To ja się pochwale moją derką siatkową. Szyje jeszcze jedną dla drugiego mojego konia , właściwie zostało mi tylko przyszyć lamówkę i zapięcie , jak skończę to sie pochwale.
risotto dzięki, ja klapę na ogon zrobiłam z tego materiału który mi został po wycięciu "dziury" na szyje, ten kawałek materiału pasuje idealnie na klapę i takim to sposobem wszystko zostało wykorzystane. A tak na marginesie to mam trochę siatki , chętnie odsprzedam lub uszyje derkę.
kaloe ja chcę dorobić klapę, ale na klatę taką dopinaną do derki treningowej :P Ale właśnie nie wiem czy mi polaru starczy ... Może jutro dokończę derkę choć wątpię, bo będę u konia cały dzień no, ale zobaczę 😀 to w czwartek wrzuciłabym zdjęcie na modelu ;]
A ja zrobiłam mojej koleżance kulki do treningu. Kiedyś moja inna koleżanka pokazywała mi jakiś film o treningu dosiadu, rąk itp. No i mieli tam takie pompony do treningu spokojnych i niezależnych rąk.Wtedy wymyśliłyśmy,że to nie musi być pompon, tylko lekka kulka z wełny - wydziergałam jej "parkę" (zdj 1). Potem zrobiłam sobie rybki (zdj2) i zostawiłam w fundacji, z którą współpracowałam- zostały do hipoterapii. Dziś para biedronek, żeby było wesoło i kolorowo.
Animalia widziała dziś ten patent i jest to zwykły sznurek <pogrubiony w środkowej części żeby nie wżynał się w grzbiet> a na końcu są przyczepione zwykłe zapinki 😉 Napisz do forumowej Zduśki bo to jej zdjęcie :kwiatek:
animalia, to jest tak zwana metoda uwiązowa też - dwa uwiązy (najlepsze są takie bawełniane, grube i miękkie właśnie) i na grzbiecie wiąże się. Ew ja mam zwykłą linkę (taką jak do wspinaczki/na żagle), w miarę grubą + karabińczyki, koń mi się nie obtarł mój, ale znam takie które potrafię się obetrzeć, więc trzeba uważać.
Dzisiaj to wypróbowałam i jestem mile zaskoczona . Mój głowochmurny koń nagle chodził zaokrąglony i angażował mięśnie grzbietu ; ) a wykonałam go z czarnej wodzy .Odpięłam 'przelotkę ' do popręgu ,a przy sprzączkach przypięłam futerko od kantara ,aby nie obcierał plecków .Reguluję poprzez związywanie w górnej części .; )
animalia - ja robiłam z linki przywiązywanej do kantara (wersja wypas to dowiązane karabińczyki 😉 ale wtedy nie ma jak/większa zabawa żeby regulować), ew z 2 uwiązów. tylko własnie - generalnie to jest patent do kantara EWENTUALNIE do wedzidła - bo to już "wynaturzenie" - a nie oryginalna wersja - bo powinien dzialac bardzo delikatnie i to na nos/potylice, a nie pysk. przypina się do kółek tych koło pyska albo na ganaszch - a koń ma mieć pozycje jak na czambonie - nos w dole i do przodu...
Ja sugerowałam się wyżej przedstawionym zdjęciem . Nie zapinałam tego mocno ,a tak że koń mugł w każdej chwili powiedzieć Nie. Koń nie miał nic przeciwko ,fakt nie był efekt jak na czambonie ,ale koń był zaokrąglony ,rozluźniony i skupiony ; ) A to dziwne w siwej przypadku .Nawet czambon tak dobrze nie działał
ja tylko znalazlam opisy i zdjecia metody z kantarem (w osrodkach treningowych gdzieś tam w swiecie no i opisach sklepowych - niepamietam jak to si enazywa kurcze... ale i filmiki znalazlam i zdjecia), ale też słyszalam ze można z wędzidłem (bo czemu nie?) i sprobowałam - też fajnie, i nikt nie umarł 😉)) ale wszedzie bylo ze kon na isc z nosem w dole , do przodu - ale to pewnei tez kwestia nauczenia się (konia) na czambonie tez nei odrazu chodzą rozluznione i wypiętym grzebietem itd)
Kare_szczescie - Bardzo ładnie się prezentujecie. Dzięki za zdjęcia :kwiatek: Przyznam, że chciałam wyżej, ale zarazem nie chciałam by czworobok zachodził na guziki. Polo są robione dłuższe niż standardowe koszulki, i niestety faktycznie, przy włożeniu koszulki do spodni o wysokim stanie (np. bryczesy 😉 ) to wzór może trochę zniknąć. Problem natury technicznej. Mam takie trochę zachodzące na guziki, ale wtedy niestety jakość druku bywa trochę gorsza przez tą wypukłość które się tam tworzy.
Tutaj jest dużo instrukcji na własnoręcznie wykonany sprzęt, niestety sama nie skorzystam (chyba, że jakiś dobry człowiek dałby prosić się o przetłumaczenie :kwiatek🙂, ale komuś może się przydać 😉
Nancy: przetłumaczyłam instrukcję tego double padu, ale sama w mojej wyobraźni krawieckiej wymiękłam przy pkt 9 😀iabeł: chyba muszę pokazać to mojej mamie 😀