Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

kkk,  ja u niego zauwazyłam tendencję, że prędzej nie będzie chciał powiedzieć, będzie wolal się upewnić, niż coś podać na ślepo. diagnozując zapalenie górnych dróg oddechowych stwierdził, że wolalby zrobić endoskopię, żeby zobaczyć co tam siedzi. teraz czekam na wizytę z interpretacją wymazu. nie wysnuwa diagnozy "wydaje mi się", raczej stwierdza, że "to może być to, ale nie musi, poczekamy, przyjdą wyniki i wszystko wtedy poukładamy, żeby bylo dobrze". miałam z nim kontakt tylko przy tym jednym przypadku, do wyrobienia sobie opinii jeszcze jest daleko, zbyt mało "znamy się zawodowo".

ale opinii chętnie posłucham, co człowiek to opinia, ale warto posłuchać🙂
tak jak mówisz 🙂 ile ludzi tyle opinii. ja trzymam kciuki za Waszą owocną współpracę, my takową mamy od kilku ładnych lat i różne przypadki przeszliśmy.. kolki, kulawizny, zaderwane ścięgna, porody etc etc. I sobie tak nie ufam jak Dr Majchrzakowi w stosunku do moich zwierzy 🙂
Ja mam tylko osobiste zastrzeżenia, bo tak naprawdę nigdy nic u mnie nie leczył...ale w stajni do czyichś koni się pojawiał, znamy się od poczatku jego praktyki zawodowej, wszedł na "moje" stajnie. Poznał mnóstwo osób, którym przekazałam tylko nr telefou do młodego pana dr.


po latach okazało sie że mam mega obrobiony tyłek, jest mi naprawdę przykro...ot i tyle.

Co do wpadek zawodowych tego pana  to mozna juz broszurę napisać, ale nie mnie oceniać ludzi.

Poza tym uwazam że jest za drogi jak na swoje sławne z gorszej strony nazwisko.

A co do Pana własciciela Hucuła,i ta metoda na owies... hehh, warto wiedziec ze ów pan jest zwykłym chłopem, rolnikiem, hodowcom, a nie jeźdźcem jak my, on nawet bryczką nie powozi jakos tak współcześnie...no niestety...
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
07 czerwca 2012 14:03
U mnie w stajni pan Majchrzak dwa razy pokonał bardzo ciężką kolkę. Co do innych przypadków się nie wypowiadam, bo tylko do tych kolek był.
Jak dla mnie ostatnim weterynarzem jakiego już musiałabym wezwać jest pani Czaplicka. Jej nie polecę nikomu.
Rozwiń myśl o p.Czaplickiej
seiteki   "Always remember don't make bunny cry"
07 czerwca 2012 21:29
Pani Czaplicka, jest bardziej filozofem niz doktorem, jak dla mnie....
seiteki,  mnie to co wet mówi nie przeszkadza, może ze mną rozmawiać  o freudzie, jeśli postawi dobrą diagnozę i leczenie będzie efektywne.

konkrety laski, konkrety 😉
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
07 czerwca 2012 21:48
Pani Czaplicka prawie posłała klacz mojej koleżanki na tamten świat i potem nie raczyła sie pojawiać w stajni tylko przysyłała jakiegoś kolege na dalsze leczenie. Poza tym w stajni gdzie kiedyś jeździłam jej rozliczanie z klientami było jakoś dziwnie zróżnicowane np. za dojazd 100 zł 4 osoby płaciły po 20 zł, ale jeden pan który był nieco bogatrzy płacił 30 zł (nie mówiąc o innych zabiegach). Przecież ludzie ze sobą rozmawiają i takich rzeczy nie da się ukryć. Jak dla mnie to stawka powinna być jedna. Pomijam fakt kiedy leczenie np kolki jest długie, to wiadomo, że koszt moze być różny. Ja bym się wkurzyła jakbym np miała zapłacić za zdjęcie RTG 60 zł a inny klient w stajni 40 zł, bo wyglądam jakbym miała więcej pieniędzy. Nie wiem jak teraz, ale swojego czasu drażniło mnie notoryczne używanie środków uspokajających do prawie każdego zabiegu. Mam nadzieję, że to się zmieniło.

Zapomniałam dodać, że zastanawia mnie czemu wróciła do leczenia koni, skoro kilka dobrych lat tego nie robiła.

Jak widać każdy ma swoje doświadczenia z różnymi weterynarzami.
Constantia, ja z panią Czaplicka nie miałam do czynienia ani razu, dobrze zebrać opinie. a przekonałam sie o niesprawiedliwości jeśli chodzi o ceny bardzo często co u niektórych lekarzy , a to już z góry dyskwalifikuje weterynarza. jak się dowiedziałam, że moja cena była 2x taka jak u innego konia to niestety zrezygnowałam z usług weterynaryjnych tej osoby.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
07 czerwca 2012 21:57
Isabelle nie dziwię Ci się.
p. Czaplicka od jednego właśnie kolkowego przypadku jest stalym lekarzem w mojej stajni, śmieję się że powinna miec etat u mnie....a ze mieszka blisko biorę ja do każdej pierdoły, a i ona chętnie przyjezdza. Może za kolkę zapłaciłam sporo ale było to bardzo skuteczne i bezpieczne leczenie, które mnie przekonało.

Nie których drazni jak zaczyna przy starym koniu , zdjętym z haka, jakie to badania nalezaloby wykonac aby zdiagnozowac tego konia, łącznie z takimi których nie robi sie w polsce, ale ja sie z tego śmieje, w konsekwencji diagnozowanie starego konia z haka, kończymy gdybaniem tak moim jak i jej, stwierdzamy banalną przyczynę i żyjemy dalej.
Nie nadużywa żadnych leków, ani żadnych innych rzeczy, typu dutki itp.

Jestem jednak z racj zawodu świadoma jak i bardzo sceptyczna, nie pozwalam zrobić koniowi nikomu niczego czego nie jestem pewna, podejmuje takze decyzje o dalszym leczeniu lub nie, no jestem troche innym przypadkiem klienta, ale dal mnie bardzo duże znaczenie odgrywa charakter i sposób w jaki jestem traktowana przez lekarza.

Cóż, jeden z lokalnych lekarzy od krów, odmówil mi nie dawno leczenia kozy, twierdzac ze moga ją co najwyzej ubić na grila......ja koze wyleczyłam sama, zyje i ma się dobrze, nawet mleko daje, więc ludzie trzeba miec swiadomość...

ps. Isabele, wszyscy lekarze jakich znam potrafia powiedzieć " nie wiem".
Wybaczcie ale nie przekona mnie nic ani nikt do p.czaplickiej bo ciezko nadac jej tytuł dr...ewentualnie dr frankenstein...nie bede tu sie rozpisywac bo nie ma to sensu...to samo tyczy sie p.majchrzaka...maja wiecej szczescia niz rozumu ze nie wylądowali z co poniektórymi klientami na sali sądowej. 😤
Czy ktoś jeździ/bywa regularnie w stajni "Ranczo w dolinie" niedaleko Łodzi?
nie bywam, ale znam bdb wlascicieli- dzis nawet Rafal wiozl Polke🙂 co Ci potrzeba?
seiteki   "Always remember don't make bunny cry"
08 czerwca 2012 22:03
Codo p. Czaplickiej.... Potrafi nawymyslac, daje koniom leki, ktorych moim zdaniem nie powinny dostawac az tyle, jej godziny przyjazdow do stajni sa conajmniej dziwne, np w niedziele ok 19, gdzie wiadomo, ze pracownicy chcieliby miec chociaz jeden dzien wolny... Diagnozowala moja kobyle od 3 tygodni, zmieniajac jej jedynie opatrunki na nodze... Co dwa dni inny kolor bandaza.... Wkrecajac mi, ze nie mozna kobyly zdiagnozowac bo ma rane na nodze... I czemu kuleje nie wiadomo... Hmm no jakby to powiedziec... MOZE WLASNIE OD TEJ RANY??? Pomijam juz fakt ze masc ktora ona probuje te rane leczyc jest nalozona wszedzie tylko nie tam gdzie rana... A wystarczy zapsikac niezwodnym CTC... Bo z moich doswiadczen wynika, ze CTC na otarcia i rozne male rany jest najlepsze...  Dodam tylko ze rana jest wielkosci 5zl.

Kolejna rzecz... Wymyslila leczenie kulawki u zrebaka mojej kobyly, leczyla leczyla, zabraniala koniowi sie ruszac... Po czym wpadla na genialny pomysl spuszczania plynu ze stawu... I supuszczala go przez kilka dni, po czym zrebak chwilowo mial sie lepiej, minelo z 7 moze 8 dni, staw sie zrobil jak banka... A pani doktor w zeszycie ktory prowadzi napisala... " eutanazja do decyzji wlasciciela"....
Tyle o p Czaplickiej...
Moim zdaniem ktos taki jak ona nie powinien sie dotykac do koni...
W naszym wojewodztwie jest jeden ! lekarz, ktoremu ufam w 99%, reszta to mniejsi badz wieksi partacze.
firstlight  dla mnie tez jest tylko jeden 😍  i jest to Szpotański Piotr 🏇
Alicja dokladnie ten  🏇
No ale nie każdy jest Szpotańskim i nie wszędzie On dojedzie, musimy korzystać z usług innych lekarzy ale sami byc nie co bardziej świadomi. Do kolki musimy wziac tego kto najszybciej dojedzie,  a więc ....nie można wszytskich mierzyć jedną miara. Kazdy z nich jest tylko człowiekiem, nie ma co oceniać, jak się jakis nie sprawdził to wziać innego i nie pozwalać na budzace wasze wątpliwości czynności zwłąszcza te eksperymentalne.
No ale nie każdy jest Szpotańskim i nie wszędzie On dojedzie, musimy korzystać z usług innych lekarzy ale sami byc nie co bardziej świadomi. Do kolki musimy wziac tego kto najszybciej dojedzie,  a więc ....nie można wszytskich mierzyć jedną miara. Kazdy z nich jest tylko człowiekiem, nie ma co oceniać, jak się jakis nie sprawdził to wziać innego i nie pozwalać na budzace wasze wątpliwości czynności zwłąszcza te eksperymentalne.

tia do kolek to juz kompletnie nie polecam p.CZ..lepiej wezwac wiejskiego weta byle miał leki i jakiekolwiek pojecie o sondzie  😉   i czekac az własciwy wet dojedzie...szczerze dr.Szpotańskiego do kolki nie wzywałąm...to poprostu nieosiagalne chyba ze dzieje sie cos w dzien i poprostu jest w okolicy co raczej sie nie trafia ot tak...dr.Maciak idr. Buczynski z takich opresji wyciągają....wiadomo,ze bywa róznie i ekstremum tez sie zdarza....ale nawet gdyby to i tak p.Cz bym nie wezwała...po co?zeby usłyszec wyrok śmierci?i jeszcze za to zapłacic 🤔wirek:

dr.Szpotański dojechał do mnie  w taką dziurę ze sam zapytał ...''gdzieś Ty przyjechała''🙂uwielbiam go  :kwiatek:
No, tylko że jak zaczełam dzwonic to jakoś do nikogo się nied odzwoniłam, a moja pyralgina juz nie pomagala, dr Cz. była jedyna która przyjechala, a potem przyjezdzala co kilka godzin i co kawałek dzwoniła...lepszy rydz niż nic. Ja naprwdę nie uwazam żeby który kolwiek z lekarzy w województwie był zły, Majchrzak tez wiele zwierzat uratował, tylko on to musi lubić właściciela...
tak to włąsnie często jest najlepiej miec dobrze zaopatrzoną apteczkę umiec robic zastrzyki i zaprzyjaźnionego dr.kóry poinstruuje...nawet przez telefon 👍  kiedys miałam taki odbiór porodu od klaczy pierwiastki...dr.Buczyński nawet przez tel dał rade 😁
Kto pomykał wczoraj koło autostrady - za węzłem Stryków??
Dwa końie. Czarny i chyba siwawy.
Godzina około 19.30-20
a ja Wam powiem, że cenię dr Adama coraz bardziej. sympatyczny, z poczuciem humoru. profesjonalny, punktualny, jak mu cos wyskoczylo to dzwonił dużo wcześniej, że nie da rady, sam dzwoni i się interesuje stanem konia, nie czuję sie szybkim klientem co ma dać gotówkę i sie odczepić. nie mam do czego się przyczepić, koń pod stałą cierpliwą opieką. naprawdę fajna wspołpraca 🙂

dr Szpotański to specjalista wysokiej klasy, ale nie można od tak rozchwytywanego weta wymagać przyjeżdzania 3-4 razy w tygodniu 🙂

Dodo, Tyś w okolicy była i na ciacho i  po wiadro czereśni nie wpadła? nunu! 🙂
Wracalam z wawki,
Końie zobaczyłam, bo dwie osoby wierzchem pomykały koło autostrady.
W Łodzi bywam czasami 2-3 x w miesiącu 🙂
to przyjezdzaj szybko, załapiesz się jeszcze na wiadro czereśni 🙂
mam pytanie,od razu mówię,że nie znalazłam takiego postu!
Chodzi mi o lekarza sportowego,który przyjmował na Al.Włókniarzy i ktoś wie,gdzie się teraz przeniósł??
Pomóżcie! 🙂
Co do dr Szpotańskiego to u nas też jest numerem jeden! I jak miałam całkiem niedawno kolkę późnym wieczorem bez problemu do mnie przyjechał. Ale może akurat trafiłam na czas kiedy nie miał innej kolki. Grubo po północy skończyliśmy.. I moja stajnia jest na pograniczu mazowieckiego/łódzkiego 🙂

A pytanie z innej beczki: kto stoi w arabice? Poproszę na pw 🙂
też się dołączam 🙂  kto stoi w arabice? Poproszę na priv 🙂
Przychodnia sportowa przeniosła się na ul. Giewont 103, już z dwa lata temu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się