Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 sierpnia 2012 12:09
a tak w ogóle to jak naturalny PNHowiec nagradza konia?

No i kwestia komend głosowych. Po co sobie ułatwiać jak można utrudnić - no i w PNH nie mówi się w ogóle do konia (też jakaś wielce naukowa teoria z cyklu: jest święta prawda gó prawa i Pat prawda)
ElaPe skąd wiesz, że w PNH nie mówi się do konia? Bardzo jestem ciekawa jak to jest argumentowane, bo mówiąc szczerze, z tym się nie spotkałam 😉
Z tego co ja zaobserwowałam, to nagradzanie konia w PNH nie różni się od nagradzania koni przez klasyków. Są tacy co konia pogłaskają, dadzą smakołyka, a są tacy, którzy dadzą koniowi spokój na chwilę (oni nazywają to zabraniem presji).
Było już maglowane trylion razy.

Komendy głosowe nie szkodzą koniowi.
Mogą szkodzić człowiekowi (przynajmniej na pewnym etapie).
Jesteśmy zwierzętami mówiącymi, językowymi. Czasem człowiek tak ma, że wydaje mu się (niekoniecznie świadomie), że skoro coś "powiedział", to nie musi "robić" (mową ciała).

Zamilknięcie pozwala uruchomić całe pokłady komunikacji pozawerbalnej.
Jak komunikacja pozawerbalna zostanie "odzyskana", to wybór, czy używać komend głosowych, czy nie, jest otwarty.

Poza tym, żeby słowo człowieka coś znaczyło, człowiek musi przestać paplać. Nieustanne cmokanie jest jak szum (jak łydka-łydka-łydka). Nieustanne, niekontrolowane mówienie do konia, bez jednoczesnych czytelnych sygnałów - to też szum.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 sierpnia 2012 13:46
Zamilknięcie pozwala uruchomić całe pokłady komunikacji pozawerbalnej.

no właśnie. Po co sobie ułatwić mówieniem do konia, jak można utrudnić. I jeszcze dopisać do tego arcymundrom teoreyjkę o jakichś pozawerbalnych komunikacjach. 🙄
ale koń naciska na drugiego kopytem? Bo aj przy wszystkich przepychankach raczej widziałam własnie komunikacje pozawerbalną- jak się nie odsuwa to kop- nie naciskanie az się odsunie. To raz.
Dwa wiem jak reaguje większość koni, normalnych- rekreacyjnych, sportowych, do kochania- na nacisk. Mało który ustepuje od razu.

Fajnie, ze komunikacja pozawerbalna jest utrudnieniem. Może zastosujmy te zasade podczas jazdy? Po co sobie utrudniać, jak można nauczyć konia reakcji tylko na komendy głosowe?😉
Konie nie porozumiewaja się między sobą głosowo- tj. jest rżenie ale to tylko ułamek tego jak porozumiewają sie konie, więc dlaczego nie wykorzystać tego, nie rozwinąć komunikacji pozawerbalnej (czyli mowy ciała) u siebie? Ale zaraz dowiemy się, ze to szkodzi😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 sierpnia 2012 14:15
ni mędrkuj już tylko zacznij myśleć. Logicznie.
oj tam, jesli klasyk (że po klasycznej szkólce itp) nie nauczył się, nie zrozumiał jak obsługiwać konia "tak poprostu" - bo to przecież podstawowe rzeczy, bo mial zlegoo instruktora itp, to może jak pójdzie na naturalne szkolenie to pojmie, nauczy się - tego co powinien umieć każdy z końmi mający doczynienia niezależnie od stylu.
szkopuł tylko w tym czy przyjmie to jako coś "normalnego" czy da się wciągnąć w nadmuchaną ideologie i cały mareting który już ma na celu nie tylko nauczyć tych podstawowych i oczywistych rzeczy (odp na nacisk, prowadzenie, szacunek itd) ale do tego jedynei słusznej ...religii gdzie wszystko co nie z metka "pat" to złoooo ...

znam trenerke - westu, pracującą także naturalnie, ale mającą normalny rozum. wszystko co robi jest proste i logiczne, potrzebne.
ale może dlatego że czerpie z róznych trenerów (nie tylko pata, bo na świecie szkól jest więcej), no i ma solidne klasyczne podstawy (wczesniej jezdzila wysokie klasy ujezdzenia). może to przez tą klasyke wczesniej. bo druga (od początku natural) to już jest całkiem nawiedzona i efektów pracy jakoś nie widać...(no przynajmniej nei jak u tej 1). ta 1 uczy (np młodziaki) z ziemi ustępowania, po to żeby z siodła potem szybciej rozumiał (a przy okazji łatwiej to uczniom-jezdzccom zrozumieć), czy żeby się nie wieszał na uwiązie. generlanie normalna klasyczna praca, także na szkoleniach klasycznych prezentowana. a ze w "west kapeluszu" - no cóż, jeździ west wiec nie będize się przebierać 😉 i żadnej ideologii marketingowej do tego nie dorabia, jest cel do osiągnięcia, jest sposób  i ...i tyle 🙂

chyba mamy alergie na naturalsów przez tą jedynie słuszną ideologie a nei same metody...
bo jakby te zabawy traktowali jako zabawy i sztuczki - to co w tym złego? my też uczymy konie sztuczek dla przyjemności i na pokaz przecież 😉 tyle że bez ideologi że trzeba bo Pat tak każe...
Jeżeli ktoś ma problemy z myśleniem to nie ja.


Ale kto mówi o ideoligii i jedynej słusznej metodzie? Żaden naturals w tym wątku tak nie stwierdził, więc skąd to przeświadczenie o zaślepieniu jedną metodą?
[quote author=pamirowa link=topic=11961.msg1506535#msg1506535 date=1346138472]
Ale trochę też drażni mnie jak ktoś pisze w taki sposób. Co to wnosi do dyskusji?






cośtam wnosi skoro chciało Ci sie to cytować ^^
a że złosliwe i ironiczne? oj tam oj tam.






EluPe, jest mówienie i Mówienie
jasminowa - nie mówie, że ty, bo akurat u ciebie tego nie widać. nic durnego na ost stronach nei widzialm (a wczesniej nie czytalam ale nei sadze zeby bylo)
uogólniam środowiska- że klasycy nie lubia naturalsow za przypisywanie każdej normalnej sprawie iedeologi. czy to prawda czy nie (a zapewnie jest po środku - bo i maniaków nei brakuje), tak się przyjęło ich oceniać "po metce".
Zamilknięcie pozwala uruchomić całe pokłady komunikacji pozawerbalnej.

no właśnie. Po co sobie ułatwić mówieniem do konia, jak można utrudnić.

Utrudniać - komu?

Gdyby mówienie było najskuteczniejszym sposobem porozumiewania się z koniem, to przy takim lonżowaniu człowiek by siedział na stołku z założonymi rękami i tylko wydawał komendy. Paszczą.
ja tam moge wydawać polecenia tylko paszczą. zmienia chody, tempa, kierunki itd. ale z ciałem i batem jest mm...skuteczniej (nie moge pilnowac zad itd) ale generalnie mozna 😉
Można bo koń to cwana bestia😉 Tylko czy tak jest łatwiej?
Ej tam dziewczyny, to tylko bla bla bla. Ja już mam fakty: młody po naturalnym obozie jest w kompletnej rozsypce, a jeżeli byłby po treningu np u szkoleniowca ujeżdżeniowca to w najgorszym wypadku nie byłoby progresu, ale na pewno nie uwstecznienia!!
nevada Odchodząc od tematu naturalsów, to bzdura. Jest kupa złych szkoleniowców.
i zdaje się, ze winę za regres konia ponoszą organizatorzy i właściciel. Młody koń to młody koń- inna półka, na obozie pewnie były dzieci uczące się- nie ludzie zdolni nauczyć czegoś konia (więc nie porównujmy tego do pobytu u trenera! Chyba, ze tylko Makacewicz czy kto tam prowadzil obóz jeździł na tym koniu- wtedy oceniajmy trenera😉)
i dochodzimy do wspolnego wniosku - zły szkoleniowiec to zły szkoleniowiec. niewazne czym i jak macha, uciska itp. ważne efekty.
Ludzie dorośli!!!!! Pod opieką najwyższej instancji czyli Pana Makacewicza, no przepraszam, ale gdyby było tu choć trochę profesjonalne podejście to młody koń zrobiłby jakiś progres. Czyli jasminowa sugerujesz, że młody koń nie nadaje się na naturalne szkolenie?? Ktokolwiek jeżdżący pod okiem dobrego trenera nie narobiłby takiego bigosu!
Atea Makacewicz to guru polskiego JNBT.

jasminowej chyba chodzilo o to ze pewnie byly dzieci wiec nie mial kto konia uczyć - a mlody to jeszcze "trudniejsze" wyzwanie niż dorosły/zrobiony jakoś.

a tak ogólnie (nie ze do nevada):  chyba młode to głównie pod natural? bo to je trzeba nauczyć różnych zachowań zanim można wsiadac i poważną, obciązającą prace dawac, wiec czy tego uczymy "normalnie" czy naturalnie to chyba jeden pies a zabawe i wlasciel ma większą. a...tylko ja nie widze sensu żeby oddawać na taki - przecież to czlowiek ma sie uczyć...
bo inaczej wychodzi tak, jak kiedyś z 1 z moich koni w treningu - zrobiony fajnie, u mnie i dzieciaki obsługiwały i wlasciele laicy jezdzili - z potwora się misiek zrobił. ale..ale oni ni echciel się uczyć. pare tygodni i konia sprzedali bo znów zaczął rogi pokazywać... bo totalni laicy, ignoranci ktorzy jeszcze sie koni bali... nie moglo sie inaczej skonczyć. wiec...ja nei widze sensu oddawac/brac koni w trening - szczegolnie trudnych jesli wlasciel nie chce się uczyć. nic z tego nie wyjdzie na dłużej...
horse_art młody koń przed naturalem był bardziej odczulony niż po. Jestem więc teraz zdecydowaną przeciwniczką tego całego eko jeżdżenia, bo dotknęło mnie to osobiście i widzę namacalne efekty JNBT.
[quote author=horse_art link=topic=11961.msg1507150#msg1507150 date=1346174684]
i dochodzimy do wspolnego wniosku - zły szkoleniowiec to zły szkoleniowiec. niewazne czym i jak macha, uciska itp. ważne efekty.
[/quote]no i właśnie tych jeździeckich efektów dotyczy cały ten wątek...a raczej braków tych efektów!
Ludzie dorośli!!!!! Pod opieką najwyższej instancji czyli Pana Makacewicza, no przepraszam, ale gdyby było tu choć trochę profesjonalne podejście to młody koń zrobiłby jakiś progres. Czyli jasminowa sugerujesz, że młody koń nie nadaje się na naturalne szkolenie?? Ktokolwiek jeżdżący pod okiem dobrego trenera nie narobiłby takiego bigosu!
Atea Makacewicz to guru polskiego JNBT.




Mówiąc szczerze, ja słyszałam negatywne opinie o Makacewiczu i to również od naturalsów, więc takim guru to on nie jest chyba 😉
pamirowa ale to on jest całym szefem i założycielem JNBT? Wiesz coś na ten temat?
Wydaje mi się, że on jest założycielem JNBT. Ale słyszałam od ludzi, którzy nazywają siebie naturalsami, niezbyt pochlebne opinie o nim. Bardziej cenią takie nazwiska jak Jerzy Sawka.
Jedna dziewczyna była na obozie JNBT właśnie i oprócz tego, że był tam Makacewicz, to był również Jerzy Sawka i ktos tam jeszcze. Z tego co zrozumiałam, to na kursach JNBT jest zazwyczaj kilka sław naturalu, że tak to nazwę. Ale odpowiedzialny chyba za to wszystko jest właśnie pan Makacewicz. Tyle ja wiem, z tego co słyszałam, ale bardziej się tym jakoś nie interesowałam.
nevada2012 , nie zwalałabym winy za ''zepsucie konia'' na natural jako taki , tylko na konkretne osoby i ich decyzje . Tak samo jak nie klasyka jest winna temu , że wciąż są i będą konie zniszczone fizycznie i psychicznie przez przedstawicieli tejże , albo raczej przez bezmózgowców , których nigdzie nie brakuje , niestety  🤔
nevada - to ty poprostu trafilas na dupne szkolenie, obojętnie w jakim stylu. no niewierze zeby ten natural sam w sobie, az tak nie dzialal żeby regres zrobić ...
bym żądała zwrotu kasy i odszkodowania normalnie... no i nauczka że trzeba kontrolowac coś za co się płaci ...
i rzez takie coś ludzie uczulają się na naturalsów  😤
Ludzie dorośli!!!!! Pod opieką najwyższej instancji czyli Pana Makacewicza, no przepraszam, ale gdyby było tu choć trochę profesjonalne podejście to młody koń zrobiłby jakiś progres. Czyli jasminowa sugerujesz, że młody koń nie nadaje się na naturalne szkolenie?? Ktokolwiek jeżdżący pod okiem dobrego trenera nie narobiłby takiego bigosu!
Atea Makacewicz to guru polskiego JNBT.



Ale to był OBÓZ prawda? Dla ludzi niedoświadczonych/dzieci? Tak? chdzi o ten obóz?
Gdybyś oddała konia na obóz rekreacyjny, gdzie chodziłby pod początkującymi poprawiłby się?
Młody koń nadaje się na metody naturalne ale- tak jak w przypadku każdego jeździectwa- dla osoby która cos juz wie na ten temat, lub- na własna odpowiedzialność.
Dwa. Nie utożsamiaj makacewicza z guru wszystkich naturalsów- stworzył sobie swoją szkołę, jego sprawa- ja nie uważam, ze jest dobrym szkoleniowcem. To, ze jest guru JNBT (ktore sams tworzył) to nie znaczy, że wszyscy musza uważac go za najlepszego szkoleniowca w tej dziedzinie.
no dobra zostawie naturalsow w spokoju, nie dziwcie sie ze mam takie emocjonalne podejscie,ale duzo serca wlozylam w tego konia, postepowalam jak z jajkiem zeby wszystko szlo tak jak trzeba. Widocznie stajni nie zalezy na w miare dobrze wyszkolonym mlodziaku. Klient stajni nasz pan, jak brakuje konia to dawaj mlodego, oddamy go po obozie i rzezbij go dalej.:-))
Tobie się nie dziwie, ze jesteś zła- pewnie ja też bym była.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się