Konie czystej krwi arabskiej

Met w uczuciach nie ma zmiłuj 😍
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
11 września 2012 19:56
wojenka w LKS Wolta  Żółwin  😉 szła ciał haha
może Wy mi poradzicie, bo nie chciałabym popełnić zbrodni przeciw koniowatości - od kilku dni gościmy ogiera arabskiego. w poprzedniej stajni był trzymany głównie w boksie, dostawał 2-3 razy dziennie owies, raz z dodatkiem otrębów ryżowych, sianem raczej gardził, co zostało zrzucone na karb zębów. u nas od rana do wieczora jest na wybiegu i bardzo się popisuje przed innymi końmi. na noc schodzi do boksu angielskiego. dostaje ok. 5kg siana, owies dwa razy dziennie po dwie miarki (tak, jak w poprzedniej stajni). zauważyłam, że siano wyjada co do źdźbła, więc dziś już mu zostawiliśmy całą kostkę, czyli 10-12kg - zobaczymy, ile z tego zje.

co mnie martwi, to fakt, że on niemal w oczach chudnie. niby nic dziwnego przy aerobiku przez 12h dziennie, ale... chciałabym mu pomóc chociaż jego tłuszczyk zamienić na mięśnie. jak ułożyć karmienie takiemu delikwentowi? co i w jakich ilościach dawać?

przepraszam, że pytam u Was, zamiast w wątku paszowym, ale chyba Wy będziecie wiedzieć lepiej :kwiatek:
Em, dziewczyny, ale to nie tak.  😉
Koń tkał na padoku jak z siwą poszłam na spacer, więc nie było mojej ingerencji w tym. To po raz. Po dwa, w poprzednim domu nikt z nią nic nie robił, łaziła non stop ze stadem, wszystko było robione ze stadem, więc tkania nie było. Zaczęłam stado rozdzielać, tkanie się pojawiło, więc w tym i mojej winy nie ma, po prostu to było zatuszowane. I to jest na tle nerwowym, bo widzę.  😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
11 września 2012 21:39
Met, ciężko będzie go podpaść jak on lata cały czas jak głupi...Powinien się uspokoić, albo jaja mu uciąć...
Siano do oporu, jakaś pasza niskoenergetyczna, olej, może wysłodki?
Być nie spiesz się,trochę krótko jest u Ciebie,arab potrzebuje czasu.
Przez pośpiech można dużo stracić.

Być,nie bez powodu to kilka stron temu napisałam,poczytaj co pisze ganasz,Pamela,
piszesz Koń tkał na padoku jak z siwą poszłam na spacer, więc nie było mojej ingerencji w tym,był czas kiedy powinnaś pracować nad jej zaufaniem a Ty wypróbowywałaś co trzeba odrobić pod siodłem bo tak Ci pilno było.Stara szkoła mówi że dwa tygodnie powinien się koń w spokoju aklimatyzować a u Ciebie po dwóch dniach pod siodło poszła ,więc masz kłopoty na własne życzenie ,ale pewnie teraz będzie że to araby są szajbnięte i do niczego.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
12 września 2012 07:40
Met, ciężko będzie go podpaść jak on lata cały czas jak głupi...Powinien się uspokoić, albo jaja mu uciąć...
Siano do oporu, jakaś pasza niskoenergetyczna, olej, może wysłodki?


Met Wojenka dobrze pisze. A co to za ogier ? musi nim być  😎 ?
Jak będzie biegać wzdłuż ogrodzenia to nigdy go nie utuczysz ( znam to z autopsji  🙄 )
Koniecznie coś niskoenergetycznego - a nawet z magnezem , coś wyciszającego + siana do oporu.

Być. jak Rudego kupiłam, to chłopak miał u mnie 2 miesiące wakacji  😉 nic z nim nie robiłam, oprócz czyszczenia i prób miziania. Łaził na padok i rozkoszował się wolnością - i chyba na zdrowie mu to wyszło  😀
Wojenka, Zduśka, no nic... będziemy próbować. może się opamięta, jak mu konie się opatrzą. niestety szansy na kastrację nie ma. a chłopak to Witalis 🙂

Wojenka   on the desert you can't remember your name
12 września 2012 08:00
Aaa, Witek  🙂.  To aktualne zdjęcie? Trochę podciągnięty, ale dobrze wygląda. On u Ciebie na pensjonacie, czy jak?

Eee tam, przesadzacie. Ja tam od razu się biorę z koniem do roboty.
foto sprzed dokładnie 4 dni 🙂
si, przyjechał na emeryturkę.
niestety potrafi się jeszcze bardziej "wsysnąć":



edit: jest to foto z tej samej sesji
Met zostałabym przy otrębach ryzowych, świetnie  konia nabudują przy niewielkich  dawkach ( nie sa energetyczne )
Worek kosztuje ok 100 zł - 18 kg (czasem idzie dostac za 80 w promocji) dawkowanie od 200 do 400 g zależy od masy i użytkowania.
Olej też jest godny polecenia. Na szklance oleju i 250 g otrąb ryzowych powinien ładnie przybrać, pomimo wzmożonego ruchu.

Przetestowane 😉
whisperer13, szklanka oleju? jakiego? moje na kieliszku dostawały szajby - dostawały słonecznikowy. nie jest przypadkiem energetyczny?
w takim razie zamawiam otręby ryżowe. a niech ma. dorzucimy też mesz z otrębami pszennymi dwa razy w tygodniu.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
12 września 2012 08:41
Met, jak chcesz dalej dawać ziarno to zamiast owsa dawaj jęczmień- mniej "wybuchowy" a też przytuczy 🙂
Misskiedis, suchy/moczony? cały/zmielony? nie mam możliwości zgnieść na płatki
Wow, super Witalis wygląda!  😍
olej jest energetyczny, ale też budulcowy-  nie musisz podawać go stale.
Ja podawałam otręby max eglo, kupiłam w promocji i podawałam kobyłce 500 kg w średnim treningu ok 250 g. Bardzo ładnie mi się wypełniła. Worek starczał (dwa konie) na miesiąc i naprawdę byłam zadowolona. Teraz na jesień kupuję otręby pszenne i tez jestem ciekawa efektów.
Misskiedis, suchy/moczony? cały/zmielony? nie mam możliwości zgnieść na płatki


Met jeżeli nie masz gniotownika to jęczmień sobie odpuść. Nie można podawać całego.
A o wysłodkach myślałaś? Jeżeli koń ma tyle energii może warto w ogóle z owsa zrezygnować?
uffff... no to mniej więcej mam ułożony plan karmienia. trzymajcie kciuki, żeby akrobata dobrze odpowiedział na karmienie :kwiatek:

ashtray, bo on piękny jest! i ma fenomenalny charakter 😍

jeszcze jedno foto, bo się powstrzymać nie mogę 😡



Martolina, mam tylko śrutownik u sąsiada. tak całkiem tej energii nie chcę go też pozbawić, bo pokazuje się cudnie! ale trochę faktycznie trzeba mu ująć, żeby się nie spalał aż tak bardzo
Niewykluczone, że śrutownik wystarczy. Jęczmień jest rzeczywiście fajny, ja swoje tym karmię. Należy tylko pamiętać, że ma więcej białka niż owies 🙂
też dodaję jęczmień, ale tylko dodaję. był czas, że karmiłam wyłącznie jęczmieniem (po przeprowadzce do gospodarstwa nie wiedziałam, gdzie szukać owsa, a sąsiedzi mieli tylko pszenicę i jęczmień). jeszcze nie mieliśmy jakichkolwiek w związku z tym problemów zdrowotnych. jakby nie patrzeć, w większości pasz też jest przecież składnikiem 🙂
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
12 września 2012 09:21
Met, jęczmień najlepiej gnieciony lub śrutowany bo jest twardszy niż owies ale odpowiednie namoczenie/zaparzenie też powinno być ok. Jęczmień ma wyższą wartość odżywczą niż owies i jest polecany właśnie przy utuczaniu koni czy przy ogierach które się "wypalają" biegając w te i wewte. Ma przez to większą wartość energetyczną (ok. 10%) więc można skarmiać trochę mniej niż owsa. Dla porównania w znanej mi stajni był koń na owsie (jęczmienia nie mógł jeść) i był bardziej energetyczny od tych na jęczmieniu- taki właśnie wybuchowy- jęczmień nie zwiększa "pobudliwości" tak jak owies.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
12 września 2012 09:24
Met On faktycznie cały czas w rcuhu  🤣 i wcale źle nie wygląda. Dziewczyny dobrze mówią z tym jęczmieniem ( tylko odejmij owies i po woli przyzwyczajaj )  🙂

edit. jęczmień b. mocno pęcznieje i tutaj jest ryzyko zatkania ... ale od dawna wiadomo, że jest zdecydoanie lepiej przyswajalny niż owies. I dodatkowo ma rewelacyjne wartości "tuczące"  😀
A ja jeszcze w kwestii zaufania się wypowiem. Z moją F, z powodu bardzo prozaicznego, przez pierwsze miesiące "pracowałam" wyłącznie z ziemi. Prozaiczny powód był taki, że oprócz podejrzanych gdzieś na naturalsowych filmikach zabaw, nie za bardzo wiedziałam jak i co jeszcze mogę z koniem robić - jesteśmy parą z przypadku. Wsiąść bałam się okrutnie, wszak arab, do tego świeżo zajeżdżony to zło wcielone 😉 a z resztą ja jeździć nie umiałam i tak (właścicielką mojego dzikiego rumaka zostałam po dosłownie kilku m-cach w rekreacji...). Dzisiaj, z perspektywy czasu, oceniam, że bardzo dobrze się stało. Miałyśmy mnóstwo czasu na dotarcie się w naszym stadku, na ustalenie hierarchii, na zdobycie ZAUFANIA. Obecnie, choć nadal jeżdżę technicznie słabo, jesteśmy parą, a koń mój zrobi dla mnie chyba wszystko. Byle umiałabym jasno i czytelnie pokazać, czego oczekuję. Bezpieczna, grzeczna i chętna, a do tego wszystkiego przy każdym zabiegu, w każdej chwili, kiedy 'pracujemy' czuję, że mój koń mi ufa. To wielka radość i taka sama odpowiedzialność. Bo zawieść w takim układzie arabską duszyczkę, to byłaby porażka na całej linii i pewnie strata nie do odpracowania. Potwierdzam wyjątkowość arabków 🙂
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
13 września 2012 07:20
Witalis na emeryturce? Przecież naprzeciw mojego to szczeniak! Z takim papierem mógłby jeszcze to i owo pokryć, tych Faworów nie ma za dużo. Miałam kiedyś w dzierżawie Perlika, który tez sie spalał, tracił energię na przepychanie ściółki z jednego końca boksu w drugi. Pomogło, kiedy tę samą dawkę paszy co zawsze zaczęłam mu dawać nawet w kilkunastu małych porcjach, ostatnia ok. 22, kiedy był wyciszony. Treściwej nie ma co za dużo, specjalne musli dla seniorów sa drogie, ale dobrze by mu zrobiło dużo meszu i marchwi
Taaaaak , arabiszcza potrzebują czasu , traktowania ze spokojem , wyrozumiałości , tak , cackajmy się z nimi jak z jajkiem , a po jakimś czasie w zamian dostaniemy :

- regularne włamy z pastwiska do ogródka ... księdza proboszcza , na miłość boską!  i tarzanie się w zagonie jego marchewek
-wywalanie kontenera na śmieci i przeszukiwanie śmieci , mimo iz nic organicznego do zezarcia tam nie ma
-rzucanie w stronę paszarni własnym  karmidlem , bo okazuje sie ,ze kon dostal o wiele mniej niz inne konie i chce jeszcze
-wywalenie zakupów z bagaznika
-szczypanie i gonienie owczarków
-wlazenie do kojca owczarkow i wyzeranie im karmy z 40% zawartoscia mięsa (!)
- podnoszenie zapadki na bramie, nielegal na trawniku  i wygladanie zza rogu budynku czy ludzie sa , jesli nie , to któraś z akcji wyzej wymienionych
-pakowanie sie z ryjem  i odpychanie  zrebaka , jesli tylko zaczynam za dlugo czochrac bachora. Natychmiast po moim odejsciu , ugryzienie zrebaka.
-podazanie za mna jak cichociemny cień z ryjem zawieszonym nad moim ramieniem zawsze wtedy kiedy pada, ktos do mnie dzwoni ,  jest ciemno albo po prostu  nie spodziewam sie tego.
-podczas czyszczenia , wyrzucanie z pojemnika na odleglosc trzech metrów najbardziej nielubianej szczotki mocno drapiącej .
- udawanie zasypiania przy siodłaniu . Po usadowieniu się jeźdźca w siodle , udawanie, że koń spi dalej. Itp itd .....
To jak w przysłowiu - daj arabowi palec , a chwyci całą rekę  😀iabeł:

dominoxs YOU MADE MY DAY  :kwiatek:  🤣
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
13 września 2012 09:05
No nie...napisałam wczoraj post i poprostu zniknął...to pisze jeszcze raz.

Wrzucam kilka fot z wczorajszego spacerowania po lonży 🙂




Nasze pierwsze zawijanie (technika dowolna 😀 )


Pozatym mamy wolne od jazdy bo koniu obtarty od popręgu. Tylko lonża nam pozostała do zagojenia ranki.
dominoxs Ruda mistrz!  😀
dominoxs- swietne! a jakie prawdziwe hehehe
Choć "daj arabowi palec, a chwyci całą rękę" to stuprocentowa prawda, to na przykładzie mojej F twierdzę, że z arabem trzeba jednak troszeczkę inaczej. Jak to było? - "bądź tak delikatny jak możesz, ale też tak stanowczy, jak tego wymaga sytuacja." Z arabem i z każdym innym koniem pewnie - filozofia sukcesu  😉 Natomiast z F na pewno trzeba ciszej, spokojniej, za to można też dużo delikatniej, niż z przedstawicielami innych ras. Dodałabym jeszcze konsekwentnie do bólu, bo wykorzystana zostanie każda moja chwila słabości i bez nadmiaru schematów, bo gad chodzi na pamięć po kilku powtórzeniach. W każdym razie mniej energii zużywam do powodowania moim koniem po niespełna dwóch latach bycia razem, niż moim osobistym drapieżnikiem, który ma lat 13 i spędził ze mną je wszystkie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się