Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

Gillian   four letter word
05 stycznia 2013 22:28
dokładnie 🙂 i choć do innych stajni mam dojazd asfaltem pod same drzwi to nie zamieniłabym się 🙂 zresztą co tu dużo gadać, dla człowieka nie ma tam nic, nawet kibelka - mam nadzieję, że mój wspaniały koń chociaż docenia moje poświęcenie  😎
plus ostatnie 2km drogą polną, które od końca asfaltu pod stajnię przetuptuję w 10 minut 🙂

to szybko tuptasz 😉
Gillian   four letter word
05 stycznia 2013 22:33
szybko bo skracam przez pole albo część przebiegam w ramach zrzucania sadła 😀
dla mnie 22 zł za wyprodukowanie tony siana to bzdura na resorach, bardzo przepraszam. specjalnie pytałam ludzi produkujących na własnych maszynach, w celach sprzedażowych, nie pseudołąk, a porządnych terenów zielonych, siano pierwszy sort. jeśli ludzi uprawiających 50 - 100 ha pod cele sprzedażowe wynosi to więcej to nie mam pojęcia jak przy małym metrażu (dobrze zrozumiałam, że tylko 9 ha?) może wynieść tak malo. zwłaszcza, że więcej wydaje się na paliwo do maszyn, żeby wyprodukować tonę siana niż 22 zł. mieszkam w okolicy rolniczej, gdzie wlasciwie każdy sobie sam dziubie i niestety nijak nikomu takie kwoty nie wychodzą. ba znajomy produkuje siano z lucerną, ziółkami, koniczyną, naprawdę najlepsze jakie można nabyć i no cóz, ma niskie ceny, bo ludziom się opłaca zamawiać go 100 km dalej, bo ma wieeelki areał i... jak usłyszał o 22 zł za wyprodukowanie tony, to stwierdził, że komuś się chyba czasy z paliwem za złotówkę pomyliły...

mnie przeprowadzka na własne dodała roboty, ale spokojnie za kwotę pensjonatu mogłabym utrzymać 2,5 konia bez większych kłopotów. i chyba najlepszym biznesem na świecie jest hodowla szetlandów. nasz Turbo-Trampek jest najbardziej ekonomicznym stworzeniem jakie znam. mało kupcia, mało zjada, mało pije, nie wiem jakim cudem, ale koszty utrzymania naszej baby nie wzrosły od kiedy dołączył kucyk. zjada dosłownie garstkę siana. więcej chyba na psa wydaję niż na tego włochacza. Az się odechciewa kupować więcej dużych koni jak człowiek widzi jak bezproblemowe i tanie są te małe kulki 😉
Mi konia w zasadzie utrzymuje tata, jeszcze, ale mam nadzieję, że będzie to robił do końca dni koniowatego.
- 480zł za pensjonat
- 50zł kowal co 7 tygodni
- 25zł szczepienie co pół roku
- 20zł odrobaczanie co pół roku (czasem częściej)
Marchewki, buraki mam za darmo z babcinego pola.
A teraz wydatki z własnego portfela:
- dojazd do stajni jeśli akurat mieszkam w Lublinie, to jest 35km (7zł w jedną stronę) + 3km z buta/stopem.
  Jeśli mieszkam w Puławach, to mam ok. 90km (8zł bus do Lublina i z Lublina kolejne 7zł) + 3km -----=-----
Mnóstwo czasu 🙁 Zwłaszcza jak muszę jeszcze dojechać na dworzec, a w L. zajmuje to średnio 30-40 minut. Nie powiem, zaczyna mnie to wykańczać i często nie jeżdżę do konia ze zwykłego lenistwa. Zamierzam zrobić prawo jazdy, ale wtedy koszty znacznie wzrosną. Dobrze, że mamy halę, to przynjamniej nie muszę się martwić, że zaraz się ściemni i nie zdążę wsiąść.
- treningi, przedział cenowy 40 - 150zł, średnio x 4-5 w miesiącu
.
dla mnie 22 zł za wyprodukowanie tony siana to bzdura na resorach, bardzo przepraszam. specjalnie pytałam ludzi produkujących na własnych maszynach, w celach sprzedażowych, nie pseudołąk, a porządnych terenów zielonych, siano pierwszy sort. jeśli ludzi uprawiających 50 - 100 ha pod cele sprzedażowe wynosi to więcej to nie mam pojęcia jak przy małym metrażu (dobrze zrozumiałam, że tylko 9 ha?) może wynieść tak malo. zwłaszcza, że więcej wydaje się na paliwo do maszyn, żeby wyprodukować tonę siana niż 22 zł. mieszkam w okolicy rolniczej, gdzie wlasciwie każdy sobie sam dziubie i niestety nijak nikomu takie kwoty nie wychodzą. ba znajomy produkuje siano z lucerną, ziółkami, koniczyną, naprawdę najlepsze jakie można nabyć i no cóz, ma niskie ceny, bo ludziom się opłaca zamawiać go 100 km dalej, bo ma wieeelki areał i... jak usłyszał o 22 zł za wyprodukowanie tony, to stwierdził, że komuś się chyba czasy z paliwem za złotówkę pomyliły...



Wiesz, tak naprawdę kwota 22zł jest faktycznie śmieszna, ale gdy przyjrzymy się temu dokładniej...  🙄

u nas ceny kształtują się mniej więcej tak (bardzo mocno uogólniam i zaokrąglam!):
* koszenie 150zł hektar
* przewracanie 70zł (razy 2)
* wałowanie 50zł
* presowanie ok 12 zł za balot

z hektara mamy ok 15 balotów, więc 300zł + 220zł, daje nam 520zł
niech balot waży 200kg dla równego rachunku, mamy 3 tony za 500zł (uogólniam!)

ale przecież to nie koniec!
ARiMR zwraca nam "część" poniesionych kosztów!
czyli PO ponad 700zł, PZ (jak mamy, a większość z nas ma) ponad 300zł
niektórzy mają też ONW i płatność rolnośrodowiskową

reasumując, dla mnie sprzedaż siana zawsze jest zarobkiem
czy sprzedam je dla koni, dla bydła czy do spalarni, ZAWSZE jest na mniejszy lub większy PLUS

edit. jeszcze podatek, zależnie od gminy, ale ok 200-300zł chyba 🙂
edit. literówka
LatentPony   Pretty Little Pony :)
06 stycznia 2013 13:32
Podliczyłam mojego konia w pensjonacie i miesięcznie wychodzi:
- 450 zł pensjonat
- 78 zł musli
- 50 zł wysłodki, otręby i łuska słonecznika (co 3 miesiące 150 zł)
- 10 zł szczepienia (co 6 miesięcy 60 zł)
- 20 zł odrobaczanie (co 3 miesiące 40-60 zł)
- 11 zł biotyna (co 4 miesiące 45 zł)

- 48 zł karta miejska na 2 strefy (na 1 strefę i tak muszę mieć)

+ wiadomo, że w razie potrzeb jeszcze sprzęt

Wychodzi minimum 667 zł/miesięcznie
LatentPony, to i tak bardzo mało... wiekszość za te 650 nawet nie ma pensjonatu. nie odrobaczasz konia?
i z ciekawości, po co szczepić 2x w roku jak sie nie startuje (bo chyba nie startujesz z tego co kojarze)?
LatentPony   Pretty Little Pony :)
06 stycznia 2013 13:51
Racja, zapomniałam o odrobaczaniu  😡 oczywiście odrobaczam, średnio raz na 3 miesiące.

Szczepienie dodałam, ponieważ u nas to dłuższa historia, teraz muszę znowu zrobić bazę i jeszcze zaszczepić konia na wściekliznę (stajnia przy samym lesie, pojawiły się przypadki wścieklizny u lisów, dwa razy lis podlazł nam pod nogi na ujeżdżalni :/), więc teraz i tak będę miała sporo szczepień.

Kowala celowo nie wliczałam - kopyta robię sama od roku.
a no to teraz wszystko jasne 🙂 ja tu nawet nie robię swojej rozpiski, bo aż wstyd  😡 podejrzewam, że gdyby nie ten sierściuch to co roku bym na miesiąc na wakacje na Bahamy jeździła, a na co dzień w willi z basenem mieszkała...
ale czym byłoby życie bez tej świadomości, że 80% kasy idzie na konia  😎
Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 stycznia 2013 13:54
Zauważylam, że w niektórych miejscach małe konie płacą czasem połowę stawki za pensjonat. Skąd to wynika? Czy jedzą, brudzą aż o połowę mniej?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 stycznia 2013 13:57
Zauważylam, że w niektórych miejscach małe konie płacą czasem połowę stawki za pensjonat. Skąd to wynika? Czy jedzą, brudzą aż o połowę mniej?


ja myślę, że to kwestia dogania się z właścicielem.
ja też płacę mniej za Maxa - ale tylko i wyłącznie dlatego, że w pensjonacie są 3 moje konie. A dodatkowo nie korzystam ze słomy i owsa  🙂 no i koń stoi w tzw. wiacie  😉

edit. mały błąd się wkradł  😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
06 stycznia 2013 14:00
Ja płacę mniej ponieważ mam kuca - po pierwsze zajmuje mniejszy boks, po drugie nie korzystam wcale z paszy treściwej. Treściwą załatwiam sama, na własny koszt.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 stycznia 2013 14:01
Są też stajnie, które mniejszym koniom oferują mniejsze boksy, to też na pewno ma wpływ na cenę. To rozumiem, ale dlaczego w normalnych boksach jest inaczej, nie wiem. Przecież słomy, siana, pracy jest tyle samo co przy dużym koniu.

zduśka, słomę domyślam się, że zastępujesz trocinami, ale co z sianem?
ja myślę, że to kwestia dogania się z właścicielem.
Nie zawsze. Niektóre pensjonaty mają w ofercie oddzielne ceny, np. u nas jest 550zł duży koń i 450zł kucyk, ale cena za kucyka jest zależna od ilości jedzenia, dlatego ja płacę 480, bo mój je jak duży koń. Co do innych opcji dlaczego tak jest - nie wiem 😉
e: aha, boks mamy takie same. I te z okienkami kosztują tyle samo co te bez 🙂
Czy jedzą, brudzą aż o połowę mniej?


Pewnie, ze nie, czesto taki hucul czy konik polski je wiecej siana niz duzy kon, jedyne co to z reguly nie podaje sie kucom owsa i tylko tutaj widze jakakolwiek oszczednosc. Moze jeszcze dochodzi mozliwosc postawienia w mniejszym boksie? Co innego szetland... ale zeby wiekszym kucom, az tak obnizac cene za pensjonat to tez nie rozumiem. Sama mam wlkp ponad 170cm w klebie i hucula i nie widze miedzy nimi zadnej roznicy poza tym, ze wlkp dostaje tresciwe.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 stycznia 2013 14:34
Przepraszam za  🚫 stillgrey nie sprzedałaś hucuła?
Sprzedalam, ale mam w pensjonacie hucula znajomej 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 stycznia 2013 14:37
zduśka, słomę domyślam się, że zastępujesz trocinami, ale co z sianem?


siano dostaje w cenie pensjonatu  😉 dostarczam własną paszę i trociny. No i standard jego boksu jest zdecydowanie niższy niż w innej części stajni. Stoi w tzw. dobudówce z tyłu stajni ze względu na COPD. No i rozmiar boksu jest zdecydowanie mniejszy.

Co do brudzenia .. faktycznie czy to mały czy duży koń pracy jest tyle samo przy sprzątaniu. Przy moim koniu dochodzi jeszcze upierdliwa sprawa moczenia siana - no ale nikt nie narzeka, że musi to robić. Często sama ogarniam mu boks tak samo szykuje posiłki - ponieważ z reguły w stajni jestem codziennie. Więc w moim przypadku uważam, ze niższa cena jest jak najbardziej wskazana  😉

Ale znam przypadek ( a nawet dwa )  🤣 gdzie przy rozmowie z właścicielem pensjonatu właściciel konia mówi, ze ma małego konia - kucynka.. i dogaduje się na niższą cenę.. a w dniu przyjazdu okazuje się, ze kucynek okazuje się koniem 155  😀 ehhhh.. ci pensjonariusze  😍

Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 stycznia 2013 14:43
zduśka, no własnie ja też mam dwa kucyki!!!  👿
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 stycznia 2013 14:56
zduśka, no własnie ja też mam dwa kucyki!!!  👿


to w takim wypadku ja też mam dwa !  😎 .. no a Akrobata taki wyrośnięty kucyk  😁 to 3 !
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 stycznia 2013 15:16
zduśka, napisałaś wyżej, że nie korzystasz ze słomy i siana, stąd moje pytanie, ale chyba chodziło Ci o słomę i owies 😉

Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 stycznia 2013 15:24
Jeden 147-łapie się do kucy! A drugi mały koń- około 151. Chyba muszę pogadać z właścicielem  😁
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 stycznia 2013 15:28
zduśka, napisałaś wyżej, że nie korzystasz ze słomy i siana, stąd moje pytanie, ale chyba chodziło Ci o słomę i owies 😉


tak !! masz rację  🙂 już poprawiłam !

wojenka koniecznie ! i daj znać co On na to  😎
Stałe wydatki:
Hotel: 750zl
Pasza: 60 zł
Kowal: 10 zł ( werkuje, co 6 tygodni, koszt to 60 zł)
Szczepienie: 7zl ( raz w roku, koszt to 80 zł )
Odrobaczenie: 8zl ( 2 razy w roku, koszt to ok 50 zł )

W sumie wychodzi 835 zł. Do tego paliwo, jednak do stajni w jedna stronę mam ok. 7 km więc dojazd nie jest pozwalające drogi. Do tego czasami jakiś smakolyk, jak kasa wpadnie to i witaminy😉 treningi, całe szczęście, mogę "odrobić w polu":P
Myśle ze zamykamy się w 1000 zł. Chwała moim rodzicom, ze sponsoruja to mega drogie hobby, chociaż patrząc na wasze wydatki, to my i tak łaciny po kosztach😉
borowa, kowala podliczyłaś jak byś raz na 6 miesięcy miała taki wydatek 🙂 powinno być jakieś 40zł na miesiąc chyba
U mnie wychodzi miesięczne:
800pln za stajnię (x2)
45pln za suplementy
50pln kowal
500pln dojazdy, czyli
2195pln miesięcznie, wysoka cena za szczęście człowieka 😜
any faktycznie😉
Thymos te dojazdy, to potrafią człowieka zrujnować  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się