Kącik luzaka

Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
16 listopada 2012 21:37
Ja tu jestem od sierpnia zeszłego roku, ponoć długo 😉
Ja u tamtego szefa byłam 2 lata i to podobno jeden z rekordów,raz jako zawodnik raz jako luzak 😁 W obecnej pracy jestem 3 lata i nie zamierzam na razie zmienić 😀
Mój znajomy był dawno dawno temu w Ciekocinku przez 3 lata i koniec końców wyjechał do Niemiec, a pracę baaardzo sobie chwalił. No ale to było miliard lat temu, a ludzie się zmieniają. A ja teraz zmieniłam pracę 🙂 Tzn, aktualnie do wtorku siedzę na słodkim bezrobociu i gniję 😁 Dookoła sami Węgrzy, no na prawdę świetni ludzie! Już widzę, że się stamtąd szybko nie wyniosę. 8 konisk pod opieką i nie ma szans na więcej, klasa naprawdę wysoka. Żadna stajnia handlowa tylko profesjonalna zawodniczka. Swoją drogą, jedzie ktoś w najbliższym czasie do Paryża?
dodzilla, kurcze, jak ja się cieszę 🙂

Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
17 listopada 2012 15:43
dodzilla super i mam nadzieję, że to będzie wreszcie to miejsce gdzie będziesz mogła zapuścić korzenie 🙂
Ja też mam taką nadzieję. Normalnie po tym tygodniu mogę śmiało twierdzić, że zajebiście trafiłam. Pierwszy raz w swoim życiu wstaję i idę z uśmiechem do stajni, aż się mój chłop dziwi, że się chyba zabujałam w kimś tutaj  że tak na skrzydłach latam :P No ale jak tu skwaszonym siedzieć, jak od samego rana się ludzi żarty trzymają? A ile nowych rzeczy się nauczę, to już w ogóle kosmos. Dzisiaj np. lonżowałam konia na dwóch lonżach i powiem wam, że chyba już nie będę lonżowała na jednej. Pełna kontrola od czubka nosa po koniec ogona. Jeszcze się muszę dokształcić w masowaniu koni i stretchingu, zaciekawiło mnie to, nie powiem 🙂
[size=10pt]Czy spotkam kogoś w ten weekend w Paryżu? :kwiatek: Grzesiek?[/size]
A ja wyjeżdżam piątek z rana 😀 uuu...boję się troszeczkę 😀,ale mam nadzieję,że będzie dobrze. Niedługo się pakować i jechać zwiedzić nowe kąty ^ ^
dodzilla mnie nie, zostałem w stajni z prawie samymi młodziakami 🙁 więc jeździmy tylko do de warre :P
Kurde, a ja bym się przejechała do DeWarre. Ślicznie tam jest i tak jakoś wszystko poukładane, na miejscu, praktycznie, ułatwiając robotę, a nie tak za przeproszeniem rozesrane, jak na zawodach w Auvers...
To ten żywopłot jak się idzie na parkur, tam po boku hali 😀
Ale piękny ^ ^
No, u mnie się zaczęła pauza w zawodach, całe szczęście. Następne dopiero w lutym, będę się grzała w Hiszpanii przez 3 tygodnie 😉
Sunshine Tour czy Walencja? Szczęściara! Moi po powrocie z Emiratów mieli jechać na dłuższe zawody do Austrii a potem do Walencji, ale chyba jadą tylko na te pierwsze (ale kolejności mogłem pomylić :P ). Ja jak zwykle chyba zostaje w domu 🙁
Walencja, później Arezzo, a później te okoliczne są, możliwe, że wpadniemy też do Polski 🙂 A Ty się gdzieś wybierasz? Kurde, taki kawałeczek od siebie jesteśmy, a się jeszcze nigdzie na żadnych zawodach nie spotkaliśmy! 🤬
u nas też ostatnie się odbyły 7-9 grudnia, następne styczeń
dodzilla, Arezzo? kiedy? skoki czy ujeżdżenie?
No bo ja jestem raczej home groomem 🙁 Takiej osoby szukali, a zawody to tak tylko dodatkowo, ale może coś się wymyśli 😉 Ale Hiszpanii to zazdroszczę 🙂

Mój szef wygrał dziś GP w Al Ain (gdziekolwiek to jest 😉 )!!!
Ah a ja zapierdzielam jak murzyn w osadzie od miesíaca i juz mysle o zmianie miejsca,bo jeszcze miesiac i moja psychika siadzie.ale wam zazdroszcze!
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
27 grudnia 2012 10:28
No praca luzaka jest ciężka, a do tego jak się trafi na niemiłego jeźdźca to się odechciewa 🙂
sei   . let's grow old together & die at the same time .
27 grudnia 2012 20:43
jeździec, dla którego się pracuje to bardzo ważna sprawa. jak masz ekipa, która nie szanuje wzajemnie swojej pracy to można dostać psychozy...
jak tam luzacy?
sezon na zawody się zaczął
ja jutro jadę do Verony z 4 końmi, mam też jechać autem mojej szefowej.... haha mam nadzieję, że dojadę cała i samochód też 😉
wróciliśmy z zawodów z medalami, miałam starcie z tirem, jestem cała, tylko samochód do końca nie....
dowiedziałam się, że jadę na zawody do Vidauban (Francja) na 2 tygodnie!!!! wyruszamy 25 lutego....
Fantazja, jak mi konie odkuleją i z przeprowadzką pójdzie sprawnie to się spotkamy 🙂 Ja nie robię nic, szefowej nie ma, konie ruszone codziennie i resztę dnia sie śpi :P A jak się spotkamy to mam dla ciebie zadanie bojowe! 😀
dodzilla, fajnie by było 🙂  oooo jakie to zadanie bojowe? 😉
Będziesz mnie chroniła przed takim jednym, i mówię poważnie 😁 Jak tylko zobaczysz napakowanego, metroseksualnego ciołka w odległości metra ode mnie masz go pogonić widłami i dzikimi okrzykami! Błagam! :kwiatek:
Ja pierwszy raz w życiu jestem luzaczką od tygodnia 😀 i szczerze mówiąc to super trafiłam... tylko szkoda,ze tak na krótko (w zastępstwie)ale zawsze czegoś się naucze...i już się nauczyłam 🙂
Szkoda, luzakowanie fajna rzecz 😀 Aaaa, nie wiem, czy się chwaliłam, mam zdjęcie z Paris Gucci Masters z Christianem Ahlmannem 😎

Tak nawiasem, to pracę zmieniłam, moja szefowa mi po miesiącu tak zaufała, że mnie zostawiła na kolejny miesiąc samą z paszportami, końmi, koniowozem, i sprzętem za grube tysiące 🤔wirek: Pojechała sobie na wakacje do Ameryki, hehe 😀 Żyć nie umierać. Tylko teraz burdello z przeprowadzką, jutro jedzie pierwszy transport...
dodzilla, ja też chcę taką szefową.... moją jak wyjedzie na tydzień raz do roku to cud...
hahahahahha a kto Cię tak prześladuje?  🤣
A prześladuje mnie taki jeden, co mu kiedyś pierdół po pijaku naopowiadałam. Ja jadę do Vidauban z sześcioma końmi, ale chyba nie na pełne zawody. Tylko na 10 dni, jakoś na początku marca wyjeżdżamy 😵 Sama, buuu. A chłop zostaje w domu z trzema. Przecież ja sobie łeb ukręcę z szóstką. Moja szefowa planuje na przyszły rok wylot na Florydę na zawody jakieś 😀 Średnio mi się to widzi... Ma ktoś może jakąś rozpiskę zawodów na przyszłe kilka miesięcy? Bo pi razy sufit wiem na które pojadę, ale gdzie takie coś znaleźć żeby się dokładnie poplanować to nie wiem... Jutro mi przyjażdża kuc, za dwa tygodnie kolejne 3 konie i to jeszcze młode do tego 😵 Kurde, z takiego lenistwa przejść na tryb zapierdzielanie będzie ciężko...
dodzilla, ja też jadę z 6 końmi, 4 szefowej i 2 prywatne, ale jedzie też narzeczony szefowej, jej instruktorka, fajna ekipa, ja wyjeżdżam 25 lutego i zostaję 2 tygodnie, zostajemy na tych pierwszych i drugich zawodach
masz zakwaterowanie?
gdzieś na FEI jest kalendarz zawodów
Śpię w ciężarówce razem z szefową. Przynajmniej tak bywało na innych zawodach. No, chyba że mnie chce ktoś przygarnąć 👀 (Inny niż ten macho) 😀
dodzilla, hahahah 😉 bo wynajmujemy coś typu "kemping" (chyba), są 2 pokoje, kuchnia i łazienka, i szukam drugiej osoby żeby rozłożyć koszty
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się