Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)

Tak zwyczajnie. Nasz przewód pokarmowy jest typowy dla wszystkożernych. Czyli "ten typ tak ma" . I tyle.
Co do mleka - ja mówię NIE.
dlaczego ? Jesteśmy ssakami
Rodzimy sie i doimy matkę. Jak ssak zaczyna jeść normalne jedzenie - pies, kot, koń, to powoli matka go odrzuca.
W naturze koń lat 4, pies czy kot, czy słoń, albo inna zyrafa już nie ma dostępu do mleka.
Bo skąd? Nie udoi sobie,


A propos - widziałam niejeden przypadek dorosłego konia zdajającego klacz w laktacji
I chociaż laktoza ponoć nieprzyswajalna, to nic żadnemu nigdy nie było... taki mały of do ofa ;-)

Mnie film również w minimalnym stopniu nie przekonał... i - podobnie jak Karla - nie widzę w nim znamion dokumentu... bardziej fantastyki ;-)
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 lutego 2013 15:39
. Dziecko ma 6 lat i żyje. Bez mleka 🙂
Da sie.

Pewnie że się da 🙂 Można żyć i 28 lat bez mleka-> szkodziło mi nawet zaraz po urodzeniu 🙂
Można? Można.
Gaga w Kanadzie w stajni kłusaków i stb konie dostawały jogurt ( tzw. jogurt paszowy czyli "odpad" z produkcji jogurtów)  co 2 dzień🙂 żyły, wygrywały, miały się dobrze🙂
ja mleka od krowy nie wypiję,zapach mnie zabija😀, ale ciepłe z pasteryzatora😀 albo po mikrofiltracji czasem tak, za jogurty dam się zabić😀
I mnie mleko szkodzi. Ale inne pytanie : weganie mogą jeździć konno? Wg. "doku" Wikipedia wyszło mi, że nie. ;-)
Hahahaha i Tania, znów wsadziła kij w mrowisko🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 lutego 2013 15:56
Dorosłe jeże też podkradają się do krów i piją. Osobiście mleko toleruję tylko z płatkami bądź pod postacią przetworów. Samego pić nie lubię, niedobrze mi się robi :/
Tania, Każdy sam sobie wyznacza w tym granicę  😉
Ja wolę się nazywać wesołym roślinożercą. No i konia w skórę ubierać nie będę  🙂 Już wcześniej powiedziałam, nie da się być weganinem w 100%. Nierealne na dziś dzień.
[quote author=Karla🙂 link=topic=785.msg1674917#msg1674917 date=1359819740]
Gaga w Kanadzie w stajni kłusaków i stb konie dostawały jogurt ( tzw. jogurt paszowy czyli "odpad" z produkcji jogurtów)  co 2 dzień🙂 żyły, wygrywały, miały się dobrze🙂
ja mleka od krowy nie wypiję,zapach mnie zabija😀, ale ciepłe z pasteryzatora😀 albo po mikrofiltracji czasem tak, za jogurty dam się zabić😀
[/quote]

Zauważyłam kilkukrotnie u źrebiąt, czy u jednego ze swoich kopytnych (u niego to po podaniu czosnku) - zjadanie odchodów
Aby zapobiegać takim "praktykom" większość znanych mi weterynarzy zaleca właśnie podanie jogurtu - najlepiej słodkiego (koń chętniej zje)
Działało zawsze bez pudła - chociaż tu oczywiście chodziło nie tylko o mleko, co o bakterie
Osobiście lubię i mleko i jogurty i śmietanę(też z mleka) i masło (też z mleka) i lody (też z mleka)
Ciekawe, czy weganie jedzą lody - chyba też nie powinni... wegetarianie chyba też nie? (conie?)  🙂
I ciast nie mogą, bo z jajkami są i z masłem często też...
Dobrze być wszystkożercą  😀

Edit
Meise - dlaczego nie da się być weganinem w 100%?
Meise ja cię lubię i szanuję. Pytanie było żartobliwą prowokacją. A twoja odpowiedź i w ogóle postawa w tej dyskusji: z dużą klasą.
_Gaga, słyszałaś o irlandzkich hamburgerach? Większość żywności jest tak przetworzona, że nikt nie wie do końca co je 😉
_Gaga, logiczne, nie jedzą lodów. batonów i czekolad też. sorbety owszem. a wegetarianie czemu nie? jak jest jakaś żelatyna to nie, ale co w lodach mięsnego? jak odrzucają tylko mięso, to jedzą.
a zrobienie wegańskiego ciasta to nie problem.
Tania, dziękuję. Ja też zmieniłam nieco front. Nie chcę zniechęcać do siebie i tego stylu życia innych ludzi. Nie ma sensu im tego narzucać. Wolę wrzucić jakieś smaczne jedzenie na fejsa i cieszyć się, jak nawet zatwardziali mięsożercy piszą "mniam, daj przepis!"  😉

Gaga, weganizm to nie tylko dieta, to cała ideologia. Wzorowy weganin nie powinien żyć, a już na pewno się rozmnażać (przeludnienie). Zawsze kupi się coś, co jest niewegańskie - lek, buty sklejone odzwierzęcym klejem, itd.
Lody, margaryna, ciasta - wszystko można zrobić wegańsko i równie pysznie. Na zdjęciu pożeram wegańskiego cupcake'a z górą wegańskiej bitej śmietany (rewelacyjna, a produkt docelowo dla ludzi z nietolerancją laktozy):
HorseSense   Horse sense = stable thinking...
02 lutego 2013 16:17
Jeśli jesteśmy przy mleku i weganach (choć tych, mam nadzieję, konie definitywnie nie jedzą), była kiedyś w stajni dyskusja dotycząca masy krówkowo-kajmakowej, mianowicie: czy zawarte w niej mleko w proszku może koniom zaszkodzić {był pomysł jednego z właścicieli koni, żeby posmarować tym wędzidło młodej klaczy, która pluła miętowym smarowidłem z Gold Label}. I kwestia została nierozstrzygnięta ostatecznie. Ma ktoś jakieś naukowe dane dotyczące tego zagadnienia?  :kwiatek:
_Gaga, słyszałaś o irlandzkich hamburgerach? Większość żywności jest tak przetworzona, że nikt nie wie do końca co je 😉


Generalnie nie oglądam wiadomości, ale poszukałam właśnie w sieci...
Dlatego , a właściwie z powodów czysto smakowych - wolę mięso nie przetworzone :-)  hamburgerów nie jadam a mielone często (nie zawsze) kupuję prosząc o zmielenie konkretnego mięsa... przy czym to nie filozofia jedzenia nie przetworzonego, a po prostu kwestia smaku  🙂

maiiaF zapewne wegetarianizm ma wiele "odmian"... część wegetarian odrzuca również jajka i mleko...

Miesie możliwe, chociaż z całym szacunkiem - ja np z porannej kawy z mlekiem, czy letniego loda Magnum w białej czekoladzie (już mi cieknie ślinka) bym nie zrezygnowała ;-) Co do przepisów nie - mięsnych - jest wiele nie mięsnych potraw , które uwielbiam. Szpinak stoi na pierwszym miejscu... i szczaw i wszelkie sałatki itd itp.. to, że ktoś jest mięsożerny nie znaczy przecież, że 100 czy nawet 80 % jego diety stanowi tylko mięso...

HorseSense skoro koniom generalnie nie szkodzą jogurty, czy mleko podpijane z klaczy w laktacji - to nie sądzę, aby mikro dawka laktozy z takiej masy miałaby zaszkodzić...
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 lutego 2013 16:24
[b]_Gaga[/b], chyba mylisz pojęcia... weganie nie używają produktów pochodzenia odzwierzęcego (w tym pokarmów - jajka, mleko, sery odpadają), wegetarianie nie jedzą mięsa, ale jajka już tak.
Ilość tej laktozy, która koń zliże z wędzidła jest tak znikoma, że chyba nie ma nad czym dywagować.
HorseSense   Horse sense = stable thinking...
02 lutego 2013 16:27
Właśnie tak podejrzewam  😉 tego nie byłoby więcej niż łyżeczka, ale swoją drogą ciekawe byłoby wiedzieć, w jaki sposób koń by to ewentualnie trawił (w większych ilościach - choć oczywiście nikt by żywemu koniowi mleka w proszku czy zwykłego nie pchał szuflami). Podobno najlepiej przyswajalne jest mleko kozie, mój dziadek opowiadał mi, że na porządku dziennym były w jego czasach próby utrzymania źrebiąt bez matek właśnie na świeżym mleku kozim... tylko interesujący jest ewentualny wpływ laktozy na organizm dorosłego konia. Bo wiadomo - od dwóch cygar się nie umiera, a mimo wszystko szkodliwe toto.
_Gaga, laktoowowegetarianizm, owowegetarianizm, laktowegetarianizm, weganizm, witarianizm, frutarianizm... owszem, dzieli się i różni 😉 warto się zagłębić, ciekawa sprawa 😉
[quote author=Karla🙂 link=topic=785.msg1674917#msg1674917 date=1359819740]
Gaga w Kanadzie w stajni kłusaków i stb konie dostawały jogurt ( tzw. jogurt paszowy czyli "odpad" z produkcji jogurtów)  co 2 dzień🙂 żyły, wygrywały, miały się dobrze🙂
[/quote]

a po co był on im podawany?
Witarianizm mrrr... Tatar non stop.
HorseSense, raczej w ogóle by nie trawił albo w znikomej ilości (brutalnie mówiąc: wys**łby wszystko). Mleko kozie jest najlepiej przyswajalne bo jest naturalnie homogenizowane (ale to też nie znaczy, że nikt po nim obstrukcji nie dostanie). Tyle, ze nie każdemu zapach i smak pasuje. Kilka lat temu bawiłam się w DT na kociąt, czasem szczeniąt pozbawionych matek i w razie braku dostępu do mleka stricte dla nich, karmiłam kozim mlekiem. Przyswajały ładnie, przyrastały jak na sieroty też bardzo dobrze (w sensie nie odstawały od innych dzieciaków w ich wieku).
A ja bez mleka i mlekopochodnych NIE UMIEM. Kocham mleko i mogę je pić litrami.  Świetnie mi się wchłania i nic złego mi się po nim nie dzieje. Nie mam ani wzdęć, ani sraczek, ani nijakich bólów ani niczego innego. Widocznie taki mam organizm i już. Co dzień piję po 0,3-0,5 l mleka. Dzień w dzień. A jak kilka dni nie wypiję, to za mną chodzi.
[quote author=Karla🙂 link=topic=785.msg1674917#msg1674917 date=1359819740]
Gaga w Kanadzie w stajni kłusaków i stb konie dostawały jogurt (...)

a po co był on im podawany?
[/quote]

Domyślam się , że jako wspomagacz trawienia.
Z ciekawostek: swego czasu czekolada była podawana koniom wyścigowym , w końcu zakazano tego uznając to za doping

[b]_Gaga[/b], chyba mylisz pojęcia... weganie nie używają produktów pochodzenia odzwierzęcego (w tym pokarmów - jajka, mleko, sery odpadają), wegetarianie nie jedzą mięsa, ale jajka już tak.

Właśnie nie do końca. Są wegetarianie, którzy nie jedzą jaj, są tacy, którzy nie ruszą mleka itd..

Witarianizm mrrr... Tatar non stop.

oj tak oj tak... z oliwkami i żółtkiem  😀
Frania- jako zwykly dodatek paszowy z wysoka zawartoscia latwoprzyswajalnego  wapnia, jakies bakteryjki korzystne i takie tam😉
Moja Pola uwielbia kefir, fantasie (biala masa) i activie naturalna😀
_Gaga, wegetarianin to wegetarianin. jaj nie je laktowegetarianin a produktów mlecznych owowegetarianin.
Odwrotnie
Tania - fakt, lakto - mleko, owo - jaja
maiiaF a jeśli taki wege nie je ani jaj ani mleka, to jest owolakto - wegetarianinem?  🤣
Tania, nie, jaj nie je laktowegetarianin.
_Gaga, to wtedy jest weganin. laktoowowegetarianin je nabiał i jajka, nie je mięsa, czyli to ten potoczny wegetarianin.
maiiaF dobrze napisała.
Ktoś kto nie je jaj i mleka (oraz mięsa) to weganin. To naprawdę proste. Wystarczy spojrzeć na etymologię słowa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się