Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)

Czarownica- mnie przeraża postęp techniki!! W ostatnich latach zwłaszcza. To wręcz STRASZNE.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 lutego 2013 13:07
To ma swoje dobre strony- np. medycyna. Ale ludzie coraz bardziej ułatwiają sobie życie, coraz mniej się starają, sport wśród młodzieży też coraz bardziej zanika, można żyć praktycznie siedząc cały dzień na kanapie przed komputerem i nawet z domu nie wychodzić- wszystko załatwi się elektronicznie. Do czego to może doprowadzić...? To będzie śmieszne porównanie, ale kto oglądał Wallie-go? 😉
Mój K. tylko czeka na moment, kiedy żywność zostanie zastąpiona tabletkami. Kilka na śniadanie, kilka na obiad, kilka na kolację. Nie mam pojęcia, jak on sobie to wyobraża- dla mnie to kosmos.
Postep idzie, wlasnie najwiekszy jest w tych gospodarstwach  gdzie z dziada pradziada  hoduje sie,produkuje wszystko do przetworstwa zywnosci. Poza tym wiele  duzych firm stawia warunki odnosnie tego jak ma wygladac utrzymanie, zywienie itp. zwierzat. Niedostosowanie sie do tego=wypad. Obserwuje to na zywo i powiem Wam, ze czesto rodzi to konflikty w rodzinie, ale jak jest wybor dostosowac sie i przezyc a foch ojca...to wybor jest prosty.

W kwestii zdrowotnosci diety roslinnej i porownan do miesnej itp. a takze w kwestii nowotworow to ...odsylam do publikacji ze stycznia tego roku i listopada zeszlego na pub mecie, hasla: nutrition i microarray... 😎
Karla- a w skrócie? Nowotwory są od mięsa, czy z braku mięsa?
Bo ja uważam, że od zawsze ludzie jedli mięso i takiej ilości nowotworów nie było. Za ich wzrost raczej obciąża się: chemię w żywności, zatrucie środowiska, coraz dłuższe życie jednostki.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 lutego 2013 13:13
Tak jest, poniewaz nowa technologia pozwala szybciej stworzyc jeszcze nowsza technologie. Z reszta, zapewne naszych przodkow tez przerazaly zmiany, na przyklad maszyna parowa i zwiazana z nia zmiana cywilizacyjna. Oni tez ja przezywali. Z wszystkimi tego konsekwencjami 🙂
spora czesc testowanych w publikacjach roslni (m.in soja, ciecierzyca i jakies dwie  inne, w sumie ponad 10 ekstraktow roslinnych) powodowalo silny wzrost ekspresji genow zwiazanych z nowotworami (szczeglnie piersi) do tego pobudzalo szlaki metaboliczne,ktore sa w onkogenezie.
W przypadku miesa czerwonego albo tego zjawiska nie obserwowano, w 2 przypadkach nawet obnizenie bylo, ale dla mnei statystycznie bez wartosci
Badany material to material genetyczny z krwi obwodowej.
Strzyga- mi chodzi o to, że taki magnetofon np. Był, był, całe lata. Potem pojawił się walkmen i dyskmen. I był sobie i był.
A potem nagle hop i komputeryzacja na maksa, dvd, cd, karty micro, micro-micro, turbo-micro-micro, mp3, mp4, telefony, smartfony, palmptopy, stratopy. Ja nie nadążam!  😲

karla- uff.  😁 Bo byłam pewna, że powiesz, że mięsko niezdrowe i już się zaczęłam bronić przed tą informacją.  😁
No w sumie tak. Zmienia się. Konie są głównie do zabawy i trochę do jedzenia. Do pracy i podróży  już maszyny. 
tunrida- tam gdzie sie bada prawdziwymi metodami a nie haslami, ze czuje sie dobrze,lepiej bla bla😉 mieso nigdy nie przegra z roslinami😉
Meise,  jestem na internecie przenosnym, nie dam rady obejrzeć publikacji, ale bardzo mnie ciekawi, dlaczego i po co ludziom zaleca się dietę wegańską ze względów zdrowotnych.

ile macie lat, Ty i Twój chłopak? i jak długo jesteście na diecie wegańskiej/weget.? zupelnie inaczej ma się sprawa, jak ktoś uprawia sport, czy okazyjnie porąbie drewno, a zupelnie inaczej, jak codziennie uprawia pracę fizyczną 10 godzin 😉

mam kolegę, który ze znamionami oszołomstwa uprawia kulturystykę. ma swoją siłownię, dobre kilka lat wszystko waży, oblicza, żre odżywki i ćwiczy zaciekle. w jego diecie głównie występuje chude mięso, ryż i warzywa na parze, nie wiem dokładnie co tam żre i w jakich proporcjach, ale węglowodany są tu podstawą z tego co zrozumiałam (bo chciałam swojego szczypiorka też taką paszą karmić). nie dało rady, brakowało mu energii, był zmęczony, ospały i apatyczny.

znam wiele osób, które jedzą bardzo różnie, jedne to patyczki, które wyglądają jak modelki, a jedzą same fast foody (mój szczypiorek tak samo, żarł mcd kfc i inne śmieci, a wyglądał dalej jak gałązka), a są ludzie, którzy na samych warzywkach wyglądają  bardzo solidnie. poza względami ideologicznymi zawsze trzeba brać pod uwagę własne predyspozycje, bo może to nie jest zasługa wspaniałej diety, a własność organizmu 😉

jedyne co budzi moją niechęć i sprzeciw to karmienie dzieci od narodzin wegańsko, bo rodzice mają taki a nie inny pogląd, a dziecko kilkuletnie nigdy nie spróbowało nawet szynki, bo to śmierć i zło 🙁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 lutego 2013 13:20
Tunrida - a ile tysiecy lat ludzie wykorzystywali sile miesni, zanim pojawila sie maszyna parowa? XP
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 lutego 2013 13:24
Badania nad jedzeniem mięsa a występowaniem nowotworu w kontekście "kiedyś ludzie jedli i nie było raka" jest IMO niewiarygodne. Z tego prostego względu, że średnia życia kiedyś była zdecydowanie niższa, tak samo jak jakoś medycyny. I nie wiadomo, czy taki 35-40 letni człowiek zmarł z powodu jakiejś choroby czy raka.
Nie wspominając nawet o tym, że bez produkcji zwierzęcej produkcja roślinna też podupadnie, bo nawet naród wege ludzi nie będzie w stanie przejeść tyle zieleniny co kilka stad krów ( tu duże uproszczenie. oczywiście nie liczyłam , ale skalę można sobie wyobrazić).

Każde zwierzę ma prawo do życia w dobrostanie i umierania godną śmiercią. i to z patologią na tym poziomie powinno się walczyć. Ograniczanie w tej chwili ferm futer (które doskonale odbarczają nas z utylizacji odpadów z rzeźni) czy produkcji zwierząt na mięso (które przejadają bądź w inny sposób zużywają sporą część płodów rolnych), to jak proszenie się o powiększenie powierzchni miejskich (czyli z natury mniej zielonych i ekologicznych) i zasilenie szeregów bezrobotnych i zwyczajnie ubogich (którym wszystko jedno co i przez kogo produkowane jedzą czy na siebie zakładają, byle to było tanie). Ogółem- plusów takiego rozwiązania nie widzę.
Znam kilkoro wegan. Są szczupli - plus. Bladozieloni z ziemistą cerą i matowymi włosami - minus. Praktyczne powody się zerują. Ideowe szanuję. I zgadzam się, że brak oznakowania żywności.
Czarownica- nikt o takich badaniach nie mowi, tylko o badaniu profilu genetycznego przed zastosowaniem diety, w jej trakcie, po zakonczeniu itp.a takie sa najbardziej wiarygodne, do tego uzupelnienie o podstawowe parametry biochemii, morfologii, a na szczurzym modelu i swinskim zdaje sie o wycinki z narzadow.
Bardzo polecam sciagnac i poczytac, potem zrozumiec, przetrawic i zastanowic sie nad propagowaniem "zdrowego" zywienia😉
Ja do wege nie mam nic-niech zyja, umieraja tak jak i wszystkozercy, ale mam do nachalnego propagowania pewnych rzeczy i zachowywania sie jak niektore  fundacje ratujace  np. konie 😉 naginanie faktow itp.  🙂

Cintra ... widać, że do ciebie przesłanie nie dotarło.

Złe warunki= złe futro
Złe futro = brak kasy.
Brak kasy=koniec biznesu.

To co ukazywane na zdjęciach i filmach to nie są prawdziwe hodowle zakładane przez hodowców, to są incydenty.
To sa hodowle założone dla zysku, przez osoby które nie maja o hodowli pojęcia. Trzymają zwierzęta w zamałych klatkach razem, one się gryzą, często nie sa karmione, bo nie ma pieniędzy...

To samo się dzieje w hodowli koni. Dużo jest takich samozwańczych hodowców przez duże "H" a potem oglądamy interwencje na tvn ;/
odpowiem na razie krótko, bo muszę lecieć do biblioteki: a czemu nikt nie obejrzy doku, które wstawiłam stronę wcześniej? Tam nie ma ani jednego wniosku niepopartego dowodami i badaniami. Zawarta w mleku kazeina przyczynia się bardzo do rozwoju nowotworu. Było badanie na ludziach i było bardzo klarowne badanie na szczurach.. Jedne dostawały dużo nabiału - natychmiastowy rozwój nowotworu, drugie zdecydowanie ograniczoną ilość - zatrzymanie, bądź regres. Potem jedna grupa zwierząt była karmiona raz tak, raz tak - ładna sinusoida wyszła. Badania wykonywane na przestrzeni dziesięcioleci. Dlaczego nie upublicznione na szeroką skalę? Lobby mięsne, mleczarskie. Ja nie namawiam do obejrzenia doku, żebyście zmieniali swój tryb życia, tylko poznali punkt widzenia "roślinożerców" i dlaczego upierają się przy swoim. Moja mama miała identyczne argumenty przeciwko weganizmowi jak przedstawione w tym temacie, kropla w kroplę. Zobaczyła doku i już słowa mi nie mówi, wręcz przeciwnie interesuje się i pyta. Ja wierzę ludziom, którzy wyszli z ciężkich chorób i wierzę wynikom badań. Ale równie chętnie obejrzę ten doku, o którym mówi Karla🙂. Też dłuuugo miałam wątpliwości do weganizmu, poznałam zdrowych, silnych wegan (pływak, pakujący na siłce i maratończyk - kurde, jak na złość wszyscy coś uprawiają (; ) i stwierdziłam, że spróbuję. W końcu nie jest to decyzja nieodwracalna, jak odcięcie ręki czy nogi  😉
Isabelle, ja 22, on 25. Ja ponad 6 lat, on rok. Na weganizm przeszliśmy miesiąc temu, zobaczymy co to będzie. Nie zaperzam się i nie mówię, że kiedyś nie cofniemy tej decyzji. Póki co nic nam nie brakuje, czuję się najedzona, ale lekka. Zobaczymy jak będzie z włosami i paznokciami, póki co jest ok  😉
meise- w biblio masz dostęp do tych publikacji- przez elsevier indirect lub serwis pub med. O jakim linku mowisz? o tym filmiku? tbo jeśli tak, to nie znalazłam żadnej publikacji z użyciem aktualnych metod potwierdzających to o czym mówią na filmie, poza tym nowotwory są najcześciej związane z wpływem konkretnej substancji, związku na konkretne geny i na tym się opiera teraz wiarygodna diagnostyka tej choroby cywilizacyjnej, reszta przeszła do lamusa...
Na temat skutków jedzenia i niejedzenia mięsa wiele można przeczytać na (niestety, dawno już nie aktualizowanym - przebranżowił się chłop...) blogu naszego przyjaciela Wojtka Majdy, który "deitą paleolityczną", więc mięsną (a zwłaszcza - tłuszczową!) wyleczył siebie z alergii, a siostrę z raka: http://permakultura.net/

Mnie natomiast niedawno przeraziła perspektywa... drukowania mięsa na drukarkach 3D!

Sorry, wiem, że niektórych to wkurza - ale co mam zrobić, przekopiować 5- stronnicowy esej, czy napisać go od początku innymi słowami? To daję linka: http://boskawola.blogspot.com/2013/01/dlaczego-nie-paam.html
Ok, poszukam i obejrzę  😉
Karla🙂, filmik? Mi chodzi o ten półtora godzinny doku.
Co to jest "doku"? Ha! Na temat! Doku mnie wkurza.
Dokument - nie chce mi się za każdym razem pisać tak długiej nazwy.
taki filmik to zaden dokument naukowy
dla mnie (niestety teraz wlasnie pubikuje wyniki badan tez z zywienia, nutrigenomiki, koni akurat, ale na ludzkim modelu tez mamy wyniki) jako naukowca takie cos to...tylko komercyjny filmik. Tez moge taki nakrecic i zaplacic  znanym twarzom nauki i polityki zeby chwalili jakas diete.
Obejrzałaś cały? Nie tylko znane twarze tam występują. Doszłaś do wyników badań? Jeżeli obejrzałaś tylko pierwsze 10 min, to cóż. Z każdą kolejną minutą podawane są nowe fakty. Do mnie początek też średnio przemawia. Ja już polemizować nie będę. Do mnie ten dokument (równie dobrze mogę umniejszać Twoim "badankom" nazywając je właśnie badankami) przemawia, do kogoś innego nie. Jak mnie się teraz ktoś zapyta (a nie mam od tego spokoju, to jeden z ewidentnych minusów tej diety - ciągłe pytania i złośliwości, kiedy ja tylko omawiam placka): dlaczego, to mu odpowiem: Earthlings i Forks over knives (tak, jestem naiwna).
Ja z nikim nie wojuję, to ludzie ze mną wojują, jak usłyszą że jem warzywa i owoce i uważam, że to jest zdrowe.
Cały czas oglądam i szukam odniesienia w serwisach naukowych-brak.
wiesz, mi umniejszyć nie jesteś w stanie hasłem badanka- po prostu jako naukowiec wiem jak się pierze mózgi konsumentom takim jak Ty, a jak się broni wyniki wśród profesjonalistów. Tyle w kwestii wiarygodności "dokumentu", w którym nie ma ani szczegółwoej metodyki,ani statystyki porządnie omówionej a jedynie tak zinterpretowane wyniki by odbiorca był ukierunkowany- normalne w komercyjnych produkcjach filmowych (co by znowu nie użyć hasła filmiki).
Ja do Ciebie nic nie mam, jedz co chcesz, ale nie wmawiaj ludziom, że ten film jest prawdą objawioną, badaniem i dowodem naukowym, bo nie jest. I to nie dotyczy tematu wege -ale każdych badań naukowych.
Co do mleka - ja mówię NIE.
dlaczego ? Jesteśmy ssakami
Rodzimy sie i doimy matkę. Jak ssak zaczyna jeść normalne jedzenie - pies, kot, koń, to powoli matka go odrzuca.
W naturze koń lat 4, pies czy kot, czy słoń, albo inna zyrafa już nie ma dostępu do mleka.
Bo skąd? Nie udoi sobie,
A człowiek głupi sobie doi - niezgodnie z naturą.
Mogłam to tez zaobserwować na własnym dziecku. W wieku miesięcy 8-10 jak zaczął na stałe jeść zupki, srupki i inne rzecy ODRZUCIŁ  mleko. Kompletnie. Przestał jeść, wypluwal, memlał. gdybym była matka uwazajaca wciskałabym, ale ja z opcji leniwych, więc nie - to nie.
Do teraz mleko w moim domu praktycznie nie istnieje. Dziecko ma 6 lat i żyje. Bez mleka 🙂
Da sie.
Są nawet badania, że w pewnym wieku mleko juz nie jest przyswajalne i organizm sam je odrzuca, ale nie wiem co o tym sądzić...
Jedni sie przerzucają na mleko sojowe, inni nie piją go wcale. Ja tam uwielbiam i piję szklankę dziennie.
Przekonuje mnie tez fakt, że w mleko,  jak jako, jest wzorcem białka doskonałego.
Ja uważam, że jak we wszystkim najlepsza jest zasada złotego środka. Przecież jesteśmy wszystkożercami, jak sama nazwa wskazuje.
Nie mam nic do weganów/wegetarian, niech jedzą co chcą, ja jem tak, a nie inaczej i to moja sprawa. Jedynie nie namawiałabym swoich dzieci do tego. Wegetarianizm to jest świadoma decyzja kogoś dorosłego. Po za tym przecież dzieci potrzebują dość sporo białka do prawidłowego rozwoju, wzrostu, a z tego co obserwuję jest sporo wegetarian, którzy nimi są, bo nie chcą jeść biednych zwierzątek. Ok, ale nawet nie wysilają się na tyle, by w głębić się na tyle w temat i wiedzieć jak prawidłowo zastąpić składniki z mięsa, innymi produktami, tak żeby nie zrobić sobie więcej szkody niż pożytku z tej diety. Po za tym nie każda dieta, nie dla każdego jest odpowiednia. Ja ile bym nie zjadła i tak jestem jak patyczak, ot dość aktywny tryb życia i szybki metabolizm. Wręcz czasem czuje wewnętrzną potrzebę zjedzenia porządnego kawałka mięcha i nasycenia się.
Zobaczymy, jak mi się uda studia skończyć to może mi się światopogląd zmieni.
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 lutego 2013 15:27
off topic w tym wątku już zaczyna mnie wkurzać.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 lutego 2013 15:29
Facella, dlatego tak bardzo, podczas ostatniego off, próbowałam uniknąć tego tematu. Wiedziałam, że w końcu mocno się rozwinie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się