kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Ja zawsze mówię, żeby jeździeć "otworzył biodra", to znaczy pozwolił im podążyć za ruchem konia. Nie cierpię frykcyjnych ruchów przy ruszaniu - wielu jeźdźców z tym przyjeżdża i bardzo ciężko tego oduczyć.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
22 marca 2013 11:01
No ja często słyszałam żeby przy zagalopowaniu dać mocniejszy ruch biodrami ustawionymi lekko "pod kątem" + łydka ale nie zawsze mi wychodzi taki ruch i koń tylko gna kłusem 🤔 Stanowczo za mało i za rzadko jeżdżę żeby to ogarniać 😁
widzexxcie [url=http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=pl&sa=N&biw=1137&bih=554&tbm=isch&tbnid=CLYrjltmpAPdXM:&imgrefurl=http://allegro.pl/adler-okulary-przeciwsloneczne-gogle-narty-quad-i3036608282.html&docid=WTdPOs_MyyMT4M&imgurl=http://allepomocnik-hosting.gcsoft.pl/users/registered_s1/piotrf68/gumki.JPG&w=480&h=360&ei=3z1MUYOJJ4Ku4ATl-YHwBQ&zoom=1&iact=rc&dur=1297&page=1&tbnh=180&tbnw=256&start=0&ndsp=9&ved=1t:429,r:5,s😲&tx=199&ty=107]klik[/url]

Ja ma -7 astygmatyzm i chyba rok temu robioną laserowo siatkówkę. U lekarza sportowego nie dostaniesz zgody na wzięcie udziału na zawodach jak masz więcej niż -4. Ja z moją wadą jeżdżę skacze, nie wytrzymała bym bez jazdy, a na zawody dostaje zgodę od chirurga 😉.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] gruba przesada z dlugoscia linku
Misskiedis - ja kiedyś w jakiejś mądrej niepolskiej książce przeczytałam, że galop zaczyna się nie od bioder, a od oddechu. Autor(ka?) twierdziła, że przy zagalopowaniu należy wzięć głęboki oddech przeponą, a biodra przy tym powinny być naturalnie rozluźnione, co w efekcie ma prowadzić do ruchu pępkiem w kierunku punktu położonego na wysokości mniej więcej 2/3 szyi (patrząc od kłębu). Mi ta metoda przypasowała, odkąd zaczęłam tak robić zagalopowania są płynne i niekłopotliwe, a kiedyś miałam z tym problem - "wrzucałam" konia w galop. Ale bardzo ciekawi mnie opinia mądrzejszych i bardziej doświadczonych użytkowników  😉
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
22 marca 2013 12:13
Może przenieść tę rozmowę do tego wątku?: http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,9506.0.html
Bardzo dziękuję za rady  :kwiatek: 🙂
Dziewczyny, mam mętlik w głowie. Niestety, często rady instruktorów nie pokrywają sie i na ta chwile juz kompletnie nie wiem co jest prawidłowe, wiec prosiłabym o rozjaśnienie kilku kwestii.
Temat polsiadu : nie zakleszczamy sie kolanami, nie trzymamy - owszem, tu sie zgodzę, wtedy nie mamy szans zaangażować stawów, łydka lata gdzie chce, brak równowagi. Ale czy to tez nie oznacza ze nie mogę szukać oparcia w kolanach = kolana maja dotykać poduszek (dobrze zrotowana noga), znajduje równowagę w strzemionach, ale kolana pozwalają mi na lekkie oparcie? Słysze hasło "na kolanach" - raz słyszę je z "NIE" na początku, a innym razem z "polsiad ma być TEZ na kolanach!".
Inna sprawa : jak ma się zachowywać nasz ciężar ciała na kole? Pol życia mi tłukli ze mam usiąść bardziej po wewnętrznej stronie, zgodnie z cialem konia, teraz słyszę ze na zewnątrz..
I ostatnie: jak poradzić sobie z "pijanymi" prostymi/krzywymi najazdami przy koń-binatorze 🙂 Wydaje mi sie ze mam problem z za dużym zaangażowaniem reki, za słaba praca łydek. Za wiele próbuje zrobić wodzami, za mało dosiadem.
Mnie zawsze uczono, że w półsiadzie kolana mają przylegać nie odstawać, ale nie wolno ich ściskać, trzymać mamy się łydką i jej nie odstawiać aby noga nie latała, oczywiście mamy opartą nogę o strzemię. I to łydkę jak coś ściskamy.
shade, kolano nie może odstawać od siodła, nie można go tez przyciskać, musi być oparte na tyle, żeby swobodnie się uginać i prostować, jeśli dociśniesz to zablokujesz cały staw kolanowy. Zwykle tłumaczę, żeby oprzeć dolną część uda i górną część łydki. - wtedy staw kolanowy pracuje.
Co do obciążania wewnętrznej/zewnętrznej to nie jest prosta sprawa. Zależy od tempa, poziomu ujeżdżenia konia, tego co chcemy zrobić, promienia łuku. W ujeżdżeniu dążymy do tego, aby koń stopniowo nie składał się do wewnątrz, aby był pionowy w łuku i starannie wygięty. Uczenie "wygięcia przy zachowaniu pionu" dość często wymaga ciężaru jeźdźca na zewnętrznym biodrze, jeszcze kwestia "napędzania" odpowiedniej pary nóg, najprostsze to nie jest, chyba, że koń ujeżdżony, to wtedy siedzi się prosto (no bo koń pionowy).
Sztywniejszy koń, przy wyższym tempie, przy mniejszym promieniu łuku - będzie kładł się do środka a jeździec musi być "z nim" - środki ciężkości nie mogą się rozjechać. Tu niebezpieczeństwo polega na tym, że oboje się wywrócą (przy niekorzystnych okolicznościach). Dlatego "wchodząc w wiraż" siedzi się na wewnętrznej (bo inaczej się nie da bez utraty równowagi) ale "kontruje" zewnętrzną piętą, podobnie jak na rowerze.
Im lepiej ujeżdżony koń, tym w większym tempie a ciaśniejszy łuk jest w stanie wykonać bardziej pionowo. Poleceń instruktora - czy wewnętrzna czy zewnętrzna - zazwyczaj warto słuchać, bo on widzi, czy koń nie traci równowagi, czy linia kręgosłupa jeźdźca zgadza się ze środkiem ciężkości. Łatwo tego (na odległość) wytłumaczyć się nie da, ale przynajmniej spróbowałam 🙂
angelika95, halo bardzo dziękuję Wam za wyjaśnienia  :kwiatek: Przyznam szczerze, ze polsiad długo był moja zmora. Na szczęście, zbierałam regularne baty za zakleszczone kolana - i wreszcie w miarę odblokowałam stawy, również przestałam mieć problem z gubieniem strzemion, z równowaga na dragach itp, dlatego teraz gdy słyszę ze mam jeździć  'na kolanach' czuje się zupełnie skołowana, bo stoi to w konflikcie z tym nad czym pracowałam przez ostatni rok. Duzo łatwiej nauczyć sie czegoś od zera niż oduczyć złych nawyków  😵
halo, bardzo obrazowo i przystępnie wytłumaczyłaś obciążanie wewnętrznej/zewnętrznej. Myślę ze masz wiele racji w tym, dlaczego jest taka różnica w uwagach od instruktorów. Staram sie po prostu unikać znów wpojenia złych rzeczy, dlatego wole zapytać  😉
Chciałam jeszcze Was zapytać o to co radziłybyście na uaktywnienie pracy łydek przy prowadzeniu konia? Wałkowałam w ramach ćwiczeń  kola, slalomy, serpentyny, wężyki. Tu znów był koszmar z początków nauki jazdy konnej, mimo długiej przerwy (kilka dobrych lat) po powrocie jeździłam luki bardziej na wodzach niz przy pracy łydek, później ułożenie prawidłowe, ale łydki 'martwe'. Teraz staram sie wykonywać to co radzi mi instruktor, np. zeby podpierać wewnętrzną łydką podczas galopu na kole, wypychać z środka, nie tracić tempa, przygotować konia do zmiany chodu itp. O ile wszelkie kola, czy luki pokonuje juz coraz lepiej, wciąż sie łapie na tym, ze jeżeli mam sytuacje z gatunku 'niespodzianek' np. odmowa najazdu na dragi, uskoki przed czymś strasznym, spływanie, o ile sobie poradzę częściej niz nie, robię to w fatalny sposób, wiem ze tu tkwi problem we mnie (no poza tym ze zwierz kombinuje, ale przecież byłoby to niepokojące gdy szedł potulnie do przodu 😉) bo za wiele próbuję osiągnąć wodza a znów zapominam o łydkach  😵 Szczególnie to wychodzi przy młodych koniach, które potrzebują wyraźnych sygnałów i natychmiast, bez chwili zawahania.
shade, z tego co piszesz, to nie jest twój błąd, ale... "systemowy". Młodych koni nie powinien szkolić jeździec, który sam się uczy, np. aktywnej jazdy.
Z kolei osoba szkoląca was 🙂 powinna w pierwszej kolejności zadbać, żeby młode konie same(!) trzymały prawidłowe, żywe tempo, ciebie ew. pilnować, żebyś nie nadużywała ręki.
Ale, jeśli mimo delikatnego kontaktu koń nie "idzie sam" w linii, zwalnia przed skokiem, zwalnia w zakręcie, "zygzakuje" itp. - to trzeba najpierw nad tym popracować - inaczej nawet mistrz świata może wychować konia wyłamującego i stającego. Naskakiwane konie muszą "mieć drive". Żadne użycie pomocy napędzających  nie "zmusi" konia do skoku, jeśli ten ma opory.
Zadanie jeźdźca na młodym koniu to nie pozwalać na samorzutne zmiany tempa/kierunku a nie - narzucanie tego tempa, nie "aktywizowanie" konia pomocami napędzającymi. Tym bardziej nie, gdy występuje duża róznica między posturą konia a amazonki  🙂 Pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
shade, Czasem z takich skrótów myślowych jak ten "na kolanach" wynikają nieporozumienia. Warto upewnić się co dokładnie instruktor ma na myśli i fajnie, że jesteś taka dociekliwa, będą z Ciebie ludzie! 😀
Oczywiście potwierdzam to co napisały przedmówczynie - kolana mają być oparte, broń boże zaciśnięte. Dodam tylko, że bardzo ważną rzeczą jest ułożenie całych nóg poczynając od stawów biodrowych. Trzeba koniecznie zwracać uwagę na rotację uda.

PS. halo, Bardzo mi się podoba to co napisałaś o środku ciężkości na łukach.  👍
Julie, halo dziękuje za wskazówki i uwagi  :kwiatek: Dziś znów jazdę na kole wałkowałam uparcie, stwierdzam że w 'prawo' jestem gorsza, wciąż pozwalam za bardzo zmniejszać spryciarzowi promień koła. Cały czas słyszę 'łeb bardziej do wewnątrz i łydką wewnętrzną wypychaj' [z kolejnych paskudnych nawyków które prawie udało mi się pozbyć jest mocne korygowanie zewnętrzną wodzą przez co jak się zapomnę, koń biega wygięty na zewnątrz] i w lewo jest pięknie, a w prawo - ścinamy koło. Jeszcze dużo pracy przede mną, ale chyba i też w tym tkwi urok jeździectwa - zawsze jest coś nowego czego można się nauczyć  😉
Jeżeli chodzi o rotację uda, to wielki ukłon w stronę re-voltowiczów i mojej instruktorki, która wreszcie pokazała mi jak poprawnie ułożyć nogę - zawsze na siłę kierowałam palce do wewnątrz, pięta w dół na siłę = stawy zablokowane.
Proszę podlinkujcie opis Julie ze zdjęciami jak ułożyć nogę i zrotować udo.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
24 marca 2013 09:40
Nie mogę znaleźć postu (był w wątku o poprawnym dosiadzie) ale mam zapisane foto, może to pomoże 😉
Proszę podlinkujcie opis Julie ze zdjęciami jak ułożyć nogę i zrotować udo.


Strona 4 w wątku o poprawnym dosiadzie  😉
Do tego bardzo ważny opis:

1. Złapać się za stopę i porozciągać mięśnie, oraz skierować kolano w dół, na tyle ile się da. Spróbować dotknąć sobie piętą pośladka, ale nie na siłę. Ważne --> Nie pochylać się przy tym! (Oczywiście zrobić to obónóż 😉 )

2. Puścić luźno i zrobić kilka/kilkanaście wymachów w bok. Chodzi o oderwanie ud od siodła w bok (nie do przodu!), wystarczy na centymetr od siodła i na sekundę. Tu ważne są wyłącznie biodra i uda. Następnie ustawić nogi w w pionie pod sobą, tak jakby się stało na ziemi. Można tak chwilę pojeździć stępem.

3a, 3b. Włożyć giery w strzemiona, wstać i spróbować jak najbardziej skierować palce do konia, tak jakby się chciało dotknąć siodła czubkami kolan. (Też można tak chwilę pojeździć).

4. Usiąść. Kolana i czubki butów powinny celować bardziej do przodu, niż przed ćwiczeniem.
Konie mogą jeść pestki dyni (łuskane)? Przez przypadek zamiast słonecznika kupiłam a nikt w domu nie lubi
Nancy, mogą.
Czy ktoś mógłby mi poradzić jak założyć łyżkę () na wędzidło?
Zalać gorącą wodą, wtedy się zrobi rozciągliwe i da radę. 🙂
mam takie laickie pytanko jak wypracować mięśnie grzbietu u konia 😉
Jak każdy inny- w tym wypadku przy prawidłowej pracy grzbiet wzmacnia się . 😉
Nie jestem pewna czy dobry watek. Jak nie to przepraszam, nie krzyczcie.

Co lepsze kamizelka ochronna czy tzw zolwik?
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
25 marca 2013 18:43
Jest wątek o kaskach, toczkach i kamizelkach, może tam poczytaj i popytaj bo pisali i ci mający kamizelki i ci mający żółwiki 😉
czy są może jakieś ćwiczenia korzystnie wpływające na jazdę, które można wykonywać w domu? (parę postów wcześniej była rozmowa dotycząca ćwiczeń w siodle)  😉
Pialotta-można dużo poćwiczyć na piłce gimnastycznej.A poza tym-nie garbienie się (wieczna zmora).
Pialotta najlepiej przeczytać wątek- http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,90796.30.html . Fakt że ostatnio nieco ucichł ale mimo wszystko coś wyciągnąć z niego można 😉
Czuję się jak skończony debil, ale nie wiem, bo w życiu nie derkowałam konia.  😁  Czy szkap może stać w boksie w derce padokowej, jakimś ripstopie albo czymś podobnym?
Gillian   four letter word
26 marca 2013 20:41
może 🙂 mój stoi od jesieni.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się