fundacje ratujace konie...

Odkładając na bok przykład Met, zarobkowanie fundacji przez jazdę konną na uratowanych koniach może budzić wątpliwości.
Jest polem do nadużyć. Bo może to być zimnkrwisty, zdrowy koń wykupiony z transportu na mięso, który zarabia ciągnąc jakąś bryczkę np. na wesela. I to jest OK. Po co ma stać na darmo ?
Ale może to być schorowany emeryt, na którym komuś przyjdzie do głowy uczyć się skakania. I to już nie jest dobre.
Obawiałabym się, że jak jeden ze schroniskowych koni zacznie zarabiać, pojawią się chętni, to pokusa zdobywania środków tym sposobem może być za silna. Poza tym taka schroniskowa szkółka jazdy zajmować może zbyt dużo czasu i w efekcie rola schroniska zejdzie na plan dalszy.
ale przecież u Met nikt za jazdę nie płaci, więc w czym ten caly problem?

bo rozumiem, że problem to to, że to ONA jezdzi, tak? nie kapuję, zanim załozyła NS miała np Kaję. to teraz też na niej jezdzić nie może, bo kon stoi w jej wlasnej stajni i jest jej prywatnym dobrem? na Jaśku nie może jezdzić, mimo, że za uczciwie zarobione pieniądze go kupiła i z pracy pozafundacyjnej go utrzymuje?
Odkładając na bok przykład Met
Odkładając! Na bok!
Nie możemy ogólnie porozmawiać?
Tania, akurat to była odpowiedz na wcześniejsze posty nt NS własnie 😉

nie jestem przekonana, czy wyjście z typową rekreacją jest dobre. prędzej podoba mi się idea pensjonatu przyfundacyjnego, czy dzierżawy/adopcji na miejscu. skoro kon idąc w adopcję jest opłacany i uzytkowany przez adoptującego, to taki sam układ, tylko, że na terenie fundacji wydaje mi się fajny, gdyż jest większa kontrola i mniej nadużyć, niż przy dużych odległościach, a wychodzi na to samo.
a znasz świętych??? Ja nie, Natomiast ja swój 1% przekazuje na chore dzieci ,na hospicjum dla dzieci.Fundacji pomagam gdy mam dodatkowe "grosze".


Nie jestem w tematach fundacji, ale sama pisałaś o 2, którym ufasz, wiec wygląda na to, że uczciwe fundacje jednak istnieją. PITy innych domowników idą na chore dzieci, plus sądzę, że większość ludzie przekazują swój 1% na dzieci i ogólnie więcej akcji społecznych organizowana jest dla chorych, głodnych i niepełnosprawnych dzieci, biednych rodzin (choćby nawet w mojej firmie), a zwierzaki też potrzebują wsparcia.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 marca 2013 10:15
Isabelle - tylko teraz leci pytanie: (ono ogolne jest, nie na temat konkretnej fundacji): fundacja zbiera kasę na stajnie dla schroniskowych bid. Stawia owa. po czym wynajmuje w niej boksy. owszem, owe konie pensjonatowe utrzymuja bidy oraz... no nie oszukujmy się, także "fundatorów". Czyli darczyńcy ufunduwali komus wybudowanie stajni. Jak bys to odebrała będąc darczyńcą?
Ja wiem, kto nie chce nie daje itp. itd.
ale to chyba jednak jest nie fair wobec tych ktorzy np. pobrali kredyty by postawic stajnię i czasem nawet przy pensjonacie maja 2-3 bidy na emeryturze, bo lubią.
Myslę, że to jest problem, o ktory chodzi. Dlatego wciaz będę uważać, że fundację powinien zakładac ktos kto sam postawi te stajnie - bo konisie kocha albo po prostu nie lubi US - i jesli wtedy przy niej załozy nawet szkółkę, ktora bedzie zarabiała na emerytów, to gites. (bo wiadomo, ze konie z miliardera zrobią milionera).
I - jak wspomniałam - nie chodzi o żadną konkretną fundację.
omnia, a czy nie uważasz, że np. można napisać:
Mam pomysł by postawić stajnię na 30 boksów. 20 będzie na pensjonat i z nadwyżki z 20 koni (z zarobku stajni pensjonatowej) będzie utrzymywanych 10 koni fundacyjnych.
Fundacja nadal jest fundacją jeśli dochody z różnych źródeł są przeznaczane na cele statutowe a nie odprowadzane do kieszeni prywatnej.

Oczywiście byłoby super, gdyby na świecie było masę ludzi z milionami na kotach, którzy chcą budować super schroniska dla koni czy psów. Ale oni wolą często dla własnego samopoczucia dać "parę groszy" raz tu raz tam niż "bawić się" w fundacje.

Fundacje są często prowadzone przez miłośników. Tylko niestety zawsze znajdą się czarne owce, które za zasłoną dobroczynności patrzą na własne  korzyści. I to należy tępić. Ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 marca 2013 10:35
Bera - zgadza się. nie powinno się wrzucać fundacji do jednego worka. problemem jest tylko to że często fundacje wykorzystują furtki. i jednak nadal napiszę: gdyby ktos tak własnie napisał, że chce postawić stajnię na 30 koni, w tym bedzie utrzymywał 10 emerytów - nie uznałabyś, że to zwyczajne naciągactwo?
To trochę tak: z waszych pieniedzy postawię fabrykę i zatrudnię 1000 osob. cel szczytny. jak diabli - 1000 osob uniknie bezrobocia. rewelka. dałabyś kasę?
wg mnie nawet jesli "fundator" nie ma kasy a ma taką wizję, to najpierw buduje stajnię pensjonatową, bierze konie na hotel i KIEDY JUŻ MA NADWYZKI  zakłada fundację. Nie uważasz, ze tak byłoby ... po prostu bardziej w porzadku?
Met   moje spore
28 marca 2013 10:45
omnia, zakładając fundację, miałam kupę kasy. i stałe, duże dochody. wyższa średnia klasa. tylko że miałam wizję... zupełnie odbiegającą od rzeczywistości. brak stałych wpływów na konto szkapy (w pierwszym roku było to około 300zł miesięcznie - słownie: trzysta złotych: na 12 psów, 35 kotów i 18 koni, przypadkowe kozy, króliki), kosztowne powroty z adopcji, nawał nieplanowanej pracy, w końcu straszne nagonki (bo koty są wychodzące, bo są adopcje koni, bo kupujemy konie młode/stare - internet robi nagonkę, nieważne jak postępujesz. z resztą tutaj widać najlepszy przykład... należy na fundację krzyczeć bo daje konie do użytku albo dlatego, bo nie daje koni do użytku - a to tylko re-volta, do tego dochodzą dogomania, miau i jeszcze królicze fora! tak, tak, byłam regularnie strasznie rugana za to, że wzięłam królika od rolnika i trzymałam go w kurniku - czyli pomieszczeniu 1,5 x 3m, w towarzystwie drugiego rolniczego królika i karmiłam te zwierzaki karmą dostępną w sklepach zoologicznych). doprowadziło mnie to najpierw do ruiny psychicznej, później do ruiny finansowej, ponieważ nie byłam w stanie wydajnie pracować, kiedy chorowałam na depresję. poza tym zeszło się w czasie z zagrożoną ciążą, której mój partner życiowy nie zniósł i nas po prostu zostawił.

powiem Wam całkiem szczerze, że jak tylko znajdzie się jeleń, to ja szkapę bardzo chętnie oddam.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 marca 2013 11:05
Met - ale nie chodzi mi o Ciebie. pisze ogolnie - jak czasem fundacje wykorzystuja swoje szczytne cele... To smutne po prostu.  Ty - jak rozumiem - zaczynałas własnie z innego pułapu, trochę tak jak rozumiem fundację. (trochę, bo wciąz bedę się trzymać tych pol naftowych, własnie z powodów o których piszesz). ad. krolik  😲 - e, żartujesz? chociaż pewnie nie, mnie sie bardzo podoba jak usłyszałam, że piesa moja "fundacyjna" je batony ( a nie carno dla dziadusiów) i jak to, żeby starszy pies batony jadł. szkoda, że osoby ktore były oburzone nawet sie nie zajaknęły, ze dziadusia wezmą pod swój dach. więc - spoko, rozumiem. i rozumiem, że może to wkurzać. tylko widzisz, ty działałas (działasz tak), a inne "fundacje" cuduja jak mogą. I to jest diablenie przykre. I złe - chyba równiez dla Szkapy, bo wiadomo, że ludzie na wszystkie fundacje krzywo zaczynają patrzeć....
omnia, wolę dać na rozsądny cel, kiedy nikt nie kłamie tylko szczerze mówi jaki ma pomysł. Nawet jeśli mówi: daj mi kasę zrobię z tego swój biznes i dam pracę dla 1000 osób.
Nie dam natomiast na oszołomów, którzy będą robić z siebie męczenników i udawać, że każda złotówka jest "na siano", "na leki" itp. Na leki brakuje a na auto jakoś nie zabrakło? Dodajmy ... często na drogie, nowe auto....

A ponieważ sama do milionerów nie należę, to jeśli decyduję się pomóc wybieram w mojej ocenie najbardziej potrzebujących.

Natomiast zauważyłam jedną niepokojącą rzecz. Przez nawał przesadzonych akcji ludzie są coraz bardziej obojętni i nieufni.
Cariotka   płomienna pasja
28 marca 2013 11:12
Met i mimo wszystko się podniosłaś. Nie tłumacz się, nie warto. Przecież każdy wie że ciągle klepiesz pupcie na Tych biednych koniach a stajenny sprząta boksy i karmi konie a tymi chorymi drugi stajenny się zajmuje, a no i masz jeszcze niańkę  😁
A ja z pewnej fundacji dostałam kartkę świąteczną i fotkę koni, którym tam troszkę pomogłam.
I informację gdzie ewentualnie 1% kierować. Ja wiem, że głównie idzie o ten procent, ale i tak mi miło.
O!  😅
nie chciałabym i nie umialabym prowadzic fundacji a gdybym już taka prowadział napewno byłabym bankrutem i psychicznym dołkiem.
Podziwiam Met, szczerze podziwiam.
A to,że zarabia ,że sama stara sie i szuka innch zródeł finansowania a nie tylko prosba i żebraninia to kolejny wielki plus.
Czy tak to powinno wyglądać, czy fundacje powinny zarabiac? Nie wiem jak to jest prawnie, czy mogą , co przewiduje statut fundacji ale moim zdaniem , szczególnie w dobie kryzysu,każde zródło pozyskiwania pienędzy (uczciwe!) jest ok.
Co rozumiem przez uczciwe pozyskiwanie pieniedzy? Nie tylko kradizeże, oszustaw sa dla mnie złe ale wykorzystywanie chorych zwierzaków także. Nie raz i nie dwa słyszy sie o pewnych fundacjach które skazują konia, psa na cierpienia aby tylko zebrac większa kasę- to powinno być szczególnie potępiane. Albo zwierzak padł a fundacje dalej prowadzą (badz nie zamykają zbiórek) na te zwierze.
No ale.....oszusci wszędzie się trafiają, rynek jak wiemy, sam ich weryfikuje.
tak zmienię temat. centaurus znalazł nową metodę reklamy. na gadu-gadu! jednak kampania na budynki mniej dziala, skoro teraz każą mi na firmowym komunikatorze pamiętać o marzeniach koni  👀
Cariotka   płomienna pasja
28 marca 2013 11:35
mnie tylko ciekawi ile oni płacą za te reklamy 😁
Cariotka, cenniki reklamowe są dostępne na stronach. To oczywiście kwoty wyjściowe, od których udziela się rabatu (czasem dużego), ale kwoty wyjściowe możesz poznać.
kujka   new better life mode: on
28 marca 2013 11:42
nie chce bronic Centaurusa, ale mozliwe ze dogadali sie z GG na darmowe reklamy?
Met   moje spore
28 marca 2013 11:43
wg mnie nieistotna jest cena reklamy. zakładając, że za reklamę zapłacę 100zł, a dostanę dzięki niej 100 000zł...

ińsza ińszość, że mnie na reklamy nie stać, ale podobno to kwestia podejścia i braku instynktu biznesmena 🙂
nie chce bronic Centaurusa, ale mozliwe ze dogadali sie z GG na darmowe reklamy?


Kujka, nie wydaje mi się, bo akurat zajmuję się tą branżą. Zresztą reklamy Centaurusa często pojawiają się w mediach i to w bardzo atrakcyjnych (drogich) miejscach. Nikt ich za darmo nie rozdaje
Ale zawsze z wpływów ..o przepraszam ... darowizn ... i konie się nakarmi i pałac wyrychtuje 🙂 Co jak co ale FC idzie na całość i nie rozmienia się na drobne ... 😀
Orzeszkowa widze ze u Ciebie spore braki w czytaniu ze zrozumieniem. no cóż. bywa i tak.nie kazdy moze sam dojsc do celu.i zdziwie Cie zapewne- jezdze konno 🙂 tak wyobraz sobie ze tak 🙂 Omnia zgadzam sie z Tobą...fajnie ze chociaz niektorzy rozumieja o czym mowa. 😉

btw uhuhuhu widze ze mam nowe ignory od milosnikow jazdy na fundacyjnych trupkach <3
Cariotka   płomienna pasja
29 marca 2013 07:21
pitoszek masz ignory od ludzi, których boli Twoja głupota.
Byłeś/aś kiedyś u Agi? Czy ktoś Ci powiedział że Met jeździ na chorym koniu i tak sobie pleciesz 3 po 3. Pojedź, zobacz!

Tu jest problem że u Met trupki sobie odpoczywają, a są też zdrowe konie. Ale widocznie fundacje utożsamiasz z samymi szkapami.
heh zadałam wcześniej pytanie- co z konmi urodzonymi w fundacji


te zwykle są zdrowe i wychowują się w dobrych warunkach
mają swietne karmienie , wszystko co źrebiętom potrzeba... w końcu urodziły się w fundacji

też nie mogą nic robic? trudno je nazywać trupkami chyba
Złota Słowa Scarlett z tvn-owskiego programu: "Wszystkie nasze konie są uratowane od rzeźni".  Więc jak widzisz Tara nie ma takich koni  😁 Chociaż kiedyś pisali w KP, że im się źrebak urodził. Widocznie zakładają, że KAŻDY koń ostatecznie skończyłby w rzeźni  🙄 

A co powiecie na 1. sklepiki z kalendarzami, czapeczkami, t-shirtami, długopisami, pocztówkami, 2.  bilety na pokazy pracy z koniem (osiołkiem), które to przeznaczone są do adopcji, 3. bilety za wejście na teren i głaskanie uratowanych kózek, owieczek, króliczków, kucyczków, świnek??? Raziłoby w Polsce? A w Anglii nie razi. Sporo schronisk to prawie mini-zoo a są zarejestrowane jako "charity". Tylko oni mają chyba zdrowsze podejście i nie mają nic przeciw zarabianiu przez organizacje charytatywne.
Cariotka   płomienna pasja
29 marca 2013 11:08
tylko że nie każdy koń uratowany niby od rzeźni jest chory (np mój Fliper od Met).
No u Met to taka okolica że wątpię żeby ktokolwiek płacił za wejście do Niej, niestety w kieleckim bida jest.
kiedyś szukałam na stronach różnych fundacji pewnego konia. Właśnie tam widziałam konie urodzone w fundacjach, zdrowe


tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 marca 2013 13:26
w moim pojeciu fundacje (wszelkie) maja za zadanie gromadzić srodki finansowe od sponsorów (fundatorów) oraz generować środki finansowe w możliwy dla siebie sposób w celu zgodnym z działalnością satutową. Fundacje po to zostały obdarzone możliwościa działalności gospodarczej żeby ja prowadzić !!! To nie są organizacje żebracze, ale działające na rzecz określonej grupy lub w jakimś konkretnym celu.

Oburzające dla mnie jest zakładanie, że fundacja nie może zarabiać, ma zyć i utrzymywać sie z darowizn. Brzydzi mnie Tara, która tylko wyciaga ręce po pieniądze nie licząc się z możliwościami finansowymi, nie przykładając sie do zarabiania.
Tak jakby zarabianie było niemoralne. Ale wyciąganie rak po zarobione przez kogoś innego pieniadze jest moralne?
aaaa  juz mi sie nie chce z wami gadać. macie chyba zbyt ograniczone zdolnosci pojmowania slowa pisanego... ja o jednym wy o drugim. amen. wesolych swiat wszystkim.  😜 ide sie zajac moim życiem. bo co mnie w sumie obchodza jakies fundacje
Cariotka jakby Ci to powiedzieć : mam to w dupie.
pitoszek, a ty jesteś sponsorem jakiejś fundacji? /jakiegos jej podopiecznego?
bo jak nie - to nie zabraniaj im zarabiać. bo bez zarabiania nie utrzymują, skoro tacy jak ty dawać nei chcą
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się