naturalna pielęgnacja kopyt

lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 18:21
Nielogiczna,ostatnio rozmawiałam o tym własnie z koleżanką-powiedziałam,ze muszę wezwać weta na kontrolne robienie zębów bo coś mi isę tam nie podoba i największy problem mam z tym którego wezwać bez obawy o jakieś partaczenie 🙄 niby taka prosta rzecz a po ostatnich przebojach z "ekspertami" naprawdę się boję!I skąd tu wiedzieć kto jest godny zaufania?Wydaje się,że znany i szanowany wet a wychodzą takie kwiatki,że głowa boli 🤔wirek:

Ja wpadłam przypadkiem,mój koń zakulał-postawiono jakąś tam diagnozę(w końcu!) ja się odezwałam na forum,ponieważ nic na ten temat nie wiedziałam no i jakoś się potoczyło..Generalnie postawiłam wszystko na jedną kartę,teraz nawet nie potrafię powiedzieć co mnie do tego skłoniło,naprawdę!Jakaś szalona byłam 😁 ale dobrze się stało,wygląda na to,że w pełni można ufać jedynie własnej ocenie niestety.

edit:Zauważyłam,że większość ludzi trafia na naturalne struganie w przypadku jakiś problemów(kulawizny) gdy już nie ma żadnej nadziei i ostatecznie próbują znaleźć jakieś rozwiązanie na zasadzie "gorzej nie będzie".Szkoda,że świadomość ludzi jest tak mała,że coś co działa i są na to dowody jest tłamszone..i trzeba odnaleźć to samemu..i to nie tylko koni się tyczy,jakaś ogólna,powszechna zasada 🙁 Pomyślcie tylko ile trzeszczkowych koni i ochwatowców zostało uśpionych dlatego,że ktoś nie miał już nadziei a mogły żyć i to szczęśliwie!
Ja mam taki przypadek beznadziejny na co dzień na padoku z moją Maltą,po roku strugania,dużej dawki ruchu i odpowiedniego żywienia z konia dla którego odległość 200m była nie do pokonania niemalże forumowa karola2500 z moją i forumowej kopi pomocą zrobiła takiego:




Co do dziwnych wiosennych problemów kopytowych, to jeden z moich wyścigowych ochwatowców, który już miał się bardzo dobrze podobno nagle zaczął chodzić źle po twardym i kamieniach 🙁 nic w żarciu nie zmieniane...
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
12 kwietnia 2013 19:00
Obiecane zdjęcia:
Przed podkuciem prawe:

Po podkuciu prawe:

Po podkuciu lewe:
m.indira   508... kucyków
12 kwietnia 2013 19:16
eee... a kto kuł tego konia? podkowa scalona pękła, w dodatku krzywa, okucie hmm wyglada dziwnie wdg mnie hmmm
poza tym by ocenic trzeba by chociaż zobaczyć strzałkę, która ukrywa sie pod warstwą śniegu , potem błota i podkowy
na pierwszy rzut oka to strzałka nikła, pietki wysokie, ale ile w tym wkładki a ile kopyta to można się domyślać tylko
jak to ocenić, no kuźwa nie wiem
przyczyny takiego pekniecia mogą byc różne, od naprężeń spowodowanych złym rozczyszczeniem, po brak czegoś w organizmie(swoja drogą dopiero teraz zobaczyłam że poprawna forma to organizmie a nie organiźmie)
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 19:23
Aż się herbatą zakrztusiłam..koszmarek 🤔
Biedny koń  🙁
Aż się herbatą zakrztusiłam..koszmarek 🤔


Fakt. Ale jak już przyszła po poradę to jej przecież nie zawiedziemy nie? 🏇

Kameleonik musisz wziąć czerwoną pigułkę i bardzo wiele się dowiedzieć jeśli chcesz żeby twoje konisko wróciło do formy. Kopyto twojej klaczy są wręcz ekstremalnie zawężone przez kucie. I to właśnie kucie jest tu głównym problemem. Nie chcę się za dużo wypowiadać bo nie czuję się jeszcze w pełni na siłach.
Mogę ci polecić na początek polecić ci http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/. W necie jest całkiem sporo przyzwoitych artykułów o kopytach ale ja miałam takiego farta że nie musiałam ich czytać bo dostałam do ręki takie książki jak:
"Kucie zło konieczne?" Dr. H.Strasser
"Kopyta doskonałe" J. Gołąb

Poczytaj troszkę, bo bez urazy, żeby to nie była dyskusja ze ślepym o kolorach. 🤔
Trzymam za ciebie kciuki że uda ci się rozwiązać twój problem i mieć zdrowego, szczęśliwego konia o pięknych i mocnych kopytach! 😅

edit: tu masz jeszcze stronę poświęconą Dr.Strasser http://www.ochwat.pl/ obejrzyj sobie na początek galerię. Naturalne podejście do kopyt wyleczyło już nie takie kaleki!
Ja cie! Trzeba było uprzedzić, że zdjęcia drastyczne! Tu na cito trzeba wołać pierwszorzędnego fachowca + samej brać się do roboty w terapii. Brr.
Zdjęcie lacuny po rozkuciu też zrobiło wrażenie, nie powiem.
Ciągle do mnie nie do końca dociera, że są "kowale", którzy tak "prowadzą" kopyta, i że są właściciele, którzy nie widzą dramatu gdy jest.

branka, trzeba by wiedzy o "produkcji" gruczołów wewnętrznych, no naturalne substancje wydzielania wewnętrznego mają niebagatelny wpływ na kopyta, ale to chyba mało jeszcze zbadane jest? Zetknęłaś się w ogóle z takimi badaniami?

Nielogiczna mnie zafascynowały przypadki ochwatowe w tym wątku. I zaczęłam uzupełniać wiedzę u... kowala 🙂
Tzn. zaczęłam bywać przy każdej wizycie żeby "skontrolować" 😀 - a zaczęłam się... uczyć i dostawać wskazówki co mam korygować i kiedy.

Wychodzi na to, że ze złym kowalem nie miałam do czynienia nigdy w życiu, no dobra - raz  😡, ale to wszyscy wiedzieli, że pijus jest, no i jednak nawet tak - nie ma porównania.
Coś mi się zdaje, że robienie kopyt stało się lukratywnym zajęciem i zabrało się za to moc ludzi bez pojęcia.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 19:53
Oczywiście ja bym w trybie natychmiastowym rozkuła,oczyściła,zadbała o strzałki itp bo widać już nawet na tych zdjęciach,że sporo niefajnych rzeczy się nam dzieje i o pęknięcia nietrudno.
Poczytaj wątek,tutaj sporo rzeczy już zostało napisane i wiele się rozjaśni.
Ale jeśli nam nie wierzysz i koniecznie chcesz kuć to błagam,chociaż zastanów się nad kowalem bo to,że kucie powoduje sporo problemów to jedno ale JAK ten koń jest podkuty to już naprawdę 🙁
Ten koń jest użytkowany?Jak chodzi?Nie zdziwiło Cię,że podkowa pękła?
Ja nie chcę być ani złośliwa ani wredna,zresztą myślę,że nikt tutaj taki nie jest :kwiatek:
Sama gdy pierwszy raz tutaj zajrzałam z fotkami i opisem sytuacji,krótko mówiąc zostałam zjechana 😀 ale błyskawicznie udzielono mi konkretnych i rad i jak tylko zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi byłam wdzięczna za trzeźwą ocenę sytuacji wtedy 😉

Nielogiczna,myślę,że zawężone były wcześniej-z opisu wnioskuję,że koń został podkuty całkiem niedawno po tym jak jedno z nich pękło aż polała się krew.

halo,teraz jak na to patrzę to normalnie odruch wymiotny,jak ja się cieszę,że trafiłam do tego wątku to jest nie do opisania 😉
branka, trzeba by wiedzy o "produkcji" gruczołów wewnętrznych, no naturalne substancje wydzielania wewnętrznego mają niebagatelny wpływ na kopyta, ale to chyba mało jeszcze zbadane jest? Zetknęłaś się w ogóle z takimi badaniami?


zetknęłam, mam kilka artykułów ściągniętych na komputerze w domu ale nie zdążyłam ich przeczytać i pamiętam, że badane próby były malutkie. Na razie muszę odłożyć czytanie takich rzeczy bo mam do przerobienia ok 20 pozycji dotyczących klasycznego ujeżdżenia 😀 Le Menaige Royal Pluvinela jest jednak ciekawsze niż cokolwiek o kopytach  😁
ale latem wrócę do lektur kopytowych, wiosną zawsze sie robi dużo badań więc na pewno będzie sporo ciekawych artykułó 🙂
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 20:07
A jak już tak porównuję to pokażę jeszcze zdjęcie z czerwca 2012-ten sam,prawy przód zaraz po werkowaniu:

Maltę rozkułam we wrześniu 2011.No i dalej walczymy 🏇 nie mam niestety aktualnych fotek,muszę to nadrobić i może wtedy pokaże też stan teraźniejszy(chociaż po zimie i tych paskudnych błotach strzałka znowu nam gnije 🙁)
branka,a czy mogłabym się uśmiechnąć do Ciebie o te artykuły?Albo info skąd je masz..I mnie ten temat zainteresował bo mam swoje obserwacje również :kwiatek:
Nie wiem skąd je mam, często przeglądając coś po bazach weterynaryjnych (mam dostęp z komputera w domu, tu nie pamiętam niestety jak to ustawić) po prostu sciągałam dużo różnych rzeczy, ale rzadko kiedy to faktycznie czytałąm :P Wrócę latem do domu to przejrze co mam i będę się mogła dzielić. Pościągam zapewne też coś nowego.
Coś mi się zdaje, że robienie kopyt stało się lukratywnym zajęciem i zabrało się za to moc ludzi bez pojęcia.

Bo nie wymaga dużych nakładów finansowych. Pilnik, nóż i w drogę! Tylko wiedza kosztuje 🤔

Nielogiczna,myślę,że zawężone były wcześniej-z opisu wnioskuję,że koń został podkuty całkiem niedawno po tym jak jedno z nich pękło aż polała się krew.


Faktycznie. Ale ja dopiero się uczę  😡 z miernym skutkiem.


Bardzo ciekawe jest to jak większość osób trafia tu. Zazwyczaj od problemu. Mówi to wiele o klasycznej opiece nad kopytami. 😎 Jestem chyba wyjątkiem: nie mam swojego konia więc nie mogłam mieć z nim problemu. Zainteresowałam się jakoś... nie wiem jak. Chyba poszłam za prądem ogólnostajennym.

lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 20:33
branka,rozumiem.Jak nie zapomnę to będę męczyć 😉
Nielogiczna,w zasadzie wszyscy tutaj się uczymy cały czas 🙂
A to ciekawe,że macie taki prąd ogólnostajenny jak do tej pory spotykam tylko jednostki które połknęły czerwoną pigułkę a osobiście znam dokładnie 2 osoby w tym jedną sama zaraziłam a druga struga mi konia 😀 także nic tylko się cieszyć,że temat się rozprzestrzenia!
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
12 kwietnia 2013 20:37
Powiesz szczerze że sama nie wiem co robić 🙁 Nigdy nie miałam takiego problemu, siwa miała ogółem fajne kopyta dopóki nie przyszła zima... Strzałki powoli zaczęły się zwężać - tylko w przodach... Tyły mam raczej fajne, ze strzałką prawie 2x taką jak w przodach... Niestety na werkowanie naturalne nie mam funduszy... Poczytam, zobacze... Nie wiem, nawet nie wiem czy rozkuć czy nie. Kowal ma być w piątek, jestem ciekawa co powie...

Ps kobyła chodzi od piętki
Nielogiczna, nie, nie - nie tyle mi chodzi o domorosłych strugaczy (to szybko uczy pokory), co o "kowali" - wygląda na to, że można kupić parę narzędzi, katalogów, zestawów podków i podkładek, furgonetkę z n-tej ręki, być postawnym młodzieńcem z uśmiechem (może być szczerbaty 🙂😉 i już można nazywać się "kowalem", wygląda na to, że dziś konie w PL kują tacy ludzie, którym nawet potrzymać konia bym nie dała.
Jak odróżnić kowala od "kowala"? To przecież proste jest: wystarczy zwrócić uwagę O CO kowal pyta! Właśnie nie co odpowiada (bo odpowiadać to sobie można, wystarczy mieć gadane), ale o co pyta, co jest dla niego ważne.
branka - załamałaś mnie tytułem lektury  😀 Nie masz możności zeskanować albo co?  😁
Rozumiem, pamiętam jak zamiast zwiedzać włoskie zabytki siedziałam z nosem w grubaśnej księdze o jeździectwie, nieważne, że włoskiego niemal nie znałam. Może też taką masz, bo to chyba tłumaczenie z francuskiego było (albo hiszpańskiego), coś w stylu "Centaur. O jedności konia i jeźdźca".
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
12 kwietnia 2013 20:40
Powiesz szczerze że sama nie wiem co robić 🙁 Nigdy nie miałam takiego problemu, siwa miała ogółem fajne kopyta dopóki nie przyszła zima... Strzałki powoli zaczęły się zwężać - tylko w przodach... Tyły mam raczej fajne, ze strzałką prawie 2x taką jak w przodach... Niestety na werkowanie naturalne nie mam funduszy... Poczytam, zobacze... Nie wiem, nawet nie wiem czy rozkuć czy nie. Kowal ma być w piątek, jestem ciekawa co powie...

Ps kobyła chodzi od piętki

ale chyba nie ten sam kowal...
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 20:42
Kameleonik,jeśli Cię stać na kucie na okrągło z wkładkami to na naturalne struganie raczej też 😉 Wystarczy się dowiedzieć co i jak.Ja bym tego tak na pewno nie zostawiła przede wszystkim bo to jest istna masakra,jeśli ten koń w ogóle jakoś chodzi to podziwiam zwierzaka..
halo Hmm skaner tu mamy ale myślę że nie byliby zadowoleni jakbym to skanowała :P Księga jest niesamowita, ma formę dyskusji/listów między królem i Pluvinelem o jeździectwie, w dyskusji czasem biorą udział też inne osoby. Język, kopie rycin z XVII w.... wszystko to nadaje temu niesamowity klimat 🙂

Są tu inne niesamowite pozycje, niektóre są nie do dostania.  A najlepsze jest to, że są tu ludzie którzy chcą o tym co jest w tych księgach dyskutować 😀

Żałuje tylko że nie znam francuskiego, bo niestety duże rzeczy jest w tym języku 🙁 A co do tej książki co mówisz to sprawdzę czy mają.
.
Powiesz szczerze że sama nie wiem co robić 🙁 Nigdy nie miałam takiego problemu, siwa miała ogółem fajne kopyta dopóki nie przyszła zima... Strzałki powoli zaczęły się zwężać - tylko w przodach... Tyły mam raczej fajne, ze strzałką prawie 2x taką jak w przodach... Niestety na werkowanie naturalne nie mam funduszy... Poczytam, zobacze... Nie wiem, nawet nie wiem czy rozkuć czy nie. Kowal ma być w piątek, jestem ciekawa co powie...

Ps kobyła chodzi od piętki

Zastanawiam się czy w przypadku twojego konia to nawet nie lepiej było by aby  przez jakiś czas kopyta stawiał od palca  🙄.
Kopyta pękają bo kąty wsporowe są bardzo wysokie , przy każdym uderzeniu o ziemię kopyto się rozszerza a że strzałka jest schowana pomiędzy za wysokimi katami wsporowymi to niema żadnego podparcia przy uderzeniu o ziemię co powoduje ogromne przeciążenia . Jak ogromne są to przeciążenia najlepiej obrazuje to ta pęknięta podkowa. Widzę oczyma wyobraźni jak te kopyta przy uderzeniu o ziemię się dosłownie rozkładają  🤔.
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
12 kwietnia 2013 20:57
Ok zapłaciłam pierwszy raz w życiu za kowala więcej niż 40zł. Ale nie stać mnie płacić po 200 złoty za kowala/werkowacza. I tak na wszystko zbieram miesiącami żeby chociaż coś mieć. Dzięki za rady pomyśle nad tym. Postaram sie wybrać rozwiązanie najlepsze dla siwej i dla mojej kieszeni. Ile mnie więcej wychodzi naturalne werkowanie?
A skąd jesteś? Np w dolnośląskim większość werkowaczy bierze 80zł, jedna więcej, ale też taniej niż podkucie na okrągło z wkładkami...
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 21:11
W Wielkopolsce również w okolicach 80zł.
Nie rozumiem więc jaki sens ma takie podkucie ze świadomością,że nie ma się na to funduszy 🙄 przecież wiadomo,że to nie jest jednorazowy wydatek.Sądzę,że prawidłowe prowadzenie kopyt jest ekonomiczne choćby dlatego,że znacznie zmniejsza nam się ryzyko wydatków na weta-zdrowe kopyta nie zawodzą i nie pękają 🙂 a jeśli z czasem sama nauczysz się podstaw to mogłabyś robić i rzadziej wzywać strugacza(ja jestem na tym etapie właśnie-w międzyczasie odwiedzin kopi skracam pazur jak trzeba itp)
Ja w ogole nie wiem, jaki jest sens kupowac konia, wiedzac, ze nie ma sie funduszy na PODSTAWOWE i bardzo wazne, wazace na zdrowiu potrzeby konia.  🙄
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
12 kwietnia 2013 21:15
Ale 80zł za ile (w sensie czasowym, czy za jeno struganie, które wykonuje się co ile?)
co 6 tygodni
U nas sie strzałki mocno sypnęły, musiałyśmy zmienić stajnię, koń ma mało ruchu, bo wiadomo jak jest w stajniach sportowych - karuzela - hala - boks ... 🙁 na szczęście od piętki chodzi.
Obyśmy kupili w najbliższym czasie coś swojego, wówczas będę konia trzymać pod domem i na padoku będzie całe dnie.
Jeżeli chodzi o ceny naturalnego werkowania, to ja siebie za mało cenię, bo brałam 50 zł  😉
Kameleonik trzymasz konia w pensjonacie czy u siebie?
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
12 kwietnia 2013 21:21
w przydomowej stajni
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się