naturalna pielęgnacja kopyt

u veta można nabyć większą jodynę 🙂 nawet litr bo w aptece malutkie buteleczki 🙂
Hej, nie wiecie, czy są jeszcze gdzieś organizowane kursy naturalnego werkowania kopyt? Szukam jakiegoś info w necie i nic... 🙁 

W Rancho Stokrotka zdaje się są dwa wolne miejsca na kwiecień.
Dziewczyny! Help!
Z niepokojem obserwuję u swojego konia wypłaszczanie się podeszwy w przodach.  🙁
Koń je TYLKO siano i słomę. Do żłobu dostaje TYLKO sieczkę dla ochwatowców. I dostaje biotynę Nutri Horse. Mimo tego przody zaczynają się robić coraz bardziej płaskie.
A przecież koń trawy jeszcze w ogóle nawet nie widzi.
To co mogę zrobić to poprosić stajennego, żeby dawał mu najgorszej jakości siano jakie wygrzebie.

Boję się co będzie późną wiosną, czy latem. Jeśli już teraz drżę o połączenie listewkowe.  🤔
I teraz pytanie- czy faktycznie jest tak, że tą wiosną koniom coś się zmienia hormonalnie?  Musi, cholerka...musi, bo skąd nagle płaskie przody? W struganiu nic nie zmieniam, robię tak jak robię. Więc to nie tu pies pogrzebany.
No to może właśnie tym razem brak trawy - w sensie witamin i przedłużająca się zima (podłoże).
Jeśli przez cały czas koń dostaje te same witaminy a zawsze wiosną jednak jest zastrzyk dodatkowych (nawet niewiele z tej trawy ale jednak) to może warto go jeszcze dodatkowo zasuplementować?
tok rozumowania Kotbury jest zgodny z moimi obserwacjami. Konie są "zmęczone" przedłużającą się zimą, łatwiej łapią infekcje i mają mniej energii co oczywiście może przenieść się na stan kopyt niestety.... leci najsłabsze ogniwo, a na kopytach najszybciej zauważamy zmiany 🙁
Bo ja wiem...nijak mój koń na zabiedzonego czy na konia z niedoborami nie wygląda. Sierść gładka, gęsta, błyszcząca, stan rogu super. Nie ma za mało energii, wręcz przeciwnie.
Pamiętam szkolenie o witaminach. Ponoć koń ich nie potrzebuje. Siano mamy pierwszego gatunku- śmieję się, że pachnie jak sianko kupowane z zoologikach " z alpejskich łąk"- dla gryzoni.
No nie wiem...nie jestem przekonana, że to brak witamin.
No to trzeba szukać dalej - może podłoże.
NIC się nie zmieniło. Właśnie w tym rzecz, że NIC.
No nic...na razie poproszę o dawkowanie najgorszego siana jakie stajenny znajdzie. Co i tak będzie się równało dobremu sianu.
Bardziej ciekawiły mnie wasze obserwacje kopyt w obecnym wiosennym czasie u koni z tendencjami do ochwatu.
Kiedyś tu była rozmowa, że sama wiosna powoduje jakieś tego typu zmiany. Zanim jeszcze koń wyjdzie na trawę.
Nie wiem...sama nie wiem
tunrida- moje też błyszczące, okrągłe, z kopytami jak z kamienia, wariactwa w głowie ale jednak widzę, że zima doskwiera 🙁 2lata temu wiosną  mojej młodej pojawił się sarkoid- osłabienie ❓
A kiedy odrobaczasz??
Te wiosenne zmiany to zmiana sierści 😉 Wiwiana linkowała artykuł, mnie przekonał.
No jak to nic się nie zmieniło? Mokro przez ponad 6 miesiecy a jak nie mokro to niebotycznie twardo, nie ma trawy, siano zwietrzało i nawet jak ładnie pachnie to nie jest już takie fajne. Linienie a tu trawy nie ma i świeżego siana brak.
Ruchu pod siodłem mniej niż latem...
To się wszystko kumuluje.
dea   primum non nocere
10 kwietnia 2013 12:52
Potwierdzam, u naszych też osłabienie. Mojej rudej nawróciło zapalenie zrębu rogówki - kropelkuję. Dwa inne - Akord i Brytania - wyhodowały sobie sarkoidy, z którymi aktualnie walczę... Kopyta też niekoniecznie bajeczne, chociaż nie marudzę, bo ruszają się dobrze - ale jakieś podwójne podeszwy, miejscami jakieś nieduże kalafiory, mają.

Też ostatnio się skłaniam do przekonania, że w rehabilitacji kopyt (czyli rehablitacji ruchowej konia, bo przecież nie chodzi nam o kopyta wyglądające cudnie, tylko o funkcjonalne kopyta i lekki, poprawny ruch), kluczowy jest prawidłowy ruch - prawidłowy, to oznacza absolutnie nie spięty, rozluźnienie to podstawa. Bez rozluźnienia nie ma ruchu z piętki. Bez ruchu z piętki nie ma dobrych kopyt, działania amortyzacji i poprawnego ruchu - kółko się zamyka.
U naszych walczyłam o ten ruch właśnie metodą wielogodzinnych stępów po terenie. Szukałam takiego ruchu i takiego podłoża, na którym rozluźnienie i ruch z piętki się pojawią - i to wałkowaliśmy do oporu. Z czasem można było zmieniać podłoże i chody, pamiętam moją radochę jak ruda pierwszy raz poszła kłusem po kostce - z piętki. 🙂

Moim zdaniem nie ma panaceum na leczenie wszystkich trzeszczkowych koni, ani jedynej słusznej drogi wyprowadzenia trzeszczkozy. Fakty są takie, i to dowiedzione naukowo, że trzeszczkoza wiąże się silnie z nieprawidłowym wzorcem ruchu (od palca) - a ten wiąże się ze spięciem. Rozluźniony koń chodzi od piętki. No i teraz stoimy przed zadaniem znalezienia przyczyny tego napiecia: jednego konia blokuje i spina psychika (za duże wymagania, stres?), drugiego obolałe od siodła/nieprawidłowej jazdy plecy, trzeci ma plecy obolałe wtórnie od "złych kopyt" i tkwi w takim zaklętym kręgu. Trzeba znaleźć przyczynę spięcia i ją zlikwidować. Pewnie można działać od wielu stron naraz i nie skreślałabym pochopnie żadnych pomagających strategii. Pewnie i masaże mogą pomóc, i sensowna praca ruchowa, i zapewnienie koniowi dużej dawki swobodnego ruchu, najlepiej na dobrym, stymulującym podłożu, może i ostrzykiwania miałyby sens jako dobry start dla mocno obolałych pacjentów. Leczenie strzałek, poprawne werkowanie. Dieta pewnie jest również ważna, magnez wpływa na pracę mięśni przecież, selen, wapń też są ważne.

Tak tylko chciałam przestrzec przed kolejną modą na jedyną słuszną drogę 😉 choć generalnie się zgadzam, że plecy to BARDZO ważny element układanki. Holistycznie trzeba podchodzić, to najważniejsze - JMHO 🙂

Dzięki za ciekawego linka 🙂
No i mam - tydzień bez wysłodków (bo się skończyły) i chyba ochwacik...
koń na twardym jak paralityk!
U nas w stajni w której pracuję też kilka koni zrobiło się wrażliwych na betonie i kamykach. Nic w żarciu zmieniane nie miały.. szczególnie dotyczy się to ogierów. Może rzeczywiście ta zima się dała koniom we znaki....
Zulus juz po raz drugi ma ropę w tym samym kopycie i nie mam pojęcia skąd -bo u nas śnieg i miękko... 🙁 Czasami uderza tym kopytem o drzwi boksu -ale raczej rzadko i ostatnio nie pamiętam, żeby tak robił. No to skąd? Werkowany był przed Świętami i było OK. Dostał juz przeciwzapalny i przeciwbólowy, ale teraz tylko czekanie. Poprzednim razem ropa wyszła koronką po 3 tygodniach kulawizny! 🙁
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
11 kwietnia 2013 21:09
Dziewczyny mam do was pytanie. Co prawda nigdy się w tym wątku nie udzielałam, ale miesiąc temu siwej pękło kopyto dokładnie piętka. Oczywiście narobiłam wiele hałasu wezwałam kowala, dzwoniłam do weta itd (było dużo krwi) Kowal podkuł na okrągło ale  tydzień temu pękło w 2 kopyto w tym samym miejscu, mniej ale pękło... Koń jest tylko na samym owsie, mało pracujący, ale ma zapewniony ciągły ruch - jest w chowie bezstajennym. Co  może być tego przyczyną?
a może jakieś zdjęcia ?
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
11 kwietnia 2013 22:35
Moge zrobic jutro zdjecia. Mam jedno ale slabe, ktore wysylalam kowalowi...
Katharina   "Be patient and trust in the process"
12 kwietnia 2013 11:49
Mam pytanko z czystej ciekawości: od czego zależy różnica w wysokości piętek w tych kopytach? Czy to wina strugania czy jakieś inne czynniki mają na takie coś wpływ?

Skrzywienie lateralne konia, krzywy kręgosłup, które wymusza na koniach stronność - np. przy pasieniu się ciągle ta sama noga z przodu a ta sama z tyłu.
Wtedy jedno kopyto (to które przy żarciu z ziemi i staniu najczęściej jest z tyłu) się sztorcuje a drugie "wyjeżdża do przodu (niskie piętki to tak naprawdę za długie piętki, które się podwinęły pod kopyto).

Jak rehabilitować- dużo PRAWIDŁOWEJ, prostującej konia jazdy plus werkowanie przez osobę świadomą problemu.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
12 kwietnia 2013 12:35
kotbury dzięki za rozjaśnienie sprawy  :kwiatek:
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 12:45
Mój koń też ma prawe kopyto wyżej z powodów które podała kotbury,aktualnie jest już o wiele lepiej,przez ładne kilka miesięcy różnica była naprawdę spora,co ciekawe po ruchu nie było tego specjalnie widać,teraz chodzi tak samo-ja to sobie wytłumaczyłam tak,że zarówno prawe i lewe zmieniło się przez ten czas i jakoś się wyrównały 🙂
Katharina   "Be patient and trust in the process"
12 kwietnia 2013 12:54
U Siwej zawsze lewe kopyto było takie "inne" bardziej płaskie, miałam wrażenie, że również słabsze  🤔 No nic dziękuję jeszcze raz za odpowiedzi  :kwiatek:
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 16:01
A to ciekawe co piszesz,bo słabsze raczej jest to wysokie-sztorcowe,wyższe,na ogół strzałka gorzej stymulowana a co za tym idzie słabiutka..Generalnie z tego co obserwuję to własnie bardziej płaskie kopyto jest tym "lepszym" ale może to ja czegoś nie oganiam 👀
lacuna Ogarniasz 😉. Dobrze prawisz, że to z wysokimi piętkami jest gorsze, z tą strzałką jest dokładnie tak jak napisałaś. Oczywiście jeszcze wszystko zależy od tego jak to kopyta wygląda od spodu. Bo bardzo możliwe, że to "płaskie" też ma mikrą strzałkę 😉.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 16:56
A to wiadomo,czasem i wszystkie 4 są makabryczne ale chodzi mi właśnie o ten ogół,że łatwiej jednak o tą strzałkę w niższym kopycie niż w tym sztorcowym z wybujałymi piętkami i ścianami wsporowymi ale oczywiście wszystko zależy prze wszystkim od danego egzemplarza 😉
Katharina   "Be patient and trust in the process"
12 kwietnia 2013 16:58
To płaskie ma tendencję do pękania, kruszenia się ale jednak strzałka super w porównaniu do tego wyższego i tu przyznaję rację 🙂  Natomiast w tym wyższym nigdy żadnych pęknięć - nic z tych rzeczy 🙂
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 16:59
A to już inna sprawa-u mnie lewe też pękało i się kruszyło ale to z powodu flary,było przerośnięte nawet po kowalu i błagało o skrócenie pazura 🙂
U mnie było podobnie.
Kowal lewe przednie ciął inaczej niż prawe, które w jego mniemaniu było sztorcowym. W efekcie zapuszczał piętkę, co w chwili obecnej jeszcze wymaga korekty z mojej strony.
Z obserwacji mogę jedynie nadmienić, iż kopyto z większą piętką jest problematyczne w kwestii strzałki oraz wyeliminowania zacieśnienia.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
12 kwietnia 2013 17:11
Dla potwierdzenia foto naszego wysokiego sprzed roku (jakieś 3? miesiące po rozkuciu)
tutaj już jest i tak sukces..
zaraz po rozkuciu:
(tutaj wrażenie większej strzałki ale po ruszeniu kopystką połowa odpadła 🤔)
Teraz jak na to patrzę to nie wierzę,że tak ufałam kowalowi 😵 bleeh po prostu.. Jedyny pozytyw jest taki,że wychodzimy na prostą 🙂

Z tym zacieśnieniem fakt-u nas nadal jest to widoczne.
Teraz jak na to patrzę to nie wierzę,że tak ufałam kowalowi 😵 bleeh po prostu.. Jedyny pozytyw jest taki,że wychodzimy na prostą 🙂


I komu tu ufać? Kowalom nie można, "specjalistom" nie można.  🙄 Nie będę już ruszała niekopytnych tematów bo będzie off. Jak ktoś nie wpadnie, często przez przypadek, na jakąś godną zaufania osobę to ma przerąbane.

A tak przy okazji z czystej ciekawości jak wpadliście na naturalne podejście do kopyt? Śledzę ten wątek już od jakiegoś czasu ale nie sposób chyba przegrzebać dokładnie te ponad 600 stron 😵 Ale to i tak chyba najlepszy wątek na całej re-volcie.  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się