kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

ushia osobiscie doliczyłabym jeszcze koszt promu/tunelu - do Londynu bowiem ciężko zwykłą drogą dojechać  😉
Nie zapomnijcie, że często za granicę wyjeżdzają ciężarówki z kilkoma końmi, więc jeżeli na przykład  ktoś by się dogadał i wcisnął jednego konia jako dodatek do innych pięciu, miałby zniżkę
ushia   It's a kind o'magic
14 lutego 2014 09:00
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2012073#msg2012073 date=1392365842]
ushia osobiscie doliczyłabym jeszcze koszt promu/tunelu - do Londynu bowiem ciężko zwykłą drogą dojechać  😉
[/quote]
moze zmyslne zwierze kanalem poplynie samo 🙂
tylko na lato trzeba podroz zaplanowac bo teraz to zimno 😉
Ok, dziękuje  :kwiatek: myślałam, że wyjdzie trochę więcej, ale po wstępnych obliczeniach cena jest sporo mniejsza od tej, o której myślałam  😀
any, co ty chcesz wykazać?

Już wcześniej napisałam o co mi chodzi...

Że nie miałam prawa napisać tego, co napisałam - że dla grubasów to celować bardziej w 140 niż 120?

chodzi mi o to, że nie można się kierować tylko rasą - sama podałaś fajny przykład: 'Mój folblucik jakiś czas chodził w 140'
po co zbędne uogólnienia?

Po x enigmatycznych odpowiedziach i dłuższym upływie czasu?

co w nich takiego enigmatycznego? nie mogę się odnieść do tego co zostało przez kogoś skierowane do mnie?

Fizycznie popręg nie może się wrzynać. To określenie umowne. Określające popręg tak mocno dopięty, że może sprawiać koniowi dyskomfort.

ja się jak dotąd spotkałam z takim stwierdzeniem jedynie przy popręgu który faktycznie jest zbyt blisko przedniej kończyny i przez to sprawia wrażenie, że się wrzyna... stąd moje pytanie tego dotyczące - trudno było wyjaśnić od razu 'co autor miał na myśli'? o odpowiedź upominałam się kilkakrotnie...

Tak, nadal uważam, że popręg na tych zdjęciach jest zbyt mocno dopięty.

przeceniasz moje możliwości 😉

I że dlatego właśnie siodło się nie przesuwa (o ile faktycznie się nie przesuwa, wątpię) - że utrzymywane siłowo popręgiem. Że po to koń jest mocno ściągnięty popręgiem, żeby się siodło nie przesuwało/mniej się przesuwało. Jestem przeciwna takim rozwiązaniom.

też jestem przeciwna zbyt mocnemu podpinaniu popręgu... a ty nadal wmawiasz mi, że popręg dopinam siłowo... może jeszcze używam do tego tych takich 'cusiów' jak przy pasach zabezpieczających ładunek które pomagają zacisnąć je przy użyciu o wiele mniejszej siły ze strony człowieka /nie wiem czy kojarzysz co mam na myśli/

Tak, nie mogę oceniać po czymkolwiek innym niż po materiale zamieszczonym na forum - i, jak każdy człowiek, bazując na swoich doświadczeniach i skojarzeniach. Swojego konia W ŻYCIU nie osiodłałabym tak jak ty.

szanuję twoją opinię, jednak mogła byś nie pisać tak enigmatycznie? napisz na spokojnie co byś zmieniła - zweryfikuję to we własnym zakresie /ja ze swojej strony  podałam co mi nie pasuje w tym jak to wygląda aktualnie - ty za to piszesz jedynie, że jest źle, ale nie podajesz konkretów - poza tym jednym, że popręg nie jest pionowo, a co ja bym zaliczyła raczej do efektu czegoś niż przyczyny złego dopasowania.../ może być na pw 😉

Dyskusję chciałam zakończyć wcześniej, pisząc "róbta jak chceta".

czyli że nie mam prawa się odnieść do tego co zostało napisane?

Dal mnie takie siodłanie jak zaprezentowałaś jest niedopuszczalne i w nosie mam, że setki innych osób będą bardziej tolerancyjne. A ty wstawiłaś te zdjęcia jako Przykład.

jak już wyżej napisałam, powiedz co byś zmieniła! zamiast rzucać enigmatyczne odpowiedzi w stylu 'jest źle, zgadnij co jest nie tak', skoro posiadasz tak wielką wiedzę w tym temacie to czemu mnie nie uświadomisz co robię źle?

Więc nie pojmuję dlaczego nie miałabym ciebie móc ostro skrytykować. A w odróżnieniu od ciebie nie robię żadnych wtrętów personalnych  - odnoszę się do sprawy, nie do osoby. Jeśli ktoś tu jest "mało kulturalny" to TY, moja droga.

czyli obrażanie kogoś jest ok o ile robi to osoba z 'elity nieomylnych'? ok - zapamiętam 😉

Zaproś, zapłać. Przyjadę, pomogę ci dobrać właściwe siodło i popręg. I temu popręgowi na pewno będzie bliżej do 140 niż do 120.

czyli już nie 140+? nie zaproszę i nie zapłacę 😉 mogła bym to zrobić, ale tylko fachowcowi w danej dziedzinie 😉 nie żebym umniejszała twojej wiedzy, ale jeśli miała bym wydawać kupe pieniędzy to wolała bym mieć pewność, że nie na darmo...

Jeśli koniecznie chcesz udowodnić swoją rację to załóż to siodło bez popręgu, oznacz kredą gdzie założyłaś, wsiądź ze schodków i pojeździj w trzech chodach. Nagraj krótkie filmiki. Jeśli siodło się nie przesunie - przyznam ci rację. Doki tego nie zrobisz - pozostanę przy swoich przekonaniach. Jasne, ty możesz pozostać przy swoich.

nie zrobię tego z prostej przyczyny - brak warunków 😉 nie posiadam placu do jazdy/ściernisko którego używałam do jazdy czy lonżowania konia jest aktualnie zbyt grząskie - nie mam zamiaru narażać konia na kontuzję by komuś coś udowodnić, na pastwisku chcę mieć trawę a poz a tym ślisko jak nie powiem co... no a w teren się bez popręgu nie wybiorę - życie mi jeszcze miłe, a nawet idealnie dopasowane siodło bez popręgu nie uchroni cię przed upadkiem jeśli koń się czegoś wystraszy i bardzo gwałtownie uskoczy/, ponadto nie mam jak nakręcić filmików o których wspomniałaś - nie rozdwoję się 😉 no ale może kiedyś się doczekasz 😉 - postaram się nie zapomnieć o tym 'wyzwaniu' 😉

a tak na marginesie - pojawiło się kilka głosów odnośnie przesunięcia siodła do tyłu, jesteście w stanie określić na podstawie zdjęć które zamieściłam bezpieczną granicę do której mogę bez obaw to siodło przesunąć?
jeszcze jedno mnie zastanawia, tylko aktualnie nie mogę znaleźć cytatu (wyedytowana wiadomość? ) - pojawiło się wcześniej stwierdzenie, że moje siodło dziwnie leży przy czym padło określenie 'stoi przodem' nie zacytowałam od razu więc nawet nie wiem kto był autorem... i teraz moje pytanie, czy dobrze myślę, że w ten sposób można by było określić siodło zbyt wąskie?

oj i się naprodukowałam...  😁
ushia   It's a kind o'magic
14 lutego 2014 11:39
albo z uklepanymi panelami tylnymi - to ja pisalam, ale po namysle uznalam ze tylko po zdjeciu sie nie bede bardzo radykalnie uskuteczniac 😉

polecam pogadanie z tunridą - ona jest gorącym orędownikiem przesuwania siodel do tyłu wlasnie ze wzgledu na lopatke  - moze bedzie w stanie okreslic ile mozesz
tylko uprzedzam, ze oprocz przesuwania tunrida jest rownie goracym oredownikiem dopasowania siodla wiec mozesz uslyszec ze w ogole sie nie nadaje 😉

pytanie tez jak to siodlo sie zachowuje W RUCHU
nie raz ludziom polecalam zmiane siodla ktore w stoj lezalo ladnie a w ruchu ladowalo niemal na szyi
a Twoje szczerze mowiac nie lezy ladnie 😉
i to jakie sa wzajemne "relacje" siodla i popregu jest silna przeslanka ze pojedzie do przodu

nie dziw sie ze slyszysz enigmatyczne "jest zle" - to widac i jest bezdyskusyjne
co dokladnie wymaga obejrzenia konia przed, w trakcie i po jezdzie
albo z uklepanymi panelami tylnymi - to ja pisalam, ale po namysle uznalam ze tylko po zdjeciu sie nie bede bardzo radykalnie uskuteczniac 😉


właśnie zastanawiałam się co mogłaś mieć na myśli z tym określeniem, tym bardziej, że bardziej pasowało mi ono do sytuacji gdy siodło jest za wąskie, a tu z tego co widzę w rzeczywistości uważam, że jest za szerokie - koniec końców zaczęłam się zastanawiać co może mieć na to wpływ i skąd taki wniosek...
(jedyne co przeszło mi przez myśl to, że pod tybinkami są schowane strzemiona, ale chyba nie miało by to aż takiego wpływu na postrzeganie?) chyba pozostaje mi bliżej przyjrzeć się temu przy najbliższej okazji gdy będę siodłać konia 😉 


pytanie tez jak to siodlo sie zachowuje W RUCHU
nie raz ludziom polecalam zmiane siodla ktore w stoj lezalo ladnie a w ruchu ladowalo niemal na szyi
a Twoje szczerze mowiac nie lezy ladnie 😉
i to jakie sa wzajemne "relacje" siodla i popregu jest silna przeslanka ze pojedzie do przodu

poobserwuję, ale jak na tą chwilę uważam, że siodło po koniu nie jeździ z czym faktycznie był problem gdy miałam założony węższy łęk /popręg dopinałam wtedy z porównywalną siłą - co by nie było, że maskuję problem jakimiś 'trick'ami'/

nie dziw sie ze slyszysz enigmatyczne "jest zle" - to widac i jest bezdyskusyjne
co dokladnie wymaga obejrzenia konia przed, w trakcie i po jezdzie

może nie tyle 'dziwię się' co wolała bym dostać na spokojnie jakąś wskazówkę 'gdzie szukać' - nie oczekuję gotowej recepty 😉
Co mogę zrobić aby przestać się pochylać do przodu? Pochylam się gdy koń przyspieszy, bryknie, sploszy się albo odskoczy w bok. Czyli w każdej awaryjnej sytuacji. tracę przez to równowagę a w efekcie czasem gubie strzemiona, kilka razy spadlam przez to,  a jeśli chcę wtedy zwolnić czy się zatrzymać to działam wodzami ciagnac rece do tyłu równocześnie jestem wtedy pochylona więc konie glupieja, bo z jednej strony mają sie zatrzymać a z drugiej dostają sygnał do gnania naprzód.
Ostatnio miałam taką sytuację że mialam zaklusowac więc zbieralam wodze, wtedy kon ruszyl sam klusem. Mialam długi bat i podobno jeździłam koniowi batem po slabiznie. Pierwszy raz to usłyszałam (byłam w innej stajni) więc nie wiem jak mam trzymać długi bat?  👀 Oczywiście koń zaczął zapierniczac więc pochylilam sie do przodu 🤔.
Co mogę zrobić aby przestać się pochylać do przodu?


Przestac pochylac sie do przodu. Zaczac to kontrolowac.
😵
A co do wypadajacych strzemion to zawsze mozna je odpiac i nie beda wypadac
;P
Czy istnieje coś takiego jak arkan,który nakłada się koniowi przez szyję i przywiązuje konia w przyczepie żeby nie jechał przypięty np. do uwiązu?
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 lutego 2014 15:15
Chodzi Ci o obrożę dla konia? Taką o: http://www.amigo-konie.pl/530.html ? (pierwszy link z google)
ushia   It's a kind o'magic
14 lutego 2014 15:30
Julka - pochylanie sie do przodu razem z lapaniem rownowagi na rece to podstawowy i najtrudniejszy do wykorzenienia odruch odrozniajacy czlowieka od jezdźca 😉

pozbycie sie go wymaga wyklepania dupo-godzin pod okiem rozsadnego szkoleniowca ktory bedzie Cie na biezaco korygowal
cwiczenia na rownowage, poglebienie dosiadu, otwarcie bioder, rozluznienie nog i odcinka ledzwiowego
pozbycie sie strachu

tylko albo az tyle

proby kontrolowania tego samodzielnie maja niewielkie szanse powodzenia, bo jezeli nie masz nawyku siedzenia w pionie, nie czujesz tego to nawet nie bedziesz wiedziala czy to juz czy nie
moi uczniowie czesto byli przekonani ze juz nimal leza na zadzie podczas gdy dopiero pion osiagneli 😉

wypadanie strzemion to wynik trzymania sie kolanami, spinania nog

dlugi bat - no coz, trzyma sie go oparty o udo ustawiony w dół i do tyłu, siega za łydkę i do konskiego kolana
tylko jak dodatkowo elastyczny a Ty nie ogarniasz jeszcze siebie to faktycznie mozesz nim majtac nieskoordynowanie i straszyc konia 🙂
szczerze mowiac to dopoki ktos nie zlapal rownowagi i jako takiej kontroli reki nigdy nie dawalam dlugiego - bo i po co?
inna sprawa ze ruszania chodem wyzej na wzmocnienie kontaktu po czesty narow u koni rekreacyjnych, przyzwyczajonych ze jak delikwent chce szybciej to najpierw lapie mocniej 


cierpliwosc i ktos z ziemi i bedzie dobrze, powodzenia 🙂

arkan o ile sie nie myle to byla petla zaciskowa, nie wiazalabym na czyms takim konia

poza tym - jak to nie przypiety do uwiazu?
co za roznica czy trzymal bedzie koniec owego "arkanu" czy uwiaz?
i czemu nie do uwiazu? i nie w kantarze zwyczajnie?
ushia dzięki,  moja instruktorka mówi mi żebym się nie pochylała, ale wcześniej ktoś inny uspokajal mi rękę przy szyi co pogłębiło problem. Oprócz tego na każdej jeździe stoję w strzemionach i ciagle słyszę o zrotowanej nodze. I z takich ćwiczeń to by było na tyle,  a no i ostatnie dwie jazdy miałam na  oklep. Te ćwiczenia coś pomogą?
I jeszcze często pochylam sie przy zagalopowaniach, wychodzą mi tak średnio więc gdy za pierwszym razem się nie uda, koń przyspieszy w klusie ja się pochylam i zagalopowanie to cud , na dobrą nogę to już w ogóle.
Facella,nie do końca. Widziałam ostatnio u znajomego taki nazwijmy to 'patent'. Wygląda to jak właśnie taka obroża z linka(z tym,że ta jego była zapinana jak normalna obroża dla psa - posiadała dziurki dzięki czemu można swobodnie regulować długość),a do tego był doczepiony mocny sznurek(jak uwiąz) i koń wyglądał jakby był na smyczy. 😉 Później wprowadzili go do przyczepy, ten sznurek przywiązali do kółeczka,a oprócz tego przyczepili te linki w przyczepie do kantara. Pierwszy raz takie coś widziałam. Nie wiem,gdzie można takie coś kupić,ale jest to niezwykle wygodne bo jeżeli koń umie spokojnie jeździć w przyczepie,to nie trzeba go z każdej strony przywiązywać,a wystarczy zapiąć na ten 'patent',który niby nazywa się arkan,ale google mi tego nie wypluwa.  🙄
Przepraszam,że tak po chłopsku to opisałam.  :kwiatek:
Myślę,że z tej obroży,którą podesłałaś mi w linku można też zrobić taki arkan doczepiając zwykły uwiąz.
ushia   It's a kind o'magic
14 lutego 2014 15:48
taka obroża?
to zwykła obroża bydlęca, ta z linku Facelli też jest regulowana tylko bezstopniowo

dalej nie rozumiem w czym to wygodniejsze od zwyklego kantara skoro i tak zapieli uwiazy w przyczepie
i na czym polega "przywiazywanie z kazdej strony"?

Julka - nie da sie miec spokojnej reki bez rownowagi
wszystkie te cwiczenia pomagaja na rownowage o ile sa prawidlowo wykonywane, a tego to juz Ci przez net nie powiem 🙂
no, rotacja nogi dosc posrednio, ale jest wazna
any, ok. :jogin: Uspokójmy klimat. Sprawa nie jest tego rodzaju, żeby było uzasadnione święte oburzenie u kogokolwiek. Ja mam jedynie pretensje o zaprezentowanie... problematycznie osiodłanego konia jako przykładu. U ciebie nie jest zdrożnie, ale może utwierdzić masę osób tu nie piszących (a oglądających obrazki), że ICH konie "ściągnięte sznurówką" są osiodłane super, że tak właśnie trzeba (przypomnę - to jest kącik żółtodziobów). Przeciwko temu protestuję, a twoje wyjaśnienia sporo wniosły do tematu: że gdy koń w formie, to siodło/popręg leży inaczej, że na pewno popręg nie jest zaciągnięty z dużą siłą itd.
Historia zaczęła się od tego, że dziewczyna spytała w jaki popręg celować na "zimnioka". Dostała niekonkretne odpowiedzi, w tym najzupełniej słuszną - że najpierw siodło. Gdy w zasadzie temat wygasł, odpisując na coś tam, przy okazji, napisałam, że dla "zimnioków" celowałabym (przy dobranym siodle) raczej w 140 a nie w powszechny 120. Ok - może powinnam napisać inaczej - że zaczęłabym przymiarki od popręgu dłuższego, ew. "schodziła w dół". Ale napisałam jak napisałam - uwagę ogólną. Na co ty, nie mam pojęcia dlaczego - zareagowałaś ze świętym oburzeniem. Podając "przykład". Zły przykład. Nie nadający się do powielania. To mnie ruszyło.
Mylisz pojęcia. Ja cię jedynie krytykowałam - nigdzie nie obrażałam. Ty próbowałaś mnie co trochę obrażać, zarzucając np. "mało kultury", "gdzie ja widzę" itp. Dobra, rozumiem. Krytyka cię ruszyła. I zarzuty, które uznałaś za niesprawiedliwe. Ale cię poniosło. Nie wystąpiłaś tutaj jako żółtodziób - którym należy się (tutaj) szczególna życzliwość). Wystąpiłaś z pozycji  eksperta. I jak każdy ekspert zaryzykowałaś, że ktoś może mieć zdecydowanie inne zdanie.
Naprawdę nie ma obowiązku w żadnej dyskusji dochodzić ani do konsensusu ani nawet do kompromisu. Spokojnie każdy może pozostać przy swoim zdaniu.

Wracając do tematu już twojego siodła - ono leży "za płytko". Jest dobrane tak na 3/4. Możliwe, że ma wąski kanał - przyjrzyj się. Albo np. łęk dobry, ale poduszki "podnoszą" siodło. Itd. Niewykluczone, że przy mocniej obejmującym konia i ułożonym do "bryły" konia siodle popręg 120 będzie ok (konie mają  przecież różną budowę) - ale wtedy dobrany popręg (+ konstrukcja siodła z przystułami pionowo względem środka zbalansowanego siodła) powinien wypaść w pionie i we właściwym miejscu. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Ważne, żeby ludzie nie powoływali się  na tamte zdjęcia, że tak trzeba.

julka177 że się pochylasz - to dobrze  😀iabeł: (nie przy zagalopowaniu). Tylko zakładam się, że ty się nie - pochylasz - dbając o zgodność środków ciężkości ale - kulisz - w pozycję zbliżoną do embrionalnej, mięśnie brzucha kurczysz, zamiast rozwiązyawć równoważenie biodrami w oparciu o strzemiona. Tu trzeba trochę psychologicznie z sobą popracować. Instruktor uparcie dbający o poprawność sylwetki w każdych okolicznościach- bardzo przydatny. Najbardziej pomogą wrażenia pozytywne - doświadczenie i utrwalenie jak prawidłowy, aktywny układ sylwetki wpływa na zachowanie konia, jak można koniem sterować postawą własnego ciała.
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 lutego 2014 15:58
Ferna1991, chciałam Cię tylko nakierować na hasło do poszukiwań w np. google. Kliknęłam w pierwszy link odpowiadający zapytaniu.
Nie potrafię sobie wyobrazić takiego wiązania...
ushia,przywiązany z każdej strony - widziałam jak był przywiązany uwiązami z obu stron kantara. Ja nie mam żadnego doświadczenia w przewozie koni,nawet nie wiem jak prawidłowo przywiązuje się konia i do czego. Wytłumaczysz?
A ten 'patent' nie wiem po co jest tak naprawdę skoro koń i tak jest przywiązany jeszcze do uwiązu. Po prostu zobaczyłam to i myślałam,że ktoś mi powie po co to jest. 😉
Ferna1991, mnie uczono już w kilku stajniach, że jeżeli nie daj Boże coś by się stało - żeby koń miał możliwośc się oderwac, żeby uwiąz mógłby łatwo się oderwac od kółka.
Widziałam kilka lat temu bardzo brzydki wypadek - koń postanowił przeskoczyc przez ten drążek, co jest przed koniem w bukmance. Utknął na amen, trzeba było bodajże straż pożarną wzywac. Gdyby miał taki "arkan" na szyi, strach pomyślec, co by się stało - zraniłoby to tego konia doszczętnie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 lutego 2014 17:48
Dobry jest patent ze sznurkiem od snopowiązałki między uwiązem a drążkiem. Czyli uwiąz przywiązany nie do drążka, a do tego sznurka. W razie "W" pierwszy puści sznurek.
W UK jest to WYMÓG odnośnie przywiązywania konia do czegokolwiek w każdej stajni
any, ok. :jogin: Uspokójmy klimat. Sprawa nie jest tego rodzaju, żeby było uzasadnione święte oburzenie u kogokolwiek.

zgadzam się 😉

Ja mam jedynie pretensje o zaprezentowanie... problematycznie osiodłanego konia jako przykładu. U ciebie nie jest zdrożnie, ale może utwierdzić masę osób tu nie piszących (a oglądających obrazki), że ICH konie "ściągnięte sznurówką" są osiodłane super, że tak właśnie trzeba (przypomnę - to jest kącik żółtodziobów). Przeciwko temu protestuję, a twoje wyjaśnienia sporo wniosły do tematu: że gdy koń w formie, to siodło/popręg leży inaczej, że na pewno popręg nie jest zaciągnięty z dużą siłą itd.

Spoko - mogłam od razu wrzucić zdjęcia z rajdu jako przykład i nie było by tematu(tudzież potoczył by się w innym kierunku)  😁 , ale uznałam, że nie wszystko na nich widać /w końcu popręg nie był na nich idealnie widoczny/
wrzuciłam świeże fotki bo ciężko mi  było znaleźć zdjęcie od boku gdzie można było by cokolwiek ocenić bez wątpliwości, a że koń ostatnio nawet na zewnątrz prawie nie wychodzi i od kilku tygodni hoduje brzucha to już inna sprawa 😉 no i chciałam by było widać, że rzeczywiście mowa o zimniaku


Historia zaczęła się od tego, że dziewczyna spytała w jaki popręg celować na "zimnioka". Dostała niekonkretne odpowiedzi, w tym najzupełniej słuszną - że najpierw siodło. Gdy w zasadzie temat wygasł, odpisując na coś tam, przy okazji, napisałam, że dla "zimnioków" celowałabym (przy dobranym siodle) raczej w 140 a nie w powszechny 120. Ok - może powinnam napisać inaczej - że zaczęłabym przymiarki od popręgu dłuższego, ew. "schodziła w dół". Ale napisałam jak napisałam - uwagę ogólną. Na co ty, nie mam pojęcia dlaczego - zareagowałaś ze świętym oburzeniem. Podając "przykład". Zły przykład. Nie nadający się do powielania. To mnie ruszyło.

zareagowałam, bo w swojej wypowiedzi odniosłaś się do wspomnianej przeze mnie 120, tylko sęk w tym, że użyłam pewnego sformułowania które zostało jak gdyby pominięte... napisałam, że od biedy jestem w stanie osiodłać konia z popręgiem 120cm czyli nie, że jeżdżę tak non stop tylko w razie gdyby zaszła taka konieczność to jestem w stanie sobie z takim popręgiem poradzić(może zwrot zbyt mało wymowny? wydawał mi się łatwy do odczytania), ale oczywiście zrobiłaś ze mnie osobę która celowo znęca się nad swoim koniem sznurując go jak najkrótszym popręgiem na siłę niczym kawał mięsa do wędzarki.../fakt że nie wskazałaś mnie personalnie, ale dla mnie ten podtekst był dość mocno wyczuwalny/ myślę, że każdego by to ugryzło 😉 nie potrzebna była ta nadinterpretacja! no ale było - minęło 😉

Mylisz pojęcia. Ja cię jedynie krytykowałam - nigdzie nie obrażałam. Ty próbowałaś mnie co trochę obrażać, zarzucając np. "mało kultury", "gdzie ja widzę" itp. Dobra, rozumiem. Krytyka cię ruszyła. I zarzuty, które uznałaś za niesprawiedliwe. Ale cię poniosło. Nie wystąpiłaś tutaj jako żółtodziób - którym należy się (tutaj) szczególna życzliwość). Wystąpiłaś z pozycji  eksperta. I jak każdy ekspert zaryzykowałaś, że ktoś może mieć zdecydowanie inne zdanie.
Naprawdę nie ma obowiązku w żadnej dyskusji dochodzić ani do konsensusu ani nawet do kompromisu. Spokojnie każdy może pozostać przy swoim zdaniu.

jeśli chodzi o 'gdzie ja widzę' - kilkukrotnie dopominałam się o odpowiedź, nie dziw się, że w taki a nie inny sposób 😉
no a jeśli chodzi o 'szczególną życzliwość' problem w tym, że czasem i tutaj jej brakuje (zaglądam do tego wątku, bo a nóż trafię na temat który mnie zainteresuje i jednak nie zawsze widzę tą życzliwość wobec żółtodziobów i w żadnym razie nie mam tu na myśli swojej sprawy)

Wracając do tematu już twojego siodła - ono leży "za płytko". Jest dobrane tak na 3/4. Możliwe, że ma wąski kanał - przyjrzyj się. Albo np. łęk dobry, ale poduszki "podnoszą" siodło. Itd. Niewykluczone, że przy mocniej obejmującym konia i ułożonym do "bryły" konia siodle popręg 120 będzie ok (konie mają  przecież różną budowę) - ale wtedy dobrany popręg (+ konstrukcja siodła z przystułami pionowo względem środka zbalansowanego siodła) powinien wypaść w pionie i we właściwym miejscu. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Ważne, żeby ludzie nie powoływali się  na tamte zdjęcia, że tak trzeba.

to siodło ma stanowczo najszerszy tunel z jakim się spotkałam 😉 to wintec wide - wcześniej miałam islandzkie /też szerokie, ale jak koń się rozbudował wszerz to jednak niewystarczająco/
teraz żebym dobrze zrozumiała - za płytko czyli coś w rodzaju 'nad' koniem zamiast 'na' koniu? (pewnie jeszcze bardziej zagmatwałam, ale chcę dobrze zrozumieć co masz na myśli)
nie żebym negowała - na pewno zwrócę na to uwagę o ile nie zapomnę to przy następnym siodłaniu, jedyne co mi teraz przychodzi do głowy to że jest to syntetyk, a one jednak pracują nieco inaczej jak skórzane siodła

chorrroba jasna i znów esej mi wyszedł... a starałam się nie rozpisywać  😁
A mogę wiedzieć w jaki sposób przypinacie swoje konie w przyczepie? Jakie metody stosujecie? Nie bijcie, dopiero zaczynam się bardziej tym interesować dlatego pytam. 🙄
Ferna1991, ja zawsze jeździłam ciężarówkami powyżej 5 koni i zawsze było to na zasadzie kółko - cienki sznurek (aby mógł się zerwac) - uwiąz
ikarina czyli uwiąz przywiązuje się do tego sznurka, tak jak do kółka metalowego/rury? Bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. No i co w momencie kiedy koń "zapomni", że jest przywiązany (mojemu się czasem zdarza 😉) i spróbuje się ruszyć?  Nie zawsze zdążę przy czyszczeniu mu przypomnieć, że uwiąz go trzyma 😉
Uuu, any, jak to jest Wintec Wide to chyba uznam, że zrobiłaś co mogłaś 🙂 Bo "po" tym siodle to już niełatwo znaleźć 🙁 Nam się udało Euroridinga dobrać do "grubasa", też nie najlepiej, bo też jakby "siedzi na czubku głowy" - i dużo szczęścia w tym było, że się udało akurat szerokie upolować. Te osoby, którym nawet WW nie podpasował - to już szukały siodeł dedykowanych zimnokrwistym a to w PL nieproste. To życzę szybkiej wiosny i powrotu do wersji fit wierzchowca 🙂
julka177, ja do tego, co dziewczyny napisały, dorzuciłabym pewnego, bezpiecznego konia. takiego, który nie odwali żadnego numeru (chyba, że mu bomba pod nogami wybuchnie...) i który Cię przekona, że odruchy asekuracyjne są niepotrzebne, bo z niego trzeba się nieźle postarać, żeby spaść. 😉 a poza brakiem równowagi i próbami utrzymywania jej na wodzy pochylanie się do przodu może być też spowodowane strachem (tak jak pisała bodajże ushia). choć znaleźć takiego konia wcale nie jest tak prosto. 😀
Mam takie pytanie ( w tym wątku, bo w tej dziedzinie jestem kompletnie żółtodziobem)- jeżeli ktoś chciałby mi pomóc, zapraszam na PW. Ogólnie chodzi o rozluźnienie konia i zejście z głową.
My konie w przyczepie podpinamy do zamontowanych uwiązów. Zazwyczaj podpinamy z prawej i lewej strony kantara jeżeli jedzie w przyczepie ogier. Jeśli jedzie spokojny koń,to podpinamy uwiąz z jednej strony i jest ok.
halo ano Wide - obecnie z najszerszym możliwym łękiem... na tę chwilę nic więcej za bardzo nie wymyślę (co najwyżej jeszcze pokombinuję z podkładkami...) i tak miałam sporo szczęścia, że na nie trafiłam - kupione jako używka
pozostaje liczyć na jakąś okazję lub odkładać na siodło szyte na miarę, przy czym nie wiem czy i to nie okazało by się problematyczne...
wiem jedno - chcę uniknąć bezterlicówki, przede wszystkim ze względu na rajdy i nie chodzi mi o problemy z wsiadaniem - ot jakoś ciężko by mi było zaufać takiemu siodłu na dłuższej trasie /może są to jedynie moje wymysły - nic nie poradzę, takie przekonanie utkwiło mi w głowie.../
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się