APEL Kinga, Dumka i Jowisz - ich dalsze, spokojne życie zależy od naszej pomocy

Dobra, ceny wywoławcze są wysokie, koniom rzeź nie grozi, więc po co dalej ciągnąć temat z głupimi komentarzami?
Dziewczyna założyła temat, czuje się jakoś tam emocjonalnie związana, chciała pomóc.
Po co jeszcze przedrzeźniać dobre chęci?
Mało mamy zła na tym świecie?  😎
Cóż, naciąganie darczyńców też jest złe 😉
Że też ludzie się na takie rzeczy nabierają. Jak ktoś będzie licytował w górę... Na pewno stado handlarzy...
To ja się dorzucę do wspólnej stajni. Kiedy budujemy wieżowiec?  😀iabeł:
indianwolf, przeciez juz mamy wiezowiec. trzeba tylko trawe zasiac na dachu
Poczytałam na stronie fundacji. Koszt trzech koni jest znaczny. Oczywiście, nieodmiennie, groźba skończenia na talerzu.
Plajta stajni i wyprzedaż. Strasznie to smutne.
Ale jak zawsze nie rozumiem:
-dlaczego stajnia, która kocha swoje konie nie sprzeda ich wedle własnej ceny zanim się tak wszystko popsuje?
Może te konie by ktoś kupił po 2 tysiące? Może przyjął za darmo? Zanim się pojawi komornik (bo tam komornik jest już?-dobrze rozumiem?) .
Za konie odpowiada ich właściciel. I za ich los w razie W też. Kurczę, zarabiały, pracowały. Nie można im było poszukać domu? Oddać tej Fundacji za darmo???
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

11 kwietnia 2014 09:52
Matko do ciebie! 18000 forumowiczów, niech średnio każdy ma po dwa konie... Jak w tym tłumie znaleźć swojego na wybiegu??
Jeszcze dodam serio:
- w takich akcjach zwykle umyka kto dostanie nazbieraną kasę. Kto? Właściciel koni w nagrodę?
Teli No przecież było mówione że technologia zadziała i każdy będzie dostawał już podstawionego konia, w pełnym rynsztunku 😉

Irytuje mnie w takich sprawach jawne naciąganie... Ostatnio chciałam adoptować kota z fundacji Viva.. Już prawie 2 miesiące czekam na odpowiedź ale widocznie nie śpieszy im się. Za to mają czas wstawiać nowe kotki i pieski, które oczywiście wymagają leczenia (drogiego), pieniążków na utrzymanie (też niemało) itd...

Dlatego jak już kiedyś powiedziała Megane... Ja dla fundacji to mogę co najwyżej kciuki potrzymać...
Najbardziej smutne jest to, że w natłoku takich sytuacji, co jakiś czas pojawiają się sprawy, w których faktycznie przydałaby się pomoc, ale wtedy jesteśmy już znieczuleni przez naciągaczy i podchodzimy do tego z duuuuużą rezerwą.
Tak sobie myślę: jest jakiś ośrodek, rekreacja, może i pensjonat. Ludzie, koniki. Jest fajnie. No i zaczyna się finansowa opresja.
Jakoś się zawsze zaczyna. Rzadko to klęska w jeden dzień. Pojawiają się długi. Czujemy, że się dzieje źle. To naprawdę trzeba czekać do licytacji?
Nie można najstarszych koni jakoś poumieszczać? Tylko liczyć na cud ze strony Fundacji? Dziwne to bardzo.


Irytuje mnie w takich sprawach jawne naciąganie... Ostatnio chciałam adoptować kota z fundacji Viva.. Już prawie 2 miesiące czekam na odpowiedź ale widocznie nie śpieszy im się. Za to mają czas wstawiać nowe kotki i pieski, które oczywiście wymagają leczenia (drogiego), pieniążków na utrzymanie (też niemało) itd...



Viva akurat ma... "patronaty-oddziały". Takie kocie fundacje, samowystarczalne ale pod skrzydłami Vivy. Łódzki oddział jest... kapitalny. Adoptowałam stamtąd kota i nie dość, że miałam ciągły kontakt, zadawałam głupie pytania, to jeszcze znosili kilka naszych wizyt, żeby dziecko poznało nowego lokatora i się zaakceptowali. Akurat w sprawie kotów jest trudniej niż w sprawie koni, bo mniej kosztowne i adopcja łatwiejsza. Dużo, baaardzo dużo zależy od wolontariusza odpowiedzialnego za dany rejon i zwierzaka. W jednym rejonie są super, w drugim mogą być mało zaangażowani. Może warto zapytać ponownie, mail może trafił do spamu?

Nie dziwię się, że ludzie płacą na te konie. skąd taka dobra dusza ma wiedzieć jaka jest cena rzeźna? Skoro konie widzi tylko na obrazku i tak z dobrego serca wpłaci, bo uwierzyła?

Revolta też pomaga na ładne oczy. Ufnie. Tu wpłacający tak samo ufają.
A to jest licytacja komornicza ? Wie ktoś?  👀 Czy taka wyprzedaż?
Nie dziwię się, że ludzie płacą na te konie. skąd taka dobra dusza ma wiedzieć jaka jest cena rzeźna? Skoro konie widzi tylko na obrazku i tak z dobrego serca wpłaci, bo uwierzyła?

Revolta też pomaga na ładne oczy. Ufnie. Tu wpłacający tak samo ufają.

A jeszcze jak się temu dorobi odpowiednią reklamo-fabułę, chwytającą za serce , to ludzie walą drzwiami i oknami... dając się wpuszczać w maliny....
Hamer, nie zapomnij o placzacych oczkach na zdjeciu
Wynika, że zajęte przez komornika:
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,15765280,Zycie_Kingi__Dumki_i_Jowisza_zalezy_od_licytacji_.html

Ale za 3500 pewnie i tak pojadą do rzeźni... 😎

EDIT:
Kinga zamieszka u osoby, która zajmuje się jeździectwem. Dumka i Jowisz zamieszkają w przytulisku w Chorzowie. Jak na razie udało się zebrać ponad 2 tys. zł.

To niech se Kingę ta osoba wykupi... Jak ja postanowiłam wyciągnąć konia bezpośrednio już od handlarza i przekazałam go fundacji (już nie zasugeruję której...) to wykupiłam go za pieniądze własne. Stwierdziłam, że skoro chcę ratować konia to ratuję za swoje. No lol chamstwo.
Ja rozumiem że fundacja potrzebuje nieraz i 4000 na konia. Ale wolałabym być uczciwie poinformowana że przykładowo potrzebujemy 4000 bo: 2500 na konia, 500 na transport, i jeszcze margines 1000 na weterynarza. To by jeszcze było do przyjęcia. Ale kupowanie z miejsca koni za 5 tysi?! No kurde... A już tekst "co będzie jak zaczną licytować w górę?" to już mnie zapienił. Znaczy co? Zależy im na losie koni, czy zależy im na tym żeby to akurat oni kupili? Szemrane... mocno szemrane...

A co do niewiedzy... Uważam, że każdy podejmujący się pomocy powinien się lekko "dokształcić" i wiedzieć o czym mowa. Ja jak zabierałam się za pomoc to dokładnie wszystko kalkulowałam, żeby to miało sens. Sprawdzenie przeciętnej ceny rzeźnej to w dobie internetu 3 minuty pracy.
Sama znam przypadek gdzie ludzie uratowali konisia a po pół roku mieli problem bo okazało się że konik to nie królik i garść siana nie wystarczy i jednak to kosztuje i co? Skończyło się na "ratowaniu" konia od tych ludzi. Błędne koło. Dlatego uważam: najpierw wiedza, potem pomoc.

Jakby zbierali na dzieci na przedmieściach Rio to ja bym wolała wiedzieć czy moja kasa idzie na np jedzenie czy na broń. Bo pomoc pomocy nierówna.

Sorry że tak nieskładnie, mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.

Isabelle mój koci mail dotarł do nich bo dostałam odpowiedź że mam cierpliwie czekać. No ale ile? Pół roku? Rok? Mimo to cieszy mnie, że są jeszcze dobrze działające chociażby ten Twój łódzki.
to całkiem dobry biznes.

Przekazano na "fanty" dla Kingi i Dumki 4 grafiki w antyramach, format A5 autorstwa Moniki Stysz (na obrazkach jest Arkan, Kinga, Miśka i Jowisz) i 3 maskotki szydełkowe (zawieszki ok. 10 cm) autorstwa Magdaleny Madej.
W porozumieniu z darczyńcą ustaliliśmy następujące kwoty startowe:
200 zł - grafiki (obrazek lewy - góra, lewy - dół, prawy - góra, prawy - dół
100 zł - koniki szydełkowane. (srokaty, gniady i bułany)
Wiem, wiem, wiem.... ceny są wysokie , ale to przecież zakupy symboliczne.


i na co się np Szkapa trudzi i cegiełki po piątaku wystawia? Trza z grubej rury od razu 😂

łojej. doczytałam 8 tys już zebrali. za tyle można co najmniej 4 bidy wyciągnąć z piekła. I jeszcze nasze forumowe koleżanki się zaagażowały 🙁 Skoro osoba zaznajomiona z końskim tematem pomaga, to jak można mieć żal do laików, że poruszeni historią wpłacą pieniążka 🙁?
indianwolf, miałaś pecha. Współpracuję z wieloma kocimi fundacjami i muszę stanąć w ich obronie. Zazwyczaj adopcja kota trwa bardzo szybko. Też zdarzają się niedociągnięcia, nadużycia, ale dużo mniejsze niż w przypadku koni.
Nie zniechęcaj się i poszukaj innego kota z fundacji lub z DT. Na pewno będziesz zadowolona.

Sorry, że się wtrącę nie na temat.

indianwolf, A co tam słychać u koników polskich, dla których pomoc re-voltowo-sprzętową uzyskałaś? 😀
No, jeśli komornik, to przynajmniej wierzyciele dostaną jakieś pieniądze.
O, dzięki Isabelle 😀
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
11 kwietnia 2014 11:55
Z tego co kojarzę, to w przypadku licytacji komorniczej, jeśli konie nie znajda nabywcy na pierwszej aukcji, odbywa się kolejna z ceną obniżoną o 20-30%, jeśli znowu nic to o 50%. Po trzeciej aukcji składa się oferty.
Z punktu widzenia fundacji nie byłoby lepiej kupić konie na 2-giej lub 3-ciej? Na pierwszej handlarz mięsny konia raczej nie kupi, bo tylko dołożyłby do interesu. Zwłaszcza, że to są konie 2-giej kategorii, a nie młoda zimnokrwista konina. Wszelka licytacja w górę na pierwszej aukcji to, w moim odczuciu,  czyste naciąganie frajera  🤬
Na FB, Fundacja pisze, że wspiera właścicielkę stajni, bo ta wspierała Fundację. Może to rodzaj pomocy ?
No zapewne! Szkoda, że mnie nikt nie chce kupić konia i płacić za jego utrzymanie (a jestem czynnym wolontariuszem pewnej organizacji😀).
Cóż, otrzymałam właśnie wiadomość, forumowiczka pragnie zostać anonimowa:

hej... mnie ta akcja się tez bardzo nie podoba. Swoją drogą to te konie później będa oddane do użytku osobom które teraz na nich jeżdżą, jeździły... oni po prostu naciagają ludzi na hajs żeby mieć te konie przy sobie dalej ale za free - nie musiec płacić za utrzymanie czy za jazdy...) Niestety nie mogę tego napisac publicznie bo od razu zostanę skojarzona - (... - Moja edycja - tu były dane tej osoby ) i znam podejście Magdy... Zresztą nie wiem kto wymyślił cenę za Kingę... jedna z wielu 'szkap' ..... W zyciu bym nawet za nią 4 nie dała uśmiech chyba że na ogródek lub czasem żeby w terenik pojechać... możesz to puścić w wątek, ja tego zrobić nie moge pod moim nickiem..  Tak samo np,. z Aramisem - koń z rekreacji - ulubieniec p. Magdy Madej - naciagneła kogoś żeby go kupił a to ona będzie głównie na nim jeździc, za frii oczywiście, jeszcze jej będą płacić za trening konia.  'trening' o może tak. ...
Dumka i Jowisz to.... hucuły. ponad 3 tys za hucuła i się boją, że konie pójdą pod nóż. komedia. Naciągnięto ludzi na 8 tysięcy za dwa hucułki...
Isabelle, serio? 🤔 Jak ja nie znosze takich naciagaczy i manipulantow
A teraz spróbuj i kogoś skrytykuj (albo inaczej: powiedz ludziom prawdę), to zostaniesz tym wrzodem bez serca, co to w pomaganiu przeszkadza.
w zakładce o naszych koniach są rodowody:
http://www.krajka.net/



18 godzin temu:
Mamy na dzisiaj 9653,75 zł. Będąc "dużym optymistą" musimy dozbierać na trzeciego konika. Nie wiadomo jak będzie przebiegała licytacja, mamy ogromną nadzieję ze na cenie wywoławczej się skończy. Nie wyobrażam sobie ze mam wybrać pomiędzy tymi trzema końmi - który ma większe szanse, który mnie ucierpi? Koszmar. Liczymy na to przez najbliższe 5 dni które pozostały do licytacji jeszcze jakieś pieniądze wpłyną. Wszystkim którzy się włączyli wa naszą akcję bardzo dziękujemy. Słowa są banalne, ale muszą na razie wystarczyć

Czyli zebrano prawie 10 tys na dwa hucuły. żeby na mieso nie poszły. Ale trzeba zbierać dalej, bo ta kobyła za 5 tys to jest jedną nogą w rzeźni.

Sio   nowe wcielenie marchewki
11 kwietnia 2014 13:46
Kurcze, ale nie rozumiem czemu apel jest o wpłacanie pieniędzy na fundację, a nie o ty by ktoś kupił sobie konia dla siebie?
łojej. doczytałam 8 tys już zebrali. za tyle można co najmniej 4 bidy wyciągnąć z piekła. I jeszcze nasze forumowe koleżanki się zaagażowały smutek Skoro osoba zaznajomiona z końskim tematem pomaga, to jak można mieć żal do laików, że poruszeni historią wpłacą pieniążka smutek?
W niektórych przypadkach, to  forma zakupoholizmu.... Pomagać wszędzie, żeby zaspokoić własne emocjonalne spełnienie... Nie ważne,że jest to setna para butów, ale zakupiona, daje poczucie szczęścia. Z działaniami pomocowymi bywa tak samo. Bez zastanowienia, przeanalizowania, poznania faktów... Daje jednak, uczucie wyższej wartości, spełnienia, Podobnie jak zakupy. ,,Jestem, ta dobra/y... a inni są źli". Często, na słowa krytyki takich działań, pada argumentum ad baculum..... ,,Nie wpłaciłeś/aś pieniędzy, nie masz prawa krytykować . Choćby najbardziej szemranych zachowań. To rodzaj specyficznego dowartościowywania się.
A teraz spróbuj i kogoś skrytykuj (albo inaczej: powiedz ludziom prawdę), to zostaniesz tym wrzodem bez serca, co to w pomaganiu przeszkadza.
Trafiłaś w samo sedno. Prawda, w przypadkach radosnej akcji pomocowej, jest niewygodna. Trzeba ją tłamsić w zarodku. Nie dać poszukującym wyjaśnień, dojść do głosu. Bo ten co szuka prawdy, to najgorszy potwór bez serca. Samo życie......ehhhh
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się