Wypadek w stajni w Czeczewie.

Słyszałam wczoraj od stajennych,że ponoć w Czeczewie w stajni koń zabił jakieś dziecko,które czyściło mu kopyta  🤔
Co więcej.. ludzie powiedzieli,że właścicielka zwariowała i zabrali ją do psychiatryka  🤔 Ktoś coś o tym wie?
To się ponoć stało jakieś 2 dni temu.
A po co Ci to wiedziec?
Po prostu chcę wiedzieć czy to prawda. Kuzynka chce wysłać tam swojego syna na jazdę.. a jeśli fakty się zgadzają to wychodzi na to,że dzieci nie pilnują.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 kwietnia 2014 19:14
A skąd wiesz czy pilnują czy nie? Wypadek się może zdarzyć zawsze. Koń się mógł chcieć od muchy odgonić..
BASZNIA   mleczna i deserowa
26 kwietnia 2014 21:08
Chyba by sie oganial od muchy wielkosci osla, zeby kogos zabic...
Strzyga, no wlasnie Anabell nie wie, czy pilnuja czy nie, i chce sie dowiedziec i pyta... Tez Cie taka wielka mucha ugryzla 😉?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 kwietnia 2014 21:15
mógł się odganiać nogą, dziecko odskoczyło, pośliznęło się i łbem o kant walnęło albo  o drzwiczki- jest możliwe? jest.
A fama poszła np. ze to koń winny ( hipotetycznie)
Uważam, że jakiekolwiek żarty na ten temat są nie na miejscu.
Nie musiał odganiać muchy wielkości osła.
Wystarczył mocniejszy ruch nogą, żeby dwadzieścia ileś kilogramów łomotnęło np. o posadzkę głową.

Co tu ma do rzeczy pilnowanie czy niepilnowanie dzieci w stajni. 

Sama obskoczyłam od konia kopytem po łbie. I wcale nie byłam dzieckiem.
Czyściłam kopyta. Trzymałam przednią końską nogę w górze a dostałam kopa w głowę tylną.
Można sobie wyobrazić jak bardzo coś gryzło konia pod brzuchem, że przez chwilę postanowił stać na 2 nogach.
Gdybym była małym dzieckiem mogłabym nie ustać na nogach i grzmotnąć głową w posadzkę.
BASZNIA   mleczna i deserowa
26 kwietnia 2014 21:19
No i sie dalej pytam, co dziwnego, ze dziewczyna chce wiedziec? Dobra, EOT, ktos pyta, nikt nic nie wie, ale kazdy snuje hipotezy..
Mnie zmroziło.
Niezależnie od tego jakie są fakty.
I utwierdza mnie to w takich przekonaniach na temat "dziecko + koń" jakie mam.
Naszej kobyle jak czyściliśmy ropiejącą ranę na podbrzuszu, trzeba było trzymać jej przednią nogę w górze, żeby stała spokojnie. Jednak nie stała. Waliła tylną aż trzeszczało. Nie przeszkadzało jej, że stała na dwóch. Wracając do wypadku, straszny. I dla rodziny i dla właścicieli stajni.
a ja się pytam autorki wątku po raz drugi - po co jej ta informacja ?
Czy chce potwierdzenia, że zabił czy chce potwierdzenia, że właścicielka zwariowała ?
Bo ja nie bardzo wiem co taka informacja może jej dać.
Odpowiedź, że znajoma nie wie czy posłać tam dziecko na jazdę mnie nie zadowala.
I jeśli tak naprawdę się wydarzył wypadek, to co  ??? To jak znajoma zawiezie dziecko gdzie indziej, to żaden wypadek się nie wydarzy ????
Niestety- mam wrażenie, że  Anabell goni za sensacją.
Widziałam kilka wypadków i krwi.
Niektórzy uważają mnie za histeryczkę w kwestii zasad bezpieczeństwa przy koniach.
A ja wiem swoje.

Wydaje mi się, że Anabell po prostu pyta. Dlaczego nie pytać? Dowiedzieć się? Ku przestrodze?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 kwietnia 2014 21:34
To juz naprawde nie mozna byc zwyczajnie zainteresowanym co si stalo? 🤔 no sorry, opisujemy tu naprawde setki najrozniejszych wypadkow, a ten nagle ma byc tematem tabu? 🤔
CzarownicaSa - nosz kurde mol ...............a jaki wogóle ma sens pytanie o TEN wypadek ?
Wiesz ? ja ciągle słyszę różne opowieści i gdyby miała je wszystkie sprawdzać przez ReVoltę to chyba bym dostała bana 🙂
Rozumiem, że ktoś pisze bo widział, bo znajomi widzieli. Pisze się, żeby ostrzeć, żeby przedyskutować przyczyny.
Ale, że gdzieś, ktoś ??? Toż to zwyczajna plota może być.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 kwietnia 2014 21:44
Ale, że gdzieś, ktoś ??? Toż to zwyczajna plota może być.


Chocby dlatego. Zeby dowiedziec sie czy plota czy fakt.
No dokładnie. Chcę się dowiedzieć czy to plotka czy fakt (a ciekawość to raczej nie zbrodnia). Nie wiem jak to było z tą dziewczynką ale najwidoczniej musiała głowę mieć jakoś pod brzuchem konia lub blisko nogi - a to oznacza,że nikt jej nie pilnował.. bo dorosły raczej zwróciłby uwagę na to,że może się coś stać  🤔
O wypadek z koniem jest, wbrew pozorom, bardzo latwo. Wspolczuje rodzicom i wlascicielom stajni.. :-(
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 kwietnia 2014 23:55
Dlaczego? Bo tekst o właścicielce, która "zwariowała i zabrali ją do psychiatryka  ke" jest po prostu wstrętny. Zwłaszcza, jeżeli to prawda.
A tak na poważnie,  czy ktoś naprawdę potwierdza, że coś takiego miało miejsce?
Mnie zmroziło.
Niezależnie od tego jakie są fakty.
I utwierdza mnie to w takich przekonaniach na temat "dziecko + koń" jakie mam.


Dokładnie, mi odkąd mam dzieci zmieniło się podejście. Kiedyś nie wyobrażałam sobie aby moje dzieci nie jeździły konno, teraz cieszę się że nie mają z końmi nic wspólnego i pewnie mieć nie będą bo ja też już (może chwilowo a może nie) nie jeżdżę.
Ronin.   Każdy orze jak może.
29 kwietnia 2014 19:00
Ale ktoś ma bujną wyobraźnie... Dawno nie czytałam takich bzdur. 🤔wirek:
Ronin., a jakieś konkrety?
Z jakichś powodów taka a nie inna historia krąży.
Ronin.   Każdy orze jak może.
29 kwietnia 2014 19:08
Nie wiem, ale z tego co mi wiadomo w żadnej z pobliskich stajni taki wypadek nie miał miejsca a Czeczewo to bardzo mała wieś i byłoby o tym na pewno bardzo głośno, a jak na razie cały czas cisza.
Przypomniała mi się pewna anegdota:
Po Moskwie poszła wieść, że w Leningradzie na Prospekcie Newskim, rozdają rowery. Po dwóch dniach plotka została sprostowana. Otóż nie w Leningradzie a w Nowosybirsku, nie na prospekcie Newskim, tylko na ul. Lenina, nie rowery, tylko zegarki i nie rozdają, tylko kradną.

Na poważnie, to jeżeli to była tylko plota, to świetnie, bo każdy taki wypadek, to straszna tragedia.
A swoją drogą, ciekawe po co, ktoś takie ploty rozpuszcza.
Tak... ale nazwa miejscowości , pierwszy post i znaczący tytuł wiszą. I mogą komuś potencjalnie zaszkodzić.
Ja bym to zamknęła i odesłała w niebyt. Jeśli to nieprawda.
Taniu Własnie to chodziło mi po głowie. Ktoś komuś podpadł i trzeba było mu zepsuć opinię.
Taniu Własnie to chodziło mi po głowie. Ktoś komuś podpadł i trzeba było mu zepsuć opinię.

Może tak, może nie. Nie wiemy. Mam wrażenie, że autorka wątku wie. Tak czy inaczej : ja bym wątek zamknęła.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 kwietnia 2014 07:35
Taniu oj tak, zdecydowanie powinien być zamknięty. Z ciekawości wpisałam w google "wypadek w Czeczewie" - pokazują się tylko wypadki samochodowe i ten nieszczęsny wątek, jeśli sytuacja nie miała miejsca jest to bardzo brzydka antyreklama.
Dobrze by było, gdyby ten wątek był na wierzchu jeszcze przez jakiś czas - ktoś, kto przeczytał tylko pierwszy post ma błędne przekonanie, że coś się stało, a tak sprawa została wyjaśniona, ludzie powinni wiedziec, że to jednak kłamstwo


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się