jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

edzia69   Kolorowe jest piękne!
13 sierpnia 2014 12:19
Gniade, podobny problem miałam z moja klaczą, pod dorosłymi chodziła ok, a córce wieszała się na ręce i miała w nosie. Młoda zsiadła mi z wyciągniętymi rękami i bolącym kręgosłupem. Ubrałam jej pelham, z dość luźno zapiętym łańcuszkiem spięty na jedną wodzę i to był strzał w 10. Skończyło się uwalanie na ręce i noszenie swobodnie po placu. Zaczęła się solidna praca, ustabilizowała się z głową  i od tego czasu mam taki oto obrazek codziennie na treningu.
Gniade - ja na dużą, bardzo silną kobyłę, która też potrafiła zadrzeć głowę i mnie wywieźć stosowałam to: http://picador24.pl/kon-w-pracy/Wedzidla/Different/Waterford-Beval-Bit . Jak kobyła była miła i grzeczna to wędzidło układało się w pysku luźno i było mega delikatne, jak zaczynała odstawiać cyrki i wywalać pysk do nieba to działało bardzo mocno na szczękę. Jeden z moich koni, duży i silny wałach, który też potrafi być niezłym chamem raz na jakiś czas ma jazdę na Twisterze ( tyle, że to baaaardzo ostre kiełzno, stosowane raz na jakiś czas, na bardzo delikatnej ręce ) i jak trzeba to idzie czasami na czarną. Zdarza się to raz na kilka tygodni. Codziennie chodzi na zwykłym wędzidle, podwójnie łamanym z miedzianym łącznikiem.
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
13 sierpnia 2014 15:43
czyli to cudo jakąkolwiek ma nazwe odpada bo jednak za ostre 😉

equi.dream mogłabys podlinkować bo w google wyrzuca mi kilka różnych pod tą nazwa 😉

edzia69, figura  ja wlaśnie szukam czegoś delikatniejszego od pelhamu... bo taki mam i uzywalam jak kobyla sie buntowala na kilka jazd ale nie lubie skakać na pelhamie bo się boje ze jak mi nie wypasuje to ja zaboli niepotrzebnie. Jeżdzę jak pisałam wcześniej na zwykłym podwójnie łamanym.

Co myślicie o pessoa magic system ? jest troche ostrzejsze od zwyklego podwojnie lamanego bo sie blokuje i dziala jak sztanga ale kurcze czy moja kobyla wogole zauwazy roznice haha
Gniade, ja sądzę źle. Że konia bez respektu tylko uczy nie respektować bardziej. Ale przeciwne opinie też się przewijały.
Pelham można DOBRZE dobrać i można używać innego na skoki, innego "na płaskim". Ew. kimberwicjk na skoki. Bywa, że samą kwestię respektu załatwia wielokrążek.
Mnie na dużej silnej dyskutującej kobyle, tez z tendencjami do uwalania się, sprawdził się pojedynczo łamany TRUST z blokadą stosowany jako "wędzidło przypominiające", okresowo też jeździłam na czarnej, Magica się za bardzo bała. Ale cały proces i użycie różnych rozwiązań zmierzał do ujeżdżenia kobyły tak, żeby reagowała na pomoce bez zastanowienia, żebym mogła nią sterować bez użycia siły- nie jestem głupia, żeby się siłować z 700kg masą 😉 Po "przerobieniu" problemów wracałyśmy do sprengerowskiej oliwki, na której chodziła stosunkowo najlepiej. I tak wkoło Macieju, znów problem, to coś przypominającego, OK, wracamy do prostszych rozwiązań. Z czasem problemy pojawiały się coraz rzadziej, koń nauczył się respektować pomoce i stał się ,całkiem przyjemny w prowadzeniu. Kiełzn z dźwignią nigdy nie stosowałam, nie ufam swojej ręce na tyle 😉
mils   ig: milen.ju
14 sierpnia 2014 13:51
Mam kilka pytań odnośnie takiego wędzidła:

Ma ono jakąś nazwę? Do czego służą te "skrzydełka", które są pod kółkami wędzidłowymi? Chciałam jeszcze spytać czy oprócz firm Stubben i Feeling jeszcze jakaś inna robi takie wędzidła? Chodzi mi głównie o te dodatkowe pierścienie wewnątrz kółek, nie o te skrzydełka. 🙂
joanna_kwiat89   Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez.
14 sierpnia 2014 14:16
Nie wiem czy nie iść z tym do żółtodziobów, ale tutaj może szybciej dostanę odpowiedź 🙂
Jak będzie działało takie wędzidło: http://yard-equites.pl/wedzidla/484-stubben-steeltec-wedzidlo-podwojnie-lamane-icelandic.html ?
Wiem, że to zależy od ręki i konia, ale jakie założenie jest przy takiej "pofalowanej" budowie? Ostrzejsze czy łagodniejsze działanie wędzidła np. w porównaniu do zwykłego podwójnie łamanego?

skrzydełka (jak się mylę to poprawcie) działają jak gumki, aby nie przyszczypać koncików pyska, myślę też ze zapobiega "przeciąganiu" wędzidła jak wąsy.
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
14 sierpnia 2014 19:44
Joanna wyglada jak magic system wiec jezeli tak dziala to jest ciut mocniejszy bo sie blokuje i dziala jak sztanga ale podobno jest wiecej miejsca na jezyk dzieki dziwnym falowaniom
joanna_kwiat89   Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez.
14 sierpnia 2014 21:07
Gniade Dziękuję za wyjaśnienia.  :kwiatek:
Wot zagwozdka. Koń, na którym jeżdżę, to histeryk straszny, bardzo źle reaguje na nowe rzeczy więc ze wszystkim muszę uważać. Fajnie chodzi na ujeżdżalni, rękę raczej też mam w porządku, bo jakbym coś dziwnego robiła to Rudy by mi to dobitnie pokazał. Jeździmy sobie na najzwyklejszym wędzidle podwójnie łamanym (na pojedynczym jest masakra) i jest ok, ale w terenach bywa różnie. Ze stępa potrafi wystrzelić i przez 3 fule rozpędzić się do dzikiego galopu, więc przed każdym terenem proszę, bym nie musiała walczyć o życie... Potrzebuję więc wędzidła, które przy normalnej jeździe i poprawnej ręce na ujeżdżalni będzie w miarę przyjemne dla konia, ale w sytuacji podbramkowej pomoże mocniejszym działaniem/ zablokowaniem. Zastanawiałam się własnie nad Pessoa Magic System, ale opinie raczej negatywne lub neutralne znalazłam. Może ktoś ma jakieś doświadczenia w podobnej kwestii? Byłabym wdzięczna za wszelkie sugestie :kwiatek:
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
15 sierpnia 2014 18:45
Figura a to wedzidlo przysluzylo Ci bardziej poprzez wielokrotne lamanie czy te dodatkowe kolka do wodzy i paska policzkowego? Zastanawiam sie czy samo oodwojnie lamane zvtym efektem dzwigni mialoby wiekszy sens
Gniade - kobyła, na której jeździłam z tym wędziła była bardzo specyficzna. Duża ( grubo ponad 170 cm w kłębie ), od 3,5 latki w solidnym treningu nastawionym na sport ( teraz ma ponad 7 lat ), bardzo silna, bardzo wymagająca, sprytna, każdy błąd jeźdźca wykorzystująca ( ale nie niebezpieczna, nie brykająca, nie dębująca ) - ja mistrzem nie jestem, sportowego bakcyla połknęłam stosunkowo niedawno, więc dopiero przestawiam się z rekreacji w lesie na parkury. Z tego powodu zdarzało się, że kobyła po prostu zadarła łeb w górę i radośnie pogalopowała ze mną w sobie upatrzonym kierunku. Wędzidło, które Ci podesłałam jest o tyle fajne, że jak wszystko grało, to wędzidło układało się w pysku luźniutko, dźwignia powstała z dodatkowych kółek do wodzy i paska policzkowego nie działała prawie w ogóle. Jak kobyła stawała się mega chamska to wędzidło działało trochę jak łańcuch wsadzony w pysk, w połączeniu z dźwignią pomagało szybko opanować jej zapędy. Jak tylko kobyła ogarniała się z głową to wędzidło natychmiast poluzowywało się w pysku i było zupełnie dla niej nie odczuwalne. Wydaje mi się, że główną robotę w tym wszystkim robiło wielokrotne łamanie, ale z tymi kółkami efekt był o wiele lepszy.
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
16 sierpnia 2014 09:05
to tak jak moja z tym ze moja nie ponosi tylko po prostu stwierdza ze ucieka z kontaktu i biega jak jej sie podoba. ponadto bardzo szybko sie dekoncentruje, rozprasza, kazda rzecz ja ciekawi. generalnie na zwyklym wedzidle jest zainteresowana wszystkim tylko nie mna. na pelhamie jest zupelnie inna, od razu wspolpracuje, sama podstawia zad, latwo moge ja pozbierac, po prostu widac ze sama wie co ma robic- no ale ujezdzenia na pelhamie nie pojade ;PAczkolwiek aktualnie przerabiamy na pelhamie swoje ciezsze dni ;P

Ktoś jeżdził na Baucherze ? http://www.animavet.pl/hkm-wedzidlo-baucher-podwojnie-lamane-z-argentanem.html to chyba jedyne wedzidlo z malym efektem dzwigni ktorego mozna uzywac na czworoboku (mowie o konkursach do C- bo pozniej to munsztuki wiadomo)
Jeździ ktoś na wedzidle myler bits? Chodzi mi konkretnie o to wedzidlo, lub z takim samym sciegierzem ale w wersji do jazdy klasycznej -  http://hippika.pdm-promo.pl/sklep/product_info.php?cPath=101_123&products_id=269
Ktoś miałby moze do pożyczenia, spróbowania, sprzedania? Jakies opinie? Czy jest to kolejne "nie działające cudo"?
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
21 sierpnia 2014 23:00
Czy jakakolwiek firma robi munsztuki o takim ścięgierzu jak sprenger:




z krótkimi czankami?

Ewentualnie, ile może kosztować wykonanie takiego munsztuka u p. Marka Gajewskiego?  👀
Albo miał ktoś może styczność z munsztukiem "MM" od Marka Gajewskiego i jest w stanie coś powiedzieć o tym patencie?
arivle,A ktoś w tej chwili p. Marka zastępuje?

Gniade,

a na parkurze zebranego konia nie potrzebuje. Aczkolwiek przerabiamy na nim swoje ciezsze dni ;P 


Możesz rozwinąć powyższe stwierdzenie? Bo ja mam wrażenie, że nie wiesz o czym piszesz.

Nique ja "prawie jeżdżę" na Mylerze. Tzn. mam takie wędzidło pożyczone do przymiarki, ale jak przyjechało, to akurat koń nabawił się kontuzji i przymierzyłam jedynie z ziemi. Zdecydowanie bardziej "dopyskowo" koniowi pasowało niż dotychczasowe - jest cieńsze, wyraźnie inaczej się układa i zostawia więcej miejsca na język. Ale oczywiście taka opinia to tylko połowa opinii, pod siodłem przetestuję pewnie nie wcześniej niż za jakieś trzy - cztery tygodnie, także pewnie wiele Ci nie pomogłam.
Nique, te wędzidła są mocne. I działają. Ale jak to zwykle bywa nie na każdego konia. U nas używane raczej "chwilowo" gdy jest problem. Większość koni z czasem przechodziła na zwykłe wędzidła. Trudno powiedzieć "więcej". Większość wędzideł trzeba wsadzić do paszczy i zobaczyć efekt.
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
22 sierpnia 2014 22:40
Epk tak tak wiem o czym pomyslalas.... niewlsciwie sie wyrazilam, no powiedzmy nie doprecyzowalam wypowiedzi tylko uzylam nie do konca trafionego sformulowania na moj skrot myslowy. Niewazne🙂

Moze jednak ktos cos o baucherze i pelhamie? Chodzi mi o osoby stosujace oba i ich odczucia na temat bauchera w odniesieniu donzwyklego wedzidla i pelhamu
Gniade, o baucher było sporo rozmowy w wątku. Generalnie efekt względem zwykłego jest... dość kosmetyczny, niewielki. Trochę jak półwąsy (przypięte?), ciut łatwiej zarządzać ustawieniem głowy w pionie, ale różnice są mierne. Pelham pelhamowi nierówny. Sądzę, że niepotrzebnie ma złą sławę (rodem chyba z "ułańskich" klimatów?), bo bywa bardzo sensownym kiełznem, szczególnie przy obrazkach typu koń "siłuje się" z dzieckiem czy drobną kobitką, nieustannie wygrywając ten "pojedynek" siłą swojej szyi. Ale dobrać trzeba starannie.
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
23 sierpnia 2014 06:32
Halo otoz to. Mam wlasnie ten problem. Na pelhamie kobyla chodzi super tylko niestety trener sie uparl na zwykle wedzidlo. Generalnie kazdy u niego jezdzi na zwyklym.... i nie wytlumaczysz ze na zwyklym robimy sobie z koniem wiecej krzywdy silujac sie nawzajem, bo mam byc cierpliwa i koniec a mi juz wysiadly plecy. Szukalam kompromisu ale jakos nic sensownego nie moge wymyslic.
Dzieki za pomoc szukalam na wczesniejszych stronach ale nie mialam czasu wszystkiego czytac a to co znalazlam mi nie wystarczylo🙂
Gniada a kimblewicke? Nie widzę sensu szarpania się z koniem już dawno temu darowałam sobie zwykłe wędzidło
Ja mam pytanko: Czym się różni wędzidło oliwkowe od zwykłego? To że nie przyszczypuje kącików pyska to wiem, ale chodzi mi o działanie.
gniade ja proponuję na jazdę kimberwicka, tylko jeszcze kwestia jakiego. Mam/miałam podobne zachowania ze strony mojego konia, do dnia kiedy trafiłam na kimberwick'a niełamanego. Koń na zwykłym wędzidle testuje mnie na siłę w mięśniach, wytrzymałość psychiczną na napieranie, lata jazdy, cierpliwości nie przyniosły takiego przełomu jak założenie kimberwick'a. Koń nagle potrafi być lekki, miły, "delikatny" na pysku, nie ma napierania i innych atrakcji z całej palety możliwości. W tym układzie jest wybór, można delikatnie i jest dla wszystkich fajnie, ale można po chamsku i koń wtedy wie czym to skutkuje.
"Nagle" dało się pracować na wędzidle, rozluźniać się, w jakimś stopniu puścić w potylicy itd. i zrobić postęp jeździecki w sensie konia i jeźdźca.
Na dzień dzisiejszy czasem zakładam zwykłe wędzidło ale za każdym razem utwierdzam się że na tym koniu to nie ma większego sensu, bo zachowania wracają, może już nie tak drastycznie, ale gdybym pojeździła kilka dni na zwykłym wędzidle to bym miała powtórkę. Koń wraca do starych "zwyczajów" a ja nie mam zamiaru piłować go na zwykłym wędzidle, aby sztuce stało sie zadość. Tylko że mój koń jest z "odzysku", był kiedyś mega zaciągnięty i nie respektował niczego. Teraz to co wypracowaliśmy na kimberwicku jest super. Niestety parcoursy ujeżdżeniowe nie sa już dla nas.

To co mi jeszcze przyszło do głowy i dość fajnie działało na innym koniu, to kombinacja normalnego wędzidła plus wodza Thiedemanna plus trening (dużo przejść, gimnastyki). Polecam spróbować bo może okazać się prostszym remedium na Wasz problem.
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
23 sierpnia 2014 19:11
Dziekuje jestescie niesamowici! Pierwszy raz spotkalam sie z taka otwartoscia ludzi na jakimkolwiek forum😉 bede probowac i na pewno zdam relacje jak znajdziemy jakis zlotu srodek😉
joanna ten stubben się nie blokuje, nie jest jak magic. Jeżeli masz histerycznego konia to magic system odradzam, wpadnie w panikę przy pierwszej blokadzie. Jeżeli potrzebujesz czegoś mocniejszego, to na konia takiego jak Twój wędzidło nie może zadziałać mocniej nagle i chwilowo, przynajmniej mi się na takich koniach takie rozwiązanie nie sprawdziło 😉
joanna_kwiat89   Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez.
25 sierpnia 2014 21:45
equi.dream Dziękuję za wyjaśnienia. Szukam w takim razie dalej. Najwyżej kupię kilka wędzideł i będę przymierzać i próbować. A potem założę komis albo wypożyczalnię wędzideł  😂

Takie cudo ktoś miał może http://yard-equites.pl/wedzidla/480-stubben-steeltec-wedzidlo-typu-d-ez-contol.html ?
mils   ig: milen.ju
26 sierpnia 2014 21:07
Zwracam się z prośbą o radę, pomoc. Z koniem mamy problem z prowadzeniem na skokach. Mianowicie, koń się mocno uwala, ciągnie. Niezależnie od tego jak porządnie staram się jechać go dosiadem i łydką, z reguły jest to dla mnie na tyle duży problem, że nie mogę dobrze usiąść, o dobrym doprowadzeniu do przeszkody nawet już nie mówiąc. Raz jeden jedyny, miałam go na skokach naprawdę fajnego - nie było uwalania się na wędzidle, nie było ciągania. Poza tym, zawsze jest podobnie z tendencją do "źle". Dodam tylko (wydaje mi się, że to może mieć znaczenie), że koń jest duży, długi, niezwiązany, a ja raczej mała. Na co dzień pracujemy i skaczemy na takim wędzidle, ścięgierz 18mm:
Zazwyczaj potrzebuję chwili na przepracowanie go w kłusie i jest fajny. W galopie jest z początku podobna sytuacja jak na skokach, ale do przepracowania bez jakiegoś ogromnego problemu. Z kolei przy szarpnięciu koń od razu przysiada i kilka kroków idzie ostrożnie, po czym wraca do "standardowego" bycia nieprzyjemnym. Próbowałam na skoki grubej cyganki. Było dobrze, ale nie jest to kiełzno na moją rękę. Potem spróbowaliśmy wielokrążka z jednym kółkiem, pojedynczo łamanego. Koń chodził ok, po pewnym czasie zaczęło się rzucanie głową, wyraźny protest z jego strony. Wróciłam na powyższe wędzidło i wszystkie bunty zniknęły. Ostatnio znowu spróbowałam wielokrążka. Na 2 skokach znowu zaczęło się rzucanie głową. Wydaje mi się, że nie odpowiada mu dźwignia. Macie może jakieś pomysły, czego moglibyśmy spróbować? Zastanawiałam się nad wypróbowaniem takiego wędzidła, ale nie wiem czy nawet tak niewielka dźwignia nie będzie mu przeszkadzać:

Ktoś coś...? :kwiatek:
Gniade   Czy bycie WWO może być fajne?
27 sierpnia 2014 08:55
znalazłam kiedys kimblewicka podwojnie łamanego za 100 zł z groszami a teraz jak chce kupic to widze same drogie, najtaniej znalazlam za 179. Czy ktoś orientuje się może gdzie sprzedają tańsze bądź ma może na pozbycie się?
a jakie wędzidło poleciłybyście dla konia, który wiesza się strasznie na lewej wodzy?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się