Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
Burza, :kwiatek: Dobrego jedzenia to mu w obecnej stajni nie brakuje 🙂
Być, rozumiem - ciężka sprawa z takimi wykłębionymi końmi...
Odpukać - mam siodło marzeń.
Sprawdza się.
Bronze, super zdjęcia!
Bronze, ojej, przepięknie!
widzexxcie, Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale na rajdzie byłam 😀 Później jakąś fotkę wrzucę ;P
Sakwy z przodu mam Waldhausena
http://pasi-konik.pl/pl/p/WALDHAUSEN-Sakwa-podwojna-przednia/920(nie wiem czemu wtedy zapomniałam tego linka wkleić)
Bronze, jakie piękne widoki! 🙂
My już dzisiaj po terenie. Pojechaliśmy dzisiaj w fajny, stępo-kłusowy terenik. Co najfajniejsze, pojechaliśmy na bosalu - choć myślałam, że zaczniemy tak jeździć dopiero na wiosnę. I było naprawdę super 🙂
Livia Twój ma wystający kłąb? 😵 Moja ma przerażający, mimo tego, że ładnie przytyła po tej nieszczęsnej dzierżawie, chodzi regularnie i zaokrągla się to ten kłąb rusza się w powolnym tempie ku dobremu ...
Bronze cudownie tam macie! Zazdroszczę terenów! 😎
Ostatnio mam problem z kobyłą - dokładnie z zatrzymaniem jej, otóż .. wczoraj byłam z nią na plaży, napalała się jak nie wiem co, nie chciałam się zbytnio szarpać więc wlazłam do wody. Po pluskaniu puściłam ją- a niech się wybiega , no i było szalej dusza piekła nie ma 😤 Kurcze zawsze była napalona na dzikie tereny, zazwyczaj był galop, ale wczoraj to już przeszła samą siebie. Do tego stajenny przyznał mi się, że od kilku dni powoli zwiększa jej owies - bo chce, żeby jeszcze bardziej utyła 😵 😤 dostał porządne OPR, bo prosiłam, aby owsa było niedużo, za to więcej siana + pasza, no cóż .. nie posłuchał, to musiał wysłuchiwać mojego oburzenia 😫 ... Myślicie, że to od tego mogę mieć z nią problem, przez ten owies? Kobyłka 70% folbluta także szybko było zawsze, ale aż tak ??? SZOK. Ja już zgłupiałam ... 🤔
Szczęśliwa kluska po terenie z przed tygodnia 😀 ---->
😁
srokate nie dobijaj mnie z tym tarzaniem 🙁 Wczoraj poszłam do grabię sobie sianko, słonko świeci a tu Młoda raz się tarza, wstaje, 2gi raz. A telefon oczywiście w domu się ładuje. Nosz kurde, nigdy nie mogę uchwycić filmowo tarzanka, zdjęcia jakieś mam ale to nie to samo 😫
srokate nie dobijaj mnie z tym tarzaniem 🙁 Wczoraj poszłam do grabię sobie sianko, słonko świeci a tu Młoda raz się tarza, wstaje, 2gi raz. A telefon oczywiście w domu się ładuje. Nosz kurde, nigdy nie mogę uchwycić filmowo tarzanka, zdjęcia jakieś mam ale to nie to samo 😫
Ja przez 2 lata nie mogłam ogarnąć jej tarzania, aż przeniosłam się to nowej stajni no i mam tarzanko codziennie! 😀
unawen piękne fotki! 😍
unawen, super zdjęcia! Widzę, że ekipa dość spora 😀 Gdzie byliście? Wrzucaj coś jeszcze!
Srokate, poziom energii niewykorzystanej też wpływa na zachowanie, ale przy regularnej pracy nie powinno być problemu. Zależy też ile tego więcej dostaje. Ja zwiększyłam o 100g i różnicy nie widzę, ale to raczej 'śladowa' ilość wg mnie.
Unewen, ale klimat!
[quote author=Być. link=topic=114.msg2191586#msg2191586 date=1411989893]
Srokate, poziom energii niewykorzystanej też wpływa na zachowanie, ale przy regularnej pracy nie powinno być problemu. Zależy też ile tego więcej dostaje. Ja zwiększyłam o 100g i różnicy nie widzę, ale to raczej 'śladowa' ilość wg mnie.
Unewen, ale klimat!
[/quote]
Stary dureń zwiększył na pewno więcej niż 100g (przyznał się to "tylko ok. 1 kg" !!!!!!!!) 👿 Jeździmy regularnie na placu (max 1 dzień w tygodniu wolny) , 2/3 razy w tygodniu skoki, raz teren, to tak na oko. Nie byłam ostatnio 2 dni i masz ... Cud, że się nie przewróciłyśmy na placu, wczoraj była plaża ... zobaczymy jak będzie dzisiaj na skokach 🤔wirek:
1kg to już sporo.
Przykładowo, moja siwa nie dostaje dużo owsa, bo już dawka 300g potrafiła uderzyć do głowy do tego stopnia, że wykorzystywała sytuację do pozbycia się nadmiaru energii. Dlatego pilnuje ilości.
Dla mnie kilogram byłby już zabójczy.
srokate, ja będę teraz jeździć na folblucie, który dostaje garść owsa dziennie, wygląda jak pączek w maśle i energii ma za 2 konie 😉 zwłaszcza w terenach, bardzo ciężko ją zmęczyć.
unawen, ale super! Ile was tam było? Wygląda na bardzo sporą ekipę 🙂
srokate, ma, ma trochę wystający, ale na szczęście nie bardzo 🙂 Trzymam kciuki za twoją, już wygląda o niebo lepiej 🙂
Cricetidae, znałam folbluta, który musiał dostawać zawsze podwójną dawkę uspokajacza, bo tak szybko spalał pojedynczą, że wet nie dawał rady nic zrobić 😜 😁
Muszę się pochwalić. Dzisiaj byłyśmy w terenie 😅
Było na prawdę fajnie, koń rozluźniony, wręcz się ociągał. Ja w ogóle stresu nie czułam, ani przy wyjeździe ani w trakcie. Otuchy dodali mi starsi panowie siedzący na przystanku "ale piękny koń, ale się błyszczy, ale spokojny" 😎
Skrzeczenie ptaków było nie straszne, ptak wylatujący z drzew też nie, przejeżdżający z dala mój tata na rowerze też nie.
No właśnie...
Miałam przygodę, bardzo bardzo straszną. Jedziemy sobie tą dróżką i tam dalej, dalej na drzewie dostrzegam powieszone na drzewie ciało. Serce zaczęło walić jak szalone, ja w tył zwrot, dzwonię do taty. Przyjechał bardzo szybko, pojechał sam bo ja nie dałam rady. Okazało się, że ktoś powiesił na drzewie niebieski worek i do tego przywiązał spodnie.
Wzrok mam dobry, serio. Na prawdę wyglądało to jak ciało. Tata się wkurzył, powiedział że mam paranoję i odjechał a my spokojnie wróciłyśmy do domu.
Myślicie, że takie zdarzenie na początek nowej drogi życia z terenami wróży szczęście? 🙂
Gdybym wierzyła w takie znaki to nie wyjechałabym nigdy w teren, bo zawsze nad głową mam kruki.
Czarne ptaszysko, symbolizujące śmierć.
Nie przejmuj się. Ktoś nieogarnięty zrobił dziwny dowcip i tyle.
Ja spotkała w lesie kiedyś starego pana z maczetą, który do mnie cos krzyczał, rok temu to było i od tamtej pory nic dziwnego się nie działo, więc się nie przejmuj 😉
dzięki! 😉 Jednak jutro może pojedziemy w innym kierunku 😁 Ale muszę tam iść z facetem albo psem chociażby, żeby się upewnić. I może zdjąć ten głupi worek jak z koniem będę obok niego przejeżdżać, żeby nie kusić losu.
Ja spotkała w lesie kiedyś starego pana z maczetą, który do mnie cos krzyczał, rok temu to było i od tamtej pory nic dziwnego się nie działo, więc się nie przejmuj 😉
Agresywny?
Mnie nigdy nic takiego nie spotkało. Widzę, że na całe szczęście.
strzemionko, super że się odważyłaś! Gratulacje 🙂 Ale przygody z "ciałem" nie zazdroszczę - choć nie ma co tego odczytywać, jako złego znaku 🙂
[quote author=Być. link=topic=114.msg2191600#msg2191600 date=1411990734]
1kg to już sporo.
Przykładowo, moja siwa nie dostaje dużo owsa, bo już dawka 300g potrafiła uderzyć do głowy do tego stopnia, że wykorzystywała sytuację do pozbycia się nadmiaru energii. Dlatego pilnuje ilości.
Dla mnie kilogram byłby już zabójczy.
[/quote]
To było zabójcze dla moich rąk 😤 Dziś nie dałam rady być u kobyły, będę jutro ... już się boję 😫
srokate, Ja na rajdzie dostałam polecenie nakarmić konia znajomego na śniadanie przed Hubertusem. Zostawił worek z owsem i ja myślałam, że to porcja na jeden raz i wrzuciłam wszystko do żłobu. Trochę się dziwiłam, że tak długo je, ale koń nie jest otyły ani nadpobudliwy, no i to na dodatek rajd, więc uznałam, że tyle potrzebuje.
Okazało się, że to było na 3 posiłki 😀 Znajomy zajął tego dnia 2 miejsce w wyścigach bryczek 😁 Nie był zły, ale normalnie to by chyba koń rozniósł całą okolicę 😉
unawen, to faktycznie spora ekipa się na końcu uzbierała 🙂 Ale zdjęcia super! Rany, jakby mój koń dostał tyle owsa naraz, to bym leciała w kosmos 😁 Obecnie dostaje pół miarki dziennie, resztę w wysłodkach na kolację 😁
unawen hahahahaha świetna historia 😂 Ja to bym już latała na wszystkie strony świata, albo bym zaliczyła plażę i jeździłabym kilka razy od wschodniej do zachodniej 😁
Jeszcze raz wrzucam obraz z "kasku" bo umknął w tłumie🙂😉)
unawen świetna impreza, zazdroszczę!
Ja bym z chęcią na hubertusa się wybrała, ale nie wiem czy odważe się konia swojego zabrać;
debry bardzo fajny filmik! Hmm.. nie wiem czy bym się odważyła pojechać w teren z drugim koniem który idzie sobie luzem, nie przeszkadza Ci podczas jazdy?
a jak się spłoszy i gdzieś poleci?
unawen zazdroszczę takiej wycieczki, marzy mi się kiedyś tak pojechać.. tyle km 😍
Nie nie przeszkadza mi, czasami nam zahamuje jak jest z przodu, ale problemu nie robi, a jak się spłoszy to...no zdarza się🙂
Chociaż jej nic nie rusza🙂
[quote author=Cricetidae link=topic=114.msg2191773#msg2191773 date=1412009403]
Ja spotkała w lesie kiedyś starego pana z maczetą, który do mnie cos krzyczał, rok temu to było i od tamtej pory nic dziwnego się nie działo, więc się nie przejmuj 😉
Agresywny?
Mnie nigdy nic takiego nie spotkało. Widzę, że na całe szczęście.
[/quote]
Nie, taki starszy, trochę 'żulowaty' dziadek, ścinał drzewka w lesie, ale tak mnie przestraszył, że nogi miałam jak z galarety przez cały teren i bałam się wracać tamtą drogą 🙁
Cricetidae wcale Ci się nie dziwię, ja po wczorajszym zdaniu, że to tylko worek i tak się bałam tam podjechać. A na samą myśl o tym robi mi się słabo.
A Ty jeszcze spotkałaś żywego człowieka i to było gorsze 😲