Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

[quote author=Być. link=topic=114.msg2191177#msg2191177 date=1411928204]
To witam w 'klubie'.
Próbowałam, ale sporadycznie. Zawsze kończyło się tak samo.


Ja w teren na oklep wyjechałam raz, skończyło się na tym, że by,łam cała obita 😤 Na placu wsiadam sporadycznie, bez galopów ... w galopie raz mnie wyrzuciło i bolał mnie tyłek .... i nie tylko ..  przez kilka dni 😤
[/quote]

Ja w swój pierwszy teren na oklep wyjechałam tej zimy za namową koleżanki. Na szczęście na zimnokrwistych, więc kłębu nie miały, ale i tak dupa bolała  🤣 oczywiście nie przyznałam się, że prawie umarłam ze strachu, bo co z tego, że zimnioki, jak biegać lubią, brykać lubią, a zatrzymywać się to już nie bardzo  😁 teraz nie wyobrażam sobie, że na mojej młp mogłabym wyjechać gdzieś na oklep, ma taki kłąb, że... na samo wspomnienie tego galopu łzy mi do oczu napływają 😀
A ja dla odmiany wrzucę filmik z naszego powrotu z zawodów z niedzieli (tak, jesteśmy dziwne, nie jeździmy przyczepką  :icon_rolleyes🙂
Byłam taka dumna z konia, tfu! Jestem do tej pory! O ile idąc w parze z innym ZAWSZE się płoszyła (plus zasuwała jak głupia) i obawiałam się tego wyjazdu, o tyle tutaj... sami zobaczcie, jak mnie zaskoczyła taką "patatajką"  😍

Uszka jak radarki i obserwuje widoki leśne. Aż się zdziwiłam, że cokolwiek widać, bo zwykle takie nagrywanie kończyło się serią wstrząsów i nic poza tym  🤣
Trasa na galop świetna z racji podłoża, zazdroszczę.

A jakie zawody to były?
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
04 października 2014 15:06
Maluda no tak, wszystko jest w opisie  🤣
Ja jestem ciekawa jakim koniem będzie moja młoda. Na razie wydaje się być zrównoważona (no chyba że zabieram jej koleżankę gdziekolwiek, wtedy wariuje), ciekawe jaka będzie pod siodłem.
🤣
Zależy wszystko od charakteru konia, a także od predyspozycji do przyjmowania zamierzeń człowieka - rozumienia intencji. Jak pisałam wcześnie, Młoda na wszystko ma zlew zatem bardzo łatwo dostosowała się do ruchu ulicznego itd. Gniada zaś miała przeszłość nijaką, rodziła i była w stadzie. 10 lat to sporo w grupie koni bez konkretnej pracy i wymagań. Dopiero u mnie spotkała się z rozdzieleniem, co na początku było tragedią. Nie wspominając, że w ręku na spacerze bała się nawet mchu na kamieniu.
Trasa na galop świetna z racji podłoża, zazdroszczę.

A jakie zawody to były?


No właśnie idealne, na tyle miękkie, żeby nie dostała po stawach i na tyle twarde, żeby się nie zakopywała, jedyne 1,5 km na całej 15-km trasie, gdzie mogłam dać jej trochę popatatajać, gdzie indziej max. kłus.

Zawody skokowe  😉
Livia   ...z innego świata
04 października 2014 17:51
maluda, coś jest w tym końskim niemyśleniu jak się idzie za koniem lub przewodnikiem. Odnoszę wrażenie, że mój wtedy zlewa większość rzeczy, a potem pod siodłem jest niespodzianka 😉

Viridila, super! Świetnie wyglądacie w westowej wersji 🙂

Niema, ja też na zawody do sąsiedniej stajni jechałam wierzchem 😉 Co do oklepu, ja dlatego tylko stępuję 😉 No i mój koń już przyzwyczajony, że jak na oklep to stęp, bo często go na takie spacerki biorę.

U nas taka piękna dziś pogoda! Cudowna, ciepła, słoneczna jesień 🙂 Oczywiście się terenowaliśmy, ale o dziwo las dzisiaj puściuteńki - chyba się grzyby skończyły. A szkoda, bo mam tylko uszaste zdjęcia przez to 😁
Za to wszyscy rolnicy się jakby uwzięli. Jadąc do lasu minęłam 4 traktory, w ciągu kilku godzin (już nie konno) widziałam ich... 30 😵 Jakby się zmówili, że akurat dzisiaj wszyscy wyjeżdżają orać przed zimą 😁
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
04 października 2014 18:41
A my dziś terenowo też, padam🙂
Livia, co nie zmienia faktu, że czułam się jakbym została 100 lat za murzynami, wszyscy przyczepki, wielkie koniowozy, a ja wierzchem  🤣 ale i tak uważam, że to dużo lepsze wyjście, bo chociaż koń się przyzwyczaja stopniowo do tego, że zmienia otoczenie, a nie jest ładowany w punkcie A, wyładowany w punkcie B z zupełnie inną scenerią i końmi i w wielkim szoku...

derby, zazdroszczę terenów do jazdy! przepięknie!  😍

A ja jeszcze mam taką "perełkę" z czasów moich wakacyjnych praktyk nad morzem. I muszę się od razu tłumaczyć, chociaż to ponoć winny zawsze się tłumaczy, że ten garb jest winą luźnej koszulki  😜
Niema, zdjęcie na awatar!
Niema, zdjęcie na awatar!


O nie, nie, nie, nie, nie, nie ma opcji. Na avatar to tylko jej końskość Alabamcia, żaden inny! Jakby się dowiedziała, że dopuściłam się takiej zdrady... Co by to było! 😀
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
05 października 2014 08:53
a wiecie co mi się niedawno śniło? Że zabrałam konia nad morze specjalnie żeby się przejechać po plaży...  🙂

Dzisiaj u mnie piękna pogoda, obowiązkowo wybieram się do lasu, może nawet rodzinkę wyciągnę na spacer.
maluda, coś jest w tym końskim niemyśleniu jak się idzie za koniem lub przewodnikiem. Odnoszę wrażenie, że mój wtedy zlewa większość rzeczy, a potem pod siodłem jest niespodzianka 😉

Pół biedy jakby spokojna była z towarzystwem, a ona jeszcze potrafiła się zestresować, że koń z przodu idzie szybciej niż ona. Zrozumieć wierzchowca to 1/2 satysfakcji.  😁

Nie jadę dzisiaj w teren, pomimo bardzo ładnej pogody. Kiedyś trzeba kopyta zrobić.
derby, Super zdjęcia! Zazdroszczę dobrego aparatu i cierpliwego fotografa 😀

Niema, Wow! Ekstra 😀

Livia, Moja klacz zdecydowanie wyłącza myślenie, jak jest za zadem. Od razu jak tylko obierze biegun- zadek, zwiesza łeb, zaczyna się potykać, nie widzi nic co jest dookoła niej. No i oczywiście trzeba dawać jej mocniejsze sygnały, bo zamiast mnie słuchać woli słuchać zadka 😁
Dlatego wolę być pierwsza, żeby mój koń myślał, a nie tylko jechał 😀
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
05 października 2014 11:44
unawen dzięki🙂
Niema oj tak tereny super i się "nigdy" nie kończą🙂


ale niedługo wyjeżdżam i nie będzie już takich fajnych relacji:

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
05 października 2014 12:20
Ale było super  🙂  Przejeżdżający samochód - zaliczony, wejście do wody - zaliczone. Grzybiarze z daleka - straszni ale nie aż tak żeby uciec  😅
Livia   ...z innego świata
05 października 2014 16:49
derby, trzecie zdjęcie mega wesołe 🙂

Niema, ale tempo! 🙂

strzemionko, brawo! Gratulacje 🙂 Fajnie, że się rozkręcacie 🙂

A u nas dzisiaj teren z wrażeniami 🙂 Postanowiłam zwiedzić nową ścieżkę. Okazało się, że nieźle się z koniem wtarabaniliśmy, ścieżka była zalana wodą i dosłownie zaścielona gałęziami ze ścinki... jak już się przedarliśmy, to musieliśmy wracać wzdłuż torów kolejowych - a tam co chwilę zwalone drzewo, które musieliśmy omijać. Ale mój koń był mega dzielny! Normalnie zwiedzam z nim nowe ścieżki w ręce, a dziś po prostu pojechaliśmy wierzchem i nic a nic się nie bał, a dzięki temu ja też jechałam na spokojnie 😍

I jesień już czuć, drzewa zaczynają być piękne - tylko fotografa mi brakuje, bo w lesie pustki 😉

Livia nie doceniasz swojego pięknego rumaka 🙂 Dzielny konik! Daj mu popracować a Ty się odpręż 🙂
Strzemionko, super!
Livia, jak wyżej.
Nic tak dobrze nie działa na jeźdźca jak jego rumak i spokojny teren.
Bonanza w terenie na kantarze
Livia   ...z innego świata
06 października 2014 09:31
Ratina, no nie doceniałam go, ale poprawię się 🙂 Choć dziś mi trochę krwi napsuł 😁

maluda, dokładnie! Dobry teren z rana i potem cały dzień jest piękny 😉

Choć dziś akurat mieliśmy trochę "dziki" teren. Pojechałam na bosalu, a konio tak się nafukał, że parę razy mi próbował odskoczyć, a stępem szedł jak karabin maszynowy 😁 Ale przeżyliśmy i nawet fajnie było 🙂
Fantastyczne zdjęcia dziewczyny!!
srokate dziękuję za filmik  :kwiatek: bosko! oglądając powzdychałam sobie, tez bym tak chciała...
Livia super, że próbujecie poznawać nowe tereny!  Siwy zrobił się jakiś bojaźliwy, co doprowadza mnie do rozpaczy! No nic, będziemy musieli nad sobą popracować - ja i siwy  😉
maluda kurcze, mój też ma ten tryb włączony! Jak idzie za innym ogonem to jest zrelaksowany, nic nie musi, leń jeden. A jak idzie pierwszy albo sam to inna bajka! Tyle strachów i w ogóle trzeba mysleć!  🤔wirek: Szok!
Niestety, na razie mogę sobie pooglądać wasze piękne zdjęcia, od trzech tygodni nie jeździłam, tak jakoś los płata figle. Mam nadzieje, że w końcu pojadę w ten teren  😀
 
Bronze   "Born to chase and flee.."
07 października 2014 19:01
Dzisiejszą piekną pogodę wykorzystałam do odwiedzenia starych ścieżek. Trasa prowadziła wzdłóż wałów nad Sołą - można pohasać i pozachwycać sie kolorami jesieni.
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
07 października 2014 20:00
Jejku to są tereny... tosz to do domu nie chciałoby się wracać...  🙂
Bronze   "Born to chase and flee.."
07 października 2014 20:06
Ech, ja tam zazdroszczę tym co na północy - tych traktów leśnych i łąk po horyzont.  A jakie tereny na Słowacji...za miedzą takie widoki.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
07 października 2014 20:07
Bronze, tez masz piękne! Doceń🙂 hihihi
Bronze   "Born to chase and flee.."
07 października 2014 20:12
Doceniam, doceniam :-), co nie zmienia faktu,że zachwycam się i zazdroszczę po cichu :-)
Bronze, zabierz mnie tam!
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 października 2014 21:05
a ja zazdroszcze ale i się cieszę z tego co mam. A co mam? No w sumie nic  😂  Leśną drogę z korzeniami, 20km od domu atrakcję turystyczną ruiny zamku (do których dojeżdża się piaszczystą drogą z korzeniami  :emoty327🙂 W sumie nie wiem co tam jest ciekawego ale co roku odbywa się tam Hubertus. Małe jeziorko a raczej bajorko gdzie jeżdżą kładami, i drugie większe, ładniejsze ale z kolei w głębi robią się wiry i jest niebezpiecznie.
A no i wiecie co jeszcze mam w moim lesie? Kanapę. Taką w jasno zielonym kolorze, nie bardzo rzuca się w oczy ale mój koń jak ją zobaczył to szok. Zaczął się cofać, głęboko oddychać, no samochodu się tak nie bał jak tej kanapy.
Ludzie to mają pomysły... Do pralki jeszcze nie doszłyśmy ale wiem, że w dalszej części lasu i takie okazy się zdarzają.

A jak patrzę na te widoki to wyobrażam sobie jakby to było gdybym miała takie coś u siebie. I chyba nic. Pewnie nadal nie miałabym towarzysza do terenów i pewnie bym się przyzwyczaiła i nie byłoby wielkiego wow 😀
Bronze   "Born to chase and flee.."
07 października 2014 21:28
Strzemionko - bo o towarzystwo do terenowania trudno. Ja sama ostatnio zaniedbałam tą sferę życia konia na rzecz treningów...ale odrabiam zaległości, więc spodziewajcie się mojej zwiększonej aktywności w wątku :-)
Lubię sama się z koniem wybrać w teren, a że koń to prawie nieustraszony rumak więc mamy frajdę oboje.
Maluda -   Ale jak ? Teleportacja ??  🏇
Wrzucam jeszcze z dzisiaj - powrót do stajni, w stronę słońca.
pozdrawiam
Bronze o mamoooo, jak ja Ci zazdroszczę..  😜

ja już mam dość tych lasów i tych jezior mazurskich.. blee.. u Ciebie przynajmniej jest na co popatrzeć.. piękne widoki 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się