Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

CIACH! Ogłoszenie
Koń z ropą w kopycie ot tak sobie nie maca, tylko chodzi tak jakby mu nogę urwało. Konie z problemem z trzeszczką kuleją chodząc po łuku. Najlepiej wrzuć zdjęcia kopyt.
Hej. Mam pytanko, mój koń podbił się po raz kolejny na tą samą nogą i leczymy po raz kolejny rivanolem. Chciałabym zapobiec dalszym podbiciom, co mogę zrobić ?
maria10012,
1. Suplementować
2. Zmienić kowala 😉
3. Zmienić podłoże do jazdy...
4. Ew kupić buty dla konia
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
20 października 2014 10:15
A twój koń jest kuty, czy chodzi boso?
Boso
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
21 października 2014 12:53
To może podkuj go, to powinno zapobiec dalszemu podbijaniu się - jeśli to na 100% podbicie jest. Miałam podobny problem z ogonem - podkowy na przód i problem zniknął.
-bibi22-, z tym że kucie zamaskuje problem zamiast go zlikwidować...
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
21 października 2014 13:21
No nie do końca się zgodzę, mnie wet i kowal kazali kuć. Do tego doszły jeszcze specjalne wkładki i teraz nie mamy problemów z podbiciem.
-bibi22-, w jaki sposób to wyleczyło kopyta? Kucie maskuje problem - konia nia boli. Wkłądki zapobiegają podbiciu. Ani jedno ani drugie nie spowoduje prawidłowości kopyt...
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
21 października 2014 13:39
Koń został podkuty, gdy nie kulał. Kucie i wkładki wyeliminowały nam problem i mamy spokój. Jak go rozkułam całkowicie na wiosnę, na 2 tygodnie, też nie było problemu - w naszym przypadku pomogło i nie widzę tu maskowania a eliminację.
-bibi22-, to mamy całkowicie inne podejście do problemów zdrowotnych koni...
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
21 października 2014 13:44
... możliwe, tak jak mówię, był wet, kowal - obaj doradzili podkowy + wkładki. Ja się dostosowałam, bo w tej kwestii mają pewnie dużo większe doświadczenie i wiedzę niż ja.
Witam i proszę o komentarz oraz sugestie.






Jakość komórkowa, przepraszam.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 października 2014 18:13
Bibi22 nie martw sie mnie tez zjedzono za to ze podkulam konia. U mnie była podobna sytuacja. W mojej ocenie kucie ochronilo linie biała do czasu wzmocnienia sie kopyt dzięki suplementacji i zrosniecia flar, które powodują ropnie i ból. Potem można myślec o rozkuciu i wzmacnianiu kopyt przez ruch, choć nie każdy zapewne ma taka możliwość żeby pozwolić kopytom 24 h pracować na paddock paradise. Wiem ze idealnie byłoby wstawić konia na łąki na rok żeby sie kopyta wzmacniały, wędkować co 2-3 tygodnie, żeby stopniowo usuwać rozwarswiony róg no i nie jeździć w czasie rekonwalescencji, ale nie każdy może sobie na to pozwolić
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
21 października 2014 18:25
Rudzik :kwiatek:, kucie było najlepszą rzeczą jaką wtedy mogłam zrobić. Zwłaszcza, że miałam współdzierżawcę i kiepsko było finansowo. Były dwa alternatywne wyjścia: kucie, albo sprzedaż wybrałam pierwsze i nie żałuję.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 października 2014 18:29
Ja to rozumiem, tez miałam dwa wyjscia kucie albo koń permanentnie Kulejacy, nawet gdy nie chodził pod siodłem. Nie da sie tak z dnia na dzień przeprogramować konia, żeby kopyto było prawidłowe. Zanim sie ono naprawi dieta, ruchem, trzeba czymś zabezpieczyc
dorota , komentarz ? - o k...a  😲 zapewne przykurcze lub sztorce z ,,jedynie słusznym,, skątowaniem puszki , i w dodatku postawiony na betonie .
maria10012 jeśli masz problemy z nawracającą ropą, to proponuję przyjrzeć się kopytom. Wbrew temu, co twierdzą dziewczyny to nie przez brak podków Twój koń się podbija lecz tak jak napisała _Gaga przez nieodpowiednie werkowanie. Najczęstszym powodem podbić jest pozostawianie za długich ścian wsporowych lub/i za mocne(nieprawidłowe) wycinanie podeszwy.
RudzikBibi22 nie martw sie mnie tez zjedzono za to ze podkulam konia. U mnie była podobna sytuacja. W mojej ocenie kucie ochronilo linie biała do czasu wzmocnienia sie kopyt dzięki suplementacji i zrosniecia flar, które powodują ropnie i ból. Potem można myślec o rozkuciu i wzmacnianiu kopyt przez ruch, choć nie każdy zapewne ma taka możliwość żeby pozwolić kopytom 24 h pracować na paddock paradise. Wiem ze idealnie byłoby wstawić konia na łąki na rok żeby sie kopyta wzmacniały, wędkować co 2-3 tygodnie, żeby stopniowo usuwać rozwarswiony róg no i nie jeździć w czasie rekonwalescencji, ale nie każdy może sobie na to pozwolić
bez obrazy ale nie pisz takich bzdur, bo nie trzeba wędkować co 2-3 tyg by wzmocnić kopyta 😁 Wystarczy je poprawnie werkować 😉 Zbyt wiele znam koni, którym rozkucie przywróciło zdrowie i żaden nie był odstawiony na rok na paddock paradise. Wystarczy kupić koniowi buty (inwestycja szybko się zwraca) odpowiednio suplementować i poczatkowo jeździć po wygodnych dla konia podłożach. I jeszcze jedno- podkowy nie chronią linii białej one ją uszkadzają (choćby mechanicznie, bo to właśnie w lb bije się podkowiaki)
dorota masakra, boli od patrzenia. Co na to wet?
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
21 października 2014 19:45
-bibi22-, Rudzik , tylko kucie "do czasu aż będzie ok" wcale nie musi okazać się właściwą decyzją. Podkowy ingerują mechanicznie w strukture kopyta (de facto osłabiając puszkę podkowiakami), a dodatkowo "znieczulają" w jakiś sposób nogę - a co za tym idzie, jeśli problem leży głębiej (lub zupełnie w czymś innym) to kucie może tylko maskować. Zresztą, znajoma ostatnio ze swoją kobyłą (blucha zna Eurekę 😉 ) przerabiała wszystko i koń po rozkuciu macał, kulał/znaczył często. Przerabiałyśmy diagnozowanie szpata, kopyta wyprowadzone i niemal idealne, a tu co? Problemem były plecy - koń kuty nie pokazywał tego aż tak (nie kulała, nie znaczyła, nic). Kilka miesięcy szukania przyczyny - nogi sprawdzone na wylot, już wtedy było "Podkuj", ale nie - szukała dalej i znalazła. Dlatego "kucie do czasu aż będzie ok" nie koniecznie może być ok.
Pęknięcia na puszce to rzecz normalna przy flarach - u nas wystarczyło odpuścić jedno struganie (kobyła miała plecy nastawiane i poza ścianami wsporowymi blucha nie ingerowała bardziej) i koń ma na przodzie krechę. No nic - zrośnie za kilka miesięcy, a jak pazur będzie odpowiedniej długości to nie pójdzie dalej. Przy kuciu pęknięcie raczej nie pójdzie dalej, bo podkowiaki trzymają puszkę "w całości" (dobrze myślę?). No, ale mój zeszły kowal uważa do tej pory, że krzywdzę folbluta nie kując go na cztery nogi. Zbrodnia normalnie 😁
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
21 października 2014 20:05
[quote author=-bibi22- link=topic=1198.msg2206113#msg2206113 date=1413895156]
Koń został podkuty, gdy nie kulał. Kucie i wkładki wyeliminowały nam problem i mamy spokój. Jak go rozkułam całkowicie na wiosnę, na 2 tygodnie, też nie było problemu.[/quote]
Kułam go z głową a nie na huzia, by zabezpieczyć i wyeliminować przed dalszymi kontuzjami.
dorota - wygląda na przykurcz. Potrzebny na pewno na dzień dobry wet, żeby to zdiagnozować - dopiero wtedy można działać jeśli chodzi o kopyta.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 października 2014 20:22
Nie uważam kucia za receptę na całe zło. Niestety nie posiadam wiedzy o kopytach takiej jak Wasza. Nie trafiłam dotychczas na kowala, który tłumaczyłby co i po co robi. Wykonałam zalecenia, które dostałam od specjalisty i nie widziałam powodu, żeby je podważać. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę jak trudno jest wybrać miedzy złym a złym. Choć zarzekalam sie ze mój koń nie będzie nosił podkow, to zostałam postawiona pod murem: albo kucie, albo kulawizna. Bóg mi świadkiem, ze starałam sie uniknąć kucia jak tylko  mogłam, ale ilu z was podważa zdanie weta, do którego macie zaufanie? Nie studiowalam weterynarii, nie praktykowalam u żadnego,kowala, czytałam wiele książek, ale literatura uważa podkuwanie koni za normalne i pożyteczne. Jakie miałam kompetencje, żeby sprzeciwiać sie zaleceniom specjalistów?

Na szczęście wkrótce kopyta moich koni znajda sie pod odpowiednia opieka i mam nadzieje wyjdą na boso na prosta.

Ktoś już pisał, ze świadomość właścicieli koni co do kopyt jest nikła. Tak, bo żaden z dotychczasowych kowali, podkuwaczy, strugaczy nie tłumaczył mi nic. Jak drazylam temat to traktowano mnie obcesowo: idź pani w cholerę i daj pracować. Dopiero jak mi kon zakulal to zaczęłam szukać informacji i myśle ze wielu nieświadomych właścicieli pozostanie w tej nieświadomości dopóki nie zdarzy sie nieszczęście które im otworzy oczy.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
21 października 2014 20:30
Rudzik dokładnie, teraz mam ciut większą wiedzę niż wtedy. Ale po to wzywasz specjalistę i to nie za free, by Ci postawił odpowiednią i dobrą diagnozę. Nie kłócisz się z nim, tylko mu ufasz i wierzysz, że to co powie będzie dla twojego kopytnego najlepsze.
dea   primum non nocere
21 października 2014 20:59
dorota - wygląda na przykurcz zginacza powierzchownego. Przede wszystkim weterynarz i dieta! To nie jest problem kopyta tylko wyżej, najczęściej z powodu szybkiego wzrostu. Czy to młody koń? rośnie jeszcze? od dawna tak wygląda? jeśli od niedawna i rośnie to MIGIEM wet i dieta, żeby spowolnić wzrost. Znam konia u którego było za późno 🙁

Co do dyskusji o kuciu, to jest osobny wątek 😉
dea - a jaka dieta? mam teraz młodziaka z przykurczem i póki co strugamy, w podkowach z przedłużką było o dziwo gorzej niż boso, ale kowal trochę to inaczej podkuł niż ja bym to widziała. Ale co do diety to coś szczególnego polecasz?
dea - a jaka dieta? mam teraz młodziaka z przykurczem i póki co strugamy, w podkowach z przedłużką było o dziwo gorzej niż boso, ale kowal trochę to inaczej podkuł niż ja bym to widziała. Ale co do diety to coś szczególnego polecasz?

Chodzi o to aby dostosować żywienie energetyczne i podaż składników pokarmowych. Nadmiar energii powoduje szybki wzrost młodych koni/ źrebiąt i bardzo często ścięgna nie nadążają  za tempem wzrostu całego konia.
Jezeli chodzi kowali to zmieniłam teraz stajnie i wie ktoś jaki kowal przyjeżdża do ojk Santos w Zabierzowie (województwo małopolskie) ? Moj obecny kowal niestety nie da rady dojeżdżać do jednego konia, bo w innych stajniach robi po kilkadziesiąt lub kilkanaście i nie opłaca mu się do mnie przyjeżdżać.
kaloe - czyli żywienie jakie normalnie przyjmujemy strugając naturalnie jest ok. Bo myślałam, że chodzi o jakieś nietypowe składniki pokarmowe 😉
To od początku.
Klacz 1,5 roku, przykurcz na prawej nodze widoczny gołym okiem w wieku źrebięcym w wyniku czego ma sztorca. Ta noga lewa ze zdjęcia wyglądała normalnie do puki nie dotkną jej nowy strugacz.
Dieta to siano i otręby pszenne, do tego marchew buraki czasami chlebek odrobina. Czyli rewelacji raczej nie ma.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się