Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Atea, w tamtym ogłoszeniu było, że konie mają chodzić parkury MINIMUM metr!
Że chętny "nie ogar" to wiadomo, inaczej by tak nie sformułował ogłoszenia, dlatego tu się znalazło.
No, ja też chcę sportowe coupe, żeby mi gruz przy okazji woziło - i nie na przyczepie. Nie chcę, tak jak nie chciałabym konia "do wszystkiego", bo wiem, że wszystko ma swoją cenę uzyskania i swoje ograniczenia. I koń wyspecjalizowany zawsze będzie lepszy od "wielofunkcyjnego" bliźniaka.

Z zaprzęgowymi rola jeźdźca była służebna: przywracać elastyczność, prostować, poprawiać dodania, wprowadzać trochę przepuszczalności. Przyjemność średnia, bo: a) konie silne i o bardzo wydajnych chodach, a grzbiety dość sztywne (no żeby był guma, to jednak czas w zaprzęgu to nie jest czas pod siodłem) b) jednak kiełzna w zaprzęgach najczęściej mocniejsze i czasem jednak na pysku coś pociągną, a i hamulec awaryjny zaliczą - większość mocno znieczulona w pyskach (jak na wymagania wierzchowe) c) w zaprzęgach nie roni się takiej ilości przejść jak wypadałoby dla dobrego wierzchowca. Plusy: zaprzęgowce myślące konie, rozsądne. I rytmiczne.

Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy koń zaprzęgowy przy przejściu mógł się chwilę "toczyć". W każdym razie parada od wyprostowania sylwetki i przymknięcia paluszka była niemożliwa 🙂
Trochę przesadzasz. Np ten Czaprak Eskadron Cotton nie jest w złym stanie. Brakuje tylko pasków, które ją np tez czasem odcinam. To nie jest żadne uszkodzenie. Rozumiem jak już jest przetarty, ale bez przesady. Cena jak za użytkowanego eskadrona jest do przyjęcia
To chyba mamy inne kryteria oceny  🤣 Dołóż koszty przesyłki takiego czapraka i już masz nowy w czasie promocji w najbliższym sklepie stacjonarnym.
I właśnie "jak za używanego eskadrona". O tym mówię. Metka, metunia... a paski poobcinane i przebarwiony. No rarytas panie! Prawdziwy rarytas! 😂
Metke sobie można doszyć do jakiegoś czapraka NN i mamy Eskadron i inny fejm 😀
Ale również 100 zł bym nie wydała za używany.
Pytanie czy faktycznie takie szmatki zjechane mniej lub bardziej za ceny takie a nie inne faktycznie znajdują kupców??? Ja sprzedawałam kilka rzeczy bo chciałam zejść z ilości rzeczy, część była nowa część w stanie idealnym lub bardzo dobrym wszystko w cenach przestępnych i niektóre rzeczy powisiały dość długo i raczej boom na sprzedaż nie ma. A ze ktoś wystawił szmatkę i chce sprzedać - proszę bardzo. Powodzenia.
znajdują. wykopalam kiedyś kilka takich eskadronów. wyplowiale, zmechacone itd... ze nei potrzebuje ich absolutnie wystawilam "do zaproponwaia". za 3 zaproponowano mi 150 (albo więcej?) z komentarzem, ze pewnie duzo za mało....
no szok 😀 ale potem widzialm je za więcej do sprzedania dalej 😉
Część może faktycznie mogłaby iść za niższe pieniądze bo dziwnie- ale to sprawa kupującego, czy chce przepłacić 🙂

Dla mnie obcięte przystuły to zniszczony czaprak, aż mnie odrzuca jak widzę 'nówka ale obcięte przystuły'.
Dla mnie obcięte przystuły to zniszczony czaprak

Hm mam siodła jednotybinkowe. Przystuł (pasków w sumie, bp przystuły są w siodle) nie ma jak wpiąć... muszę je obcinać, bo inaczej latają gdzieś co jest mało wygodne i mało eleganckie... nie uważam, abym niszczyła czapraki 🤔
_Gaga, dlatego napisałam 'dla mnie' 😉 to już nie jest wartościowy sprzęt dla kogoś kto przystuł używa.
ja jeszcze w kwestii zaprzęgowego skoczka😉
halo- to widać bardzo mało widziałaś, jest taka stajnia i klub sportowy Zbyszko, tam jest kilka koni, które chodziły w sezonie lub wymiennie co drugi raz w skokach ( ba! jeden nawet nie jakieś 110cm tylko 130 i wyżej) a potem je Jacek Kozłowski  jechał nimi zawody zaprzęgowe🙂 nie jestem pewna czy teraz jeden z tych koni nie jest w treningu u pingwina
A.kajca   Immortality, victory and fame
20 grudnia 2014 18:01
ten użytkownik sprzedaje również "akfarium" więc wiesz, nie ma lipy xD
z jednej strony 'haha', z drugiej wiedzą że jest za młoda do pracy pod siodłem więc 'nic' tylko się cieszyć. Pytanie tylko po co 'sterują' nią tymi wodzami 😉
maliniaq   Just do your job.
20 grudnia 2014 18:21
[quote author=_Gaga link=topic=190.msg2247932#msg2247932 date=1419095971]
Hm mam siodła jednotybinkowe. Przystuł (pasków w sumie, bp przystuły są w siodle) nie ma jak wpiąć... muszę je obcinać, bo inaczej latają gdzieś co jest mało wygodne i mało eleganckie... nie uważam, abym niszczyła czapraki 🤔
[/quote]

Ja w swoim siodle jednotybinkowym przystuły z czapraka zapinam o puśliska, nie latają nigdzie, nie wyglądają nieestetycznie i nie przyczepiają się i nie trzeba ich obcinać.

Roczny kucyk chodzący w siodle, ale nikt na niej nie jeździ. Pewnie dla relaksu idzie w siodle na padok  🙇
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 grudnia 2014 18:29
To ja chyba zaraz babola strzelę ale... przystuł od czapraka nie przypinacie do przystuł siodła tylko do tybinki  ❓
Całe życie przypinam do przystuł siodła, mam nawet  czaprak w którym na końcu przystuly jest taka mała pentelka, że tylko jedną przystułę od siodła się tam wsuwa.
Niech mnie ktoś oświeci o co chodzi?  👀
zembria, w siodle 1-tybinkowym przystuły są długie- zaczynają się za nisko żeby zapiąć paski czapraka-jeśli o to chodzi, że Gaga wspominała o tybinkach.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 grudnia 2014 18:41
lenalena aaaa.. ok, już zajarzyłam  😁 czytanie ze zrozumieniem się kłania, jakoś nie skojarzyłam o co chodziło z tymi tybinkami.
http://ogloszenia.re-volta.pl/sprzet/szczegoly/157558
"Sprzedam pośladki pod owijki"  😁
0014   Koniarzem zostaje się raz i na zawsze.
20 grudnia 2014 21:50
Jaki to ma w ogóle sens? Chyba żadna w miare rozsądna osoba nie polega na tłumaczeniu całych tekstów przez Google Translate itp?  🤔wirek:
http://www.gieldakoni.pl/ogloszenie_1010__nowy_nowy_nowy_fryzyjski_kon_dla_ciebie_.html
Ktoś mi wyjaśni w jaki sposób dobra pasza może poprawić umiejętności konia z zakresu ujeżdżenia? 🙂

http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/20313
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 grudnia 2014 14:15
Jak się nażre, to będzie go nosiło i będzie przez to wyżej nogami machal 😁
[quote author=Karla🙂 link=topic=190.msg2247948#msg2247948 date=1419096971]
ja jeszcze w kwestii zaprzęgowego skoczka😉
halo- to widać bardzo mało widziałaś, jest taka stajnia i klub sportowy Zbyszko, tam jest kilka koni, które chodziły w sezonie lub wymiennie co drugi raz w skokach ( ba! jeden nawet nie jakieś 110cm tylko 130 i wyżej) a potem je Jacek Kozłowski  jechał nimi zawody zaprzęgowe🙂 nie jestem pewna czy teraz jeden z tych koni nie jest w treningu u pingwina
[/quote]
Widziałam i doznawałam wystarczająco wiele, żeby wyciągnąć SWOJE wnioski. Nie mówię, że się nie da, tylko uważam, że... nie ma się czym chwalić, ani - nie powinno się do tego dążyć. Ty chyba uważasz takie postępowanie za chlubne, ja - za nie fair wobec konia.
Parkury 100+ uważam za istotny wysiłek dla konia (chyba, że jest to koń, który chodzi znacznie niżej, niż gdy chodził będąc w intensywnym treningu) i uważam, że każdy taki koń powinien być w treningu SKOKOWYM. Zaplanowanym przez 7 dni w tygodniu, z właściwymi proporcjami pracy i odpoczynku. Uważam, że szkolenie konia powinno być CELOWE, inaczej nie jest treningiem, a jestem przeciwna startom niewytrenowanych koni. Tak, jeśli koń za młodu oprzęgnięty, można to wykorzystać - gdy np. trzeba robić siłę.
Ale nie powinno się gonić koni bez możliwie najlepszego przygotowania na "takie nic" - "gupie 130".
Coś takiego smutno kojarzy mi się ze szkolnymi biegami "z łapanki", na których masa dzieciaków zrażą się do biegania - bo skoro każdy potrafi biegać, to przecież może, dla dobra szkoły/powiatu pobiec sobie bez przygotowania te kilka kilometrów, nie? Bo "ważne jest uczestnictwo", nie szkodzi, że dzieciak popłacze się, porzyga, dozna odczucia klęski itd. Tu zgadzam się z wykładowcami z AWF, że takie biegi to ZBRODNIA dla całej lekkoatletyki w PL.
Podobnie uważam o poglądach, że parkur 100+ to "takie nic", i co to szkodzi, gdy koń "sobie parkur przejedzie" a potem/wcześniej dzień spędzi na ślubie w zaprzęgu.
Jeszcze pytanie: masz może zdjęcie kiełzna (z parkuru) tego konia, który i zaprzęgi i 130?
No i nie wiem, jak to, że "teraz jeden z tych koni jest w treningu u pingwina" ma dowodzić słuszności tego stylu postępowania 🙁.
no i nie puscilabym dzieciaka na taki wolontariat...
KONIE
zasady wolontariatu
(...) Najlepiej stawać i podchodzić z boku, z lewej strony konia.
9. Podczas pracy z końmi używamy tylko i wyłącznie specjalnych końskich przysmaków (do kupienia w sklepach jeździeckich) lub niewielkich cząstek marchewek (dostępne są one u opiekunów). Trzeba jednak uważać, gdyż nasze konie są bardzo łase i potrafią się między sobą kłócić o smakołyki. Podawanie ich należy wcześniej uzgodnić z opiekunami. Jeśli nie masz doświadczenia z końmi lepiej nie używaj smakołyków – dla koni dotyk oraz pochwały słowne też są nagrodą.

11. Pracując z koniem nie należy go do niczego zmuszać – jeśli czegoś nie chce należy zaprzestać danej czynności i wykonać jakąś, która sprawia mu przyjemność (np. koń nie lubi podnoszenia nóg, ale lubi głaskanie po szyi), tak, aby nie zraził się do ludzi i jednocześnie nie nauczył się, że może uciekać kiedy coś mu się nie podoba.

no nie wierze...  😲 😲
OBIBOK 11 punkt mnie rozwalił 😀
nie rozumiem dlaczego
a) tylko końskich przysmaków? jabłko zawiera mniej witamin? Może współpraucją z jakąś hurtownia?
b) dlaczego pokrojona marchewka? chyba jest większe prawdopodobieństwo ,że się zakrztusi małym kawałkiem wciąganym z prędkością światła niż całą marchewką?

my mamy z góry założone ,że karmić można tylko w obecności instruktora (no chyba że to wolontariusze którzy robią więcej niż niektórzy 'Ynstruktorzy' i są 'sensowni', ale nie w obecności niepełnosprawnych, sytuacje gdzie koń się rzuca na smakołyk też się zdarzają, a dominator może odganiać inne ,czyż nie?)

c) nie lepiej wezwać kogoś do pomocy? czy przypadkiem głaskanie po NIE podaniu nogi nie powoduje - 'o nie podałem nogi i mnie pogłaskano EKSTRA  😍'
no wlasnie.... to jest istne stwarzanie zagrozenia i uczenia dzieci jak sie NIE obchodzic z konmi...  👀
jak koń nie chce czegoś zrobić to niech nie robi  😂 czyli nie chce iść na uwiązie, to co??? puszczamy konika luzem 😂 powtarzamy proceder kilka razy i mamy cudnie wyedukowanego konia  😂
To chyba regulamin wzięty ze strony Korabiewic?
Szczególnie ten punkt o niezmuszaniu koni do niczego jest masakrą. To co, koń nie lubi podnoszenia nóg to nigdy nie będziemy mu podnosić nóg? Nigdy nie wyczyścimy mu kopyt? A co jak kowal będzie musiał zrobić mu kopyta, co jest rutynowym, regularnym zabiegiem?
Ja rozumiem, że te konie mają różne doświadczenia i powinno się pracować z nimi w określony sposób, ale jednak pracować się powinno. A podnoszenie nóg to podstawa! Próby przekonania konia do czegoś, a później rezygnowanie "bo koń tego nie lubi" to już prosta droga do stworzenia maksymalnie rozpieszczonego konia!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się