Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Mialam zastepczy 3 drzwiowy i powiedzialam sobie, ze nigdy wiecej. Zima masakra, wlazenie do tylu z ubloconymi buciorami, progi wiecznie uwalone, fotele, kanapy, odruchowo chcialam czasem szybko zakupy na tylna kanape wrzucic- i nie da rady 🤔 Nie wiem na ile to jest kwestia przyzwyczajenia, ale dla rodziny, nawet tej 1+1- to byla niewygoda i zbedne frustracje.
No moj maz tez mi sie w glowe puka 😀
Zen ale samo zapinanie jak? Bo ublocone auto i oparcia siedzen od tylu to i tak mam, nawet majac suva 😉 Ja woze wszystkie bambetle zawsze na siedzeniu i w nogach pasazera, bo tam nigdy nikt nie siedzi 😉
Ja np jestem malutka wiec siedzenie mam mocno przesuniete do przodu i w mojej a3 spokojnie moznaby wsadzic dziecko, nawet razem z fotelikiem 😀
Zapinalam zima corke znajomych, w fotelik taki z szelkami, bylam cala mokra 😁 Moj syn juz sie wtedy sam zapinal. Do wszystkiego da sie przyzwyczaic, ale ja bym chyba oszalala jakbym miala codziennie rano, zwlaszcza zima, wychylac sie z przedniego fotela w tyl, zeby zapinac dziecko. Ale sprobuj jak to bedzie mozesz przeciez wpuscic dzieciaki normalnie do tylu, ale zapiac je z pozycji kierowcy czy pasazera na przednim fotelu 🙂 Mezowi sie nie dziwie, ze sie puka w glowe 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 grudnia 2014 16:31
A my doczekaliśmy wreszcie odszkodowania za Forda i jesteśmy świeżo upieczonymi posiadaczami Meganki I z 2003r. 1.9 dCi, wersja wypas z półskórzaną tapicerką, alusami i innymi bajerami. W pełni sprawny, gra i bucy, konstrukcja bardzo podobna jak naszej Dacii, więc części i robocizna będą tańsze niż w Mondziaku. I kosztował naprawdę śmiesznie.Póki co, jesteśmy bardzo zadowoleni. Furka mniejsza, ale bagażnik kombi bardzo obszerny.
gwash, to chyba zależy jak szerokie są drzwi i jak obszerny samochód. Do starszych dzieci miałam 3 drzwiowe volvo (243) i tam drzwi były tak szerokie, że wygodniej mi się obsługiwało dzieci, niż później w 5 drzwiowym. W Volvo 340 już nie było tak różowo, a 480 to już w ogóle się nie kwalifikowało, bo niby drzwi szerokie, ale miejsce w środku nie. A coś mi się zdaje, że C30 jest następcą 480, samochodem raczej 4-osobowym (i to z biedą) niż 5. Wtedy z tyłu to jest gimnastyka.
Pełnowymiarowy duży samochód i drzwi tylko z przodu to, o dziwo, duża wygoda. Mąż specjalnie taki kupił, bo wtedy jeszcze nie bardzo sprawdzały się blokady do tylnych drzwi, i bywały przypadki, że dzieci odpinały się z fotelików i nawiewały na ulicę a nawet wypadały (a jeszcze nie wszyscy wozili w fotelikach 🙁).
Miał ktoś styczność z Audi A4 B6 Quattro, z silnikiem diesla 2.0 (170 koni)? Warto, nie warto? Mój laik ojciec zastanawia się czy mu się podoba, a ja zastanawiam się czy ten silnik wstarczy do raz- uciągnięcia masy, dwa- poradzi napędowi quattro?

http://audirzeszow.otomoto.pl/audi-a4-allroad-quattro-170-km-C35363210.html
Miał ktoś styczność z Audi A4 B6 Quattro, z silnikiem diesla 2.0 (170 koni)? Warto, nie warto? Mój laik ojciec zastanawia się czy mu się podoba, a ja zastanawiam się czy ten silnik wstarczy do raz- uciągnięcia masy, dwa- poradzi napędowi quattro?

http://audirzeszow.otomoto.pl/audi-a4-allroad-quattro-170-km-C35363210.html
a czemu ma nie podołać? to fajny i żwawy silnik montowany też w A6, spokojnie da radę. Ja bym raczej kwestionowała te oznaczenie allroad w przypadku A4. Jak tata chce prawdziwego allroad'a to szukajcie w A6. Ten pseudo allroad w A4 tylko strasznie podwyższa to cenę tego auta i wg mnie nie warto, lepiej poszukać "zwykłej" A4 w quattro, wyjdzie pewnie taniej. Można wtedy pomyśleć o innym silniku, ja bym wtedy celowała w 2.7. 
Właśnie wróciłam z przejażdżki subarakiem. Zatrzymała mnie policja na radar,  a że byłam pewna, że nie przekroczyłam prędkości (tempomat), to wdałam się z panami w dyskusję, bo na pomiarze nie było ani mojego nr rejestracyjnego ani godziny, no nic. Same cyferki. Więc mówię, że poproszę o zwrot dokumentów i życzę miłego wieczoru. Na co pan mówi, że chyba sobie żartuję i zaczyna mi mandat wypisywać. Więc wzięłam telefon i mówię, że w takim razie poproszę o ich numery legitymacji i zgłaszam próbę wyludzenia. Policjantowi mina zrzedła, wyszedł z radiowozu, oddał mi dokumenty i mówi że mam odjechać. Hmm. Tak nawet bez pouczenia..?

Gdzie mi przyszło żyć...
Odważna jesteś, ale masz rację 🙂. Kurcze ja nigdy nie popatrzyłam na radar czy tam widać mój nr rejestracyjny...
Generalnie chyba na radarach nie widać numeru rejestracyjnego, nigdy w sumie się tym nie zajmowałam, bo w swojej 11 letniej karierze kierowcy dostałam jeden mandat na suszarkę i wtedy wiedziałam, że jechałam za szybko, więc w ogóle mi nie przyszło do głowy spieranie się z policjantem. Ale dzisiaj byłam pewna swojej prędkości. I to mnie tak zirytowało. Właśnie sobie czytam o mandatach wystawionych za suszarki.. chyba coś takiego mnie spotkało właśnie i chyba policjant dobrze wiedział, że chciał mnie oskubać z kasy 🤔

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
14 grudnia 2014 20:51
Mam Suzuki Ignis 1.3 z 2001r. z napędem na tył. Mam go prawie 2 miesiące i jak na razie jestem zadowolona. trochę przepłaciłam, ale samochód wpadł mi w oko i go kupiłam. Chciałam wziąć terenową, 3-drzwiową Toyotę z 1995r. z silnikiem 2.0,  ale podwozie i opony nie wróżyły dobrej współpracy (zresztą nadal nie jest sprzedana).
A ja jednak jestem od soboty właścicielką Volvo C30 I jak na razie jest mega!
Maluszek już dostał ksywkę rakietka, dzieciaki z tyłu bardzo zadowolone, super wrażenie i wygodnie się jeździ nawet w czworo z moim mężem jako pasażerem. Kazik wskakuje i zapina się sam, Nelkę mi się bardzo dobrze zapina odsuwając fotel pasażera, jest dużo miejsca i dobry dostęp do dziecka od przodu.
Jak się nie będzie psuło to autko 100% dla mnie! 🙂
ekuss   Töltem przez życie
15 grudnia 2014 12:18
Jezdzil ktos mitsubushi outlanderem (rocznik cos 2006) ? Kupilam nissana micre (2008r) ,ale zapomnialam w jakim kraju mieszkam i niestety- chwilowo autem sie nie rusze, wiec mysle nad powrotem do jakiegos suva. Wczesniej mialam honde hr-v i nie wiem czy znowu takiej nie kupie- auto niezniszczalne. Ale tez mi ten outlander gdzies po glowie chodzi. Mial ktos z nim stycznosc?
Jezdzil ktos mitsubushi outlanderem (rocznik cos 2006) ? Kupilam nissana micre (2008r) ,ale zapomnialam w jakim kraju mieszkam i niestety- chwilowo autem sie nie rusze, wiec mysle nad powrotem do jakiegos suva. Wczesniej mialam honde hr-v i nie wiem czy znowu takiej nie kupie- auto niezniszczalne. Ale tez mi ten outlander gdzies po glowie chodzi. Mial ktos z nim stycznosc?


ja miałam, ale rocznik 2009 chyba. Jeździłam od nowości do 3 lat. Potem poszedł do ludzi.
ekuss   Töltem przez życie
15 grudnia 2014 14:17
I jak wrazenia?
poza jednym problemem - auto nie do zdarcia
był brany z salonu i po miesiącu-dwóch zaczął "stukać"
ciągle w serwisie, puka- stuka, demontaż wahaczy, amortyzatorów i innych badziewi i NICO
okazało się, że pod tapicerką kokpitu coś "latało" jakaś śrubka i stukało - ale co sie nawqrwiałam to moje

ogólnie auto typu "muł" = on miał silnik VW - silnik nie do zdarcia, ale konstrukcja sprzed kilku lat - wiec żadna nowość (wszystkim takie wkładali)
z jednej  strony nie do zdarcia - z drugiej po około 140 na godzinę - zaczynała się nadsterowność i zaczynał "pływać"
przejechałam w ciągu 3 lat ok 150 tys km i nic sie nie działo, oprócz wymiany standardowo płynów czy klocków
Ja lubego mam mechanika, a co za tym idzie, znam się na mechanice i samochodach lepiej niż nie jeden chłop  😀 Jeśli chodzi o samochody to na co dzień poruszam się Oplem Omegą (w automacie, a jaaak  😍 ), a od święta mamy starszego golfa, który jest oczkiem w głowie :P Tak się składa, że za to co zostało w nim zrobione, nakład czasu i pieniędzy jest pewnie równowartością nowego auta z salonu, ale pasja to pasja  🙂
A mi się nadal micha cieszy jak jeżdżę moją C30-tką. Dziewczynka ma powera 🙂
Byliśmy na serwisie Volvo - matkojedyna w porównaniu z Citroenem to jacyś aniołowie tam siedzą! I znają się! I mili są!
Autko ma do wymiany jakąś część doprowadzającą powietrze do silnika. Nie koniecznie, ale lepiej ponoć wymienić, 2 tysiaki cholera ale i tak ją kocham 🙂
Właśnie mi przypomniałyście, jak lata temu miałam małe dziecko i forda probee....wkładanie dziecka w fotelik z tyłu na czworaka.... masakra! nigdy, nigdy, więcej!!!
Marysia moja wsiada sama, a do zapięcia jej tylko wkładam jedną nogę a i to niekoniecznie 😉
Więcej bobo nie planuję. Pewnie taki fotelik-nosidełko montowany tyłem do kierunku jazdy się wkłada masakrycznie niewygodnie.
Wczoraj smigalam subaru BRZ 😎 Wprawdzie tylko jeden dzien, wiec nie zdazylam sie nacieszyc, ale maszyna zacna. Jest na co zbierac 😅 🏇

A w moim subaraku musze wymienic sonde jednak, bleh.. 🙄
U nas okazało się, że (uwaga, będzie bardzo po babsku :hihi🙂 popękały jakieś kabelki i przez to auto pali na mniejszej ilości cylindrów (:???🙂 i stąd te wahania mocy. Teraz dzieje się tak nie tylko po samy odpaleniu, ale i w trakcie jazdy. jutro do doktora...

zen, a co z ta usterką, którą zrobił Ci gość od wymiany opon?
Ktoś ma może citroena c5?
Zgodnie z oczekiwaniem- wyparl sie, ze to nie on, ze niemozliwe. No nic, ja zaplace ze swojej kieszeni, ale do niego juz nie wroce- ani moj ojczym. Wiec to chyba bedzie dla niego strata 2 klientow, czy odczuje? Nie wiem, moze tak, moze nie. Trudno 😉

Nie zazdroszcze atrakcji z autem, u mnie juz spokoj.
Nie opłaci mu się 😉

Mam nadzieję, że to ostatnia przygoda naprawcza, bo poszło po kieszeni strasznie.
lenalena , odradzam francuza , mój facet pracuje w serwisie citroena i tyle napraw i wymiany części nie ma w żadnym serwisie 🙂 to coś mówi za siebie

tanie , ładne = lipa  🙂
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
19 grudnia 2014 09:53
A ja teraz prócz mojej 80tki kochanej, najlepszej na świecie  😍 smigam II golfem z 86roku niemalże 30letnie to to a nawet nie zgnite love VW-ale tylko do III golfa włącznie  😁
Jak ktoś chce auto tanie w zakupie i tanie w naprawie to póki co polecam II golfy 1,6td-póki co ceny są mega przystępne, ale można zauważyć, że staruszki zwłaszcza odnowione ceny maja coraz wyższe.
I pochwała dla audi a3 1.9tdi 110koni przyciągnęła mojego konia z przyczepą 170km i nawet spalanie nie skoczyło wyżej niż 6l/100km  😎
No autko zarejestrowane, dostało rzeszowskie blachy 🙂
Co teraz z ubezpieczeniem? Poprzedni właściciel ubezpieczył auto w listopadzie 2014 roku, czyli jeszcze prawie cały rok, mam to jakoś przepisać na siebie? Nigdy nie miałam auta na siebie, zawsze było na firmę :/


Lenalena my mamy! I ja jednak polecam. Jest boski - wygodny, komfortowy, cichy, płynny, obszerny, nie męczy wcale w długiej podróży, radocha z jazdy jest duża 🙂 Wybaczamy mu nawet pewne usterki elektroniki (były dwie - czujnik zamykania drzwi i radio). Aha mamy z hydropneumatyką i w automacie, a to ma duży wpływ na komfort jazdy.
Dzięki, czyli opinie różne.  🙂 Chyba jednak się skuszę bo mamy okazję cenową świetną, jednak o awariach elektryki tez już słyszałam.  😁
gwash, a jak spalanie? Ten "mój" ma silnik 2.0 słyszałam że mogą palić dużo.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się