Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2015 21:28
i naturalnie naturalne ruchy boczne (takie cuś że koń w precel zwinięty i w bok idzie )
W naturalu nie chodzi o to żeby wykonywać wszystko tylko to czego konie doświadczają między sobą na wolności.
Swoją drogą w ujeżdżeniu też stosuje się chody boczne a niektórzy zarzekają się że w tej dyscyplinie wykorzystywane są tylko naturalne końskie figury.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2015 21:49
no naturalnie.
A powiecie mi coś o RWYM?


Bardzo fajna sprawa. Warto uczestniczyć z koniem. Dużo wiedzy praktycznej na temat dosiadu, odkrywanie nowych mięśni 🙂 i walka ze skrzywieniami swoimi i konia. Na blogu Quanty są chyba dwie relacje z kursów. W Celbancie oglądałam trening Elaine z panią Anią Bienias na którym poprawiały i tak już świetny galop i rozmawiały o jakimś mięśniu istotnym o długości dwóch centymetrów🙂
Niestety kursy podrożały ostatnio...🙁

A ja Wam powiem, że mam zaszczyt i przyjemność pracować ostatnio z Panią Trener II klasy i naprawdę, gdybym na taką osobę trafiła wcześniej to Natural znałabym pewnie tylko z opowieści🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2015 22:03
No i dobrze. Lepiej późno niż wcale.

Czyli co, treningi z Pierwszą ale już nie Jedyną idą w odstawkę?
Czyżby myszki uciekały z pokładu  😲

[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg2273903#msg2273903 date=1421963577]
A ja Wam powiem, że mam zaszczyt i przyjemność pracować ostatnio z Panią Trener II klasy i naprawdę, gdybym na taką osobę trafiła wcześniej to Natural znałabym pewnie tylko z opowieści🙂
[/quote]

No i tak to własnie się zaczyna. Nie ma możliwości albo dostępu do trenerów to się idzie w naturals ,a jak potem się spróbuje to płacz nad straconym czasem  🤔
myszki=naturalsi ? 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2015 22:13
Dobrze że bogata mamusia sponsoruje te naturalne zabawy Pierwszej ale już nie Jedynej i opłaca franczyzę bo nijak z klientów nie dałoby się jej opłacić a co dopiero wyżyć i chyba w Pierdonce przyszłoby jej robić
ElaPe,a kto to?  😀

"Pierdonka"  😍

Pierdonką to dla mnie jest cała ta naturalna koncepcja,zaś propagujące ją "ikony" w Polsce to dla mnie żart.Onegdaj czytałam jakieś fragmenty "Ujeżdżenie naturalnie" czy jakoś tak i oczy przecierałam,co tam było napisane.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
22 stycznia 2015 22:21
DressageLife, Pierwsza ale już nie Jedyna, to ta "co z wielu pieców już jadła chleb, bo od lat przygląda się światu" naturalu 😉
Zupełnie jak Lord Voldemort, Ten którego Imienia Nie Wolno Wymawiać  😁
sądziłem że nigdy tego nie napiszę, ale dzięki ci opatrznosci za Henryka Portiera, bo chociaż dzięki temu dzieci wiedzą co to jest językowe "tabu"
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2168,article,3123
Z Kasią nie widziałyśmy się od jej wyjazdu do Berniego niestety... Więc już kawał czasu. W odstawkę to źle powiedziane ale rzeczywiście mam co robić jeździecko w tej chwili i co najważniejsze mam z kim!  😍 I na tym chcę się skupić na razie.
Pani Trener przyjeżdża do nas raz w tygodniu więc się tylko modlę o pogodę🙂
Trudno powiedzieć kiedy się z Kasią zobaczymy ale na pewno jeszcze nie raz ją do nas zaproszę. Nie powiem niczego w stylu "Natural poszedł w odstawkę" bo codziennie przy koniach wykorzystuję to czego się nauczyłam. Czy to jest naturalne czy normalne - nieważne! Zwał jak zwał. Ważne, że działa🙂
I to są bardzo przydatne rzeczy. Pani Trener nasze niektóre patenty (np. przywołanie zadu do siebie podczas wsiadania ze schodków) bardzo się podobają🙂 I ogólnie jesteśmy dość dobrze przygotowane, Florentyn jest wyluzowany i chętny do współpracy - żucie z ręki zrobiłyśmy prawidłowo już za pierwszym razem przy odpowiednich wskazówkach!🙂
Sama za szybko puszczałam wodze i nie potrafiłam kontaktu utrzymać...
Tak więc fajnie🙂 Ja się cieszę bardzo🙂
Jeśli miałabym mowić o jakmiś czasie straconym to na pewno byłby to czas bez żadnych szkoleń. Szkoleń z Kasią czy Bernim nie żałuję i żałować nie będę - wybaczcie! 🙂
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg2273903#msg2273903 date=1421963577]
A ja Wam powiem, że mam zaszczyt i przyjemność pracować ostatnio z Panią Trener II klasy i naprawdę, gdybym na taką osobę trafiła wcześniej to Natural znałabym pewnie tylko z opowieści🙂 [/quote]

Jak miło, że kolejna osoba, niegdyś zaciekle broniąca "naturalu", przejrzała na oczy. 😅
Ja, 5 lat temu, na początku tego wątku też broniłam. Pisałam, że zaczerpnęłam z niego kilka przydatnych sztuczek, że nie ma w nim nic złego, że może pomóc...
W nauce jazdy konnej i szkoleniu konia jako wierzchowca, raczej nie.
Ale jeśli ktoś ma ochotę użytkować konia inaczej niż jako wierzchowca... to ma do tego prawo i wtedy "natural" może mu pomóc w bawieniu się z koniem w coś w rodzaju psa. 😉
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg2273929#msg2273929 date=1421965573]
Jeśli miałabym mowić o jakmiś czasie straconym to na pewno byłby to czas bez żadnych szkoleń. Szkoleń z Kasią czy Bernim nie żałuję i żałować nie będę - wybaczcie! 🙂
[/quote] wszyscy jednak jesteśmy ludźmi 😉 http://www.charaktery.eu/slownik-psychologiczny/R/138/Racjonalizacja/
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg2273929#msg2273929 date=1421965573]
Jeśli miałabym mowić o jakmiś czasie straconym to na pewno byłby to czas bez żadnych szkoleń. Szkoleń z Kasią czy Bernim nie żałuję i żałować nie będę - wybaczcie! 🙂
wszyscy jednak jesteśmy ludźmi 😉 http://www.charaktery.eu/slownik-psychologiczny/R/138/Racjonalizacja/
[/quote]


Haha😀 No właśnie🙂 Co bym nie powiedziała to i tak wyjdę na z deka niepoczytalną według Wrotka:P

Julie
- nie wiem czy to "przejrzenie na oczy" ... Po prostu trafiłam wreszcie na WŁAŚCIWĄ osobę. Blisko, w zasięgu ręki ale dopiero od niedawna na emeryturze więc...wcześniej nie byłoby szans żeby się nami zajęła, nie miałaby czasu. To jest smutne właściwie, że tyle lat trzeba było żeby taką osobę znaleźć...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2015 22:40
ElaPe,a kto to?  😀

"Pierdonka"  😍

Pierdonką to dla mnie jest cała ta naturalna koncepcja,zaś propagujące ją "ikony" w Polsce to dla mnie żart.Onegdaj czytałam jakieś fragmenty "Ujeżdżenie naturalnie" czy jakoś tak i oczy przecierałam,co tam było napisane.


Pierwsza ale już nie Jedyna to niejaka Katarzyna Jasińska, córka M. Rodowicz, znana na tut. forum jako Remedioss, nazywająca samą siebie "zaklinaczką". Wyszkolona przez samego Pata i Lindę, obecnie dumna posiadaczka 2** instruktora PNH.

Na pewno bardzo miła i sympatyczna tylko cóż z tego skoro jej "jeździectwo" jest na poziomie rekreacyjnym a i to za dużo powiedziane.

Widać Milenka że jesteś osobą posiadającą zmysł dyplomatyczny.
Aha,okej 🙂

No,pogrzebałam i znalazłam taki perłowy cytat:

"Jak tylko właściciel ma problem ze swoim koniem, przychodzi do mnie i ja bawię się z tym koniem, rozmawiam z nim i mówię: a rzeczywiście wiem, co może nie grać i zaraz Wam pomogę to rozwiązać - opowiedziała w programie "Dzień dobry TVN"."

okej.
Kasia pomogła mi w wielu problemach, ostatnio jak niechcący zraziłam Florentyna do podróży przyczepą...:/ Jej pomoc była nieoceniona, naprawdę. Pokazała mi jak w takich sytuacjach pracować, na co zwracać uwagę, kiedy prosić, kiedy czekać, kiedy odpuszczać... Dla Was to może normalne ale niech będzie, że  jestem tępa i takiego szkolenia potrzebowałam🙂  I tu dyplomacja nie ma nic do rzeczy. A to, że osobiście Kasię bardzo lubię to też jest fakt 🙂
córka M. Rodowicz
Poważnie?! 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2015 23:00
no tak, perełka.

Tu poziom jeździecki Pierwszej ale nie Jedynej który sama opisuje - wyjazd w teren na koniu którego ma od 2007 roku

http://zaklinaczka.blog.pl/2011/09/16/gra-w-kontakt/

Sama nie ma doświadczenia w "grze w kontakt" czyli po naszemu od zawsze jeździła na naturalnych sznurkach i nie ma pojęcia o tym co to kontakt ale jako instruktor  się bierze za nauczanie innych.


Milenka: nie wątpię że ci pomogła z przyczepą. Pytanie tylko czy aby na pewno ona jedna jedyna w całym twoim rejonie była do tego celu nieodzowna czy też to twoja, bez urazy, naturalnie wykrzywiona psychika się domagała rąk Pierwszej ale już nie Jedynej.

I chyba sama przed sobą z ręką na sercu musisz przyznać że jeździecko ty i twoja kobyła to byłyście w czarnej d... i z tym choćby Pierwsza ale już nie Jedyna chciała to by ci nie pomogła bo sama o tym pojęcia nie ma zielonego o czym sama zresztą pisze tu http://zaklinaczka.blog.pl/2012/01/27/jazda-konna-to-niebezpieczny-sport/:


W planach miałam lekcje z instruktorem lub trenerem w celu
doskonalenia głównie dosiadu, bo w tym momencie czuję, że to jest moja pięta achillesowa.



[quote author=ElaPe link=topic=11961.msg2273940#msg2273940 date=1421966436]
córka M. Rodowicz

Poważnie?! 😀

[/quote]

no baaa  http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/264352,dzieci-slawnych-rodzicow,2,id,t,sa.html
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg2273936#msg2273936 date=1421966080]

Julie[/b] - nie wiem czy to "przejrzenie na oczy" ... Po prostu trafiłam wreszcie na WŁAŚCIWĄ osobę. Blisko, w zasięgu ręki ale dopiero od niedawna na emeryturze więc...wcześniej nie byłoby szans żeby się nami zajęła, nie miałaby czasu. To jest smutne właściwie, że tyle lat trzeba było żeby taką osobę znaleźć...

[/quote]

Tu była połowa twojego problemu. A druga połowa to że tylko raz w tygodniu .

No i pisanie że ktoś ci pomógł bo go lubisz ? Lubienie kogoś ma się nijak do jego profesionalizmu  😉
Super zalecenie, wiele mówi o zalecającej:
patrz co robią inni i rób dokładnie odwrotnie
Złota myśl K.J.
A to sympatyczny akcent. 😁
Taki paradoks.
Nieważne, że ogólnie gardzę taką muzyką, bo bliższe mojemu sercu są klimaty typu rock i metal... ale co by nie nie mówić, pani Rodowicz wzbudza we mnie sympatię i szacunek, bo zrobiła świetny użytek z tego co umie robić. Ciężko pracuje i stała się postacią kultową za życia.
Lubię sobie podśpiewywać przy różnych okazjach, np. kultowy utwór:

"Tylkoooo koni, tylko koniiii, tylko koni, TYLKO KONI ŻAL!!!"

A tu się dowiaduję, że śpiewa to matka dziewczyny, która w moim mniemaniu wcale nie działa na korzyść koni.
Z założenia na korzyść. Ale w praktyce uważam "natural" za zły.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2015 23:39
dokładnie, żal tych koni

a te złote myśli to po prostu komediodramat 🙂
Wiesz Elu, po kilku "występach" osób niby profesjonalnych w mojej okolicy wolałam nie ryzykować... My się miałyśmy NAUCZYĆ wchodzić spokojnie do przyczepy i tamże pozostawać a nie wpakować po godzinie mokrego konia i czym prędzej zamknąć przegrodę. Taka różnica...
Może i znalazłby się wreszcie ktoś w mojej okolicy kto by nas nauczył podobnie jak Kasia ale nie wiem ile prób nieudanych by to kosztowało. Szkoda mi było konia na takie eksperymenty🙂

Jeździecko byłyśmy w czarnej d...ale powiem Ci, że w sumie...jednak sporo zrobiłyśmy same. Na pewno wiele zawdzięczam dorywczym klinikom, kursom a potem pracy w domu ale kosztowało to dużo (stać było mnie raptem raz w roku na takie szkolenie) i na pewno nie było tak efektywne jak obecne treningi raz w tygodniu!  😍
Z drugiej strony - racjonalizacja haha😀 - nie mamy w sumie nic do odrabiania, żadnych większych błędów, skrzywień i wypaczeń🙂 Myszaty kotlet spisuje się znakomicie i naprawdę doceniam jej naleśnikowatość, zaufanie jakim obdarza ludzi i chęć wykonywania nowych zadań. A mam porównanie bo jeździmy razem z kobyłką w wieku Florentyny - 7 lat - która miała chodzić C klasę a tymczasem po prostu boi się jeźdźca na grzbiecie. Ktoś musiał baaaardzo nieumiejętnie (żeby nie powiedzieć brutalnie) się z nią obchodzić. Dużo pracy i odrabiania w sensie i fizycznym i psychicznym wymaga ten koń. To już by było nie dla mnie zadanie, nie na moje umiejętności jeździeckie. Za to staram się trochę kobyłkę zsocjalizować w codziennym obejściu -  jeźdźca ma teraz super🙂

P.S. Nie twierdzę, że to wszystko tylko i wyłącznie zasługa PNH bo  Florentyna ma po prostu dobry i spokojny charakter. Ale jakbym się bardzo postarała to na pewno udało by mi się ją zepsuć  😀iabeł:

P.S. 2 - "patrz to co robią inni i rób dokładnie odwrotnie" ma swój sens w kontekście całego wpisu. Są ludzie z których należy brać przykład i są tacy z których nie należy... A tych drugich jest ciut więcej🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2015 23:53
i tak nie ma gwarancji że nie będzie kobyła miała nawrotu niechęci do przyczepy. Po prostu musi co jakiś czas jeździć przyczepą a ty nauczyć że to ty ładujesz i choćby miało to trwać 2 godziny i koń spływać potem i ty też to koń ma wejść i już bez naturalnych cyrków Kasi czy kogo tam jeszcze.
Oczywiście. Ale właśnie o to chodziło - to JA miałam się nauczyć ładować konia. I mam nadzieję, że teraz nawet w razie problemów, poradzę sobie sama. I koń nie będzie mokry ani ja🙂
Teraz mi się poskładało kilka puzzli w całość.
(Dzięki Elu! :kwiatek: )
Pamiętałam Remedioss i Sapera z forum tego i innych. O Katarzynie Jasińskiej, jako tej, której imienia nie wolno wymawiać, tak jak Voldemorta... 😁 , czołowej "instruktorce" PNH w Polsce, czytałam i słyszałam też. Teraz uświadomiłaś mi, że to jedna i ta sama osoba.
No i że jeszcze jest córką pani Rodowicz - dodatkowy sympatyczny akcent.
Nie wiem jak poskładać moje odczucia na ten temat w jedno. 😉
Mix sympatii i politowania...?
Coś tam o koniach wie. Ale jak można uczyć kogokolwiek, czegokolwiek, mając samemu wątpliwości/brak pewności w tak fundamentalnej sprawie jak jazda na kontakcie...? 🙁
Tego nie kumam.
To już błąd państwa szanownych Parellich, jak dla mnie.
Moim skromnym zdaniem, uczyć innych może tylko ten, kto na kontakcie jeźdźić umi.

Obstawiam, że program PNH będzie się zmieniał, z roku na rok.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 stycznia 2015 00:01
Coś tam o koniach wie. Ale jak można uczyć kogokolwiek, czegokolwiek, mając samemu wątpliwości/brak pewności w tak fundamentalnej sprawie jak jazda na kontakcie...?

Dokładnie. Nie ma pojęcia o pojęciu, w ogóle nie wie że tak wielu rzeczy nie wie, nie rozumie, i nigdy nie pojmie bo jest za cienka, wszystko co wie to tak jak w tym serialu "Tata a Marcin powiedział"  z tą różnicą że u niej jest "bo Pat/Linda powiedział".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się