Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 stycznia 2015 19:55
Wyobraźcie sobie, że są ludzie, którzy kupują sobie konie tylko po to, żeby jeździć w tereny.

Owszem są jak najbardziej. Ja też jeżdżę w tereny. Z  tym że lubię w tym terenie mieć konia pod kontrolą, lubię wiedzieć że jadąc w galopie mogę sobie podziwiać krajobrazy, lubię nie analizować tego czy akurat mój koń ma dziś dobry humor i będzie wykonywał moje polecenia czy też dziś akurat nie. Lubię mieć konia przewidywalnego, sterownego, miękkiego, giętkiego i wygimnastykowanego itd itp.

tylko trzeba pamiętac o tym, że często przeciętny jeździec rekreacyjny nie ma możliwości "pokosztować" jazdy na dobrze zrobionym koniu, prawda?
Może to jest jedna z przyczyn popularności "naturalu"? że szkółki są jakie są, że ludzi zabijają się na sztywnych dechach pozaciąganych na pysku i wożących gdzie chcą? I wtedy KAŻDY koń jakkolwiek ujeżdżony, po prostu w miarę posłuszny staje się odkryciem?
Widzę to u siebie niestety-bardzo często ktoś przychodzący  z rekreacji siada na powiedzmy średnio dobrze ujeżdżonego konia szkolnego i jest WOOOOW!
kujka   new better life mode: on
19 stycznia 2015 20:00
Murat-Gazon, nikt nie napisal, ze jezdzenie w tereny jest zle. piszemy tylko, ze zeby jezdzic w teren i tak nalezaloby umiec jezdzic. zeby byc fair wobec konia.
Ja myślę , że Murat to wie. Trudno tak być samemu przeciw wszystkim, wiec myślę, że to powinien być koniec rozmowy na obecny temat. Zostało powiedziane to co powinno, Murat się z tym przespi, przeanalizuje i będzie dobrze 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 stycznia 2015 20:08
Murat-Gazon, nie napisałam, że przestanie lubić tereny! Ha, nie czytasz dokładnie! przestanie lubić tereny na sztywnym koniu. Takie, że jechać byle jak, byle przed siebie.

Skoro masz przerwę ze swoim koniem, ja bym Ci personalnie radziła pobrać lekcje u jakiegoś trenera na dobrze zrobionym koniu. Chociażby parę. Tego się nie da opisać, to trzeba poczuć pod tyłkiem. I jak się poczuje, wtedy się wiele zmienia, naprawdę 😀 Przynajmniej u mnie to był moment "zapalenia żarówki" i pamiętam go do dziś.


Edit: ano właśnie Magda Pawlowicz 😀 No bo kto by sam z siebie chciał jeździć na sztywnym koniu? Tak mi się wydaje, że większość po prostu nigdy nie miała przyjemności jazdy na koniu luźnym, elastycznym, pracującym grzbietem. Albo są wyjątkowo nieczuli...
Murat-Gazon, nie chodziło mi o to, że lekceważysz fizyczność w ogóle, przepraszam. Lekceważysz w proporcji do psychiki. W psyche - uważasz, że nie ma końca zgłębianiu i wszystko się przyda. A co z some wierzchowca?
halo teraz odniosłam wrażenie, że rozmawiamy na dwa różne tematy. Rzeczą oczywistą jest, że koń ma być fizycznie sprawny, zdrowy, ma mieć wypracowane i wyćwiczone mięśnie i odpowiednią kondycję do zadań, jakie się przed nim stawia. Notabene nie wiem zupełnie, czemu tutaj od czasu do czasu padają jakieś uwagi na temat mięśni grzbietu mojego konia - fakt, że ona ma grzbiet "wizualnie" nieciekawy i wymagający systematycznej pracy, ale nie zmienia to faktu, że jak jeszcze regularnie pracowałyśmy, to nasza wetka zawsze chwaliła, jakie ona ma wyrobione mięśnie grzbietu i jak miło coś takiego widzieć, a jakoś bardziej wierzę wetowi, który regularnie konia widzi i "maca" niż osobom widzącym go na zdjęciach albo jednym krótkim filmiku.
Ale fizyczna sprawność to zupełnie inna rzecz niż techniczne umiejętności. Zdajecie się wszyscy sugerować, że koń nie może być fizycznie sprawny bez bardzo zaawansowanego szkolenia pod siodłem, podczas kiedy to oczywista nieprawda, bo może. Nawet teoretycznie w ogóle nie chodząc pod siodłem, może być super sprawny fizycznie.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2271331#msg2271331 date=1421700188]
Nawet teoretycznie w ogóle nie chodząc pod siodłem, może być super sprawny fizycznie.
[/quote]

na przykład ,, Mustang z dzikiej doliny ''  😁
Murat-Gazon, ale koń do poprawnego noszenia jeźdźca potrzebuje techniki. GIMNASTYKI.
Murat-Gazon, ale koń do poprawnego noszenia jeźdźca potrzebuje techniki. GIMNASTYKI.

Kondycji . mięsni , ujeżdżenia i wielu innych rzeczy  🤣
No i ja właśnie o tym piszę. Praca na lonży, na drążkach, cavaletkach, skoki w korytarzu, praca w ręce na górkach - to też elementy gimnastyki, tylko bez jeźdźca na grzbiecie.
Uzupełniają trening pod siodłem, a kiedy trzeba, to mogą go i na jakiś czas zastąpić.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2271403#msg2271403 date=1421703217]
No i ja właśnie o tym piszę. Praca na lonży, na drążkach, cavaletkach, skoki w korytarzu, praca w ręce na górkach - to też elementy gimnastyki, tylko bez jeźdźca na grzbiecie.
Uzupełniają trening pod siodłem, a kiedy trzeba, to mogą go i na jakiś czas zastąpić.
[/quote]

A co stoi na przeszkodzie żeby robić to w siodle  😲 Umiejętności ??? Wiedzę teoretyczną masz na poziomie olimpijskim , więc już chyba z niczym nie powinnaś miec problemu  🤣
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2271331#msg2271331 date=1421700188]
Nawet teoretycznie w ogóle nie chodząc pod siodłem, może być super sprawny fizycznie.
[/quote]
Fizycznie sprawny będzie ale nie rozwinie tych samych mięśni co pod siodłem. To tak jak z jazdą ma kantarku i wędzidle, nie osiągnie się tego samego, no może dałoby radę ale ciężko.  😉
No tak widzę ze nawet mistrz Polski czy mistrz olimpijski nie są przykładem, tylko robią sobie PR bo brakuje im uczniów. No gratuluję spojrzenia!
Mistrz jest "paraolimpijski" i Ela już wyjaśniła, że ten Mistrz sprzedaje PNH dokładnie tak samo,jak kiedyś Małysz sprzedawał zupki Winiary.
...natomiast co do Jurka, to pewnie doszedł do wniosku, że wstydu nie ma i warto trochę sobie wyciąć z naturalsowego tortu i robi to bardzo słusznie, bo ma nowy rynek, a przy okazji trochę jednak tych dzikusów poewangelizuje
Murat-Gazon, przegapiłaś słowo, które tu padło? Proces. Żeby wiedzieć co i jak, co z czego wynika i dokąd wiedzieć, trzeba się orientować w całym procesie. Nie z YT. Nie trzeba mieć wszystkiego perfect opanowane, i niekoniecznie ze wszystkiego się korzysta, ale orientować się trzeba.
A ty ciągle na etapie "nie wiem, że nie wiem" 🙂.
Ale nie przejmuj się, jesteś w licznym towarzystwie 😀 Dla x ludzi: Jakieś ustępowania? Jakieś łopatką do wewnątrz? Raz - że czarna magia, dwa - "a po co mi te sztuczki"? Ty przynajmniej próbujesz.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2271403#msg2271403 date=1421703217]
No i ja właśnie o tym piszę. Praca na lonży, na drążkach, cavaletkach, skoki w korytarzu, praca w ręce na górkach - to też elementy gimnastyki, tylko bez jeźdźca na grzbiecie.
Uzupełniają trening pod siodłem, a kiedy trzeba, to mogą go i na jakiś czas zastąpić.


A co stoi na przeszkodzie żeby robić to w siodle  😲 Umiejętności ??? Wiedzę teoretyczną masz na poziomie olimpijskim , więc już chyba z niczym nie powinnaś miec problemu  🤣
[/quote]

Smoku czytaj uważnie, proszę cię, napisałam "uzupełniają".
A co może stanąć na przeszkodzie, żeby robić to w siodle? A bywają momenty, że cokolwiek. Jak choćby tymczasowy brak dopasowanego siodła.  🙄
Murat-Gazon: czy mi się zdawało, czy Ty pisałaś, że nie byłaś na kursie PNH?
Przypomnij, jakie masz podstawy z naturalu, bo nie mogę odszukać.
Tania nie, nie byłam. Uczę się od znajomych z dużo większym doświadczeniem, od mojej instruktorki i z oficjalnych materiałów, plus czytam całą literaturę "okołonaturalną", jaka tylko wpada mi w ręce.
Na kurs planuję się kiedyś wybrać, jak będzie gdzieś blisko Krakowa, ale na pewno wyłącznie jako słuchacz, bez konia.
A dlaczego pytasz?
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2271559#msg2271559 date=1421736862]
(...)
A dlaczego pytasz?
[/quote]
A pytam, bo pomyślałam, że może idealizujesz.
Tania nie bardzo rozumiem; w jakim sensie idealizuję?
Murat W Krakowie mieszka Kasia Jasińska, instruktor PNH. Zbierz 3 znajomych i kurs gotowy.
Murat W Krakowie mieszka Kasia Jasińska, instruktor PNH. Zbierz 3 znajomych i kurs gotowy.

Doskonale o tym wiem 🙂
Na rozluźnienie atmosfery,a bardzo 'naturalsowo' 🙂

Tam, na łące, stoi koń.
Myślę, jakby podejść doń.
Oj niełatwa to jest sztuka.
Może trzeba go oszukać?
Może udać, że podchodzę
I na szyję rzucić wodze?
Koń niegłupi, sprawa trudna.
Trwa dość długo, już jest nudna.
Ja podchodzę, koń przystaje,
Więc częściowo się udaje.
Ale gdy mam konia złapać,
On zaczyna się odwracać.
Albo szyję tak podnosi,
Może jakoś go poprosić?
Więc się skradam, i go błagam.
Oj, bo zaraz Ci nagadam!
Chcę Cię złapać, więc Ty stój!
Nie bądź taki koński zbój.
I tak stoję, w głowie mętlik.
Nie mam żadnej wielkiej pętli,
Żeby konia jakoś chwycić,
Na łeb kantar mu przemycić.
On tam stoi, ja tu stoję.
Co tu gadać, ciut się boję,

No więc stoję, kombinuję,
Aż się jakoś wyluzuję.
Gdym zluzował, nie uwierzysz,
Koń sam do mnie z siebie bieży.
Jakoś szybko, w oka mgnieniu,
Łeb mi kładzie na ramieniu.
Ja go głaszczę, czeszę, klepię,
Jemu ze mną chyba lepiej.
Ja odchodzę, nie uwierzysz.
Koń sam z siebie za mną bieży.
Już wiem wszystko, eureka,
Koń ode mnie nie ucieka.
Nie łap konia, to nic nie da,
Będzie z tego tylko bieda.
Trzeba za to konia skłonić,
By on Ciebie zaczął gonić.
Koń dość mądrym jest stworzeniem,
Wzrokiem, słuchem, powonieniem,
Sam oceni, w swej mądrości,
Czy nie straci koń wolności.
Reyline fajne  🙂
No i mimo wszystko coś w tym jest! 🙂
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2271580#msg2271580 date=1421739424]
Tania nie bardzo rozumiem; w jakim sensie idealizuję?
[/quote]
Przepraszam, ale cały dzień mapowałam procesy.
Pytałam, bo tak pomyślałam, że w realu ten natural jest inny niż na piśmie. Podobnie jak klasyka.
W tym sensie, że masz własny tok pracy a my co innego piętnujemy. I czasem zupełnie bez potrzeby bierzesz wszystkie posty do siebie.
Tania nie wiem, czy o to ci chodzi, ale zapewne tak jest, jak piszesz.
Rozmawiamy tutaj o wszystkim, o czym się tylko da, skacząc z tematu na temat z prędkością światła, co razem tworzy wrażenie wszechogarniającego chaosu  🙄 na mnie zresztą też czasem  😁
Na co dzień w pracy z koniem to tak nie wygląda, jest plan, jest kolejność, jest proces 😉
Nie do końca (przepraszam, jestem wymęczona). Chodzi mi o to, że Ty nie będąc na żadnym kursie, żadnej ze szkół możesz patrzeć na natural inaczej niż on wygląda. W dyskusji wyszło, że klasykę postrzegasz inaczej niż reszta dyskutantów ( ta jazda w trzech chodach),
zatem może i na temat naturalu się możesz czasem mylić.
Ja widziałam kurs Berniego - tyle o naturalu wiem. Czyli mało. I dlatego jestem ostrożna.
No nie do końca, na L1 z JNBT byłam, nawet miałam okazję popracować z koniem jednej z kursantek i bez pudła oceniłam, że to lipa  😁
Rzecz jasna mogę jeszcze wielu rzeczy nie wiedzieć, ale ogólny obraz mam jaki trzeba - wnioskując z oceny mnie i mojego konia przez naszą "naturalową" instruktorkę i parę osób z dużo większym doświadczeniem.

Ja tu przecież wiele razy pisałam, jak mnie wkurza idealizowanie przez pseudonaturalsów przekonanych o tym, że kupią sobie carrota i będą patatajać po tęczy na jednorożcu.  😎
Jak tak mówisz, to tak jest. Nie było pytania.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się