wysłodki buraczane

napisałam do pro-linen, zobaczymy, co odpowiedzą...
bo o ile dobrze pamiętam to na worku też nie dają pełnego składu paszy.
Piszą: "Ponadto lucerna pomaga w zachowaniu odpowiednich proporcji wapnia i fosforu w dawce pokarmowej."
A w składzie mają samą lucerne i wysłodki. Więc jakim cudem ? 
Na pewno to wyjątkowa lucerna  :allcoholic:
Otrzymałam odpowiedź od pro-linen, że w składzie Beet Mix (wysłodki buraczane z lucerną) są zawarte otręby pszenne. Przeoczyli to w opisie, błąd już ponoć poprawiają.
ponoć jest to w pełni zbilansowana pasza.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
06 lutego 2015 13:56
Ja się zastanawiam, czy jeśli nie ma problemu z namaczaniem 12h, bo i tak na noc robię to czy jest sens wydawać więcej pieniędzy na wysłodki szybkie, czy też z lucerna?
według mnie nie ma sensu,wysłodki o wysłodki a te szybsze to niestety firmy trafiły na kolejną pasze na której mogą sporo zarobić .tak to wygląda 🙂
xequus, jak nie ma u Ciebie problemu z namaczaniem, to moim zdaniem nie ma sensu pchać się w takie pasze.

u mnie niestety nie ma takiej możliwości, bo stajennemu nie powierzę obowiązku namoczenia i podania wysłodków, niestety.  🙄
więc dla mnie taka pasza jest najlepszym rozwiązaniem. 🙂
Też zastanawiałam się ostatnio nad kupnem wysłodków ekspresowych. Zastanawiam się czym one się różnią od takich zwykłych - mają jakiś dodatkowy składnik? Są gęściej przemielone?

Kto jest zorientowany?
Wydaje mi się że różnica tylko w czasie będzie, sprzedawczyni ostatnio mówiła że się w 15 min robią. Ja miałam jakies no-name z allegro i ciepłą wodą zalane były gotowe do godziny.. I własnie do tego nawiązując, skończyły sie no-name, kupilam pro-linen i coś mnie tknęło żeby sprawdzić czy się dobrze namoczyły. Wkładam łapę, a tam dropsy(!) mimo że woda jeszcze na dole była, a całość już o konsystencji tej do spożycia. W poprzednich  ani poł dropsika nigdy nie było 🙁 Teraz dolewamy więcej wody i mam nadzieję że będzie lepiej  🙄
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
06 lutego 2015 17:02
k2arola ja mam teraz z lucerną i biotyną i muszę przyznać, że koń bardzo chętnie je zjada. Tak jak pisała quantanamera na swoim blogu namaczają się do konsystencji takiego puszystego pasztetu, a nie takiej brei jak zwykłe wysłodki. I mają dodatek mięty pieprzowej, więc zachęcają zapachem 😉
Ale zauważyłam, że jeśli daję więcej wody niż zaleca producent to nie są gotowe w 15/45 minut tylko dłużej, po całej nocy namaczania dopiero jest konsystencja, która mnie zadowala. Więc ciężko mi stwierdzić. Dodatkowo tutaj za 105zł mam 20kg, czyli tak na ok.40 dni, a za 70zł kupowałam 50kg i jeden worek był na kilka miesięcy... Ta lucerna i biotyna kusi... ale czy zawartość tej biotyny w ogóle coś daje...
mi się bardziej podoba konsystencja zwykłych, są to grubsze, bardziej aromatyczne wiórki, a nie jednolita papka. Wydaje mi się, że koń ma więcej do żucia  🤔

Te z pro-linen robią się bardzo szybko, maksymalnie do godziny,  mam gotowe całe wiadro i nie ma ani jednej grudki, więc trochę mnie dziwi to, co pisze drabcio ....  Zalewam również gorącą wodą.
Też mnie drabcio zaskoczyłaś. 🙁 moje namaczają się bardzo ładnie i są bez grudek czy dropsów. 🙁
też siebie zaskoczyłam 🙁
wcześniej mieliśmy pro-linen i było okej, potem przerwa na no-name i teraz znowu pro-linen, ale kurcze martwi mnie to trochę, przecież nie będę kazała stajennym jeszcze sprawdzać za każdym razem wysłodków, już tyle moich widzi-mi-się znoszą, że przy następnym zapakują konia bo bukmanki razem z tymi całymi wysłodkami  😂
Czyli te ekspresowe są po prostu bardziej zmielone? Czy mają jakiś dodatek w składzie?
Może są mniej zbite??

Ja zwykłe po zalaniu wrzątkiem mam gotowe w jakieś 2h, ale tez nie jest ich duzo bo jedna porcja to tak 250g. Na sniadanie zalewam zimna woda wieczorem i zostawiam w stajni. Akurat przez te 12h stoja i sa na rano 🙂
Czy ktoś z Was kupował wysłodki bezpośrednio z cukrowni? Nie ma różnicy w przygotowaniu ( w sensie zalewanie na 12 godz. itp.) ?
whisperer13, drabcio ja mam z pro- linen z lucerna i zalewam zimna woda i sa gotowe jak wracam z treningu czyli po godzinie. Wiec to dziwne ;P bo z ciepłą wodą reagują przecież dużo szybciej
Czy moge podawać wysłodki kobyle która stoi teraz niestety 24h w boksie (no dobra, wychodzi dwa razy na karuzele) przez kontuzje? Nie chce dodawać energii, ale stoi od tygodnia a schudła fatalnie. Dostaje teraz tylko garstke owsa, 4garskti musli i troche sieczki. Jeśli podawać to ile moge bezpieczni zeby mi nie rozsadzila boksu? I otreby koniecznie? To nie za duzo bedzie za duzo energetycznie? Zwłaszcza ze jeszcze (mam nadzieje ) tylko tydzień stania. Poza tym kobył ma dostęp do siana non stop.
drabcio tez tak mialam ze te pro linen blyskawiczne niezbyt dobrze mi sie robily. I nadal nie wiem o co chodziło. Teraz (mam dalej ten sam worek) robie tak ze zalewam dokladnie taka iloscia wody jak potrzebna i jest ona bardzo ciepła (ale nie wrzątek), zakrywam pokrywka (mam takie wiaderko z pokrywka pavo) i jade do stajni. I teraz są zawsze dobre, nie wiem co wczesniej robilam źle.
[quote author=Strzałek link=topic=64.msg2286535#msg2286535 date=1423313581]
Czy ktoś z Was kupował wysłodki bezpośrednio z cukrowni? Nie ma różnicy w przygotowaniu ( w sensie zalewanie na 12 godz. itp.) ?
[/quote]

Ja brałam kiedyś bezpośrednio z cukrowni. Dla mnie były lepsze niż te, które mam z Pro-Linen. Na pewno bardziej wydajne.
drabcio tez tak mialam ze te pro linen blyskawiczne niezbyt dobrze mi sie robily. I nadal nie wiem o co chodziło. Teraz (mam dalej ten sam worek) robie tak ze zalewam dokladnie taka iloscia wody jak potrzebna i jest ona bardzo ciepła (ale nie wrzątek), zakrywam pokrywka (mam takie wiaderko z pokrywka pavo) i jade do stajni. I teraz są zawsze dobre, nie wiem co wczesniej robilam źle.


Tylko że ja mam zwykłe, nie blyskawiczne, porownywałam tylko, że normalne robią się w godzine, a blyskawiczne w 15 min. Nie robi mi to aż takiej różnicy, żeby dawać za to po 20 zł więcej 😉
O ! a ja właśnie zastanawiam się poważnie nad tymi wysłodkami z lucerną (i otrębami?!) Pro-Linen Beet Mix. Szukam od dłuższego czasu uproszczonej metody na utrzymanie w dobrej kondycji + lekkie podtuczenie mocno spalającej się, impulsywnej 4-letniej klaczki huculskiej. Z jednej strony to bądź co bądź rasa prymitywna i na pewno nie chciałabym jej faszerować ziarnem, z drugiej strony nadal rośnie i na samym sianie (do oporu) przy całodziennym staniu na padoku + stajnia angielska nocą, dość brzydko zgubiła ciałko 🙁 Troszkę już ją podtuczyłam kombinacją zwykłych wysłodków z otrębami, olejem lnianym i sieczką, ale jako że zmieniamy stajnię muszę znaleźć coś prostszego w obsłudze 👀

Czy te wysłodki porcjowane wg zaleceń producenta 100g/100 kg, byłyby w połączeniu z olejem lnianym i łuską słonecznika odpowiednie na paszę treściwą dla takiego konika?

Klaczka będzie dostawać trzy posiłki dziennie + siano 3x w dzień, a w nocy do oporu. W sezonie pastwiskowym trawa ok 12-14h na dobę. Pracuje lekko 1-2 delikatne jazdy w tyg, 1-2x lonża.
Czy moge podawać wysłodki kobyle która stoi teraz niestety 24h w boksie (no dobra, wychodzi dwa razy na karuzele) przez kontuzje? Nie chce dodawać energii, ale stoi od tygodnia a schudła fatalnie. Dostaje teraz tylko garstke owsa, 4garskti musli i troche sieczki. Jeśli podawać to ile moge bezpieczni zeby mi nie rozsadzila boksu? I otreby koniecznie? To nie za duzo bedzie za duzo energetycznie? Zwłaszcza ze jeszcze (mam nadzieje ) tylko tydzień stania. Poza tym kobył ma dostęp do siana non stop.



Moja kobyła stała dwa tygodnie w boksie i też jadła garść owsa i wysłodki 🙂 + siano + zielonka. Z masy nie spadła.
zalewałam kubek od kawy pięcioma kubkami wody, wychodziło mi takie małe wiaderko.
mój potwór też stoi przez naciągnięcie międzykostnego, chyba muszę mu zabrać w ogóle owies, ale siano i wysłodki z garstką musli muszą zostać 😉
15 minutowe spacerki na hali jakoś daję radę nerwowo, ale droga na halę i spowrotem po lodzie to droga przez mękę z tym shogunem wystanym....
A ile dajesz tych wyslodkow jak stoi? Moja dostaje jeszcze sieczki troche... Nie wiem jak to z tymi wyslodkami zrównoważyć wszystko. Ale jak tak dalej pójdzie to zostanie mi szkieleton...
Nikas, sprawdź zęby, odrobacz... konie nie chudną od kilkudniowego postoju
Jeden z moich stał w boksie pół roku - ani nie schudł ani nie zwariował (ot mięsnie poleciały, ale nic czego nie można by było odrobić)
Odrobaczona jest, zęby miała niedawno robione.
Weta będę wzywać w tym tygodniu, także tez przy okazji sie o to zapytam.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
09 lutego 2015 15:37
Nikas a wrzody żołądka? Mój nie miał innych objawów oprócz mega chudnięcia. Po leczeniu wygląda jak pączek w maśle, a je mniej niż wcześniej. Mój jak stał w boksie dostawał 3 razy dziennie 1miarke otrąb+1miarke wysłodków(namoczonych) i było w porządku.
Nad wrzodami sie zastanawiałam, bo kobyla jakiś czas temu miała dosc ciężką kolkę, a do tego jest łykawa, wiec nasunęła mi sie taka myśl. Tylko ja chciałam zrobić gastroskopię, to moj Wet powiedział, ze panikuje i ze póki nie będzie żadnej niepokojącej powtórki to mam nic nie robic. Ja i tak jej kupuje musli, ktore mogą dostawać wrzodowców, choć nie jest to do końca specjalistyczna pasza, ale "na wszelki wypadek" tak karmie ostrożnie.
Chyba rzeczywiście wznowie ten tamat jak wezwę innego weta.
Tylko wiecie...schudła od kiedy stoi, nic sie wcześniej niepokojącego nie działo. Wiec powiązałam to z tym dosc jednoznacznie. Poza tym nic innego sie nie dzieje, kon normalny, kupy normalne. No nic. Tylko zebra sie troche pojawiły i zadek wychudł, ale to pewnie przez mięśnie. Chociaż stoi dopiero 2 tygodnie... Sama nie wiem. Pomyslalm, ze na razie moge spróbować z wysłodkami. A Wet tak czy siak przyjedzie i zobaczymy co powie.

Edit: no i do tego kobyla nie miała problemu z chudnieciem wcześniej, raczej wręcz odwrotnie, także już sama nie wiem...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
09 lutego 2015 16:02
Sorry za off topic ale "uwielbiam" takich wetów...  🙄 "niepokojąca powtórka" równie dobrze może się skończyć w klinice na stole...
Łykawość niestety też daje duże prawdopodobieństwo wrzodów, bo może być ich skutkiem(o tym możesz poczytać w wątku o łykawości). Mój też jest łykawy i szybkie, okresowe chudnięcie też przerabialiśmy - zwłaszcza podczas stresów. Teraz łyka bardzo mało, bo wrzody są pod kontrolą, tak jak pisałam przytył. Mi mój wet zwrócił uwagę, że skoro łykawy to może mieć wrzody, chociaż wtedy kiwnęłam na to ręką w niedługim czasie okazało się, że miał rację.

Więc możliwe, że Twoja kobyłka stoi teraz w boksie i się denerwuje, bo kumple wychodzą a ona nie. Nie dość, że się spala z nerwów to mogły się uruchomić wrzody pod wpływem stresu. Nie chcę straszyć, ale sama to przerabiałam i nawet "tona" żarcia nie dała efektów jak wrzody go "zżerały" od środka.


Ale skoro mówisz, że dopiero teraz schudła to obserwuj, być może mięśnie po prostu poszły w dół, chociaż raczej dobrze żywiony koń podczas aresztu w boksie nabiera masy.
Dlatego wezwę kogoś innego ... Już temat o łykawości przeczytałam od deski do deski (no..prawie) wiec wiem jakie sa teorie na ten temat 😉 dlatego pytałam o ta gastroskopię, a weterynarz stwierdził, ze na łykawości to łykawkę, a jak powiedziałam stanowcze nie, to wywinął oczami i stwierdził, ze na razie nie ma po co robic żadnych badań.  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się