Myślę, że w końcu mogę się tu pokazać z Blood Live (młp, 15l.). Miałam bardzo duży problem z utuczeniem kobyłki, nadmiarem energii - czyli ogólnie fizycznie i dla mnie i dla niej nic dobrego. Dzięki forumowej
gryglodor :kwiatek: udało mi się uzyskać fajny efekt w 2 miesiące (ostatnie foto różnica większa, ale nic się nie zmieniło przed tuczeniem). Skonsultowałam żywienie z wetem i ja widzę różnicę. Więc opisuję od początku żywienie: śniadanie 1 miarka owsa, 1 miarka paszy Condition z pro-linen + 2/3 pełne garści sieczki. Obiadokolacja 1,5 miarki wysłodków (suchych, nasiąknięte mają objętość około połowy dużego wiadra), 1 miarka owsa, 1 miarka paszy Condition, 1,5 miarki otrąb pszennych + 1/2 garści sieczki. Do tego siano do oporu. W godzinach 8-15 padokowanie. Zauważyłam spadek tej głupiej energii, nadpobudliwości. Blood jest teraz skupiona, nie rozprasza się wszystkim wokół, da się spokojnie zagalopować bez zmiany tempa w szaleńcze. Także dla mnie to jest duży sukces, wiele osób zauważyło zmianę. Wiem, że jeszcze jest robota przed nami, ale na chwilę obecną jestem szczęśliwa. 🙂 Ze zmiany wyglądu szczególne zauważyłam to, że nie wyczuwam żeber, szyja jest fajnie umięśniona choć jeszcze do roboty, zad zaokrąglony szczególnie "boczki" i pełniejsza klata. Dla mnie do dopracowania są na pewno plecy, szyjka i jeszcze przydałoby się więcej zadu. Proszę o Wasze szczere opinie, wszystko przyjmuję na klatę. :kwiatek: Przepraszam za badziewne fotki, mam nadzieję, że uda się na podstawie ich ocenić moją pracę.