Kobitki... (antykoncepcja)

dea   primum non nocere
16 lutego 2015 18:29
U mnie podobne powody jak u dziewczyn. Lubię swoją płodność, dodatkowy wgląd w stan zdrowia, tanio i bez efektów ubocznych. I jeszcze jeden plus: Motywuje do kombinacji w dni plodne, co wcale nie musi być takie złe 😉 Miałam to szczęście, że nie miałam dłuuuuugich I faz, które potrafią doprowadzić do ciężkiej cholery, szczególnie w zestawie z kilkoma podejściami do owulacji i zębatym wykresem. Czasu praktycznie mi nie zajmowało, bo i tak wstawałam w trybie - budzik - aha, trzeba będzie wstać... - termometr i kopnięcie drzemki... - deinstalacja termometru, wrzucenie w opakowanie (używałam szklanego) i odczyt wieczorem, wtedy też zapisanie. Obserwacje śluzu w tle (dlatego też zapiski wieczorem, wszystkiego od razu).

Bardzo jestem ciekawa, jak będzie z zastosowaniem metody przy dziecku. Na razie ani nie nastawiam budzika, ani nie mam chwili na mierzenie, muszę wstawać JUŻ  🤣 No ale sama tego chciałam, a wykres pomógł 😉 No i ciekawe, czy nadal cykle będę mieć tak łaskawe. Zobaczymy.

btw. Gienia-Pigwa, uważasz, że 22dc jest zupełnie bezpieczny? według metody chyba nie. Na mojego czuja też szansa mniej-niż-optymalna, ale gwarancji bym nie dała.
Dziewczyny, może też macie podobną sytuację, albo lekarz już kiedyś udzielił wam tej informacji (ja idę dopiero w czwartek).
Stosowałam antybiotyk przez 5 dni. W poprzednich tabletkach anty, które brałam miałam wszystko dokładnie rozpisane - ile dni stosować metody mechaniczne po zakończeniu terapii antybiotykowej.
Teraz mam Belarę i w ulotce jest informacja, że należy stosować mechaniczne metody 7-28 dni. Czyli skąd mam niby wiedzieć czy mam czekać 7, 15 czy 28 dni??
Dziewczyny, miała któraś tak, że miała dosłownie wszystkie skutki uboczne z tych wypisanych jako częste i bardzo częste na ulotce tabsów? Tak podpytuje bo moja dobra koleżanka bierze tabsy od 2 tyg (pierwszy raz w życiu) i ma takie jazdy że masakra. Zachowuje się jak w ciężkiej depresji, non stop ją boli głowa, ma plamienia, zaburzenia widzenia itd. Jutro będzie dzwoniła do swojej ginekolog, ale tak się zastanawiam - czy to nie jest wskazanie do przerwania brania tabletek albo wzięcia innych? Jej nie zależy na antykoncepcji tak bardzo, wzięla ze względów zdrowotnych (torbiel), mają niby spowodować, że zniknie. Ale jak ona tak dalej się będzie czuła to padnie, znam ją długo i wiem że nie jest z tych co sobie choroby wymyślają, a jest cieniem człowieka :/ jedyne co jej byłam w stanie doradzić to tel do gin... ale nie wiem, może jest tak że jak skończy opakowanie to sie jej polepszy? Ja pamiętam, że jak brałam tabsy to przez pierwsze 20 dni miałam skutki uboczne, potem przeszły. Ale nie miałąm ich tak silnych....
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 lutego 2015 20:49
Ja miałam przy pierwszym krążku wszystkie możliwe skutki uboczne, ledwno donosiłam pierwsze 3 tygodnie i odstawiłam.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
23 lutego 2015 21:06
Jezeli kobieta ma zaburzenia widzenia to nie wiem jak mozna dalej zastanawiac sie nad braniem tych tabletek. To jest wystarczajacy powod na natychmiastowe odstawienie!  I zajac sie doglebniej problemem torbiela. Moze trzeba bedzie usunac?
Przy problemie z torbielem wcale nie trzeba brac zwyklych tabletek dwuskladnikowych (zakladam ze takie bierze) tylko inaczej samym gestagenem sprobowac zlikwidowac delikatniej ten torbiel.
Niestety ginekolodzy czesto wypisuja niby zdrowotnie antyki na "torbielki" zeby ustawic pacjentke i miec ja z glowy.
dea   primum non nocere
23 lutego 2015 21:11
Sorki za lekki OT - to jest ta torbiel, nie ten torbiel
No to ta torbiel 😉

Ja jak miałam torbiele to wręcz gin nie chciała mi przepisać tabletek tylko jakies tam inne leki bralam.i pierwsze co to byly badania hormonów z krwi. Ale niestety u tej koleżanki gin nie chciała ich robic. Bedzie do niej jutro dzwonić mam nadzieje ze jej karze odstawić, a jak nie to ze da się namówić na wizytę u innego lekarza. Tu jest jeszcze taki problem ze ina sie panicznie boi chodzić do ginekologa a ta obecna jej w miare przypasowala wiec nie chce slyszec  o zmianie :/
Jara piszesz o krążku, czy używałaś NuvaRing ? Mam na to receptę, bo chce zrezygnowac z plastrów i ciekawa jestem opinii 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 lutego 2015 08:21
Tak, o Nuva Ringu. Ogólnie metoda rewelacyjna, ja sobie sam system bardzo chwaliłam i był dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Tabletek nie mogłam brać, ponieważ mój żołądek zaczął odmawiać posłuszeństwa, a plastry mi się odklejały.
Krążek jest wygodny, nie trzeba pamiętać o braniu każdego dnia tabletki, wystarczy sobie przypomnienie włączyć co 3 tygodnie aby go wyciągnąć i aby nowy włożyć.


Niestety miałam straszne skutki uboczne i musiałam odstawić.

warto Nuva Ring przetestowac, faktycznie fajne, ze nie trzeba o nim pamietac. Mi jednak przeszkadzal ( byl odczuwalny ), wiec zrezygnowalam
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 lutego 2015 11:18
Może miałaś go za płytko włożonego?
Ja czasem musialam sprawać czy jeszcze go mam, bo w ogóle go nie czułam 😁
Raczej, nie, na codzien go nie czulam, tylko w czasie stosunku  😉 i partner tez czul. Albo sobie wkrecilismy. Tak czy siak wrocilam na tabsy, a teraz zamierzam zainwestowac we wkladke
busch   Mad god's blessing.
24 lutego 2015 21:33
Ja przeszłam na krążki z powodu sensacji żołądkowych i prób wątrobowych, które nie wyszły najlepiej. Nuvaring ma trochę inny schemat wchłaniania, dzięki czemu daje odpocząć wątrobie 🙂. Ja nie mam żadnych problemów, czy skutków ubocznych 🙂
Ta moja koleżanka zadzwoniła do swojej gin, ale ta kazała jej skończyć opakowanie i powiedziała że wtedy jej zmieni na inne tabletki, albo w ogóle odstawią hormony a przepisze jej jakieś leki. Ale żal mi jej, bo kona, chce wziąć z tego powodu urlop na żądanie, bo nie jest w stanie w pracy wysiedzieć. Ja bym odstawiła te tabsy natychmiast, ale jej lekarka mówi, że jej to jeszcze bardziej rozreguluje organizm... ja tam lekarzem nie jestem więc sama nie wiem.  Ale masakra dla mnie, nie wiedziałam że hormony mogą mieć aż takie skutki uboczne  🤔

Jak ja sie cieszę, że nie biorę teraz tabletek, zero takich stresów. Tak mi się wyregulował okres po raz pierwszy w życiu (i nawet cera zaczęła się poprawiać!), że aż szkoda było by mi w to ingerować, no ale prędzej czy później się pewnie na tym skończy.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
25 lutego 2015 06:18
Nieodpowiedne to....  Ale kazdy sam jest odpowiedzialny za siebie.
Super, w takiem razie myślę, że ten krążek to będzie dla mnie dobre rozwiązanie. Ja już testowałam tabletki, potem wkładkę, a przez ostatnie lata plastry. Właściwie skutków ubocznych żadnej z metod nie odczuwałam. Z tabletek zrezygnowałam z powodu koniecznoście codziennego przyjmowania, a u mnie z pamięcią słabo 😉 plastry co lato mnie wkurzają, a to w wodzie się odklei (kiedys pływałam na materacu po jeziorze, na koniec patrzę, a mój plaster zamiast na mojej łopatce to jest przyklejony do poduszki materaca ... nie wiem, ale chyba ja bardziej niż on potrzebowałam działania antykoncepcyjnego 🙂, swędzi, zoastają białe placki na ciele, a ja fanką słońca jestem 🙂 No i w końcu wkładka, ta się u mnie nie sprawdziła, po pół roku wysunęła się (nawet tego nie czułam, dostałam tylko mega okres), musiałam ją wyjąć i się zniechęciłam. Nie wiem czy to wina wkładki czy złego założenia. Dowiedziałam sie tylko, że w tej sytuacji mogłam zajść spokojnie w ciążę, no nie, dziękuję.
Tak więc kończę plastry, mam jeszcze chyba dwa opakowania i kupuję krążki.
czym może być spowodowana poranna płaczliwość w pierwszym i drugim tygodniu cyklu? Efekt uboczny tabsów?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
27 lutego 2015 14:41
czym może być spowodowana poranna płaczliwość w pierwszym i drugim tygodniu cyklu? Efekt uboczny tabsów?


jak przez tabletki to powinno byc 21 dni 😉

Moize cos ogolnie nie gra, zle samopoczucie, smutki zyciowe?
dea   primum non nocere
27 lutego 2015 19:21
Ja zawsze, jak mi się nerwy chwieją, próbuję magnezu (choć to raczej drażliwość i wqrw o byle co), może być kwas foliowy i witamina D. A po kwasie foliowym chyba tabsy jadą, o ile dobrze pamiętam (po magnezie i witaminach B na pewno). Może spróbuj posuplementować?
z magnezem mam ten problem, że śrendnio co miesiąc półtora mam potrzebę go łykać (drżenia mięśni). Trwa to długo, ale nie mogę się przekonać do bycia na suplach non stop, z drugiej strony te huśtawki są męczące :/ . Może przyczyna faktycznie nie tkwi w samych tabsach.
busch   Mad god's blessing.
27 lutego 2015 20:53
dea, tak, po kwasie foliowym na pewno jadą, bo nawet mi lekarz o tym mówił 😉. I niby skutki niedoborów to właśnie obniżenie nastroju.

Rul, a ten magnez jak suplementujesz? Ważny jest rodzaj magnezu, dawka (powinnaś brać dużo więcej niż jest przewidziane na ulotce - bo ulotka jest dostosowana też dla ludzi którzy nie mają silnych objawów niedoborów) i długość brania. Ja też mam czasami problemy z magnezem, wtedy przez ok. 3-4 tygodnie łykam garściami magnez i jest spokój na długi czas.
chelamagB6 2xdziennie (więcej nie mogę) koło dwóch tygodni.
busch   Mad god's blessing.
27 lutego 2015 21:03
Rul, moim zdaniem dwa tygodnie to trochę za krótko, a dwie tabletki to trochę za mało żeby mieć spokój na dłuższy czas 😉. Ja chelamagB6 też łykałam - 4 tabletki dziennie tak długo, jak mi się utrzymywały uporczywe objawy (skurcze mięśni w nocy itd.), a potem jeszcze co najmniej 2-3 tygodnie brałam 3 tabletki dziennie "na utrzymanie". Żeby nie było - to schemat zaproponowany mi przez lekarza, a potem jeszcze farmaceutę, więc nie wymyślam tutaj nic na własną rękę 😉. Magnez się trudno uzupełnia, dlatego pewnie tak szybko masz znowu problem; bo uzupełniłaś do dawki "akceptowalnej" bez uciążliwych objawów i przerwałaś suplementację. Nawet na ulotce masz informację, że 1 tabletka to 27% dziennego spożycia, więc przy 4 tabletkach dopiero osiągasz 100%  😉

Jeśli masz takie problemy z magnezem, to warto też przyjrzeć się swoim przyzwyczajeniom. Przede wszystkim czy jesteś w stanie ograniczyć zużycie kawy do akceptowalnej ilości 😉. A w drugiej kolejności jeść dużo produktów z magnezem na co dzień, np. kaszę gryczaną, płatki owsiane, orzechy 🙂.
Przy takich problemach z magnezem tym bardziej sprawdziłabym wit D.
bush-możliwe, nie chciałam dodatkowo obciążać żołądka tak długim i częstym braniem, ale chyba trzeba będzie spróbować... Kawy w ogóle nie piję, czarnej herbaty znikome ilości. Produkty które wymieniłaś jadam regularnie. Czy to możliwe, żeby przez stres mieć ciągle takie niedobory :? ?
Teodora-wit D biorę jak mi się przypomni niestety. Niedobór mam na 100% .
Rul, magnez, witamina D i wapń to taka mocno powiązana trójka, której nie warto ignorować. Teraz pewnie Gillian będzie wiedziała najwięcej (pisała w kąciku medycznym o zdiagnozowanych niedoborach tychże + utajonej tężyczcze, która się przez to przyplątała).
Gillian   four letter word
28 lutego 2015 11:44
taaa 🙂 co trzeba? 🙂
Jako podstępny człowiek, nasyłam Cię na Rul 😀, żeby uświadomić, że niedobory wit. D i magnezu mogą wywołać poważne skutki. I lepiej potraktować suplementację poważnie.
dea   primum non nocere
28 lutego 2015 18:02
Rul - z własnych doświadczeń, stres zżera magnez bardzo.
Gillian   four letter word
28 lutego 2015 23:01
Rul, jeśli masz niedobór na 100% - potwierdź to badaniami i działaj. Ja mam krytyczne wartości D, niski magnez i wapń. Samopoczucie porównywalne do bycia zjedzonym i wyrzyganym. Tragedia.  Mam dopiero 32 lata a czuję się na 80. Wszystko mnie boli, mam skurcze, które wykręcają mi palce. Czasami mam skurcze w mięśniach oddechowych - zaczynam się dusić. Budzi mnie po kilka razy w nocy kołatanie serca, dosłownie jakby miało wyskoczyć. Wejście na 4 piętro schodami jest niewykonalne. Obniżony nastrój - myślałam, że mam prawo, koń ciężko chorował, kasy brak - ale nie, to nie to. Od kiedy pamiętam NIC mnie nie cieszy, jedyne na co mam ochotę to wsadzić sobie nóż po żebra, w sumie bez konkretnego powodu. Jest jeszcze kilka innych kwestii, mogę tak pisać i pisać i pisać...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się