Kobitki... (antykoncepcja)

dea, faktycznie, owulacja nie. Czyli spoko - pierwsza miesiączka ok. 16 dni po połogu 🤣 (jak było u mnie, przy wyłącznym karmieniu piersią). No cóż, po dłuższym okresie posługiwania się metodą - zgodnie z moimi ówczesnymi założeniami pt. "żadnych dzieci" - skutecznie, w okresach po porodzie zraziłam się do metody dokumentnie 🙁
To nie jest zabawne - padać na pysk przy niemowlaku i umierać ze strachu, bo owulacja wyskakuje jak królik z kapelusza, a przecież miała już być!
Czy jak któraś z was miała torbiel na jajniku to gin zlecał badanie hormonalne? Tak podpytuje bo moja współlokatorka ma sporą torbiel i lekarka przepisała jej tabletki anty i powiedziała, że za 2 miesiące zbada jej poziom hormonów. Ja pamiętam że jak miałam torbiel to najpierw miałam badanie, potem leki, a tabsów mi lekarka wręcz wtedy nie chciała przepisać jak te wyniki zobaczyła, stąd się zastanawiam skąd tak różne postępowanie?

A ja z kolei jestem mega zadowolona, bo mam ostatnio najbardziej regularne okresy odkąd pamiętam 🙂 wahnięcie przez ostatnie pół roku to najwyżej 2 dni, a zawsze miałam tak że potrafił mi się spóźniać/przyspieszać o kilkanaście dni. Jakby nie było to straszny, nieznany mi wcześniej komfort wiedzieć kiedy moge się spodziewać okresu  🏇
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 lutego 2015 19:23
Mało który lekarz z sam siebie wyśle pacjentkę na badania przed wypisaniem hormonów. Niestety.
No to głupio :/ u mnie dzięki temu okazał się problem z tarczycą, no i te hormony babskie też miałam rozregulowane i odkąd mi to wszystko gin ustabilizowała, to nagle okresy regularne i wszystko w porządku, nie robią mi sie już żadne cysty, a wcześniej co chwila coś. Stąd się dziwie, że lekarze jak coś się dzieje nie badają hormonów.
dea   primum non nocere
06 lutego 2015 09:56
dea, faktycznie, owulacja nie. Czyli spoko - pierwsza miesiączka ok. 16 dni po połogu 🤣 (jak było u mnie, przy wyłącznym karmieniu piersią). No cóż, po dłuższym okresie posługiwania się metodą - zgodnie z moimi ówczesnymi założeniami pt. "żadnych dzieci" - skutecznie, w okresach po porodzie zraziłam się do metody dokumentnie 🙁
To nie jest zabawne - padać na pysk przy niemowlaku i umierać ze strachu, bo owulacja wyskakuje jak królik z kapelusza, a przecież miała już być!


Nie rozumiem trochę - miesiączka czy krwawienie? Jak owulacji nie ma, to krwawienie nie jest miesiączką. Okres poporodowy jest tylko dla twardzieli, zgadzam się  😵 Ja planuję wrócić do pomiarów i ew. zaufania metodzie, jak się ustabilizują objawy (śluz, krwawienie). Na razie wolę spać rano.
dea, owulacja może być tuż po połogu - i w stosownym czasie miesiączka. Dobra, może z 18 dni zeszło 😁
dea   primum non nocere
06 lutego 2015 20:03
Mówisz, że dziadek Roetzer kantuje? 😉
Te 12 tygodni, to i tak dość krótko, 18 dni? ale wiesz, że pewność, że to była owulacja, jest tylko w jednej sytuacji - zaszłaś wtedy w ciążę? 😉
busch   Mad god's blessing.
06 lutego 2015 20:07
Poważnie już 2 tygodnie po można zajść w ciążę? Chyba 18 dni po porodzie macica jest daleka, by stworzyć warunki do zagnieżdżenia zarodka i utrzymania ciąży? I ewentualna owulacja i tak nie skończy się zagnieżdżeniem, bo "zmęczenie materiału" na to nie pozwala? Czy się mylę?
dea   primum non nocere
06 lutego 2015 20:23
busch - raczej po połogu, który trwa ok. 6 tygodni, niż po porodzie... Przy karmieniu butlą albo mieszanym (albo jak dziecko przesypia noce) możliwe jest 6 tyg, czyli bezpośrednio po połogu. Ale przy pełnym kp powinna być jeszcze gwarancja kolejnych 6 tyg 🙂

halo - może nie spełniałaś tych warunków - dokarmianie, dopajanie, przerwy dłuższe?
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
09 lutego 2015 08:12
z uwagi na problemy z żołądkiem rozważam przejście na długoterminową antykoncepcję. mam 25 lat, nie rodziłam, w ciągu najbliższych lat nie planuję ciąży. możecie mi z własnych doświadczeń coś poradzić? zna któraś z Was dobrego gina w pomorskim, który mi z tym pomoże? bo mój ginekolog to raczej mi nie pomoże.. czytałam już w wątku trochę o tym, trochę w necie, wujek gogle trochę pomógł, ale wolałabym sprawdzone przez kogoś info. implant, zastrzyki, czy spirala? jak cenowo? będę wdzięczna za każdą radę  :kwiatek:
pointure   Dresiarz mentalny.
09 lutego 2015 11:04
Ja na poprzedniej stronie pisałam o Mirenie. Założyłam ją dokładnie 10 dni temu więc za dużo do powiedzenia nie mam, poza tym, że mam krwawienie i że nic mnie nie boli. No i może to że mam jakąś infekcję, oczywiście już leczona- i jest to najpowszechniejszy skutek uboczny 🤔 Zdarzały mi się więc się tego spodziewałam. Mam nadzieję, że zginie i przepadnie na długo jak się zdusi w zarodku. Koszt 160 Euro wkładka+ 95 Euro instalacja.
Rozważałam implant i mirenę. Mirena ma ponoć mniej skutków ubocznych, mniej hormonów, wyższą skuteczność i lekarz ją polecał zdecydowanie bardziej.
slojma   I was born with a silver spoon!
09 lutego 2015 11:24
Bee-ja mam implant.  Zalozony w uk wiec nic nie placilam.  Oprocz kilkudniowego bolu w miejscu imlantu innych skutkow ubocznych nie widze.
Bee. a nie plastry? To też metoda na ominięcie żołądka
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
09 lutego 2015 18:00
fruity_jelly, myślałam o tym, tylko patrząc ekonomicznie, chyba bardziej opłaca mi się coś długoterminowego, bo plastry to wydatek teraz jaki? 60/miesięcznie?
slojma, jak długo masz implant? przez jaki okres chroni? można go wyjąć wcześniej?
pointure, myślę, że wkładka to już będzie ostateczność.
ktoś stosował zastrzyki? coś mi się kojarzy, że któraś "świrowała" po zastrzykach.. :kwiatek:
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
09 lutego 2015 18:02
implant mozesz wyjac kiedy chcesz.
pointure   Dresiarz mentalny.
09 lutego 2015 18:31
Jak gadałam z lekarzem (świetny specjalista w Dreźnie) to odradzał zastrzyki, mówiąc że to duża dawka hormonów i poleca implant albo właśnie wkładkę (którą zakładają nawet 17 latkom).
Więc w sumie nie wiem czemu ostateczność 😉 Implant- 3 lata. Mirena-5 lat. Koszt taki sam.
Edit. Może nie doczytałaś- Mirena to wkładka hormonalna a nie zwykła spirala 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 lutego 2015 18:53
Jest również wkładka bez hormonów. Poza tym spirala, a wkładka to jest to samo. Spiralą się nazywało, bo miało kiedyś (ma nadal, ale już coraz rzadziej) kształt spirali. Mają takie same działanie tylko inna wielkość i kształt.
pointure   Dresiarz mentalny.
09 lutego 2015 19:22
JARA o to mi chodziło- spirala bez hormonów, Mirena jako wkładka- hormonalna.
Tyle, że obie są o innych działaniach. Część kobiet nie stosuje przecież zwykłych spiral ze względów światopoglądowych 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
09 lutego 2015 19:25

Tyle, że obie są o innych działaniach. Część kobiet nie stosuje przecież zwykłych spiral ze względów światopoglądowych 😉


i najczesciej te kobiety sobie mireny tez nie zaloza  😉
pointure   Dresiarz mentalny.
09 lutego 2015 19:37
Ponieważ nie rozumieją różnicy w działaniu 😉
Ewentualnie są niedoinformowane albo zrozumieć nie chcą.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
09 lutego 2015 19:59
nie do konca 😉 przy mirenie wystepuje bardzo czesto owulacja, wiec te kobiety najczesciej wlasnie sa doinformowane i nie chca dopuscic do tego, zeby jakis promil mozliwie zaplodnionych komorek jajowych nie mogl zostac zagniezdzony.
To samo jest w zwyklej spirali, tylko "mechanizm" poprostu inny.
a tabletki dwuskladnikowe dzialaja glownie na zasadzie blokady owulacji, bardziej blokady piku LH.
pointure- mam Mirenę od lipca. Wiesz co jest dla mnie najfajniejsze? Okres mi zanikł.  😁 Moje plamienie kończy się jedną wkładką zakładaną na 1 dzień. Wkładką, a nie podpaską. Czyli, tak jakbym go nie miała.
pointure   Dresiarz mentalny.
09 lutego 2015 20:16
Sama ulotka mówi:
Mirena działa na kilka różnych sposobów. Może:
-Zagęścić śluz szyjkowy, co zapobiega przedostaniu się plemników do macicy
-Zapobiec przedostaniu się plemników do jajeczka lub jego zapłodnieniu
-Zmniejszyć grubość błony śluzowej macicy

Czyli siłą rzeczy nie dopuszczając do zapłodnienia nie działa wczesnoporonnie.
Mi to i tak akurat nie robi różnicy żadnej, to tylko czysto teoretyczne rozważania i dociekliwa natura 😉

tunrida- Mam ogromne nadzieje z tym związane! 😀 Póki co jestem tak krótko po założeniu, że czekam.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
09 lutego 2015 20:41

Czyli siłą rzeczy nie dopuszczając do zapłodnienia nie działa wczesnoporonnie.



w slowie "nie dopuszcza" jest jednak furtka, to nie jest 100%. Miedziana najczesciej tez nie dopuszcza do zaplodnienia.
Dlatego napisalam, ze mireny sobie te kobiety tez nie zaloza 😉

tak jak tunrida pisze, przy mirenie to jest swietne, ze czesto po jakims czasie zanikaja krwawienia i zycie kobiety staje sie lzejsze. A ze dzieje sie tak czesto, to bardzo duze prawdopodobienstwo, ze i u ciebie tak bedzie.
Czy któraś z Was zechciałaby mi pomóc z interpretacją wyniku tsh w związku ze zdiagnozowaną już chorobą hashimoto? :kwiatek:

edit: dopisek
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
14 lutego 2015 07:05
Samo tsh duzo nie mowi.  Masz jeszcze inne badania?  Hormony tarczycowe, przeciwciała?
slojma   I was born with a silver spoon!
14 lutego 2015 10:22
Bee mam jakies 2,5 miesiaca. Mozesz wyjac w kazdym momencie po umowieniu wizyte.  Ochrona 3 lata.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 lutego 2015 10:58
Sama ulotka mówi:
Mirena działa na kilka różnych sposobów. Może:
-Zagęścić śluz szyjkowy, co zapobiega przedostaniu się plemników do macicy
-Zapobiec przedostaniu się plemników do jajeczka lub jego zapłodnieniu
-Zmniejszyć grubość błony śluzowej macicy

Czyli siłą rzeczy nie dopuszczając do zapłodnienia nie działa wczesnoporonnie.


Jeśli zmniejsza grubość błony śluzowej macicy to przecież może dojść do zapłodnienia, tylko nie dojdzie do zagnieżdżenia.


Swoją drogą robione przeze mnie ostatnio badanie beta HCG (pani doktor usiłowała mi wmówić, że na pewno pomyliłam się w tabletkach i jestem w ciąży  🙄 ) okazało się zupełnie zbędne, bo po USG wyszło, że nawet gdybym chciała, to i tak nie mogłabym być.. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe  🙁
Gienia-Pigwa niestety nie mam. Zrobiłam to badanie jako dodatek do reszty zalecanych przed wizytą u dietetyczki, a nie endokrynologa. Wizytę u tegoż mam dopiero w czerwcu, stąd moja prośba.
Ale zdaję sobie sprawę, że samo tsh to słaby wskaźnik. Więc po prostu spróbuję przyśpieszyć wizytę u endokrynologa.
Dzięki, że odpisałaś.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 lutego 2015 12:25
dreamer zawsze możesz sama zrobić ft3 i ft4, odpłatnie  😉 Co prawda jest to koszt kilkudziesięciu zł, ale jeśli masz czekać w niepewności aż do czerwca, to chyba warto  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się