Kupno konia

Strzyga Nie piszę tu o wchodzeniu po schodach ale o trenowaniu.  Nie będę ciągnąć tematu bo i tak nie ten wątek .
Dava   kiss kiss bang bang
24 marca 2015 06:09
Monia -> sport zaczyna sie dopiero od C

Nie wiem po co sie tu ciskasz, L czy LL to nie sport, to jak jechanie na stepa do lasu. Do N wlacznie skacza czesto amatorzy, nawet czasem C choc w PL to malo popularne.

I nie, nie chodzi o to, ze ktos prace wlozyl, czy nie wlozyl. Oczywiscie dla jednego wejscie na kopiec kosciuszki bedzie jak wspinaczka wysokogorska ale to nie znaczy, ze zdobyl osmiotysiecznik  😀iabeł:
Mimo iz tak uwaza  🤣
monia, a jak ktoś wejdzie na drugie piętro po schodach, a całe życie jeździł windą i zaczął ćwiczyć i mu się udało, to jest sportowcem?

👍 W punkt!

Wątki o różnicy między sportem a rekreacją już są, generalnie też można głupoty wyczytać ale po co tworzyć kolejny OT bo monia się poczuła urażona stwierdzeniem, że nie jest sportowcem.
Rekreacja jest jazdą konną dla przyjemności, relaksu, nie potrzeba tu żadnych badań, egzaminów.

Jeżeli się mylę, że sportowiec nie jest sportowcem, to po co są odznaki jeździecki, przejazdy licencyjne i klasy sportowe ? Po co są badania lekarskie, rejestracja w PZJ i wykup licencji. Dlaczego ubezpieczenie nazywa się sportowe ?
Urażona zostałam z racji wieku, czyli mam siąść na fotelu i włączyć TV a mojego pryka wysłać na łąki i niech zdycha . Mogę też pojechać sobie na jakiś weekend zamiast co tydzień wstawać rano i cisnąć na zawody .
Nigdy nie uważałam się za wielkiego sportowca, ale też nie uważam się stracona.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 marca 2015 09:22
z Wiki:
"Sport – forma aktywności człowieka, mająca na celu doskonalenie jego sił psychofizycznych, indywidualnie lub zbiorowo, według reguł umownych.

Rodzaje sportu:

    sport wyczynowy - forma działalności człowieka, podejmowana dobrowolnie w drodze rywalizacji dla uzyskania maksymalnych wyników sportowych.
    sport profesjonalny - rodzaj sportu wyczynowego uprawianego w celach zarobkowych

W ramach rekreacji, rozumianej tu jako odrębne pojęcie, brak jest elementu rywalizacji."

Monia ja jestem po Twojej stronie. W świetle tej definicji jesteś sportowcem i niech się pienią Ci co mają ambicję na C. W świetle powyższej definicji nawet LL to sport.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 marca 2015 09:23
monia, tylko sie nie poplacz.

Rudzik, czyli kon chodzący LL to kon do sportu?
Strzyga pytanie czy chodzi tylko LL bo sam nie ma możliwości na więcej, bo jeździeć nie ma mozliwości na więcej, bo trener dupa czy bo prowadzony jest odpowiedzialnie i żaden etap szkolenia nie jest pomijany i koń powoli jest rozwijany?

jak dla mnie uprawia tzw. mały sport, po prostu pojęcie sportowiec, sport są baaaardzo szerokie i nie widzę potrzeby zawężania ich

ja nie jestem sportowcem, ponieważ tuptam sobie u siebie w stajni i na zawody nie jeżdżę, nawet jak raz pojadę to nie zrobi to ze mnie sportowca, ale jeżeli ktoś regularnie bierze udział w imprezach sportowych, obojętnie na jakim poziomie to staje się sportowcem, zbiera doświadczenie

przy kupnie konia trzeba zastanowić się do czego on ma być - przy jakiś widełkach cenowych
trzeba zastanowić się jakim obciażeniom będzie koń poddawany, nawet wekendowe zawody skokowe co drugi tydzień na niskim poziomie stanowią duże obciążenie i warto wtedy zrobić TUV, nie tylko chcąc kupować konia za kilkadziesiąt tysięcy ale nawet rozważając kupno konia za 8-10tys, bo potem może nas spotkać niemiłe rozczawrowanie
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 marca 2015 10:06
milkiwaj, obojętnie, czy ma możliwości czy nie. Czy kon chodzący 90cm w skokach lub idący L w ujeżdżeniu to kon sportowy?
Strzyga Ja mam płakać ? Hehe ale powiedz dla czego ? Nie rozchodzi mi się o mnie, daje przykłady na sobie bo nie lubię posługiwać się kimś .
Ja mam się świetnie, nie mam żadnych pretensji do siebie . Taki wybrała los i do tego co chciałam doszłam  🏇 
Piorytetem był dla mnie ustalony plan życiowy . Do tego co chciałam to doszłam i dalej będę realizować swoje plany .
Więc wierzę w każdego co ma ambicje i chęci, będę każdego wspierać nawet takiego co skoczy drąga . Jak to powiedział jeden trener, dajcie mi największą sierotę aby chciała zostać mistrzem a zrobię z niego mistrza .
Bardzo często obserwuję ludzi na zawodach, ile oni raz spadną ile zaliczą wyłamanie ile się poświęcają. Kibicuję im bo wiem, że chcą to robić . Więc oni są sportowcami bo czynnie uczestniczą w zawodach, trenują itd.

na swoim przykładzie:
Sama za młodu grałam w badmintona... codzienne treningi, obozy kondycyjne itp. Wszystko to służyło osiągnięciu jakiś wyników na zawodach. A że zawody były rangi wojewódzkiej, czy po prostu towarzyskie- nie ważne. Trenowałam codziennie, dbałam o formę, dietę, o rozwój.. i nie liczyło się dla mnie że to że to zwykłe towarzyskie zawody a nie np MP- po prostu na TAKI poziom gotowa nie byłam. Ale czułam się sportowcem, bo wymagano ode mnie, ja wymagałam od siebie. Dążyłam do celu na miarę moich możliwości.
Dlatego wydaje mi się, że jeżdżenie L czy tzw mały sport to też sport, o ile dąży się do doskonalenia, podnoszenia swoich i konia umiejętności. Jeżeli wsiadamy na konia z zamiarem zrobienia mu kondycji, poprawienia techniki, nauczenia czegoś, aby zdobyć jak najlepszą lokatę na zawodach to można mówić, że uprawiamy SPORT.
😉
na swoim przykładzie:
Sama za młodu grałam w badmintona... codzienne treningi, obozy kondycyjne itp. Wszystko to służyło osiągnięciu jakiś wyników na zawodach. A że zawody były rangi wojewódzkiej, czy po prostu towarzyskie- nie ważne. Trenowałam codziennie, dbałam o formę, dietę, o rozwój.. i nie liczyło się dla mnie że to że to zwykłe towarzyskie zawody a nie np MP- po prostu na TAKI poziom gotowa nie byłam. Ale czułam się sportowcem, bo wymagano ode mnie, ja wymagałam od siebie. Dążyłam do celu na miarę moich możliwości.
Dlatego wydaje mi się, że jeżdżenie L czy tzw mały sport to też sport, o ile dąży się do doskonalenia, podnoszenia swoich i konia umiejętności. Jeżeli wsiadamy na konia z zamiarem zrobienia mu kondycji, poprawienia techniki, nauczenia czegoś, aby zdobyć jak najlepszą lokatę na zawodach to można mówić, że uprawiamy SPORT.
😉



jestem takiego samego zdania 🙂 i popieram 🙂
I co Smok10, zadowolony jesteś z tej dyskusji? 😁 Przyznaj, z pełną premedytacją włożyłeś kij w mrowisko.
dobra, ja zaczęłam z ogłoszeniem  więc i skończę.
Konia NIE KUPIE- nie czuję się taka doświadczona by mieć własnego konia, chociaż serce mnie boli  🙄
i koniec OT 🙂
pozdrawiam :kwiatek:
martina tylko, że dla konia ukończenie konkursu LL raz na 2 miesiące to jak dla człowieka bieg na autobus.
martinaa z kupnem konia to trochę jak z kupnem samochodu 🙂

Możesz kupić wersę na pełnym wypasie za 300 tys
Możesz kupić sprawny i komfortowy za 50 tys
Ale możesz również kupić taki za 1 500 zł którym być może dojedziesz z punktu do punktu ale gwarancji nie ma 😀
Oczywiście bywają też tak zwane OKAZJE ale wszyscy wiemy jak to z nimi jest w praktyce.

Pytanie ile możesz przeznaczyć, a ile powinnaś, żeby nie narobić sobie problemu.
już nawet chyba o pieniądze nie chodzi..
Po prostu na tą chwilę opiekuje się końmi w zamian za jazdy... i praktycznie mam wszystko za darmo i o nic sie martwić nie musze. Zero zobowiązań.
Kupno konia to obok niewątpliwych przyjemności, masa obowiązków i olbrzymi odpowiedzialność. Nie czuje się na tyle doświadczona, by brać na swoje barki odpowiedzialność za stworzenie większe i więcej wymagające niż pies ;P
niepotrzebnie zawracałam Wam głowę tym ogłoszeniem- ale czasami chcieć a móc nie idzie z parze :|
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 marca 2015 11:04
milkiwaj, obojętnie, czy ma możliwości czy nie. Czy kon chodzący 90cm w skokach lub idący L w ujeżdżeniu to kon sportowy?


to po prostu koń, którego jeździec uprawia sport, w myśl przytoczonej definicji. "Koń sportowy" to pojęcie marketingowe, bo dla konia to bez różnicy, czy jedzie MP, czy do lasu na długi teren i ma lekko w dupiu czy dostanie za to flo, czy wiadro marchewek
Możesz kupić wersę na pełnym wypasie za 300 tys
Możesz kupić sprawny i komfortowy za 50 tys
Ale możesz również kupić taki za 1 500 zł którym być może dojedziesz z punktu do punktu ale gwarancji nie ma 😀


tak samo jak nie ma gwarancji, że tym za 300 tys dojedziesz z punktu do punktu 😉
Monia -> sport zaczyna sie dopiero od C

Nie wiem po co sie tu ciskasz, L czy LL to nie sport, to jak jechanie na stepa do lasu. Do N wlacznie skacza czesto amatorzy, nawet czasem C choc w PL to malo popularne.

I nie, nie chodzi o to, ze ktos prace wlozyl, czy nie wlozyl. Oczywiscie dla jednego wejscie na kopiec kosciuszki bedzie jak wspinaczka wysokogorska ale to nie znaczy, ze zdobyl osmiotysiecznik  😀iabeł:
Mimo iz tak uwaza  🤣



Przepraszam, że odbiegam od tematu wątku, ale muszę o coś zapytać. To osoba jeżdżąca dziennie np. 6 młodych koni, startująca na nich konkursy dla MK, MPMK itd jest mniej sportowcem od córki bogatego taty, która wsiada na swoje konie 2-3 razy w tyg ,ale na zawodach ciśnie DR (chociaż widać, że gdyby nie klasowy koń to byłaby w lesie) ?? Nie bardzo rozumiem takie kryterium  🤣.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 marca 2015 11:16
suwi kryterium jest tu cena konia, dlatego wpleciono w temat pojęcie "koń sportowy" vide "koń zakupekasy"
Mnie po przeczytaniu tej dyskusji tylko jedno przychodzi do głowy, że im większy sport tym większe zadzieranie nocha. O co tyle wrzasku ? Że to elitarne gronko 😉 sportowców się powiększy ? Zarówno monia jak i dzieciaki na Cavaliadzie , a także stający na starcie w LL są uczestnikami sportu jeździeckiego. Rekreacja to ja, bo tylko i wyłącznie releksacyjnie bujam się po lasach i polach, czasem po placu. Nie rywalizuję z nikim, nie konkuruję.
Ja rzadko się już wypowiadam,ale tu aż nie mogę się powstrzymać.

suwi,przez Ciebie przemawia po prostu ból dupy,bo taka córka bogatego taty też musi włożyć wysiłek żeby te konkursy jeździć,koń nie jest maszyną.A na pewno w ujeżdżeniu i Totilas nie pomoże,jak się nic nie umie.Zresztą sport w większości jeźdżą ludzie z pieniędzmi,a jak jest się młodym to z pewnością z rodzicami z pieniędzmi.Życie i nic tego nie zmieni.
A MPMK to już w ogóle osobna rozmowa,szczególnie że MPMK-A u sześciolatka to już jest C klasa.I nie spotkałam się z jeżdżeniem owych sześciolatków czy niżej przez osoby,które mają umiejętności na poziomie na przykład P.
[quote author=kajpo link=topic=1647.msg2321587#msg2321587 date=1427194481]
Możesz kupić wersę na pełnym wypasie za 300 tys
Możesz kupić sprawny i komfortowy za 50 tys
Ale możesz również kupić taki za 1 500 zł którym być może dojedziesz z punktu do punktu ale gwarancji nie ma 😀


tak samo jak nie ma gwarancji, że tym za 300 tys dojedziesz z punktu do punktu 😉
[/quote]
Jasne, ale możemy założyć że jest większe prawdopodobieństwo.
Uprzejmie proszę o nie łapanie za słówka 😉 To luźna analogia która przyszła mi do głowy, nie ma sensu tego rozkładać na czynniki.

Kajpo, nie łapię za słówka, tylko też chciałam przedstawić pewną analogię obowiązującą w szeroko pojętym jeździectwie, jak to z końmi bywa 😉
DressageLife, ból dupy  🤣? Do złej osoby kierujesz te słowa. Ja jestem amatorem, nie wstydzę się tego ,a sportowych ambicji wyzbyłam się w wieku lat 14. Nie wiesz z kim rozmawiasz, a oceniasz  🤣


Skoro dobry kuc 143cm był w stanie przenieść mnie przez konkurs 120cm, kiedy  ledwo wiedziałam gdzie jest przód konia, a gdzie tył to śmiem sądzić,że koń 175 cm parcour 140 z workiem na plecach też przeskoczy  😉. Musi tylko być dobry.


Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 marca 2015 11:29
DressageLife, a ty udowadniasz, że rodzice nie nauczyli Cię kultury. Nawet drogi koń i C klasa nie zrobi z chama wielkiej pani.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 marca 2015 11:29
suwi, mpmk nie obywają sie na poziomie l klasy w ujeżdżeniu i LL w skokach...
Strzyga, ale 4 latkiem, czy 5 nie jeżdzić C klasy. Też nie każdy 6 latek jest na to gotowy. A znam ludzi, którzy w ten sposób zarabiają na życie i uważam, że zdecydowanie nie są mniej sportowcami od tych, którzy konie na GP mają.

Kończąc temat, mi tylko chodziło o to, że nie można tak "sportu" szufladkować. A to czy ktoś ma kasę, talent, konie to już inne sprawy. Jednym bardziej pod górkę, innym mniej, ale nie możemy zakładać, że "skoro jeździsz N to jesteś jeszcze amatorem".
Wycieczki personalne: 3... 2... 1... start!
Może kiedyś L to była pikuś i każdy koń poszedł. Tylko, że stopień trudności wzrósł np. teraz L jest pełno wymiarowa, szerokości nie są takie jak kiedyś .
Weszło bardzo dużo podmurówek, różne straszaki takie to ja pamiętam P a nie L.
Macie fote. na zdjęciu widać jak mężczyzna idzie poprawić oksera.  Patrząc tylko na konia to przeszkody małe .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się