kącik porad prawnych

Wichurkowa   Never say never...
21 lipca 2015 19:19
Ale to nie są jego fochy ,tylko chęć bycia  w życiu dziecka ,podejmować wspólne decyzje itp. Wiele razy szczególnie w taka pogode gdy miał mieć widzenia w tyg.to dzwoniła czy będzie bo ona chce wziąć dziecko na basen ,na plac zabaw itp  i co ma powiedziec NIE bo to moje widzenie? Oczywiście że nie , mówi okey idźcie niech sie dziecko dobrze bawi ,ale jak za to prosi o inny dzień widzenia to się nie da bo już ma go zaplanowany...
halo z tego co zauwazylam to juz po imprezie , "sztywna atmosfera" juz jest. Tylko tak napisala jagoda konsekwencja. On ma byc w porzadku a ona nie? Oboje majabyc w porzadku. A jak sie nie da to z powrotem do sadu.
Wichurkowa, może powiedzieć: o to świetnie, chętnie się wybiorę z córką na basen/plac zabaw.
A zapędy "daj kurze grzędę..." chyba da się ukrócić prostym: Ej, nie przeginaj, nie chcesz przecież, żebym zaczął ci utrudniać życie? Na drugi raz ma być tak a tak.
Żeby dorosły facet nie potrafił zadbać o własne interesy? Przecież to wystarczy alimenty wysłać 2 dni później w tytule wpisując dlaczego opóźnienie.
Trzeba rozstrzygnąć czy to są zwykłe przepychanki - a wtedy trzeba normować układy, czy też istotne utrudnianie kontaktów z dzieckiem - to wtedy dowody i sąd.

rosek0, nie może być - są po rozwodzie i ma być miodzio? Jest "po imprezie" pt. małżeństwo. "Po imprezie" matka i ojciec nie będzie nigdy.
W ogóle to sporo małżeństw rozpada się z powodu przepychanek "czyje na wierzchu", nie dziwne że potem przepychanki trwają dalej. Bo przecież dwoje kochających się, dorosłych, odpowiedzialnych ludzi nie parłoby do rozwodu?
Wichurkowa   Never say never...
21 lipca 2015 20:28
Przecież zabiera ja na basen też i na plac zabaw jak tylko pogoda pozwala. Ale w tyg widzenia ma od 17do 19 z tego prawie godzina na dojazdy... takze tylko w week może gdzies ja zabrać.  A co do opóźnienia płatności to za te 2dni od razu by gdzieś poszła zgłosić i naliczyla by odsetki za te dni bo tak jest osadzone ze za zwloke odsetki. On sie boi że jak zacznie z nią to będzie jeszcze gorzej i bedzie posługiwać sie dzieckiem i nie bedzie jej widywał. .. ciężka sprawa i trzeba tu działać bardzo ostrożnie i z rozwagą. .
Nastepna konkluzja wyssana z....forum  😁 ze facet nie umie zadbac o wlasne interesy. Skad ten wniosek? Przeciez Wichurkowa pyta jako ona, skad mozemy wiedziec jakie on kroki chce poczynic.  Zawsze po rozwodzie ludzie beda uprzykrzac sobie zycie , trzeba tylko pokazac tej drugiej stronie, ze nie warto nie wywiazywac sie z zobowiazan, bo przyniesie to konsekwencje.
rosek0, bo jakby umiał - to nie miałby problemów, przecież to na tym polega, nie? Nie ma innej oceny czy się potrafi dbać o własne sprawy niż to czy i jakie się miewa problemy. A Wichurkowa pisze np. że "on się boi".
Ech, nie moje małpy. Niech sobie opłaci adwokata, wszyscy będą szczęśliwi.
Wichurkowa pomysł z mecanasem chyba dla Was najlepszy w tej sytuacji, bo sami sobie nie radzicie. Nawet nie wyobrażasz sobie ile kłopotów zdejmie z Twojej/Waszej głowy dobry adwokat, specjalista od prawa rodzinnego. zabulić trzeba bedzie sporo, ale czego się dla dziecka nie robi. Bo tu o dziecko chodzi, prawda ?
Wichurkowa, przykro mi bardzo, że oceniana - przynajmniej przeze mnie - jesteś przez pryzmat mojej sytuacji.
Ale dokładnie takie same argumenty i zarzuty padają w stosunku do mnie ze strony przeciwległej.
Że jestem złą matką, że nie dbam o dziecko, że chodzę na imprezy, że zostawiam dziecko z babcią/nianią, itp, itd. Kropka w kropkę. I że utrudniam kontakty.
I po prostu Ci nie wierzę.

I z doświadczenia powiem Ci, że taki jednorazowy brak kontaktu z ojcem w sądzie nie znaczy nic.
Jeżeli FAKTYCZNIE chodzi Wam tylko i wyłącznie o dobro dziecka to dbajcie o dobre kontakty z dzieckiem, a nie o konflikt z jego matką.
Wichurkowa   Never say never...
22 lipca 2015 08:53
Wiemy ile kosztuje dobry adwokat,bo takiego mieliśmy na rozwodzie i bardzo bardzo słono zapłaciliśmy za niego. Ale dzięki temu wszystkie jej brednie i śmieszne żądania zostały oddalone. Sam sąd jej zwrócił uwagę że za wszelką cenę chce oddalić ojca od dziecka ,a jedynie ciągnąc coraz więcej pieniędzy od niego.
Pokemon nie znam Cię,Ty może jesteś dobrą matką,ja nie mam nic do zostawiania dziecka babci/niani i wychodzenia do ludzi. Ale tutaj to chodzi o coś innego,ale uwierz że są też i wredne baby którą właśnie jest ona. `I jedynie musiała byś ja poznać żeby zmienić zdanie.dla mnie za traktowanie dziecka jak przedmiot została już dawno przekreślona.
I czy mi wierzycie czy nie to mnie nie interesuje,ale całe szczęście mamy ludzi w około którzy wiedzą jaka ona jest i wspierają D.

I dodam tylko czy wg was dobra matka wystawia niecałe 1,5roczne przeziębione dziecko ojcu na korytarz bloku zamyka za sobą drzwi,a ojciec bawi się na klatce schodowej na starych meblach z dzieckiem? Bo do domu nawet dla dobra dziecka nie wpuszczą go nawet do przedpokoju. I tak było bardzo dużo razy jak po pracy po18godz jechał przez pół miasta tylko po to żeby na 5 min mu wystawiła dziecko na klatkę bo nie pozwalała zabierać.

Albo 31letnia matka(bo tyle ma lat) pisze na fcb z koleżanką oficjalnie że po co jej facet jak trzepot motylka jest wystarczy?
Zmieniając temat. Otwieram działalność gospodarczą i potrzebuję kilku informacji dot. założenia, a także prowadzenia spraw księgowych. Nie jestem całkiem zielona, kiedys pracowałam jako  referent w księgowości, ale od kilku lat tylko w kadrach siedzę. Dlatego proszę przede wszystkim o odpowiedź osoby samodzielnie prowadzące księgowość w jednoosobowych działalnościach.
Zagadnienia, które mnie interesują to: zarejestrowanie jako płatnik Vat, prowadzenie kpir, rozliczanie podatków kwartalnie, itp. Obecnie jestem na etapie złożenia wniosku do CEIDG, jutro go podpisuję, wtedy założę konto firmowe, wiem, że niby nie trzeba teraz, ale nie chcę, aby w razie kontroli grzebali w moich prywatbnych wydatkach. Wszelkie info bardzo wskazane.
Napisz pytania to może będzie łatwiej? Jako płatnik VAT rejestrujesz się na druku VAT-R. Kwartalne rozliczanie podatku zaznaczasz na druku w CEIDG + polecam zgłosić się jako mały podatnik w US - to będzie dla ciebie korzystne w wielu wypadkach (ale też trzeba przemyśleć). Zastanów się także (przelicz) czy na pewno chcesz być podatnikiem VAT - zawsze masz prawo (no poza wyjatkami pewnymi) nie podlegać podatkowi VAT jeśli twoja sprzedaż nie przekroczyła ok. 150 000zł (limit na 2015) - czasem to się nie bardzo opłaca. Trzeba przemyśleć także.
epk dzięki, wypiszę pytania 🙂
W sprawie vatu to muszę być płatnikiem, bo takimi też są moi przyszli kontrahenci. Trudno. O co chodzi z tym małym podatnikiem ?
W CEIDG zaznaczyłam forme kwartalną, ale czy to dotyczy tylko dochodowego czy vatu też ?
Co dalej po podpisaniu wniosku w urzędzie gminy ? Wiem, że: zakładam konto firmowe, jadę do Zusu złożyć ZZA (opłacam tylko składkę zdrowotną), składam do US Vat-R (jest za to jakas opłata ?). Coś dalej ?

edit dopisek
Przy rejestracji VAT-r opłata wynosi o ile pamiętam 170zł.

Nie musisz być płatnikiem VAT tylko dlatego, że kontrachenci są. Dla nich nie ma różnicy czy ty jesteś płatnikiem VAT czy nie. Przecież jeśli na rachunku wystawisz im kwotę xxx a na fakturze kwotę xxx plus VAT (który sobie odliczą) to wyjdzie to samo.

Szczerze mówiąc jeśli będziesz świadczyła usługi  /sprzedawała tylko do firm to w sumie lepiej być VAT, ale jeśli będziesz dużo usług robiła lub sprzedawała dla osób fizycznych to czasem się to nie opłaca - z doliczonym VAT możesz przestać być konkurencyjna. Dlatego mówię, że to trzeba przemyśleć, przeliczyć, popatrzeć na strukturę kosztów itp 😉.
Moi kontrahenci to tylko firmy, produkcja filmowa. Jeśli oni płacą vat, to będą woleli pracować z kimś kto też płaci, aby odliczać ten podatek.
jagoda1966, jak nie jesteś vat-owcem, to oni nie odliczają vat, ale i go nie płacą, więc wychodzi na zero 😉. Serio. Jak kupujesz coś za 1zł od nievatowca, to twoja cena to 1zł. Jak kupić za 1,23 od vat-owca i 23 grosze vat odliczysz to twoja realna cena to dalej 1zł 😉. Ale to tak z czysto "księgowego" rachunku 😉. Dla porządku.

Więc jeśli masz się zarejestrować jako vat-owiec to składasz vat-r i płacisz opłatę 170zł.
Kwartalne rozliczenia VAT są lepsze, pod warunkiem, że realnie gospodarujesz pieniędzmi i nie wydajesz wszystkiego co masz na koncie 😉. Ale często takie rozliczenia sie przydają 😉.
Zainteresuj się kwestią małego podatnika - warto, bo w twojej branży przepływy mogą nie być tak natychmiastowe jak byś chciała, a to chroni cię od zapłaty VAT od faktur, których nie zapłacił twój kontrachent. Jednocześnie jednak wymusza na tobie zapłatę za faktury, które chcesz rozliczyć u siebie. Ale podejrzewam,że w twojej branży będzie lepiej być MP.
epk dzięki, zainteresuję się tym małym podatnikiem. Kwestia vatu jest dla mnie jasna, może zawile to napisałam. Jakbym miała jeszcze pytania to na pw napiszę jeśli nie masz nic przeciw temu 🙂
Pisz. Jak będę umiała to pomogę.
vanisek   K może znieść dla miłości dużo, ale nie wszystko.
22 lipca 2015 13:11
Ja się wtrące trochę z medycyną:
Jeżeli lekarz wypisał mi bardzo szkodliwe tabletki na receptę ( nie informując mnie o ich szkodliwości- wypisał jakby to był zwykły antybiotyk), a ja z roztargnienia nie przeczytałam ulotki, brałam jak zalecił i te owe pigułki spowodowały dość ciężki uszczerbek na moim zdrowiu+leczenie szpitalne + zabieg pod narkoza, mogę żądać jakiegkolwiek roszczenia? Inny lekarz powiedział mi że wygram każdą sprawę w sądzie, tylko czy jest sens zawracać sobię głowę, ktoś coś jest w stanie pomóc w sprawie porad?
desire   Druhu nieoceniony...
22 lipca 2015 13:45
Wichurkowa, a ten facet, dobry ojciec dziecka to jest ten sam, o którym pisałas w sercowym? Robiący awantury o byle co itp.? Jeśli tak, to sory, ale ciężko mi uwierzyć, że osoba która z Twojego opisu w poprzednim wątku wygląda na trochę zwichrowaną psychicznie to idealny tatuś.
Wichurkowa   Never say never...
22 lipca 2015 13:58
desire niestety zrobiłaś kiepskie porównanie. Tu chodzi o dziecko nie mnie. Także daruj sobie takie wywody.
desire   Druhu nieoceniony...
22 lipca 2015 14:24
No cóż, zrobiłaś z ojca tego dziecka potwora, źle traktującego kobiety, pisząc że nie dziwisz się że rozwód wziął. I teraz nagle jaki to nie jest idealny. Sory, ale w tym momencie podzielam zdanie pokemon i resztę wywodów rzeczywiście sobie daruje. :-)
Wichurkowa   Never say never...
22 lipca 2015 14:32
To muszę Cię rozczarować bo porównanie obcej osoby a swojego dziecka ni jak się ma do siebie. Dla córki by zabił a mnie by mógł zabić ot takie porównanie. Nie można porównać traktowania kogoś do traktowania SWOJEGO DZIECKA. Chyba nie jesteś rodzicem skoro ciężko Ci pojąć taką różnice. 
To jak matka źle traktuje swojego faceta/męża to znaczy że automatycznie dziecko traktuje tak samo??  🤔wirek: 🤔wirek:
I po raz kolejny mówię że chciałam danej porady a nie rozliczanie mnie czy mojego faceta,
desire   Druhu nieoceniony...
22 lipca 2015 14:51
Ja tylko pisze, jak klaruje się obraz Twojego partnera jako człowieka i nie jest on dobry (czytając wątki forum), co nie znaczy że tak naprawdę może być on zajebisty.  to tylko forum przecież, więc wyluzuj rajtuzy. :-) i to czy mam dziecko czy nie, to nieistotne i nie powinno Cię obchodzić, bo to moja prywatna sprawa. Sama nie jesteś matka, więc skąd możesz wiedzieć? :-)  skończmy już lepiej to odbijanie piłeczki, bo 'argumenty' masz nie najlepsze, a tekst o tym że pewnie nie jestem matką- żenujący.
Wichurkowa   Never say never...
22 lipca 2015 14:58
Masz rację, lepiej to zakończyć bo bez sensu jest ciągnąć rozmowe z ludzmi którzy  patrzą na ludzi sterotypami i jak jeden jest zły to cala reszta też taka jest. Ty też mnie nie znasz ani D.i też śmiało sobie go oceniłaś jako 'zwichrowany psychicznie'... także  🚫
Wichurkowa coś chyba jest na rzeczy, skoro posty pousuwałaś. To chyba na forum zabronione.
Gillian   four letter word
22 lipca 2015 22:13
Sporo zachowało się w cytatach. No cóż. Miłość ślepa.
Wichurkowa   Never say never...
23 lipca 2015 07:44
Chcialam to usunelam bo wiedzialam ze teraz każda ciekawska poleci to czytać a to nic wspolnego z ta sprawą.  Ale przecież co ja tam wiem,re-voltowa wyrocznia wie wszystko i na kazdy temat 😉 A jak jest zabronione to niech dostane bana.
Jak sie ma inne zdanie i jest sie po 2stronie to nawet szkoda coś pisać bo na pewno klamie, wyssalam z palca ,bzdury  i przeciez r-v wie jak jest naprawdę.  Dziekuje za porady ,jesteście super tego oczekiwalam rozliczenia mnie i mojego faceta:-)  Pzdr!
Ja się wtrące trochę z medycyną:
Jeżeli lekarz wypisał mi bardzo szkodliwe tabletki na receptę ( nie informując mnie o ich szkodliwości- wypisał jakby to był zwykły antybiotyk), a ja z roztargnienia nie przeczytałam ulotki, brałam jak zalecił i te owe pigułki spowodowały dość ciężki uszczerbek na moim zdrowiu+leczenie szpitalne + zabieg pod narkoza, mogę żądać jakiegkolwiek roszczenia? Inny lekarz powiedział mi że wygram każdą sprawę w sądzie, tylko czy jest sens zawracać sobię głowę, ktoś coś jest w stanie pomóc w sprawie porad?


masz jakiś silny dowód na to, ze lekarz Cię nie poinformował?
choćby nagranie wizyty na dyktafonie? (ja bez dyktafonu już nie ruszę się do gabinetu jak i urzędu)
bez tego raczej nie wygrasz.

Ja tez usłyszałam, że mogę iść do sądu za błąd w leczeniu, przez co mam zepsutą nogę i wyprowadziłam się z tego wydając kilka(dziesiąt?) tysiecy prywatnie. I to nie koniec.
Ale cóż... nie udowodnię, że w miedzyczasie nie miałam innej kontuzji.

Chcialam to usunelam bo wiedzialam ze teraz każda ciekawska poleci to czytać a to nic wspolnego z ta sprawą. 


Nic do Ciebie nie mam jednak, usuwając posty pokazałaś że jednak coś jest na rzeczy. Tak więc wiarygodność Twojej opowieści spadła do minimum  😉
Gillian   four letter word
23 lipca 2015 07:54
Wichurkowa, Twój problem polega na tym, że nie czytasz tego, co tu do Ciebie piszemy, nie rozumiesz co czytasz i nie chcesz zrozumieć. Dostałaś porady - podziękuj i działaj.
Ze mną też się tak ciężko gada w sercowym?  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się