Kącik folblutów

Niestety, narazie wszystko wskazuje że się nie uspokoi.
escada, f* - tyle się nasuwa, bo co innego? Coś we mnie się buntuje, bo jak to tak: koń leczony, nie - kontuzjowany trwale... Mogą konie chorować bez zdrowienia? To pewnie wiedzą weci. Mnie się to nie mieści w głowie, może miałam takie szczęście. Chyba, że przyjmiemy, że "życie to śmiertelna choroba". Możliwe, że miałam masę szczęscia, i z końmi, i z ludźmi (i ze zdrowiem).


U nas tak, że dziś zawaliliśmy co tylko się dało i jeszcze więcej (no w sumie po to był ten sprawdzian, żeby "bezpiecznie" zapłacić największe frycowe i jak najniższym kosztem zdobyć doświadczenie). Wniosków cała masa, nauka bezcenna, nauczki bezcenne. A i tak jestem zadowolona. Bo jak na poziom wpadek (m.in. tak wyszło, że pojechałam C1 i CC4 na Zupełnie nie rozprężonym koniu 🙁), to wyszło, że na C możemy się wybrać na zawody bez kompleksów - no gorszego wyniku (w sensie pogorszenia w stosunku do tego, do czego przywykłam) to już sobie zupełnie nie wyobrażam, a 60 % z jakimś maleńkim minusem jakoś zniosę przy prezentacji publicznej. PSG (tu już w ogóle miałam ochotę popłakać się i zjechać, tylko, że za duża ze mnie dziewczynka) wypadł na 54, ale też to nie jest tak, że miałam okazję treningowo przejechać choć z 10 tych czworoboków, a żadnego w miarę płynnie, więc tu wszystko jeszcze przed nami, najgorsze oceny były 4, najlepsza 7 (tylko jedna 🙁), ale faktycznie co nie skopane to G. dostawał 6,5 raczej niż 6, a to by mnie satysfakcjonowało (plus 7 tam, gdzie go stać). Sędzi i widzom bardzo przypadła do gustu wielka łatwość i lekkość lotnych G. - to jest jego najmocniejsza strona w tej chwili (a w C udało mu się skopać, wrr) . Najsłabsza to ciągle półpiruety w stępie 🙁 - tu bardzo trudno ukryć "oszczędność ruchową" G. No i jak się okazało grunt dla niego był bardzo niekorzystny, tzn. niekorzystny dla wszystkich, ale "moje" programy jechałam tylko ja. Grunt pozbawiał energetyczności nawet wyraźnie ruchliwe konie, na G. jechało się bardzo ciężko, on potrzebuje trochę sprężystości, a wrażenie było jakby się jechało po wacie 🙁, w zeszłym roku było z tym znacznie lepiej. W każdym razie bardzo się bałam spojrzeć na arkusze, zdegustowana raczej totalnie, i zostałam bardzo miło zaskoczona poziomem ocen i trafnością (po zastanowieniu). Nie było jednak tak źle, jak mi się wydawało z siodła.  Czyli: dobrze utrwalić co do jechania, wg programu/ów, rozprężyć konia min. godzinę, w tym pojechać całe czworoboki (no on tak ma, on się energetycznie wyłącznie rozkręca, zmęczenie to nie on) - i można będzie jechać oficjalnie. Oczywiście masa szczegółów typu "emploi" itd. Konfrontacja z występem (jednak publicznym), choć brutalna, to jednak nawet dodała mi nadziei. "Big moover" to on nie jest i nie będzie, ale może być jaki jest: miły, grzeczny, ładny, lekki, pilny, precyzyjny, giętki, "czekający" i (kiedyś  :hihi🙂 jadący na niewidocznych pomocach.
kujka   new better life mode: on
27 lipca 2015 08:30
Halo mi też się to w pale nie mieści. W sercu tez juz nie. Żałuję że kiedykolwiek kupiłam konia. Chyba lepiej by mu się żyło gdzieś z kimś innym kto nie przyciąga pecha.
escada mam podobne odczucia. Tyle że nie żałuje. Mój by i tak trafił do kazachstanu, wiec obiektywnie ma lepiej u mnie.
Ale kurcze, widze często jak ludzie potrafią nie szanować swoich koni.. I w kwestii jazdy i zdrowia i potrzeb. Ja chucham dmucham lecze, zmieniam stajnie tak zeby koniowi było najlepiej i... jest tylko gorzej  🙄

halo 60% to bardzo dobry wynik jak na folbluta i na takie konkursy. Gratuluje i powodzenia dalej  🙂
kujka, bo folbluty jeździ się wdziękiem, nie pogardą 😀 Nie to, żeby to było łatwe, wymaga masę wrażliwości, bo konie subtelne. My dopiero zaczynamy odkrywać siłę wdzięku (planuję kompletnie zmienić styl jazdy, trzeba właśnie tak na zasadzie: tylko uwierz, a będzie, te chwile właśnie takiej jazdy, wręcz mentalnej, telepatycznej - pokazały niemożebny respons G., choć na razie to są chwile, a trzeba wszystko tak zrobić). Te wskazówki w linku nie są złe, może oprócz jednej, jeśli zostanie źle rozumiana, ale też trudno nazwać je "tipsami", podstawy, i nie tylko folblutów dotyczą.

Macie dresiaża:






A nie tracę nadziei, że wkrótce będzie tak (ruchowo), tylko z Wdziękiem 🙂




escada, Evson, nasze serca bardzo pojemne. A gdy folblut w końcu wychodzi z przypadłości (seryjnych) to już byle co go nie rusza. Jeszcze będzie w waszych sercach masę miejsca na masę frajdy, której dostarczą ukochane xx-y. Wasze też tak imponują... jakby zrozumieniem konieczności zabiegów, taką... twardością pacjenta? Pewnie też. Folbluty to waleczne konie. Walczą także o zdrowie.
kujka   new better life mode: on
27 lipca 2015 16:58
halo, ja wiem ze tam w linku to zadne odkrywanie Ameryki 😉 ale moze sie komus przyda. A ze material dotyczy folbluta po torach, to wrzucilam tutaj.

G. fajnie nabiera ciala! (I ma piekna masc! Taki... skarowisniowy mi sie wydaje na tych zdjeciach)
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 lipca 2015 17:53
Halo: to ty na tych zawodowych zdjęciach? Co jechaliście i jaki % zrobiliście?

To z treningów to też wy? Super to wygląda. Jakiś filmik daj.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
27 lipca 2015 18:15
Evson, escada - trzymajcie się dziewczyny :kwiatek: Momentami bardzo trudno o to, ale warto 🙂
Magdzior, uwielbiam U. i Wasze zdjęcia - wiesz o tym nie od dziś 😍
halo, WOW! G. prezentuje się bardzo fajnie! Podłączam się do prośby o filmik :kwiatek:
kujka, wielkie dzięki za ten link! Naprawdę każdy dosiadający xx-a powinien go uważnie przeczytać. Bo podstawowym ujeżdżeniowym problemem folblutów jest tendencja do szybkiego krycia gruntu, czyli płasko i do przodu (tylko to nie jest mit, ale fakt; mitem może być to, że "się nie da"😉, a tu jest dużo wskazówek jak z tym walczyć, np. żeby xx nie "nurkował" przy paradzie. Ja szukałam sama, bo trudno znaleźć wskazówki dla folblutów, bo np. przy przejściach w dół rozwiązaniem nie jest "wjedź go mocniej" tylko właśnie... słabiej, subtelnie. Po prostu żałuję, że tak mało, i że dopiero teraz coś się pojawiło w sieci. Bo niuansów jest dużo, np. co to znaczy półparada konkretnie dla folbluta, że np. wręcz nie ma sensu na prostej (a raczej MA, tylko... jak ją zrobić???) Że np. z trawersów nie ma specjalnie pożytku 🙁, za to praca w kontrustawieniach jest bezcenna... Folblut ma jednak trochę inną budowę, inną mechanikę ruchu, i "rutynowa" praca, bywa, zawodzi. Każdemu dosiadającemu folbluta doradziłabym tak: Pracuj nie nad głową, nie nad zadem, nie nad nogami - pracuj z kłodą. Zresztą... nie tylko folbluta. W tym linku, gdy się wczytać, jest sporo właśnie o pracy z kłodą.

ElaPe, bardzo chętnie wrzuciłabym filmik 🙁, bo też wstydzić się nie ma czego, ale... nie wrzucę. Z powodów technicznych. Otóż mam skandaliczny upload, a właśnie dowiedziałam się od dostawcy usług, że na poprawę sytuacji nie ma żadnych szans 🙁, taka lokalizacja, nie będę czekała 72 h praktycznie bez kompa aż wrzucą się 3 min. 🙁 Chyba, że później coś pokombinuję z komórki, ale to dłuższa zabawa. No i... jak już mam pokonywać znaczne opory materii, to wolałabym z czymś, z czego będę zadowolona, a teraz (jak pisałam) zadowolona nie jestem. Nie to, że ma być super-hiper, ale wolałabym bez face-palma, a teraz byłam konkretnie zła. No - chciałabym pokazać konia, co on sobą reprezentuje przeciętnie, a nie wtedy gdy skopaliśmy. I tego mi żal - że nie udało się tak, żeby ocenić przeciętną, tylko raczej - najniższy możliwy wynik 🙁 Ale to też pouczające. I w sumie podnoszące na duchu. Że się zawaliło a jednak nie było kompromitacji. Spróbuję coś powalczyć, może jakiś fragment uda się wrzucić, bardzo bym chciała.

Jasne, że to nasza para 🙂  Nie zawody 🙁, jeszcze nie. Oceniane czworoboki, opis dałam wcześniej. To w ogóle jest fajna opcja treningowa, można dość bezkarnie przekonać się, na czym się stoi. My dowiedzieliśmy się, że najwyższy czas na C regularnie na zawodach. I tak planuję - ładne kilka razy pojeździć C, dopiero potem PSG (tu jeszcze za słabo). Żałuję, że nie wyrobię się, żeby G. poszedł puchar koni 7-9 letnich, bo jego techniczne przygotowanie jest dokładnie na tym poziomie, programy jak stworzone dla niego.

Bardzo dziękuję za pozytywną opinię  :kwiatek: Sama wiesz, jakie to uczucie "walczyć na pustyni" bez żadnego feedbacku z zewnątrz 🙁. Pozytywy motywują. Więc ci dopowiem, że ten twój przejazd z USA był dość smaczny, podobał mi się bardziej niż poprzednie. W celach szkoleniowych pooglądałam sobie w necie konie chodzące C i CC na świecie, nie tylko GP na Ojrosporcie, i na tym tle wypadacie całkiem, całkiem. Szkoda, że nie planujesz na razie zawodów  🙁.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 lipca 2015 20:47
Bardzo dziękuję za pozytywną opinię  kwiatek Sama wiesz, jakie to uczucie "walczyć na pustyni" bez żadnego feedbacku z zewnątrz smutek. Pozytywy motywują. Więc ci dopowiem, że ten twój przejazd z USA był dość smaczny, podobał mi się bardziej niż poprzednie. W celach szkoleniowych pooglądałam sobie w necie konie chodzące C i CC na świecie, nie tylko GP na Ojrosporcie, i na tym tle wypadacie całkiem, całkiem. Szkoda, że nie planujesz na razie zawodów  smutek.

Miło mi że ci się podobało.  Z tą pustynią u ciebie to chyba trochę przesadzasz, masz przecież koło siebie osobę która ci może pomagać z dołu 🙂
wrr wściekła jestem, nie miałam kiedy odpisać na spokojnie wczesniej, dopiero wczoraj wieczorem zaczęłam nadrabiuać zaległości, rozpisałam się i…. akurat w momencie wysyłania internet odmówił mi posłuszeństwa a pierwszy raz od dawna nie skopiowałam tego co napisałam przed wysłaniem….;/

próba numer 2..

Czaragnot Dziękuję, ale Twój też niczego sobie, najpierw masa potem rzeźba!

Kahlan Ależ to prawdziwe! Trzymam kciuki jutro🙂

Sonkowa Miło Was tu znowu widzieć, jak zawody - udało się pojechać?

escada chciałoby sie napisać dzielny pacjent ale no ileż można pacjentem być🙁 nieustanne kciuki są

Evson To samo co powyżej do escady, nosz… kciuki są za wreszcie zakonczenie tej pechowej passy… miło, że U. się podoba, jeszcze zad do kompletu i będzie cudnie.

halo Och i ach, G. w wersji ujeżdżeniowej to taki cukiereczek (z różkami jak się wie o jego charekterku”) I ogromne gratulacje za udane zawody, bo folblut na czworoboku to jest wyzwanie i mocno kibicuję żeby udało się dopracować jeszcze szczegóły i będziecie podbijać czworoboki! Innej opcji nie widzę, traki koń nie może się ‘marnowac’, a skoro parkurów nie chce to zostają czworoboki🙂

kujka O, wielkie dzieki za link, wszystko co ma we wspólnym mianowniku folbluta, ujeżdżenie i problemy czytam nałogowo więc zaraz się zabieram🙂

Virdila niezmiennie nam z folblutem U. miło, że sie chłopak podoba🙂


A u nas sobora była intensywna, ponad 30 stopni, słońce a co my robiliśmy? A no prawie, że z marszu (decyzja w piątek;d) wzięliśmy udział w rajdzie na orientację. Organizowany na miejscu przez ‘naszych’ ułanów to czemu się nie ponawić. SAzkoda, że na punktach były zadania bo tak bez przygotowania to średnio wypadł nam rzut granatem czy strzelanie, ale za to muszę się pochwalić, że nasz dwuosobowy (i dwukonny🙂 patrol miał najmniej punktó∑ karnych za czas. A prezyczynił się do tego Unisono - mój super koń terenowy, podczas gdy koleżanka obok męczyła się w utrzymaniu swojego konia w stępie bez notorycznego podkłusowywania, ja jadąc na rzuconych wodzach, w jednej ręce rozłożyłam mapę,  drugiej kompas i nas prowadziłam przez pola i lasy. A jak przyszło co do czego i znalazłyśmy fajną prostą do pogalopowania to U. był wniebowzięty . Tak więc nasz sobotni bilans to ok 25 km (nie włączyłam endomondo;( i ponad 3 godziny w siodle.

Takie jeszcze sprzed, zwarci i gotowi:

A tu już po, ja zmęczona choć zadowolona, a U. chyba miałby ochotę na więcej;d
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 lipca 2015 21:15
rzut granatem czy strzelanie

czegóż to człowiek się nie nauczy przy okazji jazdy konnej 🤣
nie wiadomo co się w życiu moze przydać 😁 ja sobie pojechałam w baardzo miły terenik, a że przy okazji jakieś zadania kazali robić to inna sprawa. Doceniłam właśnie podczas tego rajdu folbluta bo tak jak wspomniałam dla mnie jazda nawet jak trzeba było zbaczać ze ścieżki, szukać drogi czy zawracać była czystą przyjemnością na koniu, który czeka na polecenia, jest cierpliwy, opanowany a gdy potrzeba wystarczy dosłownie muśnięcie łydki by zerwał się galopem 😍
halo dopiero teraz wyświetliły mi się zdjęcia... CUDO!  💘 6 i 7 mega  😜
Folbluty są takie piekne.. Ja nie chce juz innych koni, ewentualnie angloaraby mogą być.
A co najśmieszniejsze, NIGDY nie podobały mi sie folbluty, był to dla mnie zawsze anty-ideał konia, ale moze dlatego ze kojarzyły mi sie jedoznacznie z najchudszymi-szyjami-świata lub mega podkasanymi brzuchami (wyścigi) jak u charta.
I co? Kupiłam folbluta, a w domu mam psa 50% charta  😎
Magdzior ale fajna inicjatywa  🙂 zawsze to miło troche inaczej sędzić dzień z koniem  🙂
Viridila A jak Dargana po powrocie, jak sie czuje?

Dzieki wszystkim za słowa otuchy, jutro bedzie znowu wet i bedziemy diagnozowac kulawizne oraz powtarzać badania na COPD i brac się za leczenie. W tym wzgledzie nie jest źle, ale nie chce przegapic momentu kiedy jest jeszcze w miare dobrze, no i dodiagnozowac do konca.

Jesli to juz czas na emeryture dla niego to będzie ją miał, ale mam szczerą nadzieje ze 9 lat to jeszcze nie ten czas..
Teraz wychodzi na mały okólnik 15x30 gdzie grzecznie spaceruje lub stoi ale to koń który prosi się o 2h roboty dziennie i galopy po pastwisku. Widze to po nim ze juz zaczyna mu się w głowie robić nudno. Trzymajcie kciuki za jutro  :kwiatek:
ElaPe, jasne, jasne, bez Trenera nie byłoby o czym mówić, ale... z czasem tworzy się team i wszystko się zlewa. O ile mnie(!) trener wytknie wszystko wszyściutko, z niezawodną racją, to całościowy obrazek domaga się porównania "z zewnątrz". Czyli - feedback trenera traktuję jak "wewnętrzny".

Magdzior, już ci pisałam, że zazdroszczę zabawy (choć jasne - wolałabym zdjęcia z krosów) 😜 (tu był długi tekst, ale mi wcięło  👿, więc widocznie tak miało być)

Evson, też miałam fazę, że nie podobały mi się folbluty, ale to dlatego, że widywałam takie "nieudane folbluty", "folbluty-psy" jak je nazywałam, takie "odrzuty", i gdy kupowałam, to wiedziałam jedno: za nic nie kupię folbluta bez szyi, z taką krótką "jak u psa". Ale najpiękniejszy koń, jakiego widziałam, to był właśnie folblut. Był tak piękny, że wyłam (dosłownie) na głos przez kwadrans. To był niemiecki 2-latek, z jakichś super linii, kary  😜, doskonały od uszu do ogona.
Nie żartuj nawet z emeryturą. Nasze 9-latki są młodziutkie. Sądzę, że mój też będzie w formie niemal do 30, jak jego "dziadziuś" - Dakota. I twój. I U. I Tadzik... Wszystkie mają być zdrowe i długowieczne. Mnie się tak kojarzą folbluty - że mają 24 i pomykają.
Tadek przy stopniu zaawansowania choroby i przy tym jak szybko postępuje, oraz dodając fakt ze słabo reaguje na leczenie to rokowania ma nie najlepsze. Jeszcze walczymy ale to walka z wiatrakami. Wiedziałam że fakt nie zdrowego dzieciństwa kiedyś wyjdzie ale nie wiedziałam że to już. Właśnie w momencie odkrycia istotnych jeździeckich faktów. Jeśli będzie szansa to skorzystam, chodzić i tak musi obowiązkowo.

Z plusów to skończyły się notoryczne sraczki - juz myśleliśmy że odezwały się wrzody,  jednak to była kwestia mocno dobrego siana. Po zmianie na starsze problem zniknął.

Viridila A jak Dargana po powrocie, jak sie czuje?



odpowiem ja, bo Viridila daleko
Dargana ma się świetnie, rana zagojona w zasadzie już nie widać że tam cokolwiek było :-) Chodzi na lonży, w tej chwili 2 razy po pół godz i już sporo kłusuje. Mija drugi miesiąc od operacji wg rozpiski pomału zaczynamy normalną lekką pracę, juz jej zaczęłam dokładać troszkę ćwiczeń. Jest bardzo dzielna!
Wychodzi na mały osobny okólniczek ale ma konie obok siebie, za płotem tylko.
Zaczęła też już wyglądać jak koń! Odbudowuje mięśnie i zaokrągla się z dnia na dzień! Jednym słowem: jest dobrze!
Magda Pawlowicz, dzięki za dobre wieści! Super!
escada, leczycie, a choróbsko postępuje? Co za...
Przepraszam, bo wet jest wet (ale wet wetowi nierówny), i tak mam, że uważam, że pożytek z każdego lekarza jest jak z... GPSu 🤣 - najlepiej jak wiesz jak i co, wtedy niezwykle przydatny... Jesteś pewna słuszności diagnozy i leczenia?
Koleżanka, która zmagała się z problemem, powiedziała mi kiedyś, że po wgłębieniu się w temat wyszło jej, że koń powinien mieć inhalację przez... 2 h. Tłumaczyła to bardzo zawile (wielkości i przyswajanie cząstek), tyle z tego zrozumiałam, że sprawa wcale nie oczywista. Po sobie wiem, że x lekarzy twierdziło, że "tak mam i będę miała" aż znalazł się pulmonolog, który raz dwa dobrał leki, poszło i nie wróciło. Nie chcę ci mieszać, ty wiesz jak jest, ja nie mam pojęcia. Tylko... nie podoba mi się to chyba tak samo jak tobie 🙁 Chcę Tadka w formie! Choć wiem przecież, że czasem przy najlepszej woli nie da się nic poradzić 🙁, że bywamy dosyć bezradni 🙁 Bo "życie tak ma".
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
28 lipca 2015 21:18
Magda, dziękuję za wieści z pierwszej ręki :kwiatek:

Dopowiadając - jestem "daleko", bo na staż pojechałam do Krakowa aż do końca września. Uznałam (po długich bojach sama ze sobą), że skoro mam bardzo dobrą możliwość odbycia praktyk (na których bardzo dużo się nauczę, a i w CV później będzie przyzwoicie wyglądało) to trzeba próbować. Zwłaszcza, że mając konia to co tu kryć... trzeba bardzo myśleć o przyszłości, i na przyszłość. Choć tęskni mi się strasznie... 🙁
Ogólnie mam podane dawki w mg i tyle kon dostaje, Inhalacje trwają ok 20 minut dwa razy dziennie. Jeśli miałabym lek w stężeniu standardowo ludzkim to byłoby to od 1h20 min dwa razy dziennie 😉 na szczęście mam stężenie dla ludzi którzy dusza się na leżąco. problem w tym ze Tadek nie wiadomo czemu nie zareagował na leki wykrztusne (ludzka max dawka Tusicomu razy 10 przez przez 16 dni!!)i nadal ma wydzieline w płucach co ogranicza wchłanianie leku. Teraz dostaje cortaflex dla kaszlakow i Inhalacje solą fizjologiczna a docelowo hipertoniczna i może coś wykrztusi. Ruch dwa razy dziennie. A dziś po 40 minutach klusa u galopu wydusila z siebie jedno marne kaszlniecie... Do tego sterydy wiec łącznie z maską na mordzie spędza godzinę dziennie.

Stan się nie pogarsza ale na tym etapie leczenia powinno być dużo lepiej.wetka jednego konia juz wyprowadziła ale mógł on brać sterydy ogólne. Tadek wrzodowiec jest niestety skazany na wziewny.
escada, dzięki za wyjaśnienie! To faktycznie niezła aberracja, że Tadek nie wykasłał 🤔 Kurde, może da się to jakoś prowokować pod siodłem, krótko i intensywnie w wysokim ustawieniu , i często luz z maksymalnym żuciem na "pies tropiący"? W wygięciu, gdy łydka prowokuje pracę żeber i przepony? Bo wiesz, mam wrażenie, że folbluty trzymają klatkę piersiową jakby to była... klatka, tak na fiks, i wcale niełatwo, żeby zaczęła się ruszać, a na prowokację kaszlu z pewnością by się przydało. Coś takiego że łopatką, krótko a mocno, i żuucie na kole, i znowu...
Jeżdżę w zuciu po 40 min prawie bez stepa. Pomijając fakt ze kon nawet nie raczy konkretnie się zasapac to o kaszlu nie ma mowy. Poprychala dwa dni i po wszystkim. Może ten cortaflex Coff Less tak na nią działa, nie wiem.
escada, Coff Less czyli przeciwkaszlowy?
Nie chodzi o jazdę w żuciu, tylko o dość szybkie przejście wysoko (intensywnie) - bardzo nisko (luz), na żebrach ugiętych to w jedną to w drugą stronę. Ta zawsze robię gdy mam "odkrztusić" konia, i to działa.
Dzięki spróbuję.

Coff Less jest ziołowy, ale dość mocny, rozrzedza wydzielinę, ma kozieradke wiec tez rozszerza oskrzela. Ale to nie lek.
escada , ja tak trochę z doskoku, ale może leki nie zadziałały dobrze przez biegunkę? Przy upośledzonym wchłanianiu w jelitach nie miały szansy dotrzeć do miejsca docelowego?
U ludzi bardzo dobrze spisuje się Mucosolvan w płynie do inhalacji - dociera sporo szybciej do miejsca, gdzie ma zadziałać.
Trzymam za Was kciuki.
Może, nie wiem. Faktycznie biegunka zbiegła się z wykrztusnymi. Ale z kolei ventipulmin działał wiec nie sądzę.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
31 lipca 2015 09:31
Tak w temacie D. - dostałam zdjęcia ze wczoraj. Jutro będzie równo 2 miesiące po operacji. D. ma świetną opiekę 😍



E: dostałam więcej 😀

Bardzo dobrze wygląda!  😅


Nam w tamtym tygodniu nie udało sie pojechać na zawody. Na 90% jedziemy jutro. Proszę o kciuki!  :kwiatek:

I Soni z wczorajszych podskoczków.

Dziewczyny, jestescie dla mnoe jak rodzina, wiec tu napisze. Dopiero dzis na swiecie pojawil sie mój synek. Zdrowy, 55 cm i 3800 g. Teraz odpoczywamy. Noestety wszystko zakonczylo sie cieciem  ale najwazniejsze, ze on jest zdrowy. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się