KOTY

Dworcika, właśnie przyszłam tu z podobnym problemem. 😵

Przeprowadziliśmy się niedawno, nie mieszkamy już sami, ale koty "nowych" lokatorów znają. Zdarzyły się dwie wpadki w postaci sikania obok kuwety. Ok, czasem tak sygnalizowały "bałagan" wewnątrz kuwety, kuweta zmieniła też położenie - zostało im to wybaczone. Niestety oberwało się leżącej obok parasolce i jednej parze butów. Kuweta jest czyszczona za każdym razem, gdy jestem w domu i widzę, że któryś kot z niej korzystał, a buty zostały przestawione w inną część przedpokoju. Po kilku dniach znów nasikały na podłogę między butami. Wysmarowałam podłogę cytryną i był spokój. Aż do wczoraj... Ta sama część przedpokoju, ale już nie na cytrynową podłogę, tylko buty szwagra... W jednym bucie można było pływać, inny został olany częściowo... 😵 Moi współlokatorzy są wściekli, pozabierali buty do swoich pokojów, ale nie mogę od nich wymagać, żeby trzymali swoje buty w sypialniach. Została mi doradzona obroża feromonowa lub feromony do kontaktu i karma typu Calm - myślicie, że to pomoże?
A cytryna ogólnie poskutkowała? Przynajmniej częściowo - na te konkretne miejsce nie leją?
Z tego co czytałam o feromonach, to na dwoje babka wróżyła - u jednych kotów pomaga, u innych wzmacnia złe nawyki. No i jestem w kropce.
Dworcika, cytryna pomogła, nic nie narobiły na ten kawałek podłogi. Ale trzeba co kilka dni powtarzać "nakrapianie".
Naszą walkę o niesikanie poza kuwetą zaczynamy od karmy i pewnie też zmiany żwirku, bo gwiezdny pył jest świetny, ale nasypany nowy za mocno pyli, przez co Rudy zaczął dziś kaszleć i wyszedł z kuwety załatwić się poza nią.
mundialowa, u nas odpada zmiana żwirku. Młodemu wszystko jedno, ale Miłka zdecydowanie ten lubi (jedziemy na Cat's Beście). Leje jeszcze do bentonitu, ale ja go nienawidzę. Próbowaliśmy kiedyś sylikonu, ale kota po miesiącu walnęła focha 🙂 A mi drewienko pasuje... trochę się za mocno nosi, ale dywanik pod kuwetami pomógł. Sprzątane tak, jak u Ciebie - jak usłyszę, że kot tam grzebie, to za chwilę lecę sprzątać (kuwety są trzy, ale staramy się, żeby były ciągle czyste). I jest to pierwsza rzecz, którą robimy po powrocie do domu, czy wstaniu rano.
Od jakiegoś czasu dosypuję też neutralizatory lub pochłaniacze zapachu (te benkowe). No i staram się możliwie często myć wszystkie kuwety.

U nas ostatnia wpadka to ta sobotnia. Od tego czasu spokój, kanapa zafoliowana dalej. Drżę na myśl, że dziś mam maraton filmowy z koleżanką. Na nowej kanapie. Trzeba będzie odsłonić (zaprosić kota do wspólnego siedzenia? Wątpliwe, że skorzysta, ale chyba nie odganiać jak będzie zaglądać?), a koleżanka będzie tam później spać... mam nadzieję, że kicia nie wpadnie na żaden durny pomysł 😉

PS. Czym właściwie różni się neutralizator od pochłaniacza zapachu? O te z Benka mi chodzi.
Moim kotom gwiezdny pył przypasował bardzo, ale dziś Rudy dobitnie mi pokazał, że nowy za bardzo się pyli. Zdjęłam drzwiczki do kuwety, żeby nie robić im komory pyłowej, ciekawe czy pomogło i co zastanę po powrocie z pracy. Ale wątpię, czy pylący żwirek był przyczyną lania do butów, bo robiły to, gdy żwirek nie był świeżo nasypany czyli pylący.
Jak często odrobaczacie wasze niewychodzące koty?

Ech, tak czytam o Waszych przebojach z problemami z kuwetą itp i utwierdzam się w przekonaniu, że moja kotka to anioł 🙂
co 3-4 miesiące, ale mam psa, więc dlatego
ja jestem zachwycona zwirkiem premiere o pudrowym zapachu. Worek starcza na prawie 2 miesiace ( przy naszej kuwecie 71cm dlugosci) i przez ten caly czas ladnie pachnie z kuwety pudrowym zapachem. Jest to mega drobny bentonit, mega drobne kamyczki. bardzo mocno sobie go chwale.
2 tyg. temu wzielam na testy  nowy zwirek fit+fun. grube kamyki, nie wiem co to za zwirek, tn. jaki rodzaj, nie zbryla sie, pod wplywem wody duze kamyczki rozsypuja sie na drobniutkie kamyczki. Jest bezzapachowy. Mamy w kuwecie 2 tyg.  i poki co dopiero powoli zaczyna pachniec z kuwety. Wydajny jest bardzo, bo nie wyciaga sie zbitych siuskow tylko kupki. 30litrow jakies 22zl ale wor jest mega wielki, u mnie na duza kuwete poszla 1/3 wora, wiec korzystajac z niego dalej w ten sposob zwirek powinien starczyc na 6 tygodni na mega wielka kuwete, wiec jeszcze dluzej powinien starczyc na miejsze kuwety.
Oba zwirki sa fajne, choc osobiscie jednak jestem za premiere. Jest drozszy ale nawet jak kot zrobi kupke to pachnie pudrem z kuwety, nie kupa, a i koty mam lubiace kopac w kuwecie i jakos lepiej im sie zalatwia w drobnym zwirku niz grubym.
Co do silikonu... jestem stanowczo na nie. 2x mialam, 2 razy sie zawiodlam. Sporo kosztuja, na opakowaniu napisane, ze nie smierdzi 4-6 tyg. u mnie gdzies po 2 tyg. zaczynalo smierdziec, do tego silikon charakterystycznie syczy jak koty robia siku i Lucy uciekala z kuwety, bala sie tez chodzic po tym zwirku.
Zelka masz 2 koty? Mi największy 20kg Benek gruboziarnisty starcza na półtorej miesiąca, a drobnoziarnisty na miesiąc przy dwóch kotach, czasami w porywach do trzech bo tymczasy do siebie biorę. I straszliwie się roznosi mimo wycieraczek pod kuwetami 🙁 Szukam jakiejś alternatywy bo mam dosyć zamiatania co godzinę całego pokoju ze żwirku...
casines, a w grę wchodzi tylko bentonit? Za gwiezdny pył płacę ok. 45-50 zł za worek 11.4 l, który starcza mi na dwa (czasem dwa i pół) napełnienia kuwety, czyli ok. 2 miesiące. Jego plusy: bardzo drobny i przyjemnych dla kocich łapek, przy dwóch kotach nie śmierdzi przez ok 3-4 tygodni pomimo wybierania samych kup, nie roznosi się po domu (wyjątkiem jest tylko zamaszyste kopanie w nim i wysypywaniu przez drzwi :hihi🙂. Ale jak widzisz, opinie na jego temat są różne. 😉 Ja z minusów mogę wymienić tylko jego nadmierne pylenie, przez co tuż po nasypaniu nowego żwirku muszę zdejmować drzwi do kuwety. Problem znika po maksymalnie dwóch dniach.

edit. dopisek
tak, mam 3 ogony w domu.  Co do zwirku premiere to ostatnio opracowalam nowa rzecz z nim 🙂 kupuje w rossmanie worek zwirku winston, ten drobny bezzapachowy i mieszam ze zwirkiem premiere. Starcza na dluzej i dalej ladnie pachnie. Premiere jest dosyc drogi ( choc absolutnie warty swojej ceny- higieniczny NIEPYLACY, ladnie pachni, drobniutki i wydajny). Ale cena spora. Mieszanie z tanszym zwirkiem niepachnacym i rowniez drobnym jest naprawde dobrym rozwiazaniem.
TinaTigra   ...w życiu piękne są tylko chwile...
16 listopada 2015 13:56
Troszke inny temat, ale szukam pomocy  wszędzie. Poszukuję weterynarza specjalizującego sie w kotach i ich górnych drogach oddechowych. Najlepiej Katowice i okolice. Najprawdopodobniej bede musiała dać zrobić kotce badania rynoskopii. Kotka nie wykazuje żadnych oznak chorobowych, a wydaje dźwieki podobne do bulgotania słomką w szklance wody. Może spotkaliście się z czymś takim?
Zelka, gdzie kupiłaś ten żwirek?
Ja mam podobnie z Golden White  😉
Maxizoo w PL lub jesli ktos z de to w sklepie fressnapf mozna nabyc
Mundialowa absolutnie nie upieram się przy bentonicie, chętnie węzmę na próbę jedno opakowanie Gwiezdnego 🙂
Zelka jeszcze nie znalazłam żadnego bogato wyposażonego sklepu  zoologicznego w Szczecinie więc pewnie ciężko będzie mi znaleźć ten żwirek, a w internecie nie znalazłam jeszcze 🙁

U mnie jest taki problem że jeden z moich kotów jest dlugowłosy i ma mocno włochate łapki, wydaje mi się że przez to żwirek jest tak mocno wynoszony z kuwety.
Kuwetę odkrytą mam wsadzoną do kartonu (zajmuje połowę) i tu większość żwirku zostaje w kartonie. Ale przy krytej kuwecie mam doslownie piaskownicę  😫
Casines mam to samo, tez kuweta stoi w kartonie. Przy wlochatych lapkach to normalne. W sumie Maia to i lubi sobie pokopac... Robi dolki na kupke, wysypujac zwirek z kuerty, pozniej tak samo mocno zakopuje
Haha u mnie to samo, Wifi bardzo intensywnie zakupuje to co zostawi, potem jeszcze musi jeszcze wszystkie ścianki i drzwi do kuwety zakopać, tak że każda wizyta to jakieś 5 minut i wszyscy muszą słyszeć  🤣
U mnie w malej kuwecie bylo naparzanie w scianki od kuwety, odkad mam duza kuwete problem z zakopywaniem scianek sie skonczyl 😉
casines, ile ja bym dała za te 5 minut...  😵
Nasze koty są skrajnie różne pod tym względem. Miłka to w ogóle z kuwetą miewa się różnie - dla niej musi być sterylnie czysta i nawet patrzeć nie wolno, jak kot tam siedzi. Ale robi swoje, sprawdza co z tego wyszło, zasypuje i wychodzi otrzepując łapki. Za to Naruto to szatan. On ma nerwicę natręctw chyba 😁 Włazi do kuwety, często wcale nie za potrzebą, i ryje. Kopie, rozsypuje, przekopuje, przewala z kuwety do kuwety i w drugą stronę. Drapie po dnie kuwety, bo jeszcze jest paproch. Wyłazi, za pół minuty wraca i znowu zasuwa.
Zakopuje też to, co już zakopała Miłka (jakie szczęście, jak czasem nie zauważy, że ona była... niestety zwykle jak ona tam włazi, to on już ma nos w jej tyłku). A jak sam narobi... boziu, nie ma zmiłuj - on potrafi dosłownie, z zegarkiem w ręce przesiedzieć w kuwecie dobre 20 minut i na********ć jak kret. Zwykle tak koło 4:30-5😲0  👿 Zaczęłam dziada wyganiać z kuwety po chwili takiego kopania. Ale na niego nie skutkuje - patrzy czy już poszłam i wraca truchcikiem dokończyć dzieło.
Racjonalna   Patrz w niebo, ale uważaj na kupy
17 listopada 2015 13:32
Dziewczyny, mam problem 🙁 przeszukałam cały wątek i owszem ten temat przewijał się już wielokrotnie, ale dokładnie takiego przypadku jak ja mam nie znalazłam 🙁
Mianowicie mamy problem na froncie siusiania po za kuwetą, a konkretniej do łóżka.
Mamy dwa 6 miesięczne kotki- od półtorej tygodnia po kastracji. Przygarnęliśmy je w sierpniu tego roku, są to dwaj bracia, którzy zawsze się ze sobą trzymali jako jeszcze małe smyki.
Z racji, że mieliśmy nie wykończone mieszkanie, pomieszkiwaliśmy w dwóch mieszkaniach przez trzy miesiące, ale koty zmieniały z nami miejsce może dwa razy i ostatni raz finalnie do naszego mieszkania.
Na początku zdarzyło mu się ze dwa razy zsikać na łóżko, ale nie robiliśmy z tego większej afery, raz, że odstęp czasu pomiędzy nimi był spory, a dwa stwierdziliśmy, że to mały kotek i może mu się zdarzyć.
Niestety było tylko coraz gorzej... sikał niemal codziennie... pokój był zamykany, ale tylko moment nieuwagi wystarczył aby wślizgnął się do pokoju i zesikał centralnie na łóżko.
Teraz nie sika codziennie, ale w odstępach paru dniowych... nie wiem już co mam zrobić! Nie nadążam prać pościeli!
Nadmienię, że mam dwie kuwety- na dwa koty, używamy żwirku Cats Best, kot regularnie załatwia się w kuwecie, robi i siusiu i dwójeczkę 😉 Próbowałam już kłaść na łóżko folię- niestety to tylko wywołało wielką burzę radości i zabawy...
Psikałam też łóżko odstraszaczem i także nie skutkuje...
Zauważyłam też, że od pewnego czasu kot zachowuje się inaczej- i to jeszcze przed kastracją, nie przychodzi już do nas, nie kładzie się na kolanach i nie łasi jak zwykle- zupełnie jakby był obrażony na nas za coś.

Jestem już na tyle zdesperowana, że chyba zgłoszę się do kociego psychologa, ale zdecydowałam, ze zanim to zrobię zapytam Was tutaj, może któraś z Was ma doświadczenie na tym froncie 🙁
Tej nocy spaliśmy pod kocem 🙁 ;(
Racjonalna 🙂  myslimy racjonalnie 🙂 tzn. najpierw wliminujemy problem zdrowotny, pozniej szukamy przyczyny w kociej psychice 🙂 Zawiez siuski kocie do badania. To kilka zlotych ( koci psycholog zgarnie 10x tyle za wizyte). Jak kocio okaze sie chory- to masz rozwiazanie, jak kocio bedzie zdrowy wtedy myslimy dalej.  Moze masz za mala kuwete? wczoraj przeczytalam w kocim czasopismie, ze kocia kuweta powinna byc wieksza 1,5x od dlugosci kota, od pysia do konca ogona ale nie krotsza niz 49cm. Moze za malo zwirku? 3-6 cm powinno byc (widzialam juz jak ludzie sypali aby troche na dno i pozniej byly z tego problemy).  Kuwety moze stoja w zbyt odslonietym miejscu Za bardzo na widoku? Kot moze sie stresowac ciaglymi przeprowadzkami co powoduje sikanie. koty masz w okresie dojrzewania, to rowniez bardzo czesto powoduje sikanie. Nowe zapachy. Koty czuja tzw. grupowy zapach, czyli wszystkich domownikow i przedmiotow, jesli  doszedl nowy kwiat, mebel, czlonek rodziny grupowy zapach sie zmienia i kot sika aby czuc swoj zapach i swojej "rodziny". Koty rowniez sikaja, gdy w danym pomieszczeniu nie ma ich zapachu, tzn. jesli np. kot nie ma niczego w sypialni, nie ma tam jego zabawek, drapaka, spanka, nie pachnie nim- kot moze sikac tam aby zaznaczyc, ze to jego teren, zeby czuc sie jak w domu. Koty niestety nie odczuwaja, ze robia zle. Dla kota naturalne jest "osikanie" swojego terenu.
Racjonalna   Patrz w niebo, ale uważaj na kupy
17 listopada 2015 14:27
zelka2303, kot jest zdrowy, to była pierwsza rzecz jaką braliśmy pod uwagę i nie tu leży przyczyna. Kuweta jest dość spora, jest schowana w rogu łazienki, druga także schowana za winklem, nie są w żadnych ruchliwych miejscach, żwirku także im nie żałuję 🙂- nie są to moje pierwsze kociambry  🤣
Swój zapach na pewno już pozostawił w tej sypialni :P normalnie się tam bawią, przynoszą zabawki, śpią z nami w łóżku.
Jedyne co przychodzi mi na myśl to to, że jest na nas zły za to, że jest w nowym miejscu... bo w sumie to tylko ten schemat się powtarzał.
Bo tak jak już napisałam, nie tylko sika na łóżko, ale też zmieniło się jego zachowanie w stosunku do nas... 🙁
Ja bym na początek poleciła zmienić żwirek.
Wszystkie moje kocięta sikały na łóżko, jak miał drewniany/kukurydziany żwirek... Bentonit, bentonit jest fajny!
Racjonalna,
ale dlaczego w pierwszej kolejności nie będziesz po prostu dokładnie i za każdym razem zamykać sypialni ?  😲 ja wiem, że to może nie wyeliminować przyczyny problemów, jeśli lezą w psychice, ale takiego męczenia się w-nie ukrywajmy- smrodzie i brudzie nie mogę zrozumieć ?
Racjonalna   Patrz w niebo, ale uważaj na kupy
17 listopada 2015 19:54
Uwierz zamykam, ale zdarzyło mi się da razy nie zamknąć dosłownie na chwilę i już się przewinął...no ni,  na razie dalej będę kontynuować zamykanie drzwi i wezmę go na przeczekanie 🙂
Po naszym przykładzie obawiam się, że przeczekanie może nie poskutkować. U nas podobny problem, z tym, że kota nie da się odizolować od mebla, bo drzwi nie ma.
Teraz jest spokój, ale po wielu takich akcjach kotu nie ufam - wielokrotnie było tak, że było dłuuuugo dobrze i nagle coś jej się w głowie przestawiło i sikała.
Ma ktos doswiadczenie w robieniu lewatywy kotu i chcialby sie tym podzielic?
zelka2303, problem jak najbardziej normalny i zrozumiały, ale po przeczytaniu końcówki Twojego posta dostałam głupawki 😁 Dziękuję :kwiatek:
Pomóc nie jestem w stanie. Mojemu niewiele brakowało do takiego zabiegu, ale udało mu się uniknąć. A i tak robiłby wet.
Ja dzwonilam do weta z problemem, opisalam wszystko i wet polecil lewatywe, bo najwczesniej moge  sie stawic u doktora w sobote.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się