Sesja/Studia i t d ;)
A mnie wkurzyła moja grupa. Nie upominali się o pytania na sprawdzian z biochemii i dostaliśmy je dopiero w środę, razem z prezentacją na dany temat. I tylko z tego powodu wykładowca zgodził się przełożyć sprawdzian na kolejny zjazd. Ostatnio przełożyli (ze względu na ten sprawdzian, co dziś miał być oraz kolokwium z anatomii) sprawdzian z angielskiego.
No i na kolejnym zjeździe będzie sprawdzian z angielskiego, zaraz po nim z anatomii, a potem dwa sprawdziany z biochemii (ponad 40 pytań, a tylko z tego jednego sprawdzianu mam 6 kartek A5 zapisanych ściśle kratka w kratkę).
No cóż, ich sprawa- ja będę musiała uczyć się tylko na angielski i biochemię. Mi będzie ciężko, a co dopiero im- ale zrobili to na własne życzenie. Powiedziałam im, co o tym myślę, a zrobili, co chcieli.
Uwielbiam takie przekładanie kół 😍! Nigdy nie zapomnę jak wykłócałam się o nieprzekładanie koła z fizjologii, ale zrobili jak chcieli, w efekcie na przełożonym przez nich terminie zdałam tylko ja, tak się nauczyli... 😂
W Olsztynie otwierają nowy kierunek studiów: ,,Zwierzęta w rekreacji, edukacji i terapii".
Jestem trochę rozdarta, bo chcę skończyć zootechnikę, ale w mojej pracy bardziej by się przydał ten nowy kierunek. Korci mnie strasznie, przedmiotów od groma... Szkoda, że tego kierunku nie było kilka lat temu...
Po 3 dniach spędzonych z nosem w Excelu przychodzę pomarudzić.. czy ktoś jeszcze spędza święta na pisaniu jakiejś pracy? 😵 😉
Ja troszkę w projekcie dłubałam, także nie jesteś sama :kwiatek:
Uff jak dobrze mieć towarzystwo w naukowej niedoli 🏇 Mam jeszcze 2 dni na pisanie, przy czym mam w tym czasie zajęcia, treningi, muszę wrócić ze świąt od rodziców (200km) i takie tam. Potrzebuję jakiegoś zagięcia czasoprzestrzeni 😂
ja ostatnio w strachu przed promotorem zagięłam czasoprzestrzeń, więc i może Tobie się uda 😁
ja przez święta kompletnie nie robiłam nic związanego z uczelnią czy nauką, ale od dzisiaj już się zabieram i próbuję na nowo mobilizować. Stwierdzam, że ten 4 semestr na wecie jest straszny bo jest tak mało rzeczy! W poprzednich trzech gdy codziennie było coś była zupełnie inna mobilizacja, nastawienie a ten semestr nieźle mnie rozleniwił i coś czuję, że przez to będzie ciężko przez niego przebrnąć więc muszę się jeszcze na te parę miesięcy jakoś ogarnąć. Tym bardziej, że mam pewne szalony plany za rok, które nie zakładają żadnego warunku w tym i kolejnym roku (a najlepiej w ogóle;d). Przyzwczajam się też do faktu, że w przyszłym roku chyba zawieszę jeździectwo przynajmniej w takiej formie jak teraz przynajmniej na rok, a co będzie potem zobaczymy.
Czy tylko na mojej uczelni ludzie są tacy nie do życia czy to powszechne zjawisko wśród "naukowej elity"? 🙄 Chcę się przenieść na inny kierunek, ale na tym samym wydziale. Instytut w zasadzie nie ma nic przeciwko, ale jako że ostatnie słowo należy do prodziekan to ta robi problemy i wyraźnie nie chce mnie przenieść, za każdym razem jak z nią rozmawiam po prostu daje mi to do zrozumienia. :emot4:
Gosia a jakie podaje argumenty?
No i nie zagięłam czasoprzestrzeni, a mogłam 😉 Nie napisałam pracy na jutro, a jutro wyjeżdżam i wracam w poniedziałek, więc na wtorkowe spotkanie też nie napiszę. Brawo ja.
Byłam dzisiaj na pierwszych zajęciach z medycyny sądowej, czegoś na na czekałam od dawna. Jednocześnie jestem zachwycona, bo taka medycyna pod kątem kryminalistycznym kręci mnie od lat, a z drugiej strony zapach mnie zabił zupełnie i doprowadził do bólu głowy lol 😵
A, że tak spytam, mieliście "świeże" ciało? Zawsze się zastanawiałam, czy obecność podczas sekcji zwłok/oglądanie już otwartego człowieka na sądówce zdarza się często czy raczej rzadko. My w tym roku mamy zwykłe sekcje 😉 w ramach patomorfologii i niektóre poprzednie grupy przez cały tydzień oglądały prezentacje, bo akurat był spokojniejszy okres czasu.
Trochę się właśnie boję zapachu, na pato średnio połowa grupy musiała z tego powodu wyjść za drzwi. Na sądowej musi być jeszcze bardziej kolorowo...
maracuja, może napiszę małą czcionką 😁 mieliśmy trzy ciała, od dość.... świeżych max tygodniowych, do takich już zielonych. Zwłoki na anatomii w porównaniu z tymi na sądówce NIE MAJĄ wcale zapachu, bo wszystko wali tylko formaliną i co najwyżej oczy trochę łzawią jak się pochyla człowiek nad brzuchem. A tu... już po nacięciu na plecach zaczyna się uwalniać koszmarny smród, z kumulacją podczas wyjmowania wnętrznosci z jamy brzusznej, bo gazy w jelitach dają najmocniejszy efekt zapachowy. Psikanie perfumy na rękaw fartucha trochę pomaga, ale zapach rozkładająceg się ciała i tak pokonuje perfumy. Najgorsze są podobno zwłoki nadpalone i topielcy, ale jeszcze troche zajec przede mną, wiec moze się trafią jakieś.
Czy któraś z Was ma może młodsze rodzeństwo w 1 klasie liceum ? Trzeba mi kilka fotek podręcznika do biologii z Nowej Ery do 1 klasy liceum, zakres podstawowy 🙂
Interbeta, może mam jeszcze swoją książkę, przypomnij się na PW jutro rano 😀
Chyba mnie mocno głowa boli... bo pomysł naprawdę ciekawy: będąc w 2. klasie LO, z rozszerzonym polskim, geografią i angielskim, stwierdziłam, ze jednak chciałabym później iść w kierunku weterynarii... Brawo ja! Co mogę z tym zrobić? 🙄
napisać maturę z przedmiotów wymaganych w rekrutacji? 🙂
czy nie możesz pisać matury z biologii, jeśli nie miałaś rozszerzonej? jak to jest teraz?
Pati2012, na własną rękę przygotowywac się z biologii i chemii. Da się w rok spokojnie.
Moge pisać, chyba tak muszę zrobić 😉
Zapisz sie na dobre korki i w rok ogarniesz materiał. 😉 i tak szybko sie zdecydowałaś. 🙂
Proszę o kciuki jutro zaliczenie z fizjo z krwionośnego a na tego rodzaju testach szczęście zawsze potrzebne!🙂
Uff, dane! To w tym tygodniu jeszcze 'tylko' wejściówka z mikro a w przyszłym zaliczenie z topów. A teraz pora zabrać się za referat na jutrzejszą endokrynologię, oj posiedzę sobie dzisiaj w nocy bo w weekend tradycyjnie czasu nie było🙂
robakt Poszło priv 🙂
Stałam dzisiaj na hakach przy operacji na ginekologii xD Całkiem inna perspektywa niż takie wyglądanie zza ramienia operatora 🙂 Było suuper 😍
a ja zaliczyłam kolosa z unii mimo że po wyjściu z niego i sprawdzeniu odpowiedzi byłam pewna, że nie zaliczę 😅 oby kpa które pisałam w poniedziałek poszło mi równie dobrze... bo czegokolwiek bym tam nie napisała, czy to słowo w słowo z notatek czy "skryptu" napisanego przez prowadząca czy też notatki, ale własnymi słowami, to ciągle coś nie pasuje i piekielnie trudno jest to zaliczyć... 🤔 a za miesiąc już mam pierwszy egzamin. dobrze że motywacja, mała bo mała, ale jakaś jest. i w ogóle właśnie okazało się, że mogę ten egzamin zdawać wcześniej, w maju (stąd za miesiąc już egzamin) i jeśli się nie uda zarejestrować do swojego prowadzącego (ma dwie grupy na 50...) to nie będzie większych problemów jeśli będę miała ocenę w indeksie 😅 lecz przede mną w środę kolejny kolos z unii, a jeszcze w tygodniu gdy mam egzamin z cywila wtryniło mi się kolokwium z kpk i to z całego roku... 🤔
Czy ktoś tu jest z wety z Krakowa? 🙂
hedonistka Moja koleżanka z roku się tam przeniosła od tego semestru mogłabym cos dopytać.
A jak tam studenci, co słychac? Cos tu cicho ostatnio, ja mam luzniej niz w poprzednim semestrze ale przez to jakoś trudniej się zabrać za wszystko. W tamtym tygodniu zaś był natłok ale udało się zdać drugie kolokwium z anatomii topograficznej na 4🙂, narazie wszyskie wejsciowki z mikro zdane (czekam na wyniki ostatniej), z immunóg mam jedno 4,5 i czekam na wynik drugiego zaliczenia bo jesli będzie dobrze (a powinno🙂 to będę chciała walczyć o zwolnienie z egzaminu. A obecnie tradycyjnie jak to w niedzielę siedzę sobie nad fizjologią, też o dziwo w tym semestrze póki co wszystko zaliczone i nawet mam kilka punktów zapasu więc pozytywnie, ale zaś egzaminem nas sttaszą i jego nową, zmienioną rzekomo formą, zobaczymy.
Ja jestem zupełnie w tym semestrze w czarnej d*.
Jutro mam kolokwium z żywienia, z babką której nie da się przemówić do rozsądku i ma własny "system oceniania", którego nie potrafi nawet wyjaśnić. Ostatnio ucząc się przez weekend zarobiłam piękną ocenę 2.75 jak i większa połowa grupy. Jak jutrzejszego koła nie zaliczę to przysięgam, że dojdzie do rękoczynów. 😵 We wtorek mam kolokwium z fizjologii, ale tu na szczęście uczyłam się na bieżąco i będę martwić się tym jutro i we wtorek rano. W środę na dokładkę kolokwium z topów. A potem już tylko prosta do poprawy kolokwium z bakterii, którą mam w piątek. I tym sposobem mam 4 kolokwia w jednym tygodniu.
Byle do majówki...
nopebow- Na zaocznych w ciągu 3 dni mój rok ma 4-7 zaliczeń co zjazd. Na szczęście ja mam tylko 1-3 zaliczenia, bo mam przepisaną część przedmiotów 😁
Niestety przynajmniej 2 z tych zaliczeń to są mega kobyły. 🙁 Ale kto jak nie ja 🏇
Anatomia i biochemia oraz genetyka też mają ,,troszkę" materiału 😉