any, mogłabym mieć w pobliżu taką rzeczkę 🙂
Dziś pojechałam w nowy teren ( bo kobyła w dalszym ciągu u znajomego). Nie mój koń! Szła jak taran, wszystko co na drodze było do przejścia, byle dalej, byle szybciej. Nawet ją sarenka w lesie spłoszyła, tak, że dwie fulle trochę dodała :P
A tereny piękne! Daleko się nie zapuszczałam, bo nowe miejsce, machnęłam 10 km, ale i tak jestem zachwycona. Takie drogi, że można lecieć galopem kilka kilometrów.