Lonżowanie na czambonie

gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
16 maja 2009 08:15
że tak jeszcze wrócę do gracji - czy obwód koła po którym porusza się koń nie jest za krótki?  na filmiku jakoś bardzo ciasno mi się zdaje.


Tak zgadzam się z tpbą, ale są dwa powody dla których tak jest.
Lonżownik jest w dalszej rozbudowie to pierwsze, a druga sprawa to na otwartej przestrzeni na dłuższej lonży  zwierz strasznie kombinuje, ustawia się do mnie przodem albo wpada w dzikie galopy więc muszę koło stopniowy powiększać.
[  to na otwartej przestrzeni na dłuższej lonży  zwierz strasznie kombinuje, ustawia się do mnie przodem albo wpada w dzikie galopy więc muszę koło stopniowy powiększać.


Przeprowadze niewielka wizualizację.

Wyobraź sobie, ze nigdy nie uprawiałaś żadnego sportu , nawet amatorsko.

I nagle postanawiasz wyćwiczyc sobie mięśnie kregosłupa, czy brzucha.
One sa w zaniku , bo niećwiczone.
Z marszu połóż się na brzuchu  i wykonaj ruchy pływania żabka z podniesioną głową i  uniesionymi prostymi nogami.
Opierasz się tylko na kościach kulszowych i klatce piersiowej.
A potem odchyl głowe jeszcze bardziej w tył i spróbuj zrobic "nożyce" rękami i nogami.

Jak długo bedziesz w stanie ćwiczyć?

Zapewniam, że niedługo, bo ból mięśni będzie bardzo ostry..

Bedziesz więc ćwiczyć na początku krótko, żeby nie doszło do zakwasów , czy uszkodzenia mieśni, wydłużając stopniowo cZas ćwiczeń

Z koniem jest dokladnie tak samo.
Jesli kon nie ma rozwinietych górnych mieśni szyi, tylko przebudowane dolne, to zmiana ułożenia szyi- czambon będzie powodował ból .

Uciekanie konia to znak, że czuje dyskomfort, czy nawet ból.

Jak ma to  inaczej powiedziec? 🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
16 maja 2009 09:40
Guli tylko przy tak zapiętym czambonie koń nie ćwiczy nic, tylko wzmacnia swoje stare nawyki, więc raczej bym powodów dopatrywała się w prostym braku posłuszeństwa i szacunku dla właścicielki, który już i tak pięnie prezentuje na filmiku będąc zainetersowana wszystkim tylko nie tym co trzeba.
Dokładnie tak. Z moim koniem też miałam etap, w którym wyrywał się z lonży i każde lonżowanie na czymś większym niż lonżownik groziło jechaniem na butach albo bieganiem za koniem, za którym powiewała lonża. Poza tym, Gracja, bez obrazy, ale gdybym ja, będąc koniem, słyszała taki Twój głos, brzmiący jak stary odkurzacz i mówiący tylko "daaaaalej, kłuuuusem......" i to w momencie, kiedy nie potrzeba tego głosu, to bym zasnęła tam na stojąco albo, tak jak robi to klaczka, zaczęła interesować się wszystkim wokół. 😉
wracając do tego zapięcia czambonu.
Niektóre konie lepiej reagują na luźniej zapięty patent i przy skróceniu go odpowiadają spięciem i bardziej zadzierają głowę w górę...
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
16 maja 2009 10:16
XYZ czy widziałaś filmik wklejony przez Grację? Kobyła łazi z łbem zadartym tak, że bardziej się nie da. Jak nie będzie odpowiadała na skrócony czambon to trzeba będzie zmienić patent do lonżowania, ale najpierw trzeba mu dać szansę w ogóle zadziałać.
guli ale chyba nie sugerujesz, że żeby wyćwiczyć mięśnie, których nie ma, to nie należy ich ćwiczyć, bo to boli i powoduje dyskomfort.

Brak działania patentu to jedno, brak jakiejkolwiek pracy mięśni- to drugie, bo przy takim dreptaniu nie ma mowy o zmianach. Trzeba się nauczyć odróżniać  kłus od świńskiego truchtu.
Naboo
przecież wyraźnie napisała...
Bedziesz więc ćwiczyć na początku krótko, żeby nie doszło do zakwasów , czy uszkodzenia mieśni, wydłużając stopniowo cZas ćwiczeń
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
16 maja 2009 11:41
Poza tym, Gracja, bez obrazy, ale gdybym ja, będąc koniem, słyszała taki Twój głos, brzmiący jak stary odkurzacz i mówiący tylko "daaaaalej, kłuuuusem......" i to w momencie, kiedy nie potrzeba tego głosu, to bym zasnęła tam na stojąco albo, tak jak robi to klaczka, zaczęła interesować się wszystkim wokół. 😉

Guli tylko przy tak zapiętym czambonie koń nie ćwiczy nic, tylko wzmacnia swoje stare nawyki, więc raczej bym powodów dopatrywała się w prostym braku posłuszeństwa i szacunku dla właścicielki, który już i tak pięnie prezentuje na filmiku będąc zainetersowana wszystkim tylko nie tym co trzeba.


Na filmie bata nie widać bo mam tylko dwie ręce, w jednej lonża a w drugiej aparat, rozgląda się bo to w sumie początek pracy później bardziej się skupiła ale ogólnie to fakt , że wszystko ją interesuje.

jak już pisałam , nie będę się powtarzać, później aparat przejął ktoś inny a ja zajęłam się koniem, czytaj uważnie bo zaczynasz się powtarzać i dzięki za komplement ale staram się nie wydzierać na konia

powtórzę jeszcze raz bo chyba już o tym wspominałam , że po nagraniu filmiku czambon skróciłam więc rolę swoją spełniał
Koń po dłuższej przerwie w lonżowaniu ( z braku możliwości pracy na lonżowniku o czym też wspominałam) więc weźcie to również pod uwagę. guli zgadzam się z tobą , dlatego czambon jest zapięty tak jak jest aby nie przesadzić. Stopniowo będę go skracać.
_kate ironizuję, odnosząc się również do poprzednich postów guli i filmiku, w którym pokazuje  luźny stęp z luźną szyją, którego tam nie ma...
aaa, to przepraszam. Nie wyczułam ironi.
czasami trzeba mocniej skrócić chambon żeby pokazać konikowi dobrą drogę

z drugiej strony nie zawsze chambon jest dobry dla danej jednostki.

mój rudy pracuje na trójkątach i ja sobie chwalę  😀

http://w335.wrzuta.pl/film/40XMQaAQcyW/100_6235

Ja bym ją akurat na wypinacze trójkątne dała - jeśli się na chambonie usztywnia krótszym. Jej trzeba pokazać drogę na dół bo to jest brnięcie w kłopoty w ten sposób. A trójkąty pozwolą na łagodne pokazanie, że się pracuje kręgosłupem...
epk - nie zawsze, są konie które na trójkątach się spinają miałam przyjemność pracować z takim koniem, także nie ma reguły. Ale jedno jest pewne ten filmik, który wkleiła gracja nie jest ładnym obrazkiem.

Pozdr.
masz rację 😉 - z tym, że ja więcej widziałam koni spinających się na chambonie i przyznam, że ja osobiście wolę trójkąty - po chambon sięgam wtedy, kiedy nie pasują trójkąty ... W każdym razie żaden "patent" nie jest jedyny a my mamy oczy po to, żeby ocenić co się dzieje i wybrać właściwie - ale pod warunkiem, że praca jest przeprowadzana "uczciwie" bo tak jak na filmiku to nic nie będzie dobre, ani chambon, ani trójkąty, ani zwykłe wypinacze ani nic..
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
16 maja 2009 17:48
Człowiek uczy się całe życie, poczytałam, przemyślałam i wzięłam się do roboty.
Czambon skrócony, ale jeszcze nie aż tak , że potylica na równo z kłębem , narazie nieco wyżej.
Lonża zapięta do wew. kółka wędzidła, bez wypinaczy i częste półparady lonżą.
Muszę przyznać, że duuuużo lepiej. Były bunty a do tego rozpraszający wiatr więc ciężko było utrzymać konia skupionego ale dużo lepiej niż wczoraj. Chwilami siłowała się z czambonem ale w większości chodziła ładnie obniżona. Pytanie czy chodzenie z nosem przy ziemi (bo często tak robi)  też jest ok ?
Muszę znowu dopaść fotografa bo jak sama robię zdjęcia to nic z tego nie wychodzi więc odpuściłam dzisiaj aparat a skupiłam się na robocie. Chciałaby jednak żeby ktoś znowu skorygował błędy więc za jakiś czas pojawię się znowu ze zdjęciami.
polonez pozwoliłam sobie obejrzeć następny filmik z linku który dałaś - rudy zawsze tak ci kłusuje czy akurat się napuszył?? Jeśli to pierwsze to łał..  😲
http://w668.wrzuta.pl/film/1XAPTylxQVJ/100_1751
wer - nie był podniecony, podniecony rudy robi różne dziwne rzeczy a przy tym wydaje dziwne dźwięki  😁 

Pozdrawiam  😀
guli ale chyba nie sugerujesz, że żeby wyćwiczyć mięśnie, których nie ma, to nie należy ich ćwiczyć, bo to boli i powoduje dyskomfort.

Brak działania patentu to jedno, brak jakiejkolwiek pracy mięśni- to drugie, bo przy takim dreptaniu nie ma mowy o zmianach. Trzeba się nauczyć odróżniać  kłus od świńskiego truchtu.


Niczego takiego nie sugeruję.

Natomiast twierdze, że każde wypięcie trzeba wdrażac stopniowo i dopóki kon nie będzie swobodnie poruszac sie w zmienionej pozycji, o każdej wydajniejszej  pracy nalezy zapomnieć.

Chyba, ze lonżowanie z wypięciem jest sztuką dla samej sztuki.

Ciekawa jestem jak wygląda w tym przypadku lonzowanie bez wypięcia?

Bo jesli kon tak samo mało koncentruje się, to może najpierw należy poprawić relacje między uczestnikami ćwiczeń?
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
19 maja 2009 21:00
Z trudem ale udało mi się zrobić kilka zdjęć. Pierwszy raz na tej łące więc każdy szelest przeszkadzał i trudno było o skupienie ale chwilami było super. Problem był z wydłużeniem lonży bo otwarta przestrzeń kusiła do galopu a nie chciałam jechać za koniem na butach więc będę wydłużać stopniowo jak się z sytuacją oswoi.
No to do roboty




oczywiście bunt na pokładzie



co o tym myślicie
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
19 maja 2009 22:21
Błagam, nie zawijaj owijek jak nie umiesz. Poza tym czambon już zdecydowanie bliżej odpowiedniej długości, a więcej na podstawie samych zdjęć nie podejmuję się powiedzieć zwłaszcza porównując poprzednie zdjęcia z filmikiem z tej samej lonży.
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
19 maja 2009 22:33
Koniczka
owijki zawijałam pierwszy raz więc wyszło jak wyszło, każdy kolejny raz  będzie lepszy.  Ty tez kiedyś się tego uczyłaś i nie od razu wychodziło Ci super więc nie krytykuj tak od razu, bo sytuacji do końca nie znasz. Wykorzystasz każdy szczegół aby pokazać jaka potrafisz być złośliwa. Jeżeli tak masz robić to proszę nie odpowiadaj na moje pytania na forum.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
19 maja 2009 22:39
Przepraszam bardzo, ale zanim zaczęłam zawijać to zwróciłam uwagę od którego miejsca do którego się to powinno robić, a nie zawijałam bezmyślnie od kopyta. Jasne, zajmowało mi to dłużej i musiałam często poprawiać, ale z podstawowymi zasadami zapoznałam się zanim doczepiłam się do konia z owijką. Wybacz, ale wychodzę z założenia, że jak czegoś używam to muszę znać chociaż podstawowe zasady jak. Poza tym na forum wstawiana jest masa zdjęć z poprawnie zawiniętymi owijkami - nie dały Ci one do myślenia?
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
20 maja 2009 06:42
Ty chyba masz problemy ze wzrokiem , bo owijki nie są zawinięte do kopyt  😂 , poza tym nie będę wdawac się z tobą w głupie i złośliwe dyskusje perfekcjonistko  😂
na pierwszym i na drugim zdjęciu wyraźnie widać, że są od kopyta! więc raczej nie Koniczka ma problemów z wzrokiem, lecz Ty.
zastanawiam się jak wygląda krążenie w tak zawiniętych nogach i mam nadzieję, że nie jest za mocno ściśnięty owijkami.
gracja03, a co to w ogóle za odzywki? Ja nie wiem, to takie dziwne, że najpierw sprawdza się, jak coś powinno wyglądać, poznaje się zasady działania tego czegoś, a dopiero później się to coś wprowadza w życie? Kiedyś w przyszłości np. munsztuk też jej założysz za mocno i powiesz "zakładałam pierwszy raz, więc wyszło jak wyszło, każdy kolejny będzie lepszy"? Widać jak na dłoni, że owijki na przednich nogach są zawinięte od kopyta [i jeszcze bym się pokusiła o odważne stwierdzenie, że bardzo ciasno zawinięte]. Na tylnych jakoś to wygląda, chociaż od dołu "brzegi" owijek smętnie zwisają. Skoro nie widzisz różnicy, proszę [Crazy, pożyczyłam nogi kasztanka w owijkach :kwiatek:] :


Skoro już o owijkach w tym przypadku .

Po co są zakładane  na lonżę ?

Mają  jeszcze dogrzać  rozgrzane ścięgna ?

Bo praca, to wydzielane ciepło, a one chyba z polaru?

Na dodatek tak założone usztywniają pęcinę, czyli utrudniają ruch koniowi .
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
20 maja 2009 08:15
jeżeli chcecie o owijkach to zapraszam do tematu o owijkach.
A tak na marginesie to nie są z polaru i obsunęły się podczas lonżowania jak widać zresztą , logicznym jest że nie wyprowadziłam konia ze stajni z wystającą pęciną. Nie róbcie z tego kolejnej afery, nie o owijki pytam w tym wątku. Jak widać krzywda wielka się nie dzieje nogi koniowi nie odpadają. Tak jak napisałam wcześniej zakładałam owijki pierwszy raz i miały prawo obsunąć się , co wcale nie oznacza , że tak były założone od początku.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
20 maja 2009 08:46
Gracja, a nie mogłaś ja normalny człowiek napisać "nie zawinęłam ich tak, zsunęły się podczas lonżowania"? Chociaż ja bym w takim przypadku przerwała lonżę i poprawiła owijki, bo w ten sposób naprawdę może stać się koniowi krzywda. Zwłaszcza, że z tego co widać są to owijki elastyczne. Pozwolę sobie jeszcze wyrazić nadzieję, że nie zawinęłaś owijek elastycznych na gołe nogi. A jeździectwo jest sportem wymagającym perfekcjonizmu! Bo przecież tutaj chodzi o dobro konia.
Z tego co widać to jednak na gołe nogi...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się