amnestria :kwiatek: Dokłądnie tak, napisałam o pensjonacie, nie o szkółce. O rekreacji nadmieniłam, bo widzę w ogłoszeniach, że jej brak jest atutem. A nasza rekreacja jest super i powinna być bonusem 😉 - to już moja prywata.
Piszę, bo lubię tę stajnię i - chyba - jestem dość obiektywna. Szlajałam się po różnych miejscach i z moich doświadczeń wynika, że szeroko pojęty dobrostan koni to jest mega nieoczywista rzecz. A tam pod tym kątem nie mam się do czego przyczepić, nawet jakbym chciała. Nie mam też w tym pisaniu interesu, ot... warto uważam o tym powiedzieć.
Hali nie mamy. Jest oświetlony czworobok. Konie są karmione 4 razy dziennie (7, 14, 19, 22, jeśli dobrze pamiętam), dodatki, które właściciel sobie zażyczy dawać, również są podawane. Kopytne wychodzą na padoki każdego dnia. Wracają na obiad i wychodzą z powrotem, potem ściągane są na kolację. Padoków jest kilka, są duże, zawsze jest na nich trawa lub siano. Cena to 700 zł za boks, nie wiem, czy jest rozróżnienie na stajnię angielską i wewnętrzną (są 4 boksy zewnętrzne). Konie z COPD stoją na specjalnym podłożu (trocina?). Prywatne konie, tak samo jak starszyzna ("darmozjady", które są w moich oczach zawsze reklamą stajni!) w czasie leczenia mają opiekę, zabiegi itd. Nie ma olewactwa i machania ręką.
Nie wiem, co jeszcze mogę napisać? Były prywatne konie, którym właścicielki nieco układały wzburzony olej w głowie 😉
Wszelkie informacje szczegółowe na pewno można uzyskać na fb, jest strona internetowa 🙂
https://www.facebook.com/stajniaprzylesie/