Ja miałam mieć miłe zdjęcie ze starej pracy, z uśmiechem gdy nie wiem nawet co robiłam, ale szef zdążył mnie obsypać lodem i miałam mokry łepek... no cóż, chociaż uśmiech jest 😀
A ja będę się bezczelnie i okrutnie chwalić, w sobotę zrealizowałam jeden z bardziej szalonych pomysłów w swoim życiu i przebiegłam Runmageddon...o wyniku nie wpominajmy, ale satysfakcja i fun nie z tej ziemi 🏇
Dziękuję. 🙂 He, he, jak to inaczej człowiek odbiera samego siebie. Byłam w Beskidzie Niskim i w Beskidzie Małym. W wątku łazikanckim jest kilka zdjęć z tras.
U mnie zmiany imidżowe tytułem zmian życiowych, po 25 latach pożegnałam loki i obcięłam zapuszczane X lat włosy, których długość przed wizytą sięgała do połowy ud... 😉 Pozbyłam się zatem chyba metra kudłów, ważących tonę, zmieniłam kolor (chociaż tego akurat na moich superjakościowych zdjęciach nie widać 😁 ) i fryzurę i absolutnie jestem zadowolona :-) Wahałam się nad tą decyzją już długo, ciągle mi w głowie szumiało to co mówią ludzie - z mamą na czele ("rany, jakie piękne loki, takie oryginalne", etc.) i było mi szkoda (plus tyle lat zapuszczania), ale złapałam się na tym, że już od dłuższego czasu nie noszę rozpuszczonych, tylko wiecznie jak najmocniej upięte w kok, że ich nie znoszę i sobie z nimi nie radzę, bo żyją własnym życiem, są zniszczone i okropne 😁 Więc dość spontanicznie oddałam się w ręce fantastycznego fryzjera i oto efekty 😉
faith, mundialowa - dziękuję! :kwiatek: Też się ze sobą o wiele lepiej czuję, a to nowość - z reguły po wizycie u fryzjera wpadałam w depresję, bo nikt nie miał na mnie sensownego pomysłu, więc od x lat nie zmieniałam nic... aż wreszcie trafiłam na geniusza 💘
infantil - dziękuję! :kwiatek: Jesteś prześliczna i bije z Ciebie mega pozytywna energia!!!
madmaddie - merci! :kwiatek: A tam ostatnie, wrzucaj siebie całą, masz mega subtelną, kobiecą urodę, nie skąp siebie :-)