Kupno konia

ANIL22 - no jak to ktorą ? tą bardziej zużytą  😀
Parę razy sam się zastanawiałem, która sprzedać. Przypomina mi się biblijna przypowieść o kupcu, który sprzedał swój majątek by kupić drogocenną perłę. Ten kupiec to zwykły spekulant był i zony nie miał to se mógł na to pozwolić. Pocieszę cię że zal trzyma do tygodnia czasu, potem kup se nowe buty i będzie OK.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
03 listopada 2016 21:13
No niestety z TUVami była różnie, albo brakuje zdjęć, albo niektóre są nie wyraźne. I niby dlaczego takie zdjęcia skoro teraz każdy wet ma cyfrowe RTG i jeśli wyjdzie nie tak zdjęcie można powtórzyć? A no właśnie bo gdyby było ostre było by widać coś czego być nie powinno i tadaam mamy tuv jedynkowy.

Spotkałyśmy się z tym, że koń miał nakostniak którego nie było na tuv ie sprzed 2 tygodni, nakostniak stary, nie bolesny.

kolejną sprawą jest opis, wiele razy spotkałyśmy się z opisem "jedynkowym"  gdzie nasz wet mówił: w tyle to to i to w przodzie to. Więc znowu to, że jeden wet nie widzi zmian albo nie ich nie zawiera w opisie to nie znaczy, że ich tam nie ma.

melehowicz, Kamiński juz pisał  „koń rasowy powinien posiadać trzy rzeczy długie: uszy, szyję,

nogi przednie; trzy rzeczy krótkie: rzep ogonowy, grzbiet i nogi tylne; trzy rzeczy

szerokie: czoło, pierś i zad (...) koń rasowy pijąc wodę stojąc na płaski brzegu nie

powinien zginać nóg w kolanach”.

😉
koń rasowy pijąc wodę stojąc na płaski brzegu nie

powinien zginać nóg w kolanach”.

😉


Przepraszam bardzo za offtop z góry!
Ale że jak...? W kolanach? Oo
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
03 listopada 2016 21:42
Sivrite, Cytat jest z mojej pracy inżynierskiej , tak mówi źródło: Kamiński I.J., Konie rubinowe, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1982, s.17 s.64.  😀
Brzask, naprawdę BARDZO nie potrafię sobie wyobrazić, jak zgięcie kolan miałoby pomóc koniowi napić się z jeziora/rzeki. : D Ale kim ja jestem, żeby się sprzeczać, może jeszcze kiedyś uda mi się zobaczyć taki ewenement na własne oczy. : )
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
03 listopada 2016 22:05
Brzask, naprawdę BARDZO nie potrafię sobie wyobrazić, jak zgięcie kolan miałoby pomóc koniowi napić się z jeziora/rzeki. : D Ale kim ja jestem, żeby się sprzeczać, może jeszcze kiedyś uda mi się zobaczyć taki ewenement na własne oczy. : )

tez mi to nie pasowało, pewnie chodziło o nadgarstki ale ze źródłem nie wypada się kłócić  😉
desire   Druhu nieoceniony...
04 listopada 2016 10:49
ten oto przypadek wygiął chyba już wszystko, co mu było dane - prócz kolan.  😂  🏇



No widzisz rasowy bo kolan nie zgiął  😂
Podpowiedziano mi, że te tuvy , które konia juz mają sa zazwyczaj nieaktualne.
Wracając do moich nerek , w Niemczech Tuv 250E więc nie jest źle.
melehowicz, hahaha, kobieta zawsze patrzy na jędrny zad czy to konia czy hmmm mężczyzny 😉 (nie mogłam się powstrzymać) .

Żeby nie było off:
byłam kilka dni temu jako doradca z znajomym w jednej hodowli. Wybraliśmy klacz dla znajomego, cena dogadana, pozostała do ustalenia kwestia transportu i tu hodowca miał określić w ciągu kilku godzin czy przywiezie konia na swój koszt czy nabywca ma szukać transportu, ale wówczas panowie ustalili rabat na transport. Mija kilka dni, hodowca nie oddzwonił i nie odbiera telefonów. Mało tego mimo umówionej naszej wizyty nie było go na miejscu i musieliśmy czekać.
Serio w dobie kryzysu takie akcje? Cały dzień stracony, kasa na paliwo bo 500 km w obie strony.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
04 listopada 2016 16:21
A ja ostatnio mam inny problem Oglądających zrobiło się ostatnio tyle, że dosłownie czasem muszę dobrze pomyśleć jak ich umawiać 😉
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
04 listopada 2016 18:35
A ja ostatnio mam inny problem Oglądających zrobiło się ostatnio tyle, że dosłownie czasem muszę dobrze pomyśleć jak ich umawiać 😉


Wiedzą, gdzie po dobre konie uderzać 😉
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
04 listopada 2016 18:46
Tylko mi trochę głupio dzwonić i informować, że koń jakiego chcieli zobaczyć został sprzedany  🙂
Constantia, oj tam głupio to jakby się dowiedzieli na miejscu.
Constantia, dobrze, że ja mojego szybko się zdecydowałam, bo ponoć po tym Prezes mówił że  było duże zaintersowanie nim i że ciągle ktoś o niego pytał  😂
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
05 listopada 2016 11:38
Perlica to prawda, że się pytali. Latem był spokój a teraz bum i sporo ludzi na raz. Za chwilę głównie będzie rocznik 2014 ;-)
Umowa kupna sprzedaży z zastrzeżeniem pierwokupu przez poprzedniego właściciela oraz podpisanie klauzuli ze koń nie trafi na rzeź.  Jak to się ma w praktyce? Czy tylko poprzedni właściciel ma prawo wykupu konia czy jak? NIE można go sprzedać komuś innemu?
Prawo pierwokupu sprowadza się w praktyce do  sytuacji : sprzedający zawiadamia kupującego, że ma zamiar zbyć konia za określona kwotę. Osoba mająca prawo pierwokupu zgadza się na taka cenę i zawiera transakcję lub rezygnuje z przysługującego mu prawa. Sprzedający może dowolnie zbyć konia ale po cenie nie niższej niż oferował mającemu prawo pierwokupu. Prawnicy by do tego napisali całą książkę, np w sprawie ostatniej ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego prawo pierwokupu ma jeszcze dodatkowe zastrzeżenia.
Zazwyczaj wszelkie dodatkowe klauzule maja swoją cenę, która w praktyce jest obniżką ceny sprzedawanego towaru. Ponadto klauzula zapisana tak wprost jak w twoim poście dotyczy tylko pierwszego nabywcy, następnych już nie. Takie przedłużanie działania zastrzeżeń co do prawa własności w przypadku nieruchomości jest praktykowane i ma swoje odzwierciedlenie w księgach wieczystych. W przypadku koni sprawa pewnie musiałaby się oprzeć o notariusz, nie łatwo też dochodzić  praw wynikających z takich zastrzeżeń. Zazwyczaj konie których właściciele chcą takie klauzule zawrzeć są tańsze niż koszty zawarcia takich umów.
Świetnie napisane. Wiec to nie jest tam jakieś skomplikowane. Myślałam że sprzedający miał by jakieś większe prawo do konia w takim wypadku jak podpisanie takiej umowy. Dzięki wielkie !!  🙂
Dla jasności osoba zastrzegającą sobie prawo pierwokupu może skorzystać z tego prawa pod warunkiem zapłacenia kwoty jaką żąda właściciel - tu nie ma mowy o targowaniu!! Cena nie pasuje - nie możesz odkupić!
Nie byłem pewien czy dość jasno zwróciłem na to uwagę!
Aha czyli jak kupię teraz za np. 3000 A za rok bede chciała 5000 to poprzednia wlascicielka nie bedzie mogla targować ceny?
nokia6002, jak jej pozwolisz to będzie mogła ale pozwalać na to nie musisz bo to ty określasz ile jest wart ten koń po roku - i jak ze wszystkim co da się sprzedać klient decyduje się na cenę lub nie. Ale wtedy innym zainteresowanym też proponujesz 5000 lub więcej a nie 3000.
Zależy też od zapisów umowy. Ja miałam taką, że prawo pierwokupu jest za cenę kupna/sprzedaży. Czyli jak koń poszedł za 2500, to 2500 po roku też by kosztował.
Ja mając szczeście kupiłam konia   💘 przez www (z obrazka) haha, nie byłam oglądać; przelew online i kierowca zajechal po konia i przywiózł. Dobrze ze nie był to fake  🤔wirek: i koń stał w stajni te 400km od domu 😀 teraz zdaje sobie sprawe z swojej lekkomyslnosci  🙄 bo mogłoby być róznie tymbardziej, że gotowka wplacona na konto prywatne, a nie firme. Wtedy ciezko odzyskać pieniądze 😉

a co do zapisu w umowie o pierwokupie wszystko chyba zależy od skonstruowania umowy; znajoma miala zaznaczoną opcje pierwokupu (rezygnacja musiałą być pisemna).
Met, Ale w ciągu roku wartość pieniądza ma prawo się zmienić. Podobnie jak inwestycja w konia (i jego wartość). Taka umowa z założenia jest krzywdząca dla osoby, która po roku konia sprzedaje - bo to w rzeczywistości nigdy nie jest ta sama cena. Co najwyżej te same cyferki na umowie.
Luna_s20, ani mi, ani koleżance nikt pistoletu do skroni nie przystawiał. Pewnie gdyby sprawa trafiła do sądu, to wtedy już kwestia byłaby tego, która ma lepszego prawnika.

A, jeszcze trzeba dodać, że prawo pierwokupu nie jest obowiązujące, jeśli... nowy właściciel przekaże konia dalej na umowie darowizny.
top_siwek Gratuluję, ja też tak konie kiedyś kupowałam  😁  Teraz hoduję


Nasz młode zostało sprzedane, pojechał ponad 500km. TUV miał świetny, właściciele szczęśliwi, non stop piszą, że super koń. Mieli tylko jeden problem bo młody zwiał z boksu 140/50 na łąkę, teraz ma boks z kratami do sufitu i jest ok.
Mąż się śmieje, że tego czempiona co chciałam wyhodować to chyba już właśnie sprzedałam  😁   Ale cieszę się, że młode trafiło super.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
07 listopada 2016 21:37
Constantia widzę, że prudnickie konie idą jak świeże bułeczki i Dominacją, którą wspominałam kilka stron temu już ma nowych właścicieli 🙂

Natomiast muszę powiedzieć, że znowu przepadłam  😍 - bo zobaczyłam aktualne zdjęcie Waszego Jurbiego  😍
top_siwek Gratuluję, ja też tak konie kiedyś kupowałam  😁  Teraz hoduję


Nasz młode zostało sprzedane, pojechał ponad 500km. TUV miał świetny, właściciele szczęśliwi, non stop piszą, że super koń. Mieli tylko jeden problem bo młody zwiał z boksu 140/50 na łąkę, teraz ma boks z kratami do sufitu i jest ok.
Mąż się śmieje, że tego czempiona co chciałam wyhodować to chyba już właśnie sprzedałam  😁   Ale cieszę się, że młode trafiło super.



Haha dobre :-) na ja hodowle sie nie przerzuce, a konia kupilam w rozpaczy lekkomyslnie ale to najlepszy zakup ever naprawde.

Twoje profilowe robi wrazenie ale cena pewno zaporowo 😉
Top_siwek Ja hoduję z pasją i na małą skalę (1-2 rocznie) . Na zdjęciu małopolak który został kupiony przez przypadek, okazał się świetnym koniem . Szkoda, że rynek się zmienił i wszyscy chcą zagraniczne konie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się