In memoriam

gosiaopti, współczuję 🙁 straszna sytuacja.
Został tylko ślad na śniegu...
Z trudem udało się załatwić odbiór martwego konia... bo nowy rok i nowy odbiorca nie dopełnił jeszcze formalności z gminą i powiatowym lek wet...
Dzięki pomocy mojego klienta, który zasiadł w poszukiwaniach przy komputerze, przyjechało pogotowie utylizacyjne - ja nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego!
A swoją drogą, dlaczego nie załatwia tego lek wet? Chyba powinien wiedzieć o istnieniu pogotowia utylizacyjnego?
Gosiaopti.... najszczersze wyrazy współczucia... Od poczatku do końca to straszna sytuacja... Trzymaj się ciepło!!!
gosiaopti,
To zdjęcie wyraża więcej niż tysiąc słów... :-(  Bardzo Ci współczuję, trzymaj się!


4,5 roku temu musiałam uśpić swojego, ówcześnie, najstarszego konia. Był środek lata, na firmę utylizacyjną czekałam 3 doby...
Bardzo smutno, współczuję.
A swoją drogą, dlaczego nie załatwia tego lek wet? Chyba powinien wiedzieć o istnieniu pogotowia utylizacyjnego?

Dziwne, rzeczywiście. Romeo umarł na pastwisku i to wet powiedział, co robić i gdzie zadzwonić.
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

02 stycznia 2017 22:31
gosiaopti, strasznie strasznie współczuję. I straty, i tak beznadziejnej sytuacji.
gosiaopti - bardzo współczuję 🙁

Dorcysia - trzymam kciuki
gosiaopti, ogromnie współczuję. Jakieś 10 lat temu przerabiałam problemy po ciężkim porodzie. Kobyła umierała w męczarniach, bo była wielkanoc. A najgorsze jest to, że miała realnie wielkie szanse na przeżycie gdyby pomoc nadeszła od razu. Od tamtego czasu boję się wszelkich świąt 🙁   
Gosiu, bardzo, bardzo współczuję.

Niestety kiedyś w stajni też mieliśmy podobny problem ze ściągnięciem jakiegokolwiek weta po to, żeby uśpić kobyłę po wypadku, w efekcie którego miała uszkodzony rdzeń kręgowy. Bezsilność i wściekłość to mało powiedziane. Trzymaj się dzielnie.

Dorcysia - kciuki oczywiście nadal mocno ściskam.
Pan Marcin Klupś 🙁 🙁
oj, wielka strata 🙁
Kalla ur 15.01.1995 uśpiona dzisiaj 07.02.2017
Galopuj szczęśliwie po zielonych łąkach.
dorota trzymaj się!  Współczuję bardzo!  Aż  mi ciarki przeszly.  Bardzo przykro!  Ściskam mocnooo.  :przytul: :przytul: :przytul:
Dziękuję bardzo.
Dobrze, że transport był w pobliżu i nawet się nie spodziewaliśmy, że tak szybko zabierają. Została koleżanka i źrebak  obydwoje teraz chodzą i się drą. Przymusowe odstawienie mały miał. Tyle, że matka już nie cierpi. 🙁
Strasznie, strasznie przykro.  😕 Serdecznie współczuję. Wiem jak strasznie jest stracić kochanego zwierzaka...  :przytul:
Tak, bardzo przykro, nikomu tego nie życzę. Dziękuję za słowa otuchy.
dorota, kurcze za wcześnie, chociaż zawsze jest za wcześnie 🙁
trzymaj się jakoś!!
dorota bardzo współczuje!
Wiecie, dobrze ,że szybko zabrali, był w okolicy to nie patrzę i trochę lżej, ale dziecko i druga klacz za nią płacze, trudno to wytrzymać.
Bardzo dziękuję jeszcze raz za słowa otuchy, nie sądziłam,że i ja tu będę, miała wyjechać na łąki, nie zdążyła.
Wszyscy w domu to przeżywamy, źle się rok zaczął, problemy rodzinne i jeszcze nasza maleńka Kalunia. 😕

Powiedzcie mi proszę, czy zamykać na noc młodego w boksie czy zostawić otwarte żeby z ciotką był w kontakcie, są bardzo zżyte i raczej nic mu z jej strony nie grozi.

Scaliłam posty.
Ja bym zostawiła 🙂
Strasznie smutno ;(
Teraz Ty musisz być silna, szczególnie dla osieroconego. On potrzebuje Ciebie.
dorota, trzymaj się. I zostaw otwarte.
Wczoraj po długiej walce odeszła moja Basta, robiliśmy wszystko co w naszej mocy, niestety nie udało się. Długo walczyła o siebie..
1.04.2011- 10.02.2017

Żegnaj robaczku.

taki młody koń 🙁
bazzylia, współczuję. Młodziutka była 🙁
Strasznie współczuje, moja Młoda niedawno była w tym wieku i ciarki mi przeszły po plecach...
Moja Laguna też odeszła w wieku 6 lat. Trzymaj się. To niesprawiedliwe
dorota, bazzylia, strasznie przykre 🙁 trzymajcie się!
Dziękuję za słowa otuchy  :kwiatek:
Nie myślałam, że tak wcześnie wyląduje w tym wątku  😕
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się