Ja swoja 2-konna przyczepe od niedawna ciagne Nissanem Navara 190KM,sprawuje sie doskonale,spalanie ok 11-12l Wczesniej VW CADDY 1,9TDI, bardzo ekonomiczny ok 7-8l,wozilam nim mniejsze konie,nigdy mnie nie zawiodl.
Mi dwa konie pociągnęła stara Skoda 105 i rozklekotany duży Fiat, który służył tylko do wywalania gnoju, więc nie chodzi o to czy da radę, bo da na pewno. Pytanie czy spełnia warunki zgodnie z polskim prawem (moje oba przykłady oczywiście nie spełniają). Jeśli w dowodzie rejestracyjnym samochodu dopuszczalna masa całkowita przyczepy wynosi 2000 kg to zgodnie z polskim prawem możesz ciągnąć ~ 1530 kg (przelicznik 1,3) - czyli przyczepkę na 1 konia (chyba że coś się zmieniło to niech mnie ktoś poprawi).
Niestety nie do końca się zgadza , oznacza to tyle, że nie możesz przyczepy załadowanej do maksa ciągnąc samochodem załadowanym na maksa. Samochód może być załadowany do 2000 kg. Masa własna + 267 kg
Czyli nawet lepiej wychodzi. Bo normalne, że nie wsadzę 7 osób do auta i nie wpakuję do przyczepy dwóch 700kg koni, bo chyba by to był ostatni kurs tego auta. Ale co zrobią, jak mnie zatrzymają? Ocenią wzrokowo ile ważą konie i ładunek w aucie? Wezmą na wagę?
Nowe przepisy są absurdalne bo moim autem w naszym kraju możemy ciągnąć max 2t, podczas gdy w innych 3,5t. Teraz oznaczenie w dowodzie to jedno ale masy są różne dla różnych uprawnień. Durne to...
W praktyce nie słyszałem, żeby Policja tak to liczyła, Latem byłem kontrolowany - policja sprawdzała tylko zgodność DMC przyczepy i zapisu w dowodzie auta.
Pewnie masz rację, ale przy dłuższej chwili sprawdzę dogłębnie te zapisy. najdziwniejsze jest to, że żaden samochód osobowy w rozumieniu (sedan kombi SUV terenówka ) nie jest produkowany z instalacją do hamowania przyczepy z miejsca kierowcy. Żadna przyczepa na hak kulowy nie ma instalacji hamulca sterowanej z miejsca kierowcy - absolutnie żadna na całym świecie. Dokopałem się do przepisów - w mojej oceni są to wymagania stawiane przyczepom a nie samochodom, producentom przyczep, a nie kierowcom, organowi wydającemu homologację a nie kierowcom, stacjom diagnostycznym a nie kierowcom. kierowca ma gotowe dane wpisane do dowodu i tego ma się trzymać.
melehowicz, to na gwint te przeliczniki procentowe od tego co masz w dowodzie? Dobrej pory było jasno. Auto może ciągnąć tyle ile wskazują dane w dowodzie. Kierowca B do 3,5 tony w zestawie, powyżej musiał mieć E.
espana, chyba coś namotałaś. Ciągnąć można tyle ile masz wbite w dowodzie. Zwykle na hak dają uciąg zbliżony do MW auta.
No właśnie na to wskazuje podlinkowany kilka postów wyżej artykuł: ja mam w swoim dowodzie DMC 2000 kg, na całym świecie mogę ciągnąć 2000 kg, tylko nie w Polsce, bo tu mi wychodzi 1530 kg. I tak nie ciągnę więcej, bo mam prawko tylko B, więc wypożyczam przyczepę o DMC = 1400 kg, ale chodziło mi o ten przelicznik właśnie.
Przepisy zawarte są w rozporządzeniu ministra o warunkach technicznych pojazdów.- jest rozporządzenie adresowane do stacji diagnostycznych i organów wydających homologację