Przepraszam, że dopiero teraz Wam odpisuję, ale nie za bardzo miałam czas :kwiatek:
patid1220, dziękuję! Jeszcze nie zapeszam, choć ostateczna decyzja podjęta zostanie w ciągu kilku nadchodzących dni... 🙂
TRATATA, rzeczywiście mały włochacz z niej był! Najważniejsze właśnie, aby trafić na konia z dobrym charakterem, konia, który nam podpasuje - w końcu to nie zabawka, a bez sensu brać na siebie odpowiedzialność za zwierzę, z którym sobie nie radzimy. Przynajmniej ja tak uważam patrząc na siebie - dlatego tyle rozterek. Ale mały jak na razie - odpukać - jest łaskawy... 🙂 Wiem właśnie, jakie są grubasy, przerobiłam ich mnóstwo przez te wszystkie lata, od maluchów po dorosłe konie i wlaściwie to też jest loteria. Ale mam nadzieję, że Twoje słowa okażą się dobrą wróżbą i faktycznie rana trochę się zagoi 😉
lusia722, wierzę! I zdaję sobie sprawę ze wszystkiego - począwszy od finansów, po zdrowie moje czy konia - przerabiałam to z Kubą i wiem, z czym to się je, ale tak jak mówisz - to jest jednak pewna motywacja do wzięcia się w garść 🙂 Kon to skarbonka bez dna, nigdy nie wiadomo, co nas czeka, ale jednak... Radości nie da się opisać. Wiem, że znowu będę miała czas zajęty do ostatniej minuty, a większość wypłaty będzie szła na konia, ale... Nie potrafię tak po prostu tego rzucić w cholerę, choć nie raz chciałam i obiecałam sobie, że konia więcej nie tknę.
Bardzo cieszę się, że stworzyliście tak zgraną parę z Księciem! Nie wyobrażam sobie Was już osobno! Mam nadzieję, że dalej będziesz tak zmotywowana i szczęśliwa razem z nim, trafił ci się naprawdę piękny prezent od losu :kwiatek: Cudne zdjęcie z Martusią!
zembria, hihi, nie, jeszcze ma COB 🙂😉 To bardzo fajne, co piszesz, trochę jakbym czytała to, o czym sama myślę 🙂😉 Na pewno się da inaczej zapełnić czas - ja rzuciłam się w wir pracy, różne wyjazdy. Za każdym razem, kiedy wchodziłam do stajni, to wyłam. Nawet nie miałam siły, żeby zabrać sprzęt i pakę do domu, z resztą właściciele gospodarstwa nie za bardzo mi na to pozwolili - bo wiedzieli, że w końcu otrę łzy i wrócę 🙂 No i mieli rację, choć nadal czasem jest ciężko.
Dziękuję Ci bardzo, dla was też wszystkiego dobrego!!! :kwiatek: Ale się panna rusza, fajne fotki!
Cobrinha, dziękuję za słowa otuchy! Mały to grubas oczywiście, belg 🙂
Pozdrawiamy wszystkich! :kwiatek: