Sorki
Trusia, nie zaglądałam tutaj 🙂
Anil22 - dzięki za udzielenie odpowiedzi :kwiatek:
Popręg sprawuje się ekstra, jest cieniutki, pod wpływem temperatury ciała robi się jeszcze bardziej miękki i elastyczny (pianka memory). Jeden jedyny minus to taki, że kiedy się nagrzeje to czuć wewnątrz mocowania przystułów. Ale koniowi to nie przeszkadza bo wypada akurat "w dołku" . Ze wszystkich jakie miałam jest najlepszy. Trzeba uważać żeby nie zaciągnąć za mocno bo gumy są z obu stron. Ja jeżdżę na lekko podpiętym, tak żeby mi pod mostek weszła ciasno dłoń. Z boku mostka czyli w "dołku" musi być jeszcze luźniej. Kobył bardzo zadowolony, serio czuję różnicę w zachowaniu jak założę inny popręg... Myślałam, że to niemożliwe a jednak 🙂
P.S.
Anil22 - wydaje mi się, że gumy nie powinny mieć raczej wpływu na długość popregu... Dlatego, że służą tylko większej elastyczności gdy jest potrzeba, gdy koń się schyli na przykład. Ludzie podobno mają tendencję do zapinania popręgów z gumami zbyt ciasno - bo się ciągnie i ciągnie a tu dalej można 🙂 Staram się tej pokusie opierać i zapinać tak byle nie dyndał 🙂 Ja kupiłam dłuższy nawet o 5 cm i doszłam do wniosku, że 65 był jednak za krótki. Dopiero jak mi sprzączki wypadają po podpięciu ok 10 cm od tybinki siodła ujeżdżeniowego to jest naprawdę dobrze. Wszystko też pewnie zalezy od długosci tybinki w siodle. Zdecydowałam się na dłuższy po przeczytaniu tego artykułu
KLIK