Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
trusia Zapewne masz na myśli film ,,of horses and men" (Hross í oss)? Dosyć dobrze przedstawia mentalność islandczyków 😀
Nie mam nikogo zaufanego, gdzie mogłabym go przetrzymać niestety. Chyba zaryzykuje i go sciagne, a na duzym koniu przeciez zawsze moge sie przejechac. Tez z drugiej strony nie wiem czy kon bez dodatkowych chodow nie bylby juz dla mnie za hmm nudny 😀 Ostatni raz na ,,normalnym" siedzialam ponad 8 lat temu.
W zasadzie jak ktos mi bedzie przygadywal, ze mam kucyka to moge zawsze odpowiedziec ze ,,Twoj za to chodzi tylko w 3 chodach, a moj w 5" 😁 🏇
Pomogłyście trochę, bo tak szczerze to się spodziewałam odpowiedzi w typie ,,po co Ci kuc skoro możesz mieć ,,normalnego" konia".
No i tez caly sprzet mam pod niego + sama go zajezdzalam i robilam typowo pod siebie i jest taki jaki chcialam zeby byl. A nie chce mi sie chyba znowu bawic w mlodziaka i ukladanie. Chyba sie starzeje 😁
Ja ogólnie nie widzę problemu, Zależy Ci na koniu? To zabieraj i nie przejmuj się gadaniem, jeżeli dobrze się z sobą dogadujecie, to się nawet nie namyślaj. Jeżeli się nie mylę, to mamy tutaj nie jedną parę, gdzie koń kurdupel, a jeździec wysoki.
No w sumie racja, a znalezienie konia z dobra glowa i takiego na ktorym w ciemno moge jechac wszedzie jest malo. No, a z zawodow... u sasiadow z zachodu jest kupa zawodow dla islanderow, a w Polsce mysle ze w rajdach moglibysmy zostawic w tyle araby.
Nie no ale serio dla kogoś problemem jest wzrost jeźdźca i konia (pomijam oczywiście dysproporcję szkodzącą koniom)? To śmieszne przecież...
Prowadze fanpage na facebooku i czesto dostawalam wiadomosci, ze chyba jestem za duza na te koniki czy ,,nie wyroslas juz z kucy", wiec nie wiem. Dla mnie problemu nie ma, bo tez zbytnio wyjscia nie mam w tym momencie, ale nie chce zeby po przyjezdzie do Polski mi mowili, ze krzywdze konia bo jestem za duza. No, a jakby nie patrzec to islandery byly konmi Wikingow i tutaj jak kon ma powiedzmy 150/155 w klebie to tytul ogloszenia jest zazwyczaj: ,,OGROMNY kon na sprzedaz" 😜
ekuss, az sobie obejrzalam ten fanpage (fajny btw 🙂 ) i jak ktos tam widzi za duzego jezdzca na kuca, to powinien isc sie puknac w leb, a nie ci truc dupe na fejsbuku! Serio, jestes szczupla i proporcje wygladaja bardzo normalnie, juz zwlaszcza na takim nieco mocniejszym w typie kucu.
A w PL spotkalam amazonki, co sie palowaly ze przy wzroscie 165 sa za wysokie na normalne konie po 160 w klebie, a na kuca jakiegokolwiek wsiasc to wstyd i obraza majestatu, taka faza chyba 😉
Tak odnosnie islanderow, to mimo ich sily etc to IMO
taki obrazek to juz mega przegiecie. Chociaz ci ludzie ze zdjecia nie mieli o to zadnych spin z innymi pensjonariuszami, nikt sie ich nie czepial bynajmniej.
ekuss, możlwe, że taki był tytuł. Bardzo mi się ten film podobał, bo pokazywał – tak to odebrałam – świat w pewnym sensie zamknięty. A możesz mi wyjaśnić, o co chodziło w historii pokrycia klaczy z jeźdźcem na grzbiecie? Dlaczego właściciel ją potem zabił? Czy dlatego, że dzikie krycie jest zabronione i jakoś penalizowane? Czy raczej chodziło o osobiste motywy?
W zasadzie jak ktos mi bedzie przygadywal, ze mam kucyka to moge zawsze odpowiedziec ze ,,Twoj za to chodzi tylko w 3 chodach, a moj w 5" Tak trzymać! 🏇
ekuss, Ja niby niska jestem, bo całe 160, a mój koń ma 144. Jeździ na nim też trenerka 175 cm i dziewczyna która go dzierżawi, coś około 170. Nic źle nie wygląda i nikomu normalnemu to nie przeszkadza. 🙂
PS: pięknyyyy ten Twój koń.
kokosnuss Takie obrazki to norma tutaj. Chociaz ostatnio robili badania pod katem wplywu ciezaru jezdzca,a wzrostem konia. Doszli do tego, ze im wiekszy jezdziec tym kon robi mniejsze kroki w tolcie,aaale cos tam do przodu idzie.
trusia Chodzilo tu o ego 😀 Mial super klacz, ktora kazdy mu zazdroscil, a ona pozwolila sie pokryc i zrobic z niego pajaca. Znam w sumie podobny przyklad. Konie zwialy nam ze stajni i pojechalam ze znajomym w dwa konie po nie (autem by sie nie dojechalo) i wracalismy z luzakami. Znajomy przede mna mial po 2 konie z kazdej strony i kon na ktorym jechal sie potknal i wywrocil. Nic sie nie stalo, ale ego ucierpialo, luzaki mu uciekly i musielismy lapac znowu. Pech, ze ja bylam za nim i widzialam wszystko i na dodatek zapytalam przed wyjazdem czy serio jedzie bez kasku (odpowiedz- taaa to stary, zaufany kon). No i coz, znajomy stwierdzil, ze kon juz ma slabe nogi skoro sie wywraca i darmozjada trzymal nie bedzie. Konia wywiozl na wies do rodzicow i no... inny uzytek z niego zrobili.
emptyline 144 to nie taki maly 😀 Ja mojego nie mierze, bo wole chyba zyc w nieswiadomosci 😁
PS. Twoj tez ladny 😍, od dawna obserwuje, jeszcze jak szmatki mi byly w glowie i wrzucalas jego zdjecia w kompletach roznych (pamietam chyba hot pink od anky? taki cukierkowy fajny)
Ech. Bardzo Państwa przepraszam, że na Waszym forum o tym piszę, ale nie mam i nie chcę mieć konta na fejsbuku, a wiem, że zaglądają tu osoby zainteresowane "sprawą Indianki".
Jak Państwo już pewnie wiecie, Indianka właśnie kupiła sporej wielkości psa, a raczej niewysterylizowaną sukę. To wszystko już było i wiadomo jak się skończyło, ale nie o tym chciałam.
Jeśli myślicie, że na tym się skończy, to płonne Wasze nadzieje. Indianka naprawdę zamierza "odbudować stado" kóz i owiec, a wiem o tym akurat dobrze, bo niedawno próbowała ode mnie kupić coś około 10 kóz i kozła do krycia. Z ogłoszenia w necie. Nie mam wątpliwości, że to była Indianka, bo numer telefonu dokładnie ten, który ostatnio publikowała na swoim blogu. Też chciała "z dowozem" i prawdę mówiąc przez długi czas łudziłam się, że szybko nie znajdzie chętnego, który by jej przez pół Polski ochoczo wiózł zwierzęta, i to jeszcze "jak najtaniej", ale skoro ktoś przywiózł jej psa...
Prędzej czy później zobaczymy na blogu kolejne "biedy". Jest, niestety, wielu takich "hodowców" kóz w Polsce, którzy bezrozumnie lub pochopnie namnożyli sobie zwierząt i chcą się ich pozbyć, często za grosze, więc to tylko kwestia czasu. Ja prowadzę selekcję wśród chętnych na moje kozy i czasem odmawiam sprzedaży zwierząt, nawet jeśli wiem, że zostanę z "nadwyżką" na zimę, bo wolę dokupić paszy, niż mieć nieczyste sumienie i plamę na honorze (a wierzcie mi, że przyjeżdżają czasem takie indywidua, którym kamienia byście pod opiekę nie dali). Mam teraz około 200 balotów wysokiej jakości siana i 10 ton paszy treściwej, tylko dla kóz. Nie wiem ile paszy ma obecnie Indianka, ale coś nie wspomina o ciągnących do niej transportach.
Wiem, że do momentu wydania przez sąd zakazu posiadania zwierząt, Indianka może sobie kupić nawet stado strusi i wielbłąda, i nikomu nic do tego. Wiem też, że nawet zakaz może nie pomóc, bo i takie historie o recydywistach w świecie znęcania się nad zwierzętami można znaleźć w internecie. I nie dlatego tutaj piszę, że spodziewam się, że "ktoś coś zrobi", tylko po to, by Was prosić o jedną rzecz: jeśli znacie jakichś hodowców kóz lub owiec, napomknijcie im o Indiance. To oczywiście osobista sprawa każdego hodowcy, komu i dlaczego sprzedaje zwierzęta, ale wiem, że ci co mają sumienie i zdrowy rozsądek, Indiance zwierząt nie sprzedadzą. I to tyle.
Koza Bez Powroza.
Sprawa Indianki jest teraz w rękach gminy , sądu , prokuratury i to one są odpowiedzialne za opieszałość . Ludzie prywatni zrobili co mogli . Można jedynie na jakiś forum dla hodowców kóz i owiec przestrzec potencjalnych sprzedawców przed tą kreaturą 🙁
Szlag mnie trafił właśnie... powiedzcie, jakim kuźwa cudem "temu czemuś" ktokolwiek dał pod opiekę jakiekolwiek zwierzę?!?! No jak?! Nie ogarniam 🤔wirek: biedna psinka 😕
Dopoki nie ma na nia wyroku o zaniedbanie i znecanie... tak bedzie sie dzialo. Straszna sprawa.
MoniMoni, ja się obawiam, że po wyroku też nic się nie zmieni... :/
Po obejrzeniu materiału video zamieszczonego przez panią Izabelę na youtube mam hipotezę, dlaczego ktoś sprzedał jej dokładnie tego psa. Jak sama pani Izabela pisze, suka posikała się w podróży i przez pierwszy dzień była wylękniona. Nie jest to zachowanie właściwe psu z natury odważnemu, o zrównoważonej psychice. Można przypuszczać, że suka jest typem psa uległego i bojaźliwego, a to, co pani Izabela bierze za bohaterską próbę obrony jej osoby przed szarżującym ogierem, to czysta desperacja. Zwierzę postawione w sytuacji zagrożenia (atakujący ogier) ma do wyboru dwie opcje: walczyć lub uciekać. Uciekać suka nie mogła, gdyż była na lince, a drugi koniec linki trzymała osoba zdenerwowana i niepewna siebie (to słychać i "czuć" na tych filmach, a "wisienką na torcie" jest ten długi fragment filmu, gdzie pani Izabela "negocjuje" z końmi, żeby sobie poszły i POZWOLIŁY jej wrócić drogą do jej własnego domu, czego konie oczywiście nie zamierzały zrobić, w związku z czym pani Izabela rozważała nawet "przerzucenie psa przez ogrodzenie" i powrót do domu przez ogródek. Do tego stopnia nie panuje nad własnymi zwierzętami). Pozostała więc jedynie "walka", na którą suka absolutnie nie miała ochoty. Sam fakt, że w pewnym momencie oberwało się psimi zębami również pani Izabeli świadczy o tym, że pies był przerażony i działał chaotycznie, w sytuacji bez wyjścia kąsając "na oślep". Podstawy behawiorystyki psowatych.
Nie daje się psa o takiej psychice osobom, które same są labilne emocjonalnie. Nie wymaga się od takich psów pełnienia funkcji obronnych, bo to nie leży w ich naturze i powoduje u nich frustrację (a w wyniku długotrwałego stresu szereg zachowań "patologicznych"😉. Ale co to obchodzi "hodowcę"? Pies był problematyczny (miał być stróżem, a jest tchórzem), pieniądz nie śmierdzi, nikt nie będzie utrzymywał darmozjada itd.
To tylko hipoteza. Jasne, że mam nadzieję, że się mylę. Chciałabym, żeby wszyscy na Rancho żyli długo i szczęśliwie. Może pani Izabela, zauroczona urodą suki i "spojrzeniem pełnym miłości" odłoży na chwilę na bok swoje ego wraz z poczuciem nieomylności i poczyta literaturę dot. psiej behawiorystyki, żeby lepiej zrozumieć swojego psa. Bo to dobry pies, ale raczej do kochania i wspólnych zabaw i spacerów, niż stróżowania. Naprawdę, wszystkiego dobrego życzę.
Koza Bez Powroza
mnie na tych filmach przeraziło jak ona się śmieje patrząc na tego doprowadzonego do ostateczności psa 🙁
ten pies albo ją zeżre albo skończy pod kopytami koni... na pewno jego żywot tam zakończy się jakąś tragedią..
Nie ma nic bardziej niebezpiecznego jak niestabilny emocjonalnie i tchórzliwy pies pasterski , nigdy nie wiadomo kiedy i kogo zaatakuję
Albo nauczy się agresji wobec koni i będzie je przeganiać z nudów.
Gilliam wtedy konie go zabiją .
a ja obstawiam, że ucieknie z głodu zanim konie go zabiją 😉 A Indianka oskarży wójta, że jej psa ukradł, bo taki cudowny i wartościowy.
Ja na tym jej nagraniu zwróciłam uwagę na śmiech, jak opowiada o tym, że pies ją będzie chronił przed gminą, fundacja itp.. Śmiech szaleńca, psychopaty.
Albo że Brunhilda wyprowadziła psa do lasu i tam zaginął. Tak czy owak biedny pies.
mnie na tych filmach przeraziło jak ona się śmieje patrząc na tego doprowadzonego do ostateczności psa 🙁
Wystawia sobie samej świadectwo.
Straszne. Całe to nagranie. Jej uciekanie przed końmi (WTF), miękkie pęciny ogiera, opowieść o tym jak pies ją ugryzł bo nie sięgnął konia, ta suka kompletnie przerażona, teksty o końskim prąciu, cieczce i okresie... Oglądałam rano jadąc do pracy i szczęka opadała mi coraz niżej :/
Ciekawe dlaczego na "rancho" jak juz to same suczki, zadnego psa...
Nie chciało mi się ale obejrzałam. Jezu jak ona się boi tych koni. Boi się koło nich przejść z tym swoim psem. Sama się chowa przed ogierem za drzewami. Potem długo nie umie ich przegonic ze ścieżki i konie zagradzają jej drogę. Boże jakie to żałosne. I te rzepy w grzywach nie wyjęte. Toż to dzicz bez szacunku i bez podstaw wychowania. I ona bojąca się tych koni. Masakra. I nie wstydzi się takiego obrazka? Tylko się jeszcze chwali. No nic nie umie i nic nie rozumie.
Te nasze sądownictwo, to jest naprawdę kulawe, tyle miesięcy minęło od zabrania zwierząt, a dalej to wszystko w lesie... Nie dziwota, że ona ma wszystko w czterech literach.
A mnie przez myśl przeszło, że ktoś jej tą sunię opchnął specjalnie.
Teraz to tylko kwestia czasu, żeby doszło do nieszczęścia.
Przed końmi schowa się w domu a przed psem?
Co do stanu koni, to nie będę powtarzać po Was.
Każdy widzi jak jest... smutne.
Na tych filmikach widać, jakie te wszystkie konie są koślawe.
A mnie i tak przeraża najbardziej jej śmiech. Brrrrr… 🙄
Czekam aż pies rzuci się i pogryzie konia po czym dostanie kopa i zdechnie 🥂
A mnie i tak przeraża najbardziej jej śmiech. Brrrrr… 🙄
Czekam aż pies rzuci się i pogryzie konia po czym dostanie kopa i zdechnie 🥂
Najpewniej będzie taki finał
A jak te trzy ogierki dojrzeją - dopiero będzie jatka.
Na tych filmikach widać, jakie te wszystkie konie są koślawe.
Ten ogier to typowy odpad hodowlany. Hodowca pewnie nie miał co z nim zrobić, to wcisnął go ignorantce.
Zanim dojrzeją, pojawią sie kolejne trzy.
Te kobyły są znowu źrebne.
Za rok będzie nie 7 a 10 koni!
Gmina nie miała kasy, żeby odebrać 4, to teraz znajdIe kasę na zabezpieczenie 10!
No, chyba, że po drodze niektóre "wyjadą do nowego domku", jak ten kot, o którym pisała na blogu.
Ona sądzi, że ktoś wierzy w ten "nowy domek"?
Ręce opadają...
chciałabym zobaczyć o jakim filmie mowa, mogę prosić link ? 😡