Maxam sprawował się dzielnie ok 15 lat najpierw na różnych koniach, potem tylko na Navciu. Był niesamowicie lekki i wygodny dla konia i dla mnie i nie trzeba było przy nim robić nic, co najwyżej raz na jakiś czas przetrzeć szmatką. Pod koniec kariery trochę skrzywiła mu się terlica (od mojego krzywego siedzenia), więc jest już na emeryturze. Mogę ten model polecić z czystym sumieniem, jeśli jeszcze jest do dostania, bo nie jest już produkowany.
Dwa pozostałe siodła, Gryffin i T4 nie są tak lekkie (ale naprawdę trudno być lżejszym od Maxama, podnosiłam go na dwóch palcach), ale to bardzo funkcjonalne i wygodne dla konia siodła.
Na stronie Thorowgooda można poczytać o ich zaletach i obejrzeć najnowsze modele, oraz zrobić test, jakie siodło jest najodpowiedniejsze dla Was.
http://www.thorowgood.com/