Opuchlizna głowy

KaNie, a rozważaliście próbę z cymetydyną? To nie jest leczenie celowe, ale są przypadki, że pomaga. Może to będziesz mogła podać niezależnie od ochwatu?
Niestety nasz kucyk przegrał walkę z nowotworem. Nie moglismy wdrożyć leczenia, bo nie potrafilismy sie wygrzebać z ochwatu. Zresztą leczenie prawdopodobnie bylo by bezsensowne, poniewaz sekcja wykazala guzy w narzadach wewnetrznych i zajete przez nowotwor naczynia krwionosne - szczegolnie te na szyi. Prawie niemożliwe było podanie leków do eutanazji.

Generalnie jest mi szalenie przykro z tego powodu, bo to był kucyk ktory przez swoj charakter był naszym ulubionym zwierzakiem w stajni. Nie zasługiwał na taki koniec.

I tylko chcę jeszcze powiedziec, ze 1 objawem tego nowotworu były trudnosci ze znalezieniem żyly na szyi ok 2 lata temu ( to mowila poprzednia włascicielka ). No ale takimi rzeczami nikt się nigdy nie przejmuje.
KaNie, bardzo mi przykro. Wiesz jak jest, po czasie człowiek wie co było "pierwszym objawem" ale no ciężko wszystko traktować jako potencjalną oznakę do szczegółowej diagnozy.
xxagaxx,
Wiem, moje ostatnie zdanie to bylo tylko stwierdzenie, ze takie rzeczy ignorujemy, bo wydaja nam sie w normie.
KaNie, bardzo mi przykro, współczuję.
Zaglądałam do tego wątku aby śledzić jego losy.
KaNie, - bardzo mi przykro. Jestem pełna podziwu ile próbowaliście dla niego zrobić, wielu poddałoby się dużo szybciej.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 marca 2023 11:15
Szkoda malucha 😕
keirashara,
Wiesz, ja jeszcze wczoraj wiozłam ją do kliniki na dalsze badania, na rtg kopyt itp. Nie chciałam jej usypiać. Mialam nadzieje że moge jeszcze cos zrobic. Nawet wczoraj stalam sie jej wlascicielem, bo chcialam ją zabrać ze soba do nowej pracy i mialam nadzieję ze jakos ja ustabilizujemy, zeby dala rade pojechac 450km do nowego domu w maju. Ale okazalo sie ze guzy sa wielkie i jest ich duzo wiecej ( nowe pod pachami, za uszami itp ) i ze utrzymywanie jej przy zyciu, kiedy ma ochwat i ledwo chodzi ( nie reagowala na leki, nie bylo lepiej w podkowach etc ) to tylko meczenie jej. I nie wiem czy kiedykolwiek wygrzebie sie z wyrzutow sumienia, ze to wczoraj zrobiłam.
Ludzie z kliniki w Demmin sa fantastyczni, wiec spedzilam cale popoludnie na wypasaniu jej na trawie przed kliniką ( od roku nie jadła trawy bo nie mogła ) i moglam ją uśpic w sloncu , na dworze, na tej trawie.
KaNie, - wyrzuty sumienia to można mieć, jak się nic nie robiło i nie próbowało, a nie gdy stawało się na uszach, ale wyczerpały się opcje. To jest okropna decyzja i niestety ją znam, to zawsze boli, ale moim zdaniem słuszna.
KaNIe - jesteś top dzielna i ja cię podziwiam za determinacje i walkę w sprawie tego konia.
Wierzę, że twoje dobro do ciebie wróci.
Dzieki. Narazie to mam wrazenie ze dostaje tylko kopy w dupe, ale moze kiedys jakieś dobro jeszcze sobie przypomni.
Swoją drogą jest hardcorowo smutno bez niej w stajni. Nikt nie rży piskliwym głosem i nie biegnie rano zeby sie przywitać 🙁
Cześć,

A miał ktoś może przypadek takiej opuchlizny u konia? Dodatkowo okazało się że ma ranę głęboko w pysku na podniebieniu.. RTG czaszki robione, zęby ok, zatoki też niby ok...
Pierwsze zdjęcie jest z dzisiaj, drugie z wczoraj.. Koń póki co dostał silny antybiotyk na 5 dni, jeśli nie zacznie schodzić po 3-4 dniach jedziemy do kliniki..

Może miał ktoś taki podobny przypadek?
342228637_1345867592640657_915567927700195378_n.jpg 342228637_1345867592640657_915567927700195378_n.jpg
342058508_918418049492432_8525859861030179066_n.jpg 342058508_918418049492432_8525859861030179066_n.jpg
Cześć,

A miał ktoś może przypadek takiej opuchlizny u konia? Dodatkowo okazało się że ma ranę głęboko w pysku na podniebieniu.. RTG czaszki robione, zęby ok, zatoki też niby ok...
Pierwsze zdjęcie jest z dzisiaj, drugie z wczoraj.. Koń póki co dostał silny antybiotyk na 5 dni, jeśli nie zacznie schodzić po 3-4 dniach jedziemy do kliniki..

Może miał ktoś taki podobny przypadek?
342228637_1345867592640657_915567927700195378_n.jpg 342228637_1345867592640657_915567927700195378_n.jpg
342058508_918418049492432_8525859861030179066_n.jpg 342058508_918418049492432_8525859861030179066_n.jpg
mohuka, nie znam się ale to może być od zęba.
mindgame, napisane jest, źe na RTG zęby i zatoki ok. Sprawdziłabym jeszcze oko. Ale po zdjęciach widać, że antybiotyk pomaga...
_Gaga, chyba coś myślami jestem ostatnio gdzie indziej 🙈 fakt, jest napisane.
Też mi się wydaje jakby troszke było lepiej, oko tak nie łzawi. Tylko ta opuchlizna dalej mnie martwi bo nie widzę żeby była mniejsza.. 🙁 W pysku wet znalazł ranę na podniebieniu, właśnie po lewej stronie pod tym opuchniętym okiem.
Cały czas zastanawiam się czy jeszcze trochę poczekać, czy lepiej go zawieź do kliniki i porobić bardziej szczegółowe badania.. Boję się czy to nie nawróci po skończeniu antybiotyku.. Wcześniej też dostawał jakiś inny antybiotyk i tak jakby organizm nie reagował na niego wcale. Ten jest mocniejszy, i widać jakby coś pomału pomagało..

Ktoś mi jeszcze mówił, że może to flegmona? Nigdy nie miałam z tym do czynienia, czy to może być też coś z tych rzeczy? 🙁
mohuka, tak, to może być flegmona niestety. I leczy się ją antybiotykami.
Jeśli masz wątpliwości, może skonsultuj się z kliniką przwdstawiając objawy u leczenie z zapytaniem czy już jechać, czy poczekać moment... (?)
W sumie dobra rada.. dziękuję. Zobaczę jeszcze jutro z rana jak on wygląda, skonsultuje ze swoim wetem i przedzwonię też do kliniki.

Weterynarz sam mi polecił, żeby go zawieź do kliniki jeśli nie będzie żadnej poprawy po ok 3 dniach. Tylko ciężko mi stwierdzić czy jest lepiej i ta poprawa postępuje bardzo powoli, czy tylko lekko załagodziliśmy objawy.. ciężka sprawa.. 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się