KOTY

axo z tego co wiem to obecnie 11 z 13 przebadanych kotów miało wynik pozytywny... To jednak więcej niż "kilka".

martrix, piękne czarnuchy 😍

Moja rozrabiara...
IMG_6726.jpeg IMG_6726.jpeg
Czy jest jakiś oficjalny komunikat co do przypadków w Lublinie? Nie mogę wykopać konkretnego, co do tego ile i gdzie w województwie. Niestety moja siódemka nie ma ochoty siedzieć w domu, zwłaszcza latem. Lokalne ptaki też nie zauważyłam żeby miały się źle (mamy jaskółki w stajni i bociany na łąkach)
Tamten tekst sprzed 2 dni, najnowszy komunikat GLW (brak szczegółów co do Lublina): https://www.wetgiw.gov.pl/main/komunikaty/Komunikat-III-GLW-w-sprawie-choroby-kotow/idn:2283

Gdzie można na bieżąco sprawdzać, na jakich obszarach występuje H5N1 u ptaków? Bo dla mnie to kluczowe, czy wypuszczać, czy próbować aresztować kota :/
axo, na chwile obecną jest około 1000 aktywnych ognisk ptasiej grypy w Polsce. Nie wiem niestety gdzie można znaleźć informacje o lokalizacjach. Pewnie nie można, bo wtedy by wyszło które fermy są w obrębie zakażonym…
U mnie w mieście też były potwierdzone przypadki ptasiej grypy, ale o zarażonych kotach na razie brak wieści.
https://bip.wetgiw.gov.pl/ai/mapa/ tu są ogniska zaznaczone.

Mój staruszek po badaniach kontrolnych - wyszły słabo 🙁 barf zaszkodził, parametry się rozjechały, wracamy do puszek. Załamka bo chciałam dobrze, z polecenia koleżanki dietetyczkę wzięłam a wyszło jak wyszło 🙁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 czerwca 2023 08:27
Z tymi badaniami u kotów to słabo jest. Kumpel miał już 4 przypadki, z każdym dzwonił do powiatowego i pytał jakie próbki ma pobrać, czy wysyłać im zwłoki do badań. Za każdym razem słyszał, że nie, bo nie robią badań. W Puławach też nie. Także te statystyki, to takie mega słabe są, skoro tak to wygląda.
Mam nadzieję, że wpadną na jakieś leczenie skuteczne choć trochę, bo póki co to 24-48 h i po kocie.
My nadal z zakazem wychodzenia na balkon i widzę rozczarowaną minę Maciejki, gdy tylko wychylam się podlać roślinki... no strach. Te letnie buty też nie problem zdjąć na klatce i od razu po wejściu schować do szafy, ale ciężko mi sobie wyobrazić taką procedurę przez kolejny np rok. Szczególnie te zimowe, ubłocone. A na ewentualną szczepionkę przyjdzie nam poczekać, jak z covidem... i do tego zapewne dłużej, bo jakie środki są dysponowane do badań nad ludzką pandemią, a jakie będą do kociej... o ile, w ogóle będzie kiedyś jakaś szczepionka...
Naturalsi, mi tam to wszystko trochę zajeżdża chorą partią mięsa jednak.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 czerwca 2023 12:43
Ja mam problem z wózkiem 😫 nie mamy wózkowni, na klatce nie ma gdzie zostawić. Oby to była rzeczywiście kwestia partii mięsa. Na szczęście jeden balkon mamy tak osiatkowany, że Aiko spokojnie może tam siedzieć
efeemeryda   no fate but what we make.
27 czerwca 2023 13:05
Wpadam z pytaniem o fontannę.
Nasza drinkwell platinum przy kolejnej mikro przerwie w dostawie prądu, wyzionęła ducha. Mamy wersje na 5 litrów bo trzy duże koty.
Pytanie co dalej, kupić nowa pompe ? Cena 100-200zl. Czy może jest coś lepszego godnego polecenia na rynku?
Myślałam nad jakąś ceramiczna, ale ta z miaustora nie ma żadnego filtra i to mi się tak średnio podoba.
magda, dzięki za link, no i zdrowia dla Twojego kotowatego!

Dobrze byłoby, gdyby to była partia mięsa, łatwiej opanować, prawda? Ale ostatni komunikat GLW jednak kładzie w zaleceniach nacisk na unikanie źródeł zakażeń ze środowiska...
axo, czy ja wiem czy łatwiej… jeśli jakaś ferma jest skażona to musieliby zutylizować wszystko co mają. A to duża kasa, łatwiej w łapę komuś dać i produkować dalej..
Fokusowa, ale jeśli dzikie ptaki roznoszą, to są w ogóle jakieś procedury i szanse na zahamowanie?..
axo, dzięki

Gdzieś mi się obiło o oczy że w USA dzikie ptaki szczepią jakimś cudem.

Oprócz mięsa zastanawia mnie kwestia jaj - one przecież też mogą mieć kontakt z wirusem, czemu o jajkach nic nigdzie nie piszą? Zjem te co mam i nie będę kupować póki co, choć luuubię.
Prof. A. Szuster-Ciesielska, UMCS Lublin:
"Wirus grypy ptasiej wśród kotów w Polsce

🔴 Czy jest możliwe zakażanie się kotów wirusem grypy ptasiej H5N1?
✔ Chociaż wirusy ptasiej grypy zakażają i rozprzestrzeniają się głównie wśród dzikich wędrownych ptaków wodnych i drobiu domowego, to również inne gatunki zwierząt mogą się tym wirusem zakażać. Może do tego dojść, np. w wyniku spożywania zakażonego mięsa ptaków lub drobiu przez dzikie zwierzęta, takie jak foki, niedźwiedzie, lisy czy skunksy. Zakażone mięso może też trafić do norek hodowlanych, domowych lub bezpańskich zwierząt (koty, psy) czy zwierząt z ogrodów zoologicznych (lamparty, tygrysy). Takie przypadki były już notowane. https://www.cdc.gov/flu/avianflu/avian-in-other-animals.htm
✔ H5N1 po raz pierwszy odnotowano u kotów domowych w Tajlandii w 2004 r., a późniejsze badanie wykazało, że niektóre koty tajskie są nosicielami przeciwciał przeciwko wirusowi (co świadczy o kontakcie z wirusem). W sumie zachorowało 15 kotów (odkasływanie krwią) – w przypadku jednego kota udowodniono pożywianie się zwłokami zakażonego H5N1 kurczaka. Dalsze prace laboratoryjne wykazały, że koty mogą przenosić wirusa w jelitach i kale, a zatem mogą zanieczyszczać środowisko i rozprzestrzeniać wirusa. https://www.nature.com/news/2006/060724/full/news060724-4.html

🔴 W Polsce do chwili obecnej potwierdzono 10 przypadków zakażeń kotów wirusem H5N1 z następujących rejonów; Trójmiasto, Poznań, Lublin, mazowieckie. Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że za zgon zwierząt odpowiada wirus H5N1. Na razie nie jest znane źródło wirusa, w tej sprawie trwa dochodzenie epidemiologiczne. Zwróćmy tylko uwagę, jak odległa jest lokalizacja zakażonych kotów – dziwi więc koincydencja w czasie tych przypadków. Być może przyczyną było karmienie kotów mięsem drobiowym z konkretnej partii? Spokojnie poczekajmy na wyniki dochodzenia. https://tvn24.pl/pomorze/ptasi-wirus-zabija-koty-glowny-inspektorat-weterynarii-przedstawil-wyniki-badan-7191342

🔴 Objawy grypy ptasiej u kotów to gorączka, zapalenie spojówek, brak apetytu, trudności w oddychaniu, objawy neurologiczne (np. drżenie, drgawki), letarg, śmierć. Przy czym H5N1 u kotów dotyka nie tylko układu oddechowego, ale też (chociaż w mniejszym stopniu) pokarmowego. Polscy naukowcy potwierdzają, że u naszych kotów najwyraźniejszymi objawami były trudności w oddychaniu i zmiany neurologiczne, które szybko doprowadzały do zgonu zwierzęcia. Pani Paulina Grzelakowska, dyrektor Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej w Gdańsku, w badaniach krwi zwierząt wskazała na podniesione parametry wątrobowe (u niektórych kotów rozwija się żółtaczka) oraz małopłytkowość (obniżenie liczebności płytek krwi poniżej wartości prawidłowych).

🔴 Czy można zakazić się wirusem grypy H5N1 od chorego kota?
Teoretycznie jest to możliwe przy bardzo bliskim kontakcie, teoretycznie. Jednak do tej pory nie odnotowano żadnego przypadku przeniesienia wirusa H5N1 z kota na człowieka. WHO stwierdza „nie ma obecnie dowodów na to, że koty domowe odgrywają rolę w cyklu przenoszenia wirusa H5N1. Do tej pory żaden przypadek grypy ptasiej u człowieka nie został powiązany z narażeniem na chorego kota. Nie zgłoszono żadnych ognisk u kotów domowych. Nie ma dowodów na to, że koty domowe są rezerwuarem wirusa. Wszystkie dostępne dowody wskazują, że infekcje kotów są powiązane z ogniskami grypy H5N1 u ptaków domowych lub dzikich”. https://www.who.int/emergencies/disease-outbreak-news/item/2006_02_28a-en

🔴 To co robić?
✔ Przede wszystkim nie panikować, nie ma powodu. Właściciele kotów powinni trzymać je w domu i dostarczać sprawdzoną karmę. Proszę pamiętać, że jeśli koty spędzają dużo czasu bez nadzoru na zewnątrz i wchodzą w interakcje z ptakami (w tym je zjadają), mają duże szanse na narażenie.
✔ Unikajmy bardzo bliskich kontaktów z kotem (niektórzy lubią całować kotka w pyszczek). Kluczowe jest przestrzeganie standardów higienicznych – mycie i dezynfekcja rąk po przyjściu do domu. Należy też zadbać o czyste podeszwy, aby przypadkowo nie nanieść do domu ptasiego lub kociego guana.

I jeszcze raz – spokój i rozwaga. Nie ma powodów do niepokoju."

Czyli dobrze byłoby izolować od środowiska zewnętrznego (łatwo powiedzieć przy kocie w gospodarstwie :/ ) i nie karmić drobiem.
axo, tylko w rzeźniach chyba różne mięsa mogą być na jednej linii? I się krzyżować zarazkami?
Fokusowa, pojęcia nie mam, podobnie jak o jajach, ale może ktoś tu się zna na produkcji spożywczej?.. Na tę chwilę mam wrażenie, że pani prof. tak jak Ty podejrzewa raczej mięso, ale nic przesądzonego...
Fokusowa, gdzieś w ciągu dnia widziałam info, że tak, różne rodzaje mięsa "spotykają się" w produkcji, więc żadnej surowizny nie podajemy.
magda, Jajka teoretycznie też chyba mogą przenosić wirusy, więc kotu bym nie dawała, ale Ty ich chyba nie lubisz na surowo?.. 😉
Kogel mogel kiedyś lubiłam, od lat nie jadłam 😉 Bardziej chodziło mi o to że na skorupkach coś może być, kapnie mi po rozbiciu i nie zmyję a kot się dorwie
Fokusowa, wiem, że nie ma żadnej kotki w okolicy bo patrzę na okolice i widzę, pola, pola, pola... i po drugiej str 8 domków i wiem jakie kto ma zwierzęta.
Stąd jest problem ze zlokalizowaniem właściciela kota. Bo musiał kaaawał przejść od najbliższej kociej wiochy.

Jak się trzyma niekastrowanego kota w domu, bo się niektórzy zastanawiają- normalnie. Kot nie załatwia się w domu. Wybrał 'kuwetę', którą mu mąż zrobił na łące. Jedynie gdy mocno pada i zewnętrzna kuweta 'za mokra' korzysta z tej domowej.

Oba koty się dogadały. Błyskawicznie.
Żaden z naszych poprzednich kastratów nie był tak "rozsądny" w relacjach z innymi kotami jak są te niekastrowane. Z tym kotem nasz w ogóle nie podjął walki. Owszem, na pozątku bronił miski. Teraz jest tak, że wpuszcza nowego do miski jak sam zje. To co zostawi, dojada tamten. I o dziwo zostawia, czego nie robił wcześniej. Wcześniej jak dostał kurze skrzydło to zżerał od razu całe. Teraz zostawia i odchodzi. Czy to stres czy działanie "celowe" - nie wiem. I w sumie mam to gdzieś.
Najważniejsze, że się dogadują. I nie, koty niekastrowane nie znaczą chaty co kilka kroków. Przynajmniej nie wszystkie. Pierwszy, którego mieliśmy - dorosła przybłęda też (dzicz co wybrała jednak miękką kanapę i pełną miskę) niestety (zanim mógł być wykastrowany) znaczył. Po wykastrowaniu nadal "znaczył'....

Te dwa teraz to aż dziwne. Już kolejny dzień, dziś oba w łóżku z synem w nocy. Zero miałków, wojen. Ot każdy sobie znajduje swoje miejsce.
kotbury, widzę, że komunikatów o ptasiej grypie też nie widzisz, bo na pewno Twoje niekastrowane kocury są odporne i mogą dalej jeść surowe mięso. Zdajesz sobie sprawę, ze po prostu trafiłaś na taki egzemplarz, który - kastrowany czy nie - po prostu nie ma problemów z drugim kocurem? To nie kwestia jaj….
Ze znaczeniem bym się tak nie cieszyła jeszcze, bo wszystko może się zmienić.
A skoro ten nowy przyszedł tyle kilometrów to myślisz, ze Twój albo inne kotki nie potrafią?
Kolejna aktualizacja z https://www.wetgiw.gov.pl/main/komunikaty

Stary ma IBD. Zamówiłam karmę z hydrolizowanym białkiem, dostał witaminki i probiotyk. Oby pomogło... Oczywiście jak szukam na grupach 'hydrolizowane' w poszukiwaniu namiarów na karmy to wszędzie piszą że to samo zuo 🙄 i tylko gotowany barf w tym przypadku... taaa skoro u nas do IBD doprowadził to na pewno na to pomoże 😑
Capture.JPG Capture.JPG
magda, w jaki sposób Barf doprowadził do IBD? Skoro jest to nieswoiste zapalenie jelit czyli bez przyczyny?
Mięso nie jest w ogóle badane na obecność ptasiej grypy na żadnym etapie produkcji.. co uważam osobiście za chore biorąc pod uwagę ile jest ognisk w kraju.
A tymczasem….. to już śmiech na sali jest….
IMG_6771.jpeg IMG_6771.jpeg
Perlica, nieco ponad miesiąc temu miał usg i bdania krwi - jelita były ok, zaraz po usg zmieniłam mu dietę na gotowanego barfa, teraz na usg ma zgrubienia na ścianach jelit i rozjechały się różne parametry w krwi. Trzustka się poprawiła, tarczyca się poprawiła.
magda, może ma alergię na mięsa z mieszanki?
fascynująca historia, bo nigdy o takim przypadku nie słyszałam
Jadł 100% drób, wcześniej puszki 100% drobiowe i jakoś na puszkach nie było żadnych problemów.
efeemeryda   no fate but what we make.
29 czerwca 2023 11:57
Perlica, bez znanej przyczyny, nie znaczy ze nie ma przyczyny 🙂
Jak najbardziej dieta może mieć wpływ.

Podpowie ktoś coś na temat fontanny ? Plis
Ja wzięłam na próbę najpopularniejszą fontannę z zooplusa, żeby nie stracić dużo kasy gdyby jednak koty się wypięły, ale przestawiły się błyskawicznie.
https://zooplus.page.link/LVq3ugi6Qm1kzzEz7
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się