Kupno konia

Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
05 stycznia 2024 11:37
Aleks, z tymi Gypsy to też nie jest zły pomysł. One bywają wcale nie takie małe 😉 mam jakiś filmik co śmigam na takim ale bez kasku i w skarpetach bo wsiadłam na naprostowanie więc nie wrzucę tutaj.
kare_szczescie,

Dosyć pobieżnie patrzyłam, ale znajomi mają dwa z tych większych. Jest jeszcze jednak kilka innych tematów związanych z Gypsy, a które mimo tego, że podobają mi się na prawdę to no odpadają. To są takie prozaiczne rzeczy też, mieszkam tu gdzie mieszkam, Żuławy (jesień i zima jest ciężko, bardzo dużo czasu bym musiała poświęcić, żeby takiego kudłacza u nas ogarnąć)


Bardzo polecam dla ambitnych rekreantów konie ładne, w typie coba, który ma głowę, jest rytmiczny i odważny.

kare_szczescie,

No właśnie, trafia do mnie to zdanie.
Okazuje się, że powinienem wstydzić się znęcania nad arabami, ale jakoś nie mogę (no może techniki tego znęcania 🤦😉. Wyszukałem zdjęcia Epikei i Cynobra i łydka jakoś specjalnie nie wisi. Nie piszemy teraz o wyczynowym sporcie, więc IMO, dla każdego to co mu pasuje ( w granicach zdrowego rozsądku)
ogurek, kotbury to czuć jak się jest naprawdę za dużym i za ciężkim dla konia. Ja na tą klacz, która zaproponowałam Aleks wsiadłam raz, traciła pode mną rytm, szczególnie na łukach. I nie ma to nic wspólnego z wyszkoleniem/technika. Z tym, że ona jest drobna i może nie mieć 500 kg.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 stycznia 2024 13:41
Aleks, chodzi ci o pielęgnację szczotek w błocie? Są na to triki. Ja znałam bardzo dużo gypsy cobów mieszkających na zewnątrz cały rok. W błocie też. W UK mają na to różne triki np. olej z siarką.
Nie wszystkie też mają dobrą głowę, chociaż prędzej znajdzie się dobrą głowę tutaj niż wśród naszych rodzimych ras koni wierzchowych. Gypsy cob mojej znajomej to był bardziej dramatyczny niż reszta jej koni (xx i ISH, ktore tez potrafiły dramę odstawic, tyle że były bardziej przewidywalne). Ale ogólnie są to fajne konie.

Z wzrostem nawet nie zaczynam gadki bo jeździecko łatwiej i taniej by mnie wyszło być kucykowego wzrostu, czasem odnoszę wrażenie że ludzie szukają koni jak na jakimś tinderze. Chodzi o ten słaby stereotyp "facet poniżej 180cm to nie facet" -> "koń poniżej 165cm to nie koń". Ja bym bardzo chciała móc jeździć te małe konie bez wiszących nóg w powietrzu bądź ich podwijania
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
05 stycznia 2024 16:00
donkeyboy, tak głównie to i jeszcze te ich przypadłości skórne w szczotkach. Nie pamiętam jak sie to nazywa, nie chcę zmyślać, ale inna moja koleżanka ma tinkery z tych mniejszych akurat i no jest z tym spory problem tam, tzn z tym skórnym tematem. Jeśli chodzi o głowę u niej pół na pół. Wałach jest spoko, klacz nie.
A napisz mi coś więcej na pw o tym oleju z siarką, jak to się robi, tzn domyślam się, że się rozrabia i wciera ?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 stycznia 2024 16:13
Aleks, To są gotowe oleje, np. Pig Oli, albo MTG. Co do tinkerów, to niedawno jeździłam na jednej kobyłce, nieduża była, spodziewałam się ruchu jak "maszyna do szycia" 😉 Okazała się być super wygodna z bardzo wydajnymi i poprawnymi chodami. Bez problemu dawała radę z dużymi końmi i w kłusie i w galopie, bez pedzenia, tylko wyciągając nogi.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
05 stycznia 2024 16:27
zembria, a oki, myślałam, że to jakieś lokalne magiczne wynalazki 😉 . Ja to bym chyba musiała całego natrzeć ;P .
Co do chodów, pewno jak z innymi, trzeba wsiąść i sprawdzić konkretnego. Na jedne z warsztatów w ubiegłym roku, na których byłam, była babka z tinkerką. Dorosła kobieta, wysoka dosyć, wyższa ode mnie i szczupła. Kobyłka młoda bardzo, bardzo drobna. To był taki ruch jak maszyna do szycia, do tego widać było, że sobie koń sam jeszcze ze sobą z równowagą nie radzi, a co dopiero z wysokim jeźdźcem, który też tak nie do końca ogarnia. W każdym razie, nie o tym chciałam pisać, a o tym, że ten koń nie dawał rady stać w stajni przez te dwa dni. Nie dlatego, że nie umiał, była bardzo grzeczna ta kobyłka, tylko że to futro było tak okazałe na całym ciele. Ona po chwili stania w boksie wyglądała jakby ktoś wodą lał. Ja też takie kwestie biorę pod uwagę no by my wyjeżdżamy i czasem nie da się nie stać w stajni bo nie ma po prostu innej opcji.
BUCK   buttermilk buckskin
05 stycznia 2024 16:51
a mnie w tinkerach, głupio ale jednak, to odstręczają te wąsy na na górnej chrapie, to nie daję rady nawet podać kawałka marchewki
Aleks, My już trzeci rok mamy naszego Gypsy Coba to się wypowiem🙂
Te problemy skórne to hiperkeratoza (zwana sallanders/mallanders) czyli rogowacenie skóry w wyniku nadprodukcji keratyny, spotykana u ras z obfitymi szczotkami. To jest przypadłość genetyczna, żaden ze znanych mi rasowych włochaczy (Gypsy Cob, Irish Cob z dobrych linii) nie ma hiperkeratozy.
Olej z siarką, to olej z siarką - można kupić gotowy preparat a można zmieszać olej parafinowy z siarką. Z mojego doświadczenia kwestia szczot w błocie to problem głównie estetyczny - w błotnistą pogodę są od zewnątrz mokre i ciemne, ale chronią nogę, robią taką jakby poduszkę - skóra pod spodem jest czystsza i suchsza niż u mojej szlachetnej kobyły🙂 My błotnistą zimą nie robimy ze szczotami nic, olejuję je tylko na jesieni i wiosną raz/dwa razy.
Z charakterem i ruchem - to jak w każdej rasie, jak kupisz konia z dobrej hodowli i z dobrych linii to będzie ruszał się dobrze i miał dobrą głowę. Z moich obserwacji to te konie są mega wrażliwe (mają tendencję do "zacinania się" jak się je źle traktuje) ale tez super dzielne i mega chętne do współpracy. Nasz kucoł ma miękki obszerny ruch i kocha skakać, przybiega z padoku galopem na zawołanie, za moim dzieckiem wlezie w ogień, uwielbia pracę z ziemi i zabawy na wolności.
Problem z takimi końmi polega na tym, że rynek zalany jest tinkerami - włochatymi burkami "mniej więcej w typie" sprowadzanymi za grosze np. z Niderlandów. Często są niepoprawnie zbudowane, obciążone PSSm, hiperkeratozą, niezsocjalizowane, a wrzuca się je do jednego worka z końmi z dobrych hodowli, bo tez są łaciate i mają szczotki.
Jak kupowaliśmy naszego kuca (ma 130), to oglądaliśmy też gypsiaka 145 w kłębie i to był naprawdę "kawał konia", myślę że osoba koło 160 cm wzrostu wyglądałaby na nim akurat (swoją drogą przyleciał galopem od stada do hodowczyni z wielkiego trawiastego pastwiska na zawołanie po imieniu - urzekło mnie to).
Aleks,
Ja do tych wymagań mogę polecić fiordy( spokojnie się znajdą większe) lub jeżeli lubisz to arabki.
Mam jedne i drugie w szkółce, śmigają ujeżdżenie( L,.P na zawodach a mówimy o koniach chodzących na co dzień rekreację i jeźdźcach którzy wsiadają max 2 razy na tydzień , nie zawsze na tego samego konia) pod dziećmi i dorosłymi i małe skoki. Ja spokojnie pojechałabym na nich N w ujeżdżeniu przy odrobinie pracy.
Na zawodach na ogół "moi" są wyżej niż konkurencja z
" lepszymi" końmi bo jak już ktoś napisał z tamtymi ich jeźdźcy po prostu sobie nie radzą. A te są grzeczne, równe bez wygłupów o poprawnym ruchu i chętnie współpracują. Dodatkowo fiordy to jak fotele więc siedzi się bez kłopotu w każdym ruchu i dodaniu 😁.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
05 stycznia 2024 21:53
Mam 165cm wzrostu, ważę 60 kg +/- 1kg. Może ktoś miałby jakieś sugestie poniżej ile cm już nie schodzić ?
Aleks,
Ja mam 163 i moja waga zmienia się niestety między 62-70.
Na zdjęciach pierwsza klacz ma 167 druga ok 162 i wydaje mi się, że to optymalny wzrost.
BelleFemme.jpg BelleFemme.jpg
Digesta.jpg Digesta.jpg
a co na wage jeźdźca i wzrost konia maja powiedziec moi koledzy? Ja ważę 87-88 i z całego stada jestem najlżejszy.
na szczęście nie przejmujemy się waszymi teoriami wyssanymi z palca. Za nami stoi FEI.
BUCK   buttermilk buckskin
06 stycznia 2024 08:40
LSW jak napisałeś Wy się nie przejmujecie, ale konie płacą, a właściwie ich układ mięśniowo-szkieletowy na dłuższą metę
LSW, - no nie wiem, szukać odpowiednio dużych i dobrze zbudowanych koni? 🙃
Constantia, - na tej drugiej przy ujezdzeniowce i prostej nodze mógłby już być klops 😉

W tym cały bajer, że jednak dosiad ujeżdżeniowy jest inny i zbyt mały koń wymusi nie do końca naturalne ustawienie nogi, swojego rodzaju kompromis. Oczywiście pojeździć się da, da się porzeźbić, wystartować i ujechać uczciwe %, ale na dzień dzisiejszy i czując na własnej skórze różnicę nie kupiłabym sobie za niskiego konia. To na zasadzie średnio wygodnego siodła, no pojeździć się da, ale po co sobie pod górkę robić 😉

Starałam się znaleźć podobne fazy dla porównania - hala i mój 165/166cm, na dworze koń 172cm. Siodło to samo. Generalnie gniady mi pokazał, że takiego wzrostu konia potrzebuję szukać. Z jednej strony jeździło mi się go gorzej, bo psychika Corneta i mniej ogarnięte ciałko, mniej ujeżdżeniowo potrafił, więcej musiałam go jechać ja, a z drugiej siedziało mi się na nim po prostu lepiej. Przesiadając się z jednego na drugiego bardzo to czułam. No i nie ma wspomnianego efektu pięty w górze - to jest kwestia tego, gdzie wypada mi łydka względem konia, że mój już tam ma krzywiznę brzucha i stopa się zawija. Walka z tym jest super nierówna.
Sama mam 171cm, obecnie 70kg wagi (ale zdążyłam zaliczyć zakres 55-75kg, a dążę do powrotu na poziom 60-65kg). Także powiedzmy przeciętnie. Klops w tym, że u mnie większość wzrostu w nogach, udo solidne.
Na koniu 160cm siedzę już zwykle jak szympans na kozie i jeździ mi się zwyczajnie źle. Z punktu widzenia przyszłego zakupu konia nie bardzo mi się to podoba, wybór mniejszy, kasy więcej 😅
Także po prostu najlepiej wsiąść i jeśli ma być do ujeżdżenia - to w siodle ujeżdżeniowym, żeby mieć pojęcie jak się człowiek będzie z tym koniem poruszać. Ewentualnie wydłużyć sobie w miarę możliwości strzemię czy spróbować ustawić nogę bez. W krótkich strzemionach czy skokówce to nie wyjdzie na jaw.
Fotki nie weszły, jeszcze raz:
IMG-20221208-WA0006.jpg IMG-20221208-WA0006.jpg
FB_IMG_1658173396458.jpg FB_IMG_1658173396458.jpg
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
06 stycznia 2024 14:20
randia, przyjrzałam się bliżej, znalazłam dwie hodowle, chyba dobre i faktycznie jest tam zaznaczone, że konie przebadanie i wolne od chorób, które wymieniłaś. Co raz jednak bardziej skłaniam się ku tym 160 niż 150 😉 . Tak patrze na te fotki, które wrzucacie Constantia, te 162cm to takie chyba byłoby w sam raz.
keirashara, widzę, widzę o co chodzi, jeżdżąc od czasu do czasu tego mniejszego, ale utytego konia, siedzi mi się za szeroko. Mam za wąskie biodra do niego, przez co są rzeczy, których nie jestem w stanie zrobić, tzn robię, ale wygląda to źle po prostu. Swoją drogą jest to mix haflingera i trakena jak się okazało 😉 . Z trakena ma tylko głowę 😉 .
Tym samym choć o haflingerze myślałam, to chyba jednak odpuszczę.
Mam nagrywki z dosiadówki na nim (przerabiałam taki temat, że nie istotny był koń, ważne, że by był spokojny, jakby ktoś zarzucił, że bez sensu dosiadówka na takim koniu, na którym ciężko poprawnie usiąść 😉 ) . Znajdę to jakąś stop klatkę wrzucę
savil o fiordzie nie myślałam, o arabie też nie. Fiord chyba za szeroki mógłby być, podobnie jak ten mix hafa i trakena, a araby to jakoś nie moja bajka też. Tzn ja mam taki obraz araba w typie pokazowym, wiem że można trafic takiego w zupełnie innym, użytkowym. Nawet w ogłoszeniach widziałam jakiś czas temu, taki 160 chyba, bardziej jak angloarab wyglądał niż arab.
Tak poważniej moje myśli krążyły koło Kabardyńca lub koni iberyjskich, ale bardziej luzytański niż andaluz. Teraz także trakeny, ale nieduże. No zobaczymy.
Aleks, nie skreślałabym arabów, szczególnie jeśli zależy ci na dobrym budżecie.
Można kupić naprawdę za grosze araba, a jeśli na liniach nie pokazowych to serio wyglądają jak normalne konie.
Bardzo dobrze wspominam pracę z klaczami arabskimi i jednym fantastycznym ogierem.
Aleks, U fiordów to zależy - jest starszy
( masywniejszy) i nowszy( szczuplejszy, bardziej
" sportowy" ) typ.
Co do arabów miałam na myśli takie użytkowe zdecydowanie, tak jak Perlica piszę. Mam np takiego 158/9 w kłębie, czysta rasa a wszyscy myślą że to półkrew jakaś😁.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
06 stycznia 2024 18:54
Perlica, savil, w sumie jak tak to nie mówię nie. Z tym, że wtedy szukać w liniach sportowych znaczy tych po torach? Czy w użytkowych rozumianych nie w sensie wyścigowym. Nie wiem czy u nas, ale taki typ araba występuje.

Co do tych Fiordów to podobnie jak z Haflingeramj tylko to chyba cały czas jest w granicach 155cm i to już jest wtedy dużo w sensie wysoki koń jak na te rasy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 stycznia 2024 19:02
Aleks, Ten nowy typ Haflingera jest wyższy, inaczej też zbudowany, bardziej jak koń, niż kuc. Na pewno mają "lepszą" pod kątem ruchu budowę. Lepiej skątowaną łopatkę, dłuższe szyje i posiadają kłęby 😉 No i one są raczej masywne, z głęboką kłodą. Nawet większym osobom noga tak nie dynda, bo jest kawał kłody pod łydką. Jednak one tak samo jak wszystkie kuco/prymitywy mają jedną wielką wadę jak dla mnie. Tyją. Ciężko je utrzymać w fit formie. Gdyby nie to, to sama najprawdopodobniej bym haflingera miała. Taki fiord, hafek czy mieszanka to najczęściej jednak musi bardzo systematycznie pracować żeby nie utyć za mocno. No chyba, że trzymamy na piachu tylko i dajemy biada siano w siatkach i pilnujemy, żeby nie zwiało to to na trawę 😅 ale jak dla mnie to się nieco kłóci z pojęciem zadowolonego konia i niewymagającego sposobu utrzymania dla właściciela, a po co sobie roboty dokładać.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
06 stycznia 2024 19:08
zembria, no wiesz, że nie utycie takiego pierwotniaka u nas to jest raczej niemożliwe 😅. Za bogate pastwiska, co zrzuci zimą to nadrobi latem... Z jednej strony fajny taki dobrze wykorzystujący żarcie koń, z drugiej patrząc na Kaline to wiesz... To się może dosłownie potoczyć w pewnym momencie 🙈. Ona i tak schudła, ale wydzielamy jej skrupulatnie i nie jest zadowolona ... Wygląda, że najważniejsze u mnie to wypośrodkować.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 stycznia 2024 19:23
patrząc na Kaline to wiesz... To się może dosłownie potoczyć w pewnym momencie 🙈. 🤣🤣
Aleks, No właśnie, u nas to samo, nie chciałabym nie móc konia zostawić tak o, niech sam sobie decyduje ile i kiedy na pastwisko idzie, ile siana zje. To jednak mocno upierdliwe i obciążające, że trzeba ruszyć koniecznie bo sadło rośnie i celulitis wyłazi 😝 Co do tych arabów użytkowych, to ja jak najbardziej też mogę polecić. Te co miałam okazję poznać i jeździć, to na prawdę fajne konie były. i żaden nie miał nosa w trąbkę 😉
Aleks,
Myślę , że z wyścigowych lub rajdowych linii, ale najprościej z takim co na wyścigach nie był.
Okazuje się, że powinienem wstydzić się znęcania nad arabami, ale jakoś nie mogę (no może techniki tego znęcania 🤦😉. Wyszukałem zdjęcia Epikei i Cynobra i łydka jakoś specjalnie nie wisi. Nie piszemy teraz o wyczynowym sporcie, więc IMO, dla każdego to co mu pasuje ( w granicach zdrowego rozsądku)
ogurek,

wywołana do tablicy, ja 170cm, Cynober 154/5cm, arab 😉 Starty w C ujeżdżeniu.
Jako mniejsze, zwinne zgrabne konie, araby polecam zawsze i wszędzie. To są takie konie do tańca i do różańca, w teren najlepsze, wkkw pójdą, ujeżdżenie j.w. 😉 Konie rodzinne, wytrzymałe, silne. Pokazowe nie wszystkie są "be' tylko trzeba wiedzieć czego szukać. Ładna głowa nie przeszkadza w użytkowaniu. Są oczywiście jeszcze linie użytkowe, rajdowe czy wyścigowe. Są też mixy każdego z każdym bo miał wyjść "czempion".

Kiedyś z fajnych mniejszych koni były angloaraby/ małopolaki. Ale teraz to jest jeden wielki kocioł 10 różnych typów koni plus te hodowane na "dotacje".

I jeszcze wciąż nowa u nas rasa Quarterów (Paintów). To też takie mniejsze konie około 155cm, mocjniejszej budowy, Polski kowboj to jednak chłop koło tego magicznego 1,8m 😉 I na tym koniu się spokojnie mieści. Dobre hodowle już u nas są, ta rasa też ma podział na te hodowane do różnych dyscyplin westowych. Ba, są fajne mieszanki quarterów z arabami nawet 🙂
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
11 stycznia 2024 12:03

Pokazowe nie wszystkie są "be' tylko trzeba wiedzieć czego szukać. Ładna głowa nie przeszkadza w użytkowaniu. Są oczywiście jeszcze linie użytkowe, rajdowe czy wyścigowe. Są też mixy każdego z każdym bo miał wyjść "czempion".

Epikea,

No właśnie, trzeba wiedzieć, a ja w araby nie umiem kompletnie 😅 .

W międzyczasie, 150cm to jest za mało, 158/160cm wygląda na dolną granicę jednak dla mnie.
Arab ma taka zaletę, że na nim kazdy dobrze wygląda.
Cześć wszystkim. Sto lat mnie nie było na forum, więc pewnie nikt mnie nie pamięta, przyszedł w końcu czas na kupno pierwszego własnego konia i w związku z tym mam pytanko. czy ktoś z Was może wie jak prawidłowo załatwić formalności w przypadku, kiedy koń dwa tygodnie temu został kupiony przez osobę od której go teraz odkupuję? Za mało czasu minęło żeby dokonać zmiany w paszporcie. Czy da się pominąć w paszporcie tę osobę od której konia kupuję? To znaczy ja spisuję umowę itd z tym właścicielem "pomiędzy", i wysyłam wszystkie dokumenty do PZHK i wtedy oni dokonają zmiany w paszporcie czy będą jakieś problemy? Jest to moja pierwsza taka transakcja w życiu i trochę się tym stresuję.
Lunitari, mi nie robili problemów ileś lat temu. Miałam umowę z właścicielem i podpisany ten kwitek o zmianie właściciela. https://www.pzhk.pl/wp-content/uploads/oswiadczenie_zmiany_wlasciciela.pdf
Tenże właściciel nie figurował w paszporcie i nie miał pisemnej umowy z poprzednim. Wpisali mi bez problemu.
Lunitari, na zmianę właściciela jest chyba 7 dni jak coś 😉
Poproś osobę, od której kupujesz konia o kopię umowy z poprzednim właścicielem (tym, który jest w paszporcie). Wtedy masz ciągłość umów i powinni bez problemu wpisać.
Dokładnie, ciągłość umów i bez problemu ogarną.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się