Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

donkeyboy, miałam usuwaną piątkę, która nigdy nie wyrosła - chirurg wydłubywał mi ją z żuchwy w znieczuleniu miejscowym. Najważniejsze - da się to przeżyć i nie ma się co bać (ja strasznie się bałam i nie było tak źle, jak sądziłam, że będzie). Jeśli źle znosisz dłubanie, szarpanie, dzięki wiercenia, chrupania i zapach palonych kości (podobny do wizyty kowala, tylko znacznie intensywniejszy), to polecam wziąć coś na uspokojenie przed wizytą - tylko warto wcześniej zadzwonić do gabinetu i dowiedzieć się, jakie leki możesz wziąć. Jeśli masz w ogólnym albo pod gazem to nie. U mnie to trwało jakieś 2-3 godziny od momentu kiedy zadziałało znieczulenie, więc na pewno uzbrój się w cierpliwość.
Po zabiegu przydadzą się lody. Kup sobie ulubione, ale bez kawałków owoców, czekolady czy orzechów - "gładkie". Ja polecam sorbety, są jakby zimniejsze i mniej kleiste. Żadnych słomek, chyba że serio nie dasz rady otworzyć ust na tyle szeroko, zwiększanie ciśnienia w jamie ustnej żeby coś zassać będzie bolało i ryzykujesz wypłukaniem skrzepu, a w efekcie suchym zębodołem. Kup sobie też ze dwa-trzy opakowania nutridrinkow, jak nie tolerujesz laktozy to są też takie w wersji bez niej. Będą Ci potrzebne, bo raczej nie będziesz w stanie żuć, a czymś organizm trzeba odżywić.
Leków i płukanek na zapas nie polecam kupować - dostaniesz receptę na jakiegoś zabijakę bólu, a co do płukania to zdecyduje lekarz, bo nie zawsze się zaleca i nie każdym środkiem. Przed wizytą nie płucz niczym na bazie alkoholu lub z mentolem - będziesz później żałować jak zacznie szczypać 😂
A płeć chirurga ma w tym wszystkim najmniejsze znaczenie.

donkeyboy, zalecenia w googlach znajdziesz bez problemu. Przez słomkę nie należy pić, lody najlepiej sorbety ale nie malinowe (te takie mini pestki w nich są), nie należy płukać buzi. Jak bez komplikacji to nic strasznego. Po ekstrakcji trzeba ograniczyć wysiłek i uważać na ranę.

Facella, właśnie ma i to spore. Kiedyś mi kobieta próbowała 8 wyrwać, podziękuję. Rwała 2h i nie dała rady. Sama kazała mi iść do faceta, zresztą kolegi, po 2 tygodniach.
Weszłam, usiadłam na fotel , otworzylam buzię i nie wiedziałam kiedy on to wydłutował. Byłam w szoku.
Podobne historie słyszałam od znajomych.
Kobiety są super do np implantów, ale nie do rwania zatrzymanych ósemek.

I jeśli piszesz że trwało to 2-3h to też nie jest normalna akcja, bo jak jest sprawny lekarz to idzie to sprawnie.

Ależ brednie 😂😂

Potwierdzam, płeć nie ma nic do rzeczy - albo jest się fachowcem, albo nie. Ząb nawet z położonym korzeniem to nie pieniak 150kg, żeby się krzepa fizyczna liczyła.

Ja rwę ostatnią ósemkę w najbliższy poniedziałek, i mimo poprzednich doświadczeń też mi jakoś "lekko na duszy" nie jest.

donkeyboy, ja od lekarza dostałam płukankę eludril. Z tym że używając jej po ekstrakcji nie wolno płukać na zasadzie nabrać płyn i 'pompować policzkami jak chomik', tylko przechylac głowę w stronę lewego i prawego barku. Dodatkowo długo nie można jej stosować bo odbarwia zęby.

Ja przed zabiegiem dostałam nimesil. Z tym że odnoszę to do górnej szóstki. Niekiedy ósemki wyrywa się wszystkie 4 na jednej wizycie (bo sytuacja jest dla chirurga bardzo prosta), a innym razem pojedynczy dziad może byc tak ustawiony że może być gorąco. Mam nadzieję że masz super chirurga i wszystko przebiegnie w porządku.

Acha, jeśli masz taką możliwość to rozważ L4. Odeśpisz sobie.

Edit: jak dlq mnie płeć nie ma znaczenia, natomiast w życiu nie poszlabym/nie pójdę do specjalisty od zębów o ile nie zostanie mi on polecony przez innego fachowca. Za dużo już widziałam i słyszałam od znajomych o spartolonych zębach przez dentystę. Łącznie ze złamanymi żuchwami, przetokami do zatok itp.

-Alvika-, ja opisałam swoje doświadczenia, bo takie miałam i takimi się dzielę.

Po tamtej akcji 2h, gdzie wyglądałam jak po udziale w filmie Hostel, bo wyciakała krew razem ze znieczuleniem, miałam spuchniętą twarz tak, że zastanawiałam się jak pojadę w niedzielę wyścigi, bo miałam 3 dosiady chyba, a twarz nie mieściła mi się pod kask 🙃
Potem do aparatu wyrywałam kolejnego problemowego zęba , też poszłam do faceta i również trwało to chwilkę. Nie byłam ani spuchnięta, ani nic mnie nie bolało i normalnie jadłam.
Ja po prostu nie będę tego sprawdzać przy kolejnych dwóch zębach i udam się ponownie do chirurga płci męskiej, jeśli one dadzą o sobie znać.
Każdy może sobie na szczęście wybrać i mnie nic nie zmusi iść do babki wyrywać zęba.

Dzięki wszystkim bardzo za bardzo szczegółowe porady. O lodach w ogóle nie pomyślałam i nie pomyślałam że słomka jest zła 🙂

Zęba będzie wyrywać chirurg spec tylko od tego więc mam nadzieję że pójdzie gładko, umówili mnie na ostatnią godzinę otwarcia gabinetu więc mam nadzieję że pójdzie szybko 😅 A to czy się nie zesram to zobaczymy - nigdy nie miałam wyrwanego zeba, przy czym jest to ósemka w części zatrzymana, wylazła na ukos (mam bardzo mała szczękę i w ogóle tylko jedna ósemkę 😂😉. Więc naprawdę nie wiem czego się spodziewać, najwyżej włączę panic mode i dadzą mi ten gaz 🤣 wiem ze mają, pytałam o to ale dentysta stwierdził że po co jak to będzie raz-dwa zrobione, takze zobaczymy 🤐

I jeśli piszesz że trwało to 2-3h to też nie jest normalna akcja, bo jak jest sprawny lekarz to idzie to sprawnie.
Perlica, a przeczytałaś, co miałam zrobione? Piątka była w żuchwie w poprzek, trzeba było uważać, żeby nie naruszyć korzeni czwórki i szóstki, to była dłubanina kawałeczek po kawałeczku. Ósemki miałam rwane w 5 minut, ale nie wymagały dłutowania.
Twoja lekarka nie wysłała Cię do dentysty-faceta, tylko do kolegi - skoro sama nie zarobiła, to wolała pewnie, żeby zarobił ktoś, kogo lubi, a nie przypadkowy człowiek.

Dorzucę jeszcze Avilin Gastro / balsam Szostakowskiego. Do paćkania miejsca po rwaniu via patyczek do uszu. Dość badziewne w smaku, ale rzeczywiście ładnie się z tym goi. Dentystka mi zaleciła.

Mi ósemki wyrywała pani chirurg i przy pierwszej nawet nie wiedziałam, kiedy mi ją wyciągnęła, ale przy trzeciej trochę odczułam, bo ogólnie ósemki miałam duże, a szczęka mała ze stłoczonymi (na taten czas) zębami. Obyło się bez opuchlizny, leków przeciwbólowych i antybiotyku.
A kolega po konsultacjach miał operacyjnie usuwane ósemki i trochę słabo się goiło, bo jedzenie wchodziło w dziury i trzeba było wypłukiwać je strzykawką. Konieczne było stosowanie leków przeciwbólowych i antybiotyku.

donkeyboy, wyciagnij recepte na tramal. Nie kazdy dentysta daje, a nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie im jestem starsza tym gorzej znosze wyrywanie. Jako nastolatka stracilam dwie osemki (tez byly wygrzebywane) i po obu siedzialam na koniu zanim mi jeszcze mi dobrze znieczulenie zeszlo, natomiast w zeszlym roku po wygrzebywaniu martwej i polamanej piatki ledwo dojechalam do domu, zezarlam trzy tramale i poszlam spac, a na lekach jechalam kolejne 3 dni zeby moc pracowac. Do plukania dziury po zebie super jest strzykawka jedynka albo dwojka i granudacyn, on moze byc stosowany na blony sluzowe i do jam ciala -- nie kazdy antyseptyczny srodek sie do tego nadaje. Ogolnie ponowne spotkane z chorugiem szczekowym ostudzilo moje zapedy do robienia sobie implantow, juz mi nie przeszkadzaja braki uzebienia :P Chyba bym sie musiala jedynki albo dwojki pozbyc zeby dobrowolnie zniesc wkrecanie srub w szczeke.

karolina_, czemu piszesz o płukaniu dziury po zębie? W normalnych przypadkach nie jest to zalecane, ma być skrzep i mamy go chronić żeby nie wypłukać. Miałam rwane 4 zęby, w tym 1 z komplikacjami w postaci przetoki i nigdy nie było mowy o płukaniu, wręcz przeciwnie - zakaz.

Ja już po - pięknie, szybko, w miarę bezboleśnie (jeden Nimesil tylko), a ósemeczka bardzo dorodna.
Na budyń już patrzeć nie mogę 🤣

karolina_, daję radę na ibuprofenie 400 😂 mam wszystkie instrukcje co i jak cała kartkę od dentysty tylko co mnie teraz wkurza to jedzenie papek i to że jutro tłusty czwartek, a pączków nie zblenduję 🤣

Samo wyjęcie spoko, nakłuwanie bardzo nie, i to że kawałkami wyjmowali też lipa ale inaczej nie chciała wyjść. Facella to z zapachem kowala, palone kopytko - w punkt. Jak poczułam to mi się od razu przypomniał twój komentarz 😅

Cieszę że nam tylko jedna osemke i więcej nie będzie 🤣

magda, u mnie mocno wlazilo jedzenie po paru dniach jak już mogłam jeść, długo też wypadały kawałki zęba, który pękł wzdłuż i wyciąganie mniejszego kawałka było z dobrym skrobaniem

Głupie pytanie - komu można zlecić analizę działki pod kątem warunków zabudowy (jeszcze najlepiej żeby też mógł ten wniosek i zalaczniki zrobić)? Prawnik nieruchomości? Geodeta? Architekt?

Pójść do urzędu gminy z numerem działki i się dowiedzieć, czy, co i gdzie można na niej wybudować. Później projekt do warunków dostosowuje architekt.

lhp, tak też zrobiłam. Ale szukam jeszcze kogoś kto mi zrobi wniosek i polata po urzędach idealnie bo nie jestem z okolicy i wolałabym komuś zapłacić żeby polatał po urzędach. Architekt takim czymś się zajmie?

donkeyboy, musiałabyś podpytać, ja się spotkałam z kierownikiem budowy (architektem) który załatwiał kwestie związane z wnioskiem i składał wniosek; ale nie wiem, czy to jest ogólnie przyjęte, czy tak się trafiło. 😉

donkeyboy, zazwyczaj wniosek kompletuje i składa inwestor albo architekt jako pełnomocnik (ale pełnomocnikiem może być każdy - rodzina, kierownik budowy, prawnik). O polecenie architekta warto nieoficjalnie podpytać pań/panów w gminie - często jest to ktoś związany z urzędem (np rodzinnie) i wtedy wszystko jakby łatwiej idzie🙄. Zresztą nawet jeśli nie ma takiego powiązanego architekta, to może powiedzą Ci jakie nazwisko przewija się najczęściej - będziesz wiedziała kto już jest oblatany w kwestii wymogów tej konkretnej gminy.

randia, dzięki! O zapytaniu UG o architekta nie pomyślałam, za to prześledziłam kto był architektem w wydanych WZ w ostatnich latach. Popytam - na razie czekam na rozmowę z kierownikiem wydziału bo warunki zabudowy są że tak powiem niejasne dzięki reformie planistycznej 🤣


Dreamer113, dzięki!

Formalnie może załatwiać architekt lub prawnik, zależy co konkretnie jest do załatwienia 🙂 prawnicy też często w gminach mają tzw „chody”, oczywiście nie pierwszy przypadkowy prawnik, a taki który ma coś z takimi sprawami lub obsługa gmin do czynienia

Jestem idiotką i założyłam jasny ecru stanik pod czarny sweterek, który go pofarbował w "spoconych" miejscach. Macie jakiś sprawdzony, łagodny dla tkanin odplamiacz? Próbowałam zadziałać tym co mam plus pędzelkiem, ale niestety nie dało rady. Pomocy, bo chce mi się płakać, uwielbiam ten stanik. Kupiłabym drugi, ale nie jest już w sprzedaży 😭

keirashara, mydełko odplamiające?

keirashara, ja bym spróbowała porządnie wymoczyć i dopiero wtedy uprać, czasem działa cuda.

Dreamer113, - moczy się, myłam pędzelkiem i perwolem oraz płynem do bielizny. Zaraz spróbuję wrzucić do pralki, ale... no wątpię, żeby zeszło do zera, bo jeszcze dość mocno widać 🙁 choć może się mylę, oby.
Facella, - chyba w to pójdę 🙈 jeszcze myślę o tych precyzyjnych dr. beckmanna, tylko nie wiem który... wyskoczył mi też odbarwiacz. Tylko trochę się boję mocniejszej chemii, bo to jednak satyna i koronka.

keirashara, to mydełko jest na tyle delikatne, że możesz nawet w nim wymoczyć. Odbarwiałam tak wiele rzeczy, jedyny materiał, z którego prawie nic nie zeszło, to zamszowy lej w białych bryczesach.

Facella, - jakieś konkretne czy pierwsze lepsze z Rosmanna?

keirashara, ja mam dr Beckmann, ale to w zasadzie jest pierwsze lepsze z Rossmanna 😅