Juhuhuhu, przywiozłam kasztana z Niemiec!
🏇
Tylko... czy on nie był jakiś większy? Eeee, a może mi się tylko zdawało...
Nic tam, pojeździmy zobaczymy 😉
Jakieś przejście:
I kłusik:
Uwielbiam poniaki 😍 Na tym się akurat zabawnie jeździ, jest taki pękaty, że ciężko mi przyłożyć łydkę nie odstawiając całkiem kolana 😁 Ale jakby chłopaka trochę kondycyjnie pojeździć i dać mu się przebudować mięśniowo, to by był cukiereczek 🙂