Kącik Małolata...:D

Vana weź tak mi głupio było, nie miałam już w kogo rzucić tylko w Soreczkę  😵
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
15 grudnia 2010 17:42
Prestige, o jakie ci testy chodzi 🤔 ?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
15 grudnia 2010 17:48
reinkarnacja?
przeszedł po twarzy? Czarny Panie  🤔. kiedy usłyszałam o 12letniej dziewczynie, którą przy upadku kopnął koń i straciła wszystkie zęby, to miałam ciarki na plecach. istna masakra.
Ja pamiętam, że jak byłam mała i pojechałam w teren, to spadłam, bo koń mnie poniósł i przeskoczył przeze mnie zahaczając kopytem o moją rękę. 😁 Na szczęście nic mi się nie stało.
mi kiedyś szkółkowy koń skręcił w galopie o 90 stopni, wysadziło mnie, odbiłam się od stojącego na zakręcie drzewa i jak już leżałam na ziemi, nadepnął mi na brzuch koń idący za mną w zastępie. wyczuł miękkie i nie postawił mocno nogi. całe szczęście  🤔wirek:. a kiedyś na Hubertusie poślizgnęliśmy się z rumakiem i on się wyratował, ja nie  😁. jego kopyto "omsknęło" się o moje biodro. no, i nic nie było. a teraz wywaliłam się w stępie i mam złamaną nogę, no nie mogęęę!!! 🙁
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
15 grudnia 2010 18:26
ja to chyba i tak jestem najbardziej utalentowana jeśli chodzi o spadanie.
Może mało domyślna jestem ale w terenie goniliśmy za zającem po prostej, konio się rozpędził, nadjechał sobie skuter, koleś się zatrzymał kawałek od ścieżki, wyłączył silnik, ściągnął kask, koń na którym zapierdzielał mój chłopak nawet nie drgnął (a to taki strachliwy koń był że masakra), a że ja jechałam na koniu do hipoterapii i byłam pewna że WIDZI skuter, i się go NIE przestraszy - galopowałam dalej ... Aż nagle koń odbił mi w bok, odbiłam się o gałąź drzewa (:hihi🙂 spadając KOPNĘŁAM się w nos, wylądowałam na ziemi, dzięki Bogu miałam toczek na głowie, bo bym sobie głowę roztrzaskała na kamieniu (byłam tak wściekła że musiałam jechać w toczku, a później z zakrwawioną twarzą dziękowałam mojemu chłopakowi że kazał ubrać mi ten za*** toczek 😁 ) straciłam orientację w terenie na 5 minut, nie pamiętam jak zawołałam mojego że spadłam i jak ja w ogóle wstałam  😁
Hermes testu próbne gimnazjalne 🙂
Ja tam na humanie wykazałam się rozprawką (przynajmniej tak mi się wydaje) na zamkniętych poległam napewno z 2 razy ... =/ Jutro z matematyczno - przyrodniczy, matmy się tak dygam że polegnę napewno  😵
Mirabelka   Małe jest piękne! :)
15 grudnia 2010 18:36
U nas na gimnazjalnym olała nas opiekunka i sobie gdzieś poszła. 😁 Więc koledze w grupie składaliśmy rozprawkę, a niech chłopak ma chociaż te 5 pkt. 😁
Ogólnie śmiechu było jak nie wiem. W pewnym momencie brakło prądu, a że pisaliśmy na hali. to kiedy znów wróciło światło, tablica na której wyświetlają się wyniki (zapomniałam jak to sie nazywa 😀 ) zaczęła wyć na cały regulator. Potem dmuchawy, które ogrzewały powietrze zaczęły się włączać i przypominały dźwiękiem start samolotu. Kolega przede mną spojrzał do tyłu, odsunął test i krzyknął "no, zapinamy pasy!". 😁
Lub przy zadaniu, gdzie mieliśmy napisać co świadczy o tym, że posąg przedstawia malarza wszyscy zapomnieli jak nazywa sie ta cała paleta z farbami, więc zaczęliśmy sie zastanawiać co napisać. Wszyscy proponowali "deska" itp. 😁 W pewnym momencie koleżanka z przodu "to jest sztanga!". 😁 Jakby powiedziała sztaluga to zapewne byśmy się tak nie śmiali, jak przy sztandze. 😀
Arroch, no ładnie... 😉


Kiedy macie te próbne teksty?
fin  😡  Ale przynajmniej w miarę normalnie było dzisiaj na matmie, padały kolejne życiowe stwierdzenia: "Ogarniamy co tu się dokonuje?"
"Zuza, dobrze się czujesz? Ostatnio zachowujesz się bardzo dziwnie... Może masz za mało cukru, mam ciastko w pokoju nauczycielskim, chcesz?"  😁
Ale i tak jest jakoś eee inaczej  😕
Baby ale jestem zmęczona... Spałam za długo (ee jakieś 10h?  :wysmiewa🙂, ale padłam już o 22:30, po ponad 5h nad książkami... Wstałam zdechła, po całym dniu w szkole od razu siadłam do chemii, korki i wróciłam raptem godz temu...
Jutro kolejne podejście do prawka. Trzymajcie kciuki, bo ja już straciłam wiarę całkowicie.  🙁
Hermes o gimnazjalne. Dzisiaj u mnie w szkole pisali , i miałem skrócone lekcje.  😎
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
15 grudnia 2010 19:32
A my nie mieliśmy skróconych 😵 a szkoda
Hermes, my nie mieliśmy fizyki i biologi .  😎 A mieliśmy mieć sprawdzian z Krwioobiegu . Dzisiaj mój nauczyciel od chemii dostał śnieżką w łeb na mojej lekcji bo okno bylo otwarte , fajnie co nie ?  🤔
no my też mieliśmy skrócone. Szkoda tylko że nic o tym nie wiedziałam (nie czyta się tablicy ogłoszeń, oj nie czyta  :icon_redface🙂 i czekałam na szczęście tylko godzinę :P a dzisiaj rano się załamałam: -17,5 st.  😵
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
15 grudnia 2010 19:56
u nas na testach każdy się odwracał i ściągał mimo że nie było wolno.
Ufff ! Z tą paletą jednak dobrze napisałam, ale te moje wypociny jak nauczyciele przeczytają to przez tydzień pewnie się śmiać będą, ale nie miałam głowy do myślenia bo znowu miałam gorączke :/
Mirabelka a rozprawkę o kim pisałaś ? Ja o Janie Pawle II 🙂 Mój kolega napisał o Korzeniowskim  😁 myślałam że padne  😜 jak można tak rozprawkę spierdzielić i to jeszcze na tak łatwy temat, ogólem podobno miało być 8 akapitów, ja miałam 9 😁 jestem z siebie dumna  😅

edit: Literówka
Wiwaro - ja miałem 14,5 stopnia . W łapy jest mi zimno , a mój podopieczny słabo się trzyma ... to chyba będzie jego kres .  😕
moja szkoła jest dziwna... kto normalny wymienia okna w środku zimy?  😵
cavaletti to fajną masz szkołę . 😀 I pewnie jeszcze grzeją żeby na dworzu było cieplej .  💃
co do ogrzewania to nie mam zastrzeżeń. często na 2 piętrze jest 26-27 stopni, więc na chłód nie narzekamy.
dzisiaj była wymiana okien na korytarzu. wychodząc z sali można było doznać lekkiego szoku... prawie 10 stopni różnicy.

ja chcę już weekend! i chyba jakieś choróbsko złapałam. do szkoły zupełnie nie chce mi się chodzić
Co do okien - nasza sorka od polskiego zaraziła nas tym, że lepiej marznąć niż wąchać  😁
Czasem po klasie technikum, albo jakiejś męskiej tak napiernicza nie wiadomo czym w sali, że w oczy szczypie, więc my wtedy na nic nie patrzymy tylko otwieramy drzwi, wszystkie okna, okno na korytarzu i dawaj się wietrzyć, nawet jak -20 na dworze  😀
u mnie w szkole to tylko w tzw. " kiblach " są otwarte okna . ostatnio dziewcszyny zapchały kible damskie podpoaskami i nam lekcje odwołali bo szambo .
Prestige  😲 pozazdrościć koleżanek...
u nas są dwa rodzaje bab :
1) LoVvVcIIaMM BiEbEEbErKA < 3 ; *** So SfEeT ( TEż EmO )
2) babochłopy .

Moja szkoła jest super .
cavaletti mam dokładnie to samo  😵
babochłopy są fajne 🙁. chociaż też zależy jakie, dresiaste są słabe.

a ja dostałam kule do chodzenia. nareszcie trochę sportu  😁.
ankers - masz kulę do chodzenia ? to jesteś pro .  😀
mi próbne do du** poszły...
rozprawkę pisałam o Wałęsie ;/ beznadziejne argumenty mam... dobra, to tylko próbne ;P

Vana czyli nie tylko mi przeszkadza zapaszek po technikum  😂
break nie, nie tylko Tobie  😎
Ostatnio sorka od bio miała lekcje w naszej sali od polskiego, my weszliśmy po niej, a nasza sorka "no... higiena pracy". Tak dawało, że łzy szły  😁


Powodzenia jutro na egzaminie, bo to jutro, nie? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się