Dodam, że te 3 tysiące euro wtedy udało się nam załatwić okazyjnie - bo to było przy okazji większego transportu na Węgry, gdzie szło ze 20 koni, więc nasze 2 jakoś się "załapały". Normalnie byłoby ze dwa razy tyle - no i trwa to jednak sporo czasu. Ja po moją pierwszą dwójkę sam pojechałem. Pieniężnie wyszło na to samo (co prawda głównie przez nieogarnięcie właściciela przyczepy, która miała przebite numery...) - ale co przygoda to przygoda.... A że zawsze warto przed zakupem konia owego konia osobiście obmacać - to chyba nie trzeba tłumaczyć? Rosja, czy generalnie Wschód to są tanie kraje - ale za to odległości: ogromne! Podczas pierwszego objazdu, szukając koni, zrobiliśmy ponad 4 tys. km w 4 dni. "Porwaną" po drodze marszrutką (japoński mikrobus Isuzu, z kierownicą po prawej stronie!), która normalnie jeździła z rynku w Temriuku na plażę.
Co się stało, że Sahab jest na sprzedaż? Nie miał zostać u właścicielki ?
Cena jest wyznacznikiem ile nabywca jest gotowy zapłacić. Prawdą jest, co było wielokrotnie zresztą dyskutowane na forum, że ceny koni są w Polsce za niskie, nie pokrywające kosztów choćby odchowania źrebaka. Skoro nabywcy są gotowi zapłacić dużą cenę tylko za coś co jest dziwactwem, nowością i ewentualnie prestiżem do pochwalenia się przed znajomymi, należy oczywiście korzystać z okazji. I nie należy psuć rynku i puszczać za małe ceny, bo to jak z luksusowymi samochodami, płaci się za markę. Bo nie oszukujmy się, ilu nabywców ma pojęcie o tym jakie naprawdę konie są cenne w hodowli achałteków i potrafi ocenić rodowód?
Ale co do transportu, hmmmm.... chociażby quartery sprowadzane z zagranicy czy ze Stanów musiałyby kosztować niebotyczne pieniądze, więc to też nie tak. Ot, niszowa rasa, rozsądna polityka cenowa i tworzenie mody, hodowcy innych ras nie poszli tą drogą.
Samo gęste. Nic dodać, nic ująć.
o tam maja najlepsze.
Są też inne przyczyny. Mimo że na wschodzie są najlepsze to ceny najlepszych też bywają "najlepsze". Dlatego nie zawsze ze wschodu brane są najlepsze. A brane są ze wschodu bo akurat tam nabywca ma lepsze kontakty czy lepszą znajomość języka i procedur. Życie.
Co się stało, że Sahab jest na sprzedaż? Nie miał zostać u właścicielki ?
Właścicielka się wahała, bo słodkich z niego facet ale jednak taki był plan, źe raczej pójdzie na sprzedaż.
Przynajmniej tak zrozumiałam ją latem, jak byłam go odwiedzić 🙂
Właścicielka się wahała, bo słodkich z niego facet ale jednak taki był plan, źe raczej pójdzie na sprzedaż.
Przynajmniej tak zrozumiałam ją latem, jak byłam go odwiedzić uśmiech
Dokładnie. Nigdy nie mówiłam że zostanie u mnie. No jeśli już to że do końca tego roku, ale postanowiłam go wystawić, co nie znaczy że nie zostanie ze mną jeszcze przez jakiś czas 😉
Dagat Geli w obiektywie fotarta:
szukam zdjęć Gasiendy, Dartgyn Geli i Sabantuj, ma ktoś może na stanie?przeszukałam co mogłam, ale bez rezultatu 🙁
Są tak piękne, że aż mi brak słów! jestem fanką! A kiedyś bardzo mi się nie podobały. Teraz dla mnie w tej ich suchości, chudości jest coś świętego. Do tego te maści... Wielbię!!!
hugolina, napisz do
montezumy. Ona ma chyba zdjęcia wszystkich tekińców z Pegaza.
tyskakonik, :emota200609316:
Jeszcze jeden fotartowy Dagat:
Jak wygram w totka, kupię sobie takiego 😵 😜
Pursat, fanko rasy (:P) kiedy się swoim tekincem pochwalisz 😉
Jak sobie kiedyś jakiegoś kupię, to na pewno to tutaj obwieszczę. 😉
Dodam najnowszego Sahaba, trzeba się nim tutaj trochę pochwalić. Może zdjęcia nie są tak efektowne jak te powyżej( a raczej na pewno) , ale przynajmniej nasze polskie i w jesiennej scenerii 😉
Ale jamnik długaśny. 🙂
W Starym Młynie półkrewka achał-tekińska jest źrebna (jakimś sportowym ogierem) i ciekawa jestem czy źrebak odziedziczy coś z tekińca. 😉
A do Czech przyjechała nowa klacz, wiekowo już babcia, ale cenna sztuka. Wieloletnia matka stadna z Jejska, później chwilę stała w Estonii, gdzie zostawiła dwa źrebaki - Sajathanum:
Na zdjęciu w wieku 25 lat z Sarą (po Myrat)
Tekińce należą do długowiecznej rasy ?
JARA, raczej są normalne pod tym względem. 🙂
Kami, Priekrasną (i Bellonę, tym samym). 😉
A do Czech przyjechała nowa klacz, wiekowo już babcia, ale cenna sztuka. Wieloletnia matka stadna z Jejska, później chwilę stała w Estonii, gdzie zostawiła dwa źrebaki - Sajathanum:
Jak wysiadła w Polsce na wypoczynek przed ostatnim etapem podróży /800km/ to wyglądała jakby podróż właśnie rozpoczęła. Suchutka, spokojna i pełen relaks.
Podobno jest źrebna, więc urodzi jako 27-latka. 👍
Tak wyglądała dwa lata temu, pozazdrościć kondycji:
potrzebuje kilku info :kwiatek: od którego roku Pursat i Pelhan przebywały w Polsce, kto je sprowadził i w jakim kierunku były użytkowane?
Sprowadzili je Irina i Marek Kaźmierczakowie pod koniec lat osiemdziesiątych - Pursat będzie dokładnie pamiętała 🙂 Obydwa ogiery służyły do reprodukcji - źrebięta półkrwi. Był moment kiedy Aśka Pawłowska próbowała jeździć jakieś małe zawody na nich, ale nigdy nie nabrało to większych rozmiarów. Potem Irina dosyć często jeździła na Pelku. Z upływem lat coraz rzadziej chodziły - głównie "stały i pachniały" 😉 czasem ktoś z lepszej rekreacji na nie wsiadał. Radzę zgłębić ten wątek - o obydwu ogierach było tu już dużo napisane, tak samo jak o potomstwie 🙂
oj zgłębiłam wszystkie strony 😉 potrzebuje tylko teraz w 100% pewnych konkretów i męczę wątkowiczów (i Pursat na pw😀iabeł: )
dziekuje za info :kwiatek:
O ile dobrze pamiętał import był w 1990 roku, a reszta się zgadza. 🙂
wielkie wielkie dzieki Wam obu :kwiatek: możliwe, że jeszcze przez kilka dni będę zamęczać pytaniami 😉
A propos tekińców w podeszłym wieku, to znalazłam takiego dziadka - najstarszego tekińca w Niemczech:
Kiemałły 1981 (Kiemał - Dżebel), hod. Komsomoł
Jezus, jaki straszny grzbiet... Aż tak nie powinien wyglądać.
Wiesz, to zależy też gdzie był i u kogo w jakim treningu. A że tekńce są długie, to różnie bywa 😉
Nie no wiem wiem, widziałam już rożne grzbiety. Mistrzem świata nie jestem, pewnie, ale nieładnie to wygląda. Inna sprawa - piękny wiek!
Nie wiem nic o przeszłości tego konia, ale widziałam sporo starszych tekińców i plecy miały w o wiele lepszym stanie. Możliwe więc, że to zasługa użytkowania.
Np. tutaj:
27-letni ogier (warto wspomnieć, że to jeden z ostatnich roczników po Kambarze i jedyny jego syn w Europie, a nasienie jest wciąż dostępne 😉)